Czy "prawdziwa" przyjaźń istnieje?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Hal
    Perwers
    • Oct 2010
    • 1366

    #46
    Tak, uważam że istnieje, miałem szczęście doświadczyć przyjaźni. Ale jak wszystko dobre z czasem mija tak i przyjaźń kiedyś się z takich czy innych przyczyn kończy.

    Skomentuj

    • Ava Adore
      Ocieracz
      • Feb 2013
      • 167

      #47
      O kurde, to raczej na mojej przyjaźni się ludzie zawiedli kilka razy Ale ze mnie małpa... Nie wiem dlaczego jedna laska ze mną utrzymuje kontakty, pewnie teraz uważa mnie za dobrą kumpelkę, chooociaż czy myśmy tak naprawdę były przyjaciółkami?
      Knockin' on heaven's door - you gotta knock a little harder!

      Skomentuj

      • Kalilah
        Administrator

        Demoniczna Bogini

        • Mar 2012
        • 2689

        #48
        Napisał znowuzapilem
        Jak już wielokrotnie pisałem - tylko osoba po ok 27 roku życia może o kimś powiedzieć Przyjaciel. Przyjaźń to nie byle gówno. To solidna skała podlana krwią po bójkach, potem, łzami i litrami wódy.
        Cholera, mam te 26 lat i nie wiem czy czekać do stycznia z tym wpisem czy nie...

        Ale ja na szczęście już doświadczyłam przyjaźni. Nie była ona co prawda podlana krwią po bójkach, ale całą resztą już tak
        Mam takie osoby, które mnie nie zawiodą choćby nie wiem co. A już różnie bywało bo ze mną nie jest łatwo się "przyjaźnić".
        My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.

        Regulamin forum

        Skomentuj

        • znowuzapilem
          SeksMistrz
          • Nov 2010
          • 3555

          #49
          Napisał Kalilah
          Ale ja na szczęście już doświadczyłam przyjaźni. Nie była ona co prawda podlana krwią po bójkach, ale całą resztą już tak
          Dlaczego piszesz w czasie przeszłym? Historia bez happy endu?
          Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

          Skomentuj

          • Micra21
            Świntuszek
            • Oct 2014
            • 62

            #50
            Myślę, że prawdziwa przyjaźń istnieje. Sam przeżyłem taką przyjaźń. Piszę, że przeżyłem, bo niestety mój przyjaciel od 5 lat nie żyje. Wszystko zaczęło się we wrześniu 1959. Dwóch łebków po 7 lat usiadło w jednej ławce..... Licea były wprawdzie różne, ale szkoła pomaturalna ta sama. Uczelnie też różne. To była taka absolutnie bezinteresowna przyjaźń. Wiedzieliśmy o sobie wszystko, żadne zwierzenia czy żale nigdy nie wyszły poza Nas. Byliśmy na swoich ślubach i weselach, na ślubach i weselach naszych dzieci. Mogliśmy nie romawiać przez dwa lata (kontrakt za granicą w czasach bez internetu i komórek), po czym jeden do drugiego dzwoni i jest tak, jakbyśmy przed chwilą powiedzieli sobie „cześć”. To było niesamowite. Dziś dalej mam kontakt z Jego Żoną i dziećmi. Mieliśmy jedną wspólną pasję – narty, choć nigdy nie pojechaliśmy razem na stok. Okrutny los przerwał naszą przyjaźń nagle i niespodziewanie... Parę dni wcześniej umawiaśmy się na spotkanie i właśnie myśleliśmy o wspólnym wyjeździe na narty z naszymi córkami. To była najprawdziwsza przyjaźń jaką było mi dane przeżyć. Dziś często Go wspominam i brakuje telefonów w stylu: „Cześć, wpadnij, bo chcę pogadać” albo „Jesteś w domu, bo mam sprawę”
            To se ne vrati....

            Prawdziwa przyjaźń nigdy się nie kończy, nie zna zawiści, zazdrości.
            Taki sobie Starszy Pan

            Skomentuj

            • DajMiTęNoc
              Perwers
              • May 2005
              • 1153

              #51
              Ja tam w przyjaźń nie wierze. Mam znajomych, ale przyjaciół nigdy nie miałem. Zbyt twardo stąpam po ziemi by kogoś spostrzegać w ten sposób.

              Przyjaźń jest bezwarunkowa a zazwyczaj mamy znajomych, którzy chcą być naszymi przyjaciółmi, bo czegoś w danej chwili potrzebują od nas. Jak to już dostana maja nas w ch…. Ja nie daje się nikomu wykorzystywać wiec przyjaciół nie mam 
              Świat jest komedią dla tych, którzy myślą i tragedią dla tych, którzy czują

              Skomentuj

              • znowuzapilem
                SeksMistrz
                • Nov 2010
                • 3555

                #52
                Nie wierzysz w przyjaźń bo masz samych kumpli co zagadują tylko jak coś chcą

                To jakby nie wierzyć że Lamborgini Aventador naprawde istnieje bo kumple jeżdżą samymi golfami, skodami i fordami
                Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

                Skomentuj

                • wiarus
                  SeksMistrz
                  • Jan 2014
                  • 3264

                  #53
                  Tak.
                  Przez wiele lat przyjaźnię się z kumplem z ogólniaka /jedna ławka/, innym kolegą z wydziału i akademika, a także z byłą dziewczyną /!/.
                  Zawsze możemy liczyć na siebie - od towarzystwa na imprezie i opróżnieniu butelki, wysłuchania żali, do pomocy /jeżeli tylko mamy tą możliwość/.
                  Fajna sprawa i chyba niezbyt często spotykana.
                  "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
                  James Jones - Cienka czerwona linia

                  Skomentuj

                  • Raine
                    Administrator
                    • Feb 2005
                    • 5246

                    #54
                    Moja Kobieta jest jednocześnie moją Przyjaciółką. Urabiałem babę bijąc wszelkie rekordy (podrywaliście kogoś pół roku?), ale było warto.

                    A tak to mam dwóch zaufanych kompanów do picia i bardzo wąski krąg innych znajomych.

                    Nazywanie znajomych przyjaciółmi to kompletne nieporozumienie i absmak.

                    To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




                    Regulamin Forum.

                    Skomentuj

                    • DajMiTęNoc
                      Perwers
                      • May 2005
                      • 1153

                      #55
                      Slyszalem kiedys ze kobiete codziennie trzeba podrywac od nowa Inaczej pojdzie do innego ktory ja bedzie podrywal

                      ps
                      Pol roku to masz cierpliwosc Musi byc naprawde tego warta
                      Świat jest komedią dla tych, którzy myślą i tragedią dla tych, którzy czują

                      Skomentuj

                      • JKL
                        Seksualnie Niewyżyty
                        • Nov 2014
                        • 375

                        #56
                        Myślę że przyjaźń istnieje przynajmniej MĘSKA - za kobieca nie dałbym złamanego grosza .

                        Skomentuj

                        • PowiemCiZe

                          #57
                          Napisał JKL
                          Myślę że przyjaźń istnieje przynajmniej MĘSKA - za kobieca nie dałbym złamanego grosza .
                          To szowinistyczne, ale mam podobne odczucia

                          Wiem na przykładzie szeroookiej rzeszy moich znajomych ze studiów. Sam mieszkałem ze współlokatorami, znajomi mieszkali ze współlokatorami itd. Wśród facetów to wyglądało tak, że jak byli kumplami to byli - czasem coś sobie co prawda wygarnęli żeby oczyścić atmosferę, wyjaśnili dobitnym bluzgiem - i na drugi dzień było OK. A jak nie byli kumplami i wyraźnie się nie znosili - to też było to jasne i od początku zrozumiałe. Nie wysilali się na udawane grzeczności i dobre miny do złej gry.

                          U dziewczyn - zupełnie inaczej. Jakieś podjazdowe intrygi, knowania, i niemówienie wprost co się myśli.

                          Miałem taką nieprzyjemną syt w owych czasach nawet... znałem dwie dziewczyny, moim zdaniem obie bardzo fajne sympatyczne, rozsądne itd... los chciał że zamieszkały razem. Gdy się poszło do nich w odwiedziny wszystko wyglądało niby dobrze, śmichy, hihy, opowiastki itd, słowem - normalne współlokatorki gdy były w swoim wzajemnym towarzystwie.
                          Inaczej sprawa wyglądała gdy każda siedziała w swoim pokoju i odpaliła komp z GG. Obie miały do mnie na tyle zaufania że bez skrępowania pisały co myślą o tej drugiej. I pani A nadawała mi w zaufaniu na Panią B a pani B nadawała mi w zaufaniu na panią A. A to że ona sprowadza tu swojego boja i on przesiaduje całe dnie, a to że ona mi z lodówki wyżera, a to że jest głupia jak but, a to że leniwa i nie sprząta a to że nie potrafi się zachować przy ludziach itd.
                          Chyba nie muszę tłumaczyć jak niezręczne to dla mnie było Starałem się temat jak najszybciej urywać, czymś w stylu "rozwiązujcie to we własnym zakresie", żeby pozostać lojalnym wobec jednej drugiej. I mimo to chyba nigdy szczerze ze sobą nie pogadały, tylko całe studia to tak trwało, że w głębi duszy się nie trawiły ;d A jedna przed drugą udawała, że jest ok.

                          Skomentuj

                          • Niuniek16v
                            Seksualnie Niewyżyty
                            • Apr 2013
                            • 176

                            #58
                            Napisał KittyKate
                            ...Czy PRAWDZIWA przyjaźń istnieje?...
                            A long time ago in a galaxy far, far away…

                            Jak opowiadają starzy kosmiczni wędrowcy ponoć istniała i jeszcze gdzieś na jej obrzeżach się tli...

                            Skomentuj

                            • Gandalf71
                              Seksualnie Niewyżyty
                              • Dec 2014
                              • 208

                              #59
                              Mamy i przyjaciół i żony przyjaciół są naszymi przyjaciółmi. TAK przyjaźń istnieje. Nie to co kto o tobie mówi, czy myśli, ale czyny są ważne, bo możesz przyjacielowi powiedzieć że masz go w dupie (bo się o coś na niego wkur...sz - przeważnie za to, że ci wygarnie niewygodną prawdę), a za dwa dni skoczyć za nim w ogień, bo potrzebuje twojej pomocy czy ty będziesz potrzebował jego pomocy. Całe szczęście mam kilkoro przyjaciół i przyjaciółek.

                              Prawie nie do wiary, a jednak.

                              EDIT: dodam tylko że to sprawdzone, bo znamy się od ponad 20 lat i wiemy na co każdego z nas stać. Grunt to nie wymagać od przyjaciela więcej niż może ci dać.
                              Last edited by Gandalf71; 23-12-14, 12:22.
                              Nikt nie jest idealny. Ideały są nudne.
                              Każdy ma swoje małe, większe lub nawet ogromne tajemnice.

                              Skomentuj

                              • Raine
                                Administrator
                                • Feb 2005
                                • 5246

                                #60
                                Napisał DajMiTęNoc
                                Slyszalem kiedys ze kobiete codziennie trzeba podrywac od nowa Inaczej pojdzie do innego ktory ja bedzie podrywal
                                I owszem, jest w tym sporo racji. Nawet sygnaturę mam o tym, panie.


                                Przyjaźń to jest podstawa udanych relacji. Tak sądzę. Przyjaciel da nam w pysk kiedy trzeba, ale też i pomoże wstać w trudnej chwili. Rozszerzanie kręgu bliskich o zupełnie anonimowe i niesprawdzone osoby wydaje mi się podstawową chorobą weneryczną dzisiejszego świata.

                                To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




                                Regulamin Forum.

                                Skomentuj

                                Working...