W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Dylematy i brak rozwiązań.

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Lija
    Seksualnie Niewyżyty
    • Mar 2011
    • 277

    #16
    dochodz tez inne kwestie -latanie co niedziele do kosciła calą rodziną modlenie sie z dziecmi
    Wychowywanie dzieci w duchu wiary w niedorzecznosci ,wpajanie poczucia winy dzieciom(jestes grzeszny)-taka jest ta religia niestety...

    Powiedzcie mi jak trzeba być slepym ,żeby nie widzieć ,ze ktoś do nas kompletnie nie pasuje....Bo jest dobry miły,wypelnia obowiazki-to wstarczy zeby się pobrać????
    Powaznie bedzie z tego dramat.

    Skomentuj

    • elumar
      Seksualnie Niewyżyty
      • Jan 2015
      • 289

      #17
      Już teraz widać jej nastawienie - zmusza chłopaka do uczestnictwa w religijnych obrządkach i ma gdzieś jego poglądy.
      Gdy pojawią się dzieci będzie jeszcze gorzej.
      Ona jest wychowana zupełnie inaczej niż on, a katolicyzm jest niestety podobny do islamu w kwestii wychowywania dzieci - one MUSZĄ chodzić na religię, do kościoła, słuchać tego całego steku bzdur i żyć według niego.
      Tym bardziej że ona jak widać jest silnie związana z rodzicami - więc jakikolwiek jego sprzeciw przeciwko indoktrynacji dzieci spowoduje ich wrogość wobec niego.

      Jak już pisałem - multikulti nie działa.
      Najniżej upadło społeczeństwo, które w milczeniu wysłuc***e jak jawni dranie prawią mu kazania o moralności.

      Skomentuj

      • portal0
        Świętoszek
        • Jan 2007
        • 17

        #18
        Neverminder - tu, w gruncie rzeczy, nie chodzi wcale o racjonalne argumenty.

        Możemy z Tobą rozmawiać tak jeszcze przez najbliższe miesiące i analizować wszystkie wymiary Twojej relacji z partnerką, ale wydaje mi się, że w głębi duszy Ty już wiesz, że ten związek to nie jest "to". Próbujesz to zakryć "obiektywnymi" argumentami na jej korzyść i racjonalizować Waszą relację, mówić sobie, że rozsądnie na to patrząc, to ona będzie dla Ciebie dobrą towarzyszką w życiu, i tym podobne. Problem w tym, że racjonalizowanie w związkach zazwyczaj nie działa.

        To, czego ja już sam zdążyłem się nauczyć, to fakt, że próba budowania relacji z drugą osobą jedynie na bazie "rozsądku", a bez tych prawdziwych i trochę podświadomych uczuć/emocji kończy się jedynie frustracją i niezadowoleniem.

        Skomentuj

        • joedoe
          Perwers
          • Aug 2014
          • 1272

          #19
          Napisał Neverminder
          Wiem, że jak ją zostawię to będę żałował, ale podobnie będzie pewnie za jakiś czas jak tego nie zrobię. Sam jestem ciekaw siebie kiedy podejmę jakąś decyzję w tej sprawie
          Idzie sie do dentysty nie dla przyjemnosci tylko dlatego ze trzeba zrobic porzadek.
          Kto nie pojdzie w pore zrozumie pozniej ze to nie byla najlepsza decyzja.

          Skomentuj

          • Margo82
            Perwers
            • Mar 2013
            • 937

            #20
            Nie chciało mi się wszystkiego czytać, ale to co przeczytałam skłania do powiedzenia tylko jednego: stary, wiej póki nie jest za późno. No chyba, że jakoś uda Ci się ją urobić ale szanse chyba marne. Jak dla mnie już samo to, że jest przeciena pracy w niedzielę bo to grzech...no cóż... Masakra!
            "Obelgi to argumenty tych, którzy nie mają argumentów." Jean-Jacques Rousseau

            Skomentuj

            • OlaiKrzyś
              Świętoszek
              • May 2015
              • 26

              #21
              Jakie dylematy? Wy nie macie ze sobą nic wspólnego i jak dla mnie Ty jej nawet nie lubisz.

              Skomentuj

              • Falanga JONS
                Banned
                • Feb 2012
                • 1156

                #22
                Napisał Lija
                dochodz tez inne kwestie -latanie co niedziele do kosciła calą rodziną modlenie sie z dziecmi
                No, to z tego wszystkiego, to oczywiście dramat największy z możliwych.

                Autorze, nie ma ludzi idealnych. Albo wybierzesz sobie świetną matkę dla swych dzieci i porządną panią domu, z problemami łóżkowymi, albo znajdziesz jakąś dupodajkę, którą będziesz za****ście rżnął bez opamiętania, ale nie będzie potrafiła ugotować pyrów na obiad.

                Sam musisz wybrać co ważniejsze. Czy trzepać konia do za****stych opowiadań internetowych, czy codziennie stołować w barze mlecznym. Twój wybór.

                Skomentuj

                • fan_dupeczek
                  Gwiazdka Porno
                  • Jan 2012
                  • 2071

                  #23
                  Na pytanie czy za****sty seks w domu czy master chef w kuchni - jest tylko jedyna, sluszna odpowiedz. Zjem na miescie.
                  Wiej najszybciej jak sie da!

                  Skomentuj

                  • DSD
                    Perwers
                    • Jan 2010
                    • 1275

                    #24
                    Napisał Falanga JONS
                    No, to z tego wszystkiego, to oczywiście dramat największy z możliwych.
                    Jasne, gdyby Twoja wybranka jako warunek związku uznała cotygodniowe uczestnictwo w Gay Pride Parade to nie byłoby to żadnym problemem

                    Wracając do autora - czarno to widzę. Zebra i iceberg chyba najlepiej wyłożyli dlaczego. Tu nawet nie chodzi o chodzenie do kościóła co niedzielę ale tzw. całokształt. Zmroziło mnie kiedy przeczytałem że Twoja dziewczyna już wie że zaraz po porodzie będzie gruba... I chyba zwiążesz się nie tylko z nią ale i z jej rodzicami... Moja siostra była kilka lat w związku, skończyło się m.in. z powodu ewentualnej teściowej. Drugi związek to - już dość długie - małżeństwo, znowu tarcia z teściami (przyjechali na chwilę z Londynu, po miesiącu pojechali z powrotem bo sytuacja stała się nieznośna). Moja E. czytała to co piszę, potwierdziła - z własnego doświadczenia - że nie da się mieszkać ani z rodzicami, ani z teściami, jeśli bardzo różnicie się od siebie. A u Was różnice są fundamentalne...

                    PS. E. dodała że jak się nie różnicie to też się nie da...
                    'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)

                    Skomentuj

                    • elumar
                      Seksualnie Niewyżyty
                      • Jan 2015
                      • 289

                      #25
                      Dokładnie.
                      Tym bardziej że nigdzie nie jest napisane że ona będzie dobrą żoną. Mało tego, z opisu wynika że według niej po urodzeniu dzieci nawet nie zamierza dbać o siebie, roztyje się i całe jej życie ograniczy się do siedzenia w domu przy dzieciach i rodzicach .

                      Oczywiście dla prawicowych kiboli zmuszanie do uczestnictwa w religijnych obrządkach i indoktrynacja dzieci to pikuś, tak samo jak kompletny brak szacunku z jej strony dla jego poglądów.
                      Pewnie ona wychowywać dzieci będzie właśnie na takich fanatyków .

                      Wiej chłopie od niej i to szybko.
                      Najniżej upadło społeczeństwo, które w milczeniu wysłuc***e jak jawni dranie prawią mu kazania o moralności.

                      Skomentuj

                      • iceberg
                        PornoGraf
                        • Jun 2010
                        • 5113

                        #26
                        Napisał Falanga JONS
                        No, to z tego wszystkiego, to oczywiście dramat największy z możliwych.
                        Zatem, jeśli autor poprosi o o akt apostazji z jej strony i wychowywanie ewentualnych dzieci bez udziału kościoła to też uznasz to za mało istotne?
                        Autorze, nie ma ludzi idealnych. Albo wybierzesz sobie świetną matkę dla swych dzieci i porządną panią domu, z problemami łóżkowymi, albo znajdziesz jakąś dupodajkę, którą będziesz za****ście rżnął bez opamiętania, ale nie będzie potrafiła ugotować pyrów na obiad.
                        Falango jakże ja Ci współczuję Twoich wyborów życiowych. Aż ciężko mi uwierzyć, że zawsze sobie znajdowałeś takie kiepskie kobiety... chociaż czasem czytając Twoje wypowiedzi to może patrząc z perspektywy kobiet nie jest to aż tak dziwne.
                        Dla mnie mniej istotne jest to jak kobieta gotuje, sam robię to nieźle i nie wymagam tego od niej. Ale faktem jest, że przy mnie kilka nauczyło się nieźle gotować.
                        W sumie z tego akapitu wynika, że uznajesz wyższość burdeli nad restauracjami . Tylko ciekawe co powie katolicka żona jak mąż w niedzielę powie "idę do burdelu" zamiast "chodźmy do restauracji"?
                        0statnio edytowany przez iceberg; 13-09-15, 09:19.
                        Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                        Skomentuj

                        • elumar
                          Seksualnie Niewyżyty
                          • Jan 2015
                          • 289

                          #27
                          Katolik w burdelu...

                          Chociaż jak się patrzy z boku to jest nie tylko śmieszne, ale i prawdziwe.

                          Ice, nie dziw się na jakie kobiety trafia falanga, wszak każdy sobie dobiera partnerkę na poziomie bliskim swojego...
                          Najniżej upadło społeczeństwo, które w milczeniu wysłuc***e jak jawni dranie prawią mu kazania o moralności.

                          Skomentuj

                          • holly
                            Perwers
                            • Feb 2009
                            • 1090

                            #28
                            Neverminder i tak z nią nie zerwiesz, trust me I know :> Będzie okresowo źle to będą cię nachodziły myśli, że to wszystko nie pasuje. A potem zrobi się znowu normalnie i wszystkie rozkminy pójdą w zapomnienie bo przecież jest z nią tak zwyczajnie, tak normalnie, nie wyobrażasz sobie tego całego życia bez niej.

                            Ewentualnie zerwiecie, kiedy monstrualnie coś się s*******i...
                            Albo nie zerwiecie w ogóle i ten niedosyt zostanie już do końca.


                            A na marginesie - wychowywanie dzieci w obrządku religijnym to dla osoby niewierzącej faktyczny problem, patrzenie jak dzieciak jest indoktrynowany przez rodzinę, przekonywany że pójdzie do piekła, jak mu się wciska te wszystkie kity... a co najgorsze jeszcze wyrośnie na cnotkę a nie rasowego zboczeńca jak mamusia :/
                            0statnio edytowany przez holly; 13-09-15, 11:02.
                            C'est la vie.

                            Skomentuj

                            • elumar
                              Seksualnie Niewyżyty
                              • Jan 2015
                              • 289

                              #29
                              I do końca życia Twoje życie seksualne ograniczy się do masturbacji.

                              Będziesz chodzącym bankomatem, ewentualnie osobą towarzyszącą na obrządkach religijnych.
                              Na których też będziesz musiał sięgnąć do kieszeni i sypnąć na tacę.
                              Najniżej upadło społeczeństwo, które w milczeniu wysłuc***e jak jawni dranie prawią mu kazania o moralności.

                              Skomentuj

                              • Falanga JONS
                                Banned
                                • Feb 2012
                                • 1156

                                #30
                                Napisał iceberg
                                Zatem, jeśli autor poprosi o o akt apostazji z jej strony i wychowywanie ewentualnych dzieci bez udziału kościoła to też uznasz to za mało istotne?
                                Aco w tym za problem? To co najwyżej drugorzędna rzecz.
                                Pomijam już fakt, że dzieci w Polsce wychowują się bez udziału Kościoła. Pomijam oczywiście dzieci antykatoli, bo im Kościół włazi nawet do sracza.

                                Falango jakże ja Ci współczuję Twoich wyborów życiowych. Aż ciężko mi uwierzyć, że zawsze sobie znajdowałeś takie kiepskie kobiety... chociaż czasem czytając Twoje wypowiedzi to może patrząc z perspektywy kobiet nie jest to aż tak dziwne.
                                Dla mnie mniej istotne jest to jak kobieta gotuje, sam robię to nieźle i nie wymagam tego od niej. Ale faktem jest, że przy mnie kilka nauczyło się nieźle gotować.
                                W sumie z tego akapitu wynika, że uznajesz wyższość burdeli nad restauracjami . Tylko ciekawe co powie katolicka żona jak mąż w niedzielę powie "idę do burdelu" zamiast "chodźmy do restauracji"?
                                Przy mnie to akurat umiały i dobry bigos i jeszcze się ładnie rozebrać przy tym, no, ale ja jestem wyjątkeim

                                Skomentuj

                                Working...