W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Jak nauczyć go całować?

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Listek
    Świętoszek
    • Aug 2009
    • 11

    Jak nauczyć go całować?

    Jestem z nim od czterech lat. I żaden chłopak nie całował tak kiepsko. Tego oczywiście mu nie powiedziałam i nie powiem. Znajomych się nie poradzę: przecież go znają, nie zrobię mu takiego świństwa, by ktokolwiek, kto choć trochę go kojarzy miał podejrzenie, że w czymś się nie sprawdza. Zastanawiałam się czy to nie ze mną jest problem: być może, ale sama nie umiem znaleźć przyczyny. Ale jak przypomniałam sobie jak to było z innymi - przy odrobinie zaangażowania samym pocałunkiem w usta mogliśmy sprawić, że robiłam się wilgotna.
    Nie założyłam wątku po to, by się użalać, czy ponarzekać na niego, chcę poprosić o pomoc i dobre rady.
    Postaram się konkretnie opisać co mi się nie podoba.
    1. Mam wrażenie, że on sam tego nie lubi. Jakby robił to tylko ze względu na mnie, a jemu samemu nie sprawiało przyjemności. Nic dziwnego. Tak jak jest przyjemność sprawia mi tylko szybki całus.
    2. Ślina. Po pocałunku, który w założeniu ma być chyba namiętny, jestem zaśliniona od nasady nosa (dolnej) po brodę. Fuj. Żeby nie psuć nastroju odwracam głowę lub sama zaczynam całować go np. w szyję.
    3. On chyba nie do końca wie co robić z językiem. Na szczęście nie wpycha mi go w gardło, ale najczęściej włoży mi go w usta i... leży.
    4. Napina wargi. Mocno je przyciska do moich. To mogłoby chyba być miłe po długim, "miękkim" pocałunku, ale w takiej sytuacji niestety nie jest.

    Podsumowując: Robi to trochę za mocno i chyba nie specjalnie wie jak to zrobić, by było fajnie. Ja ze swojej strony chciałabym żeby on sam to polubił. Próbowałam mu pokazywać (oczywiście nie w stylu "robisz to źle, spróbuj tak..." tylko "a co Ty na to gdyby tak to zrobić..."), ale z mizernym skutkiem. Kiedy tylko sama zaczynam go całować on i tak zaczyna po swojemu.

    Na dobrą sprawę rzadko całujemy się kiedy nie mamy ochoty na seks. Ja się zniechęciłam, a on nigdy chyba tego nie potrzebował. I tak jakoś ni z tego ni z owego znowu mnie wzięło. Chciałabym nauczyć go czerpać z tego przyjemność, nie tylko dawać.
  • takitamKoles
    Banned
    • Feb 2009
    • 99

    #2
    Z tą śliną chyba przesadziłaś. Nie da się uniknąć namiętnego pocałunku bez śliny! Porozmawiaj z nim o tym i tyle?? Mam nadzieję, że potrafi Ci dogodzić w inny sposób, bo w przeciwnym razie to kompletna klapa
    0statnio edytowany przez takitamKoles; 02-08-09, 21:31.

    Skomentuj

    • Nilieth

      #3
      Listek, Twoja wypowiedź pasuje do par, które dopiero rozpoczynają naukę całowania i starają się nawzajem odnaleźć najlepszą drogę do sprawiania sobie przyjemności poprzez tego typu pieszczoty. Ale jak przeczytałam, że to trwa już 4 lata, to zabrzmiało to przynajmniej dziwnie, żeby nie rzec wręcz nienormalnie.

      Opisane przez Ciebie problemy mogą mieć miejsce w początkowej fazie związku, bo całowania w sumie trzeba się nauczyć. Lecz skoro po tak długim czasie nie ma żadnej zmiany, ani tym bardziej Twój chłopak nie reaguje na Twoje sugestie, to widzę dwie możliwości. Albo ma Ciebie w nosie, albo po prostu jest śmierdzącym leniem i nie chce mu się wysilać. Pozostaje Ci tylko walić prosto z mostu, skoro nie trafiają do niego żadne aluzje. Powiedz mu, że źle całuje i trzeba to zmienić, bo już masz tego dosyć. Albo zrobisz tak, albo pozostaje Ci metoda uników i całowania w szyję

      Skomentuj

      • Natasz
        Świntuszek
        • Jun 2009
        • 60

        #4
        hmmm to sie umie albo nie umie mozna ewentualnie troche podszlifowac umiejetnosci ciezko ci bedzie cos z nim zrobic albo akceptuj albo wymien na leprzy model
        Odwaga nie oznacza braku leku ale sztuke jego opanowania

        Skomentuj

        • Tizio
          Erotoman
          • Aug 2006
          • 555

          #5
          Moja kolezanka opowiadala mi, ze za mlodu cwiczyla na lyzeczce z miodem, moze przeksztalc to w forme zabawy i na modelu pokaz co sprawia Ci przyjemnosc?
          Różnica miedzy seksem i miłością jest taka, że seks rozładowuje napięcie, a miłość je wywołuje.Woody Allen
          Kobieta pozwoli ze sobą zrobić, co zechcesz, bylebyś jej o tym nie mówił.Stefan Żeromski

          Skomentuj

          • Tom_Bombadil
            Gwiazdka Porno
            • Jul 2009
            • 2382

            #6
            Może rzeczywiście nie lubić całowania, może mieć kompleksy (np. związane z higieną jamy ustnej) może to być cokolwiek innego.

            Jeśli Ci na nim zależy i poza kwestią całowania wszystko jest OK to.. naucz go.

            Sprzedaj mu tę naukę w ten sposób:

            "Mam taką fantazję... Pozwól mi dzisiaj być stroną aktywną.. Bądź bierny, ale rób wszystko tak jak ja mówię.."

            I potem ćwicz krok po kroku.. Ćwiczenie czyni mistrzem!
            Alea iacta est
            Alea iacta est
            Alea iacta est
            Alea iacta est

            Skomentuj

            • Nilieth

              #7
              Chciałabym nauczyć go czerpać z tego przyjemność, nie tylko dawać.
              Listek, walcz o swoje, bo Ci się należy. Jak nie udało się go przekonać po dobroci i przy pomocy sugestywnych aluzji, to pozostaje wytoczyć ciężką artylerię. Ja bym to rozegrała z moim partnerem w sposób następujący:
              2. Ślina. Po pocałunku, który w założeniu ma być chyba namiętny, jestem zaśliniona od nasady nosa (dolnej) po brodę. Fuj. Żeby nie psuć nastroju odwracam głowę lub sama zaczynam całować go np. w szyję.
              Idę do dziecięcego, kupuję dwa śliniaki, pakuję efektownie, wręczam mu z okazji czegoś tam np. Międzynarodowego Dnia Bez Picia Piwa <sobie oczywiście też>. Rozpakowujemy, a jego głupią minę kwituję: ,,Zgaduj, do trzech razy sztuka". I się rozmowa toczy...A jak nie skuma, to strzelam go śliniakiem w dupsko i mówię, że będziemy się lizać przez szybę.
              3. On chyba nie do końca wie co robić z językiem. Na szczęście nie wpycha mi go w gardło, ale najczęściej włoży mi go w usta i... leży.
              Potrzebne są: wielkie lustro, ja i on. Siadamy sobie, wywalam jęzor, on tak samo i udajemy gimnastykę buzi i języka. Trochę żartów, głupie miny, a potem walę prosto z mostu, że ,,O? Twój język to nie kołek? Bo takie mam wrażenie, jak się całujemy." I się gadka toczy...A jak nie zajarzy, to przysięgam uroczyście, że mu go odgryzę następnym razem, jak nie zacznie się sprawować jak należy.
              4. Napina wargi. Mocno je przyciska do moich. To mogłoby chyba być miłe po długim, "miękkim" pocałunku, ale w takiej sytuacji niestety nie jest.
              Tu już walę prosto z mostu i mówię, żeby się tak nie napinał, bo mu żyłka w ptaszku pęknie i że silne przyssanie się do ust to żadna radocha. Zresztą inaczej się chyba nie da tego załatwić.
              Kiedy tylko sama zaczynam go całować on i tak zaczyna po swojemu.
              Jeżeli mimo powyższego mój partner nadal wracałby do swoich metod, to czym predzej kupuję mu świeżego dorsza, rybi pyszczur maluję na czerwono i całość wręczam z życzeniami ekstatycznych doznań. Na dokładkę dodaję oczywiście, że mam już dość całowania się z takim karpiem, teraz niech on sam spróbuje jak to jest.

              Brutalne, wiem. Ale czasem metoda szokowa daje najlepsze rezultaty.
              0statnio edytowany przez Gość; 03-08-09, 11:11.

              Skomentuj

              • Cordoba
                Ocieracz
                • Aug 2009
                • 125

                #8
                Powiem wam, że ja osobiscie nienawidzę sie całować!! Poprostu nienawidzę, robię to na siłe, żeby sprawić partnerowi radość. Fakt faktem nikt na mnie nie narzekał, że np. nie umiem całować, Nie wiem z czego to wynika...

                A w Twoim przypadku poprostu powiedz mu, że wolisz jak całuje Cię tak i wtedy pokaż mu jak chcesz, napewno Cie posłucha, bo chce Ci sprawić przyjemność... A jak mu nic nie mówisz to uważa, że jest ok... Tymbardziej powinniście rozmawiać na luzie o takich błachych sprawach, bo jesteście już ze sobą 4 lata...
                ..:: Nie Ten To Następny - Na Jednym Frajerze Świat Się Nie Kończy !! ::..

                Skomentuj

                • itikka
                  Ocieracz
                  • Jun 2009
                  • 162

                  #9
                  myślę, ze on tego nie czuje po prostu :/

                  może poszukasz cos wsieci?, jakis instruktaz albo filmik. i "z zainteresowaniem" obejrzysz w jego obecnosci? itd?

                  ja bym po prostu w trakcie korygowala jego ruchy, po malutkich kroczkach, np, zamiast wpychac język, pobawić sie troche nim, poobciągac, pomyszkowac w ustach, dotykac sie koniuszkami. potem pracowac nad slina, potem nauczyc sie skubac wargami twoje wargi, itd

                  ps. jak wygladaja wasze minetki?

                  ps. nie mam zadnej sliny na twarzy nawet gdy pocalunek trwa dluzej niz 20 minut. slinienie sie raczej nie jest obowiazkowe

                  Skomentuj

                  • Natasz
                    Świntuszek
                    • Jun 2009
                    • 60

                    #10
                    Nilieth jestes boska zaje...biste rozwiazania
                    Odwaga nie oznacza braku leku ale sztuke jego opanowania

                    Skomentuj

                    • Karookarolina
                      Perwers
                      • May 2009
                      • 1050

                      #11
                      Po czterech latach zwiazku pytasz się jak faceta nauczyc całować? O ku*** Ja bym juz dawno to zakonczyła Uwielbiam się całowac i jesli facet by tego nie umiał to byłby skreslony. Tak się zapytam, czy nie przeszkadzało Ci to, ze nie umie sie calowac zanim zaczeliscie sie bzykac?
                      Najbardziej dziwacznym ze wszystkich zboczeń seksualnych jest zachowanie wstrzemięźliwości.

                      Może nie najładniejsza, ale w łóżku nadrabiam.

                      Skomentuj

                      • Listek
                        Świętoszek
                        • Aug 2009
                        • 11

                        #12
                        Dziękuję Wam wszystkim.
                        Co do jego ewentualnych kompleksów: wstydzi się swoich zębów. Są krzywe w zadziwiający sposób i mają tez niespotykany kształt, przez co gdy się uśmiecha jego twarz przypomina drapieżnika. Uwielbiam to, ale jemu nie idzie przetłumaczyć, że to co on uważa za paskudne (oczywiście nigdy mi się do tego nie przyznał, ale widzę jak ściąga wargi by schować zęby kiedy tylko zobaczy czyjś wzrok).
                        To, że jest niesamowitym leniem to tez fakt.
                        To, że "aluzje" i "żaluzje" to dla niego to samo to również irytująca (mnie) sprawa. Chyba faktycznie powinnam zadziałać mniej subtelnie i wyłożyć mu kawę na ławę. I przy tej kawie zrelaksować się i pogadać.
                        Zanim przyszłam do Was poszukałam filmików, ale na dobrą sprawę nie znalazłam nic, czego sama bym nie wiedziała. Postanowiłam więc zapytać o to dobrych, lub niezbyt dobrych ludzi.
                        Dzięki!
                        Cordoba, może on jest taki jak Ty pod tym względem? Jak wróci w środę czy w czwartek to go spytam wprost. Ja z kolei mam bliską kumpelę która nie lubi miłości francuskiej, podczas gdy ja mojego chłopaka nie wpuszczam tam z ustami tylko wtedy, kiedy nie dał mi wcześniej szansy się umyć i nie czuję się zbyt świeżo.

                        Świetny pomysł, żeby wszystko obrócić w żarty, na pewno tego spróbuję.
                        Nawet jeśli się nie uda to koniec świata też nie będzie, za dużo nas łączy. Po prostu nie daruję sobie jeśli chociaż nie spróbuję.

                        Ad: Karookarolina, tak się jakoś pewnej nocy stało, że poszliśmy do łóżka, a rano już byliśmy parą. I tak czwarty roczek. Początkowo uznałam to za niewielką wadę, która postaram się skorygować w trakcie szczęśliwego pożycia. Ja pierdzielę, jakim językiem ja paplam? Ech trudno, upał źle na mnie działa.

                        Skomentuj

                        • Nilieth

                          #13
                          Napisał Listek
                          Co do jego ewentualnych kompleksów: wstydzi się swoich zębów. (...) on uważa za paskudne (oczywiście nigdy mi się do tego nie przyznał, ale widzę jak ściąga wargi by schować zęby kiedy tylko zobaczy czyjś wzrok)
                          Listku, tu tkwi powód waszych problemów. Kompleksy mogą bardzo wiele, nawet jeśli są często wyolbrzymione przez osobę z nimi się borykającą. Twój chłopak jest przekonany, że wygląda nieatrakcyjnie i stara się to na wszelkie sposoby ukryć, żeby nie rzec, że nawet celowo Ciebie zniechęcić do tych całusów. A czy w przypadku jego uzębienia niemożliwa jest jakaś korekcja stomatologiczna? Może da się jakoś zadziałać w tym kierunku, aby choć trochę poprawić optycznie te ząbki? Twój chłopak od razu poczułby się lepiej, pewniej i z całą pewnością odbiłoby się to pozytywnie na jego technice całowania się.

                          Skomentuj

                          • Listek
                            Świętoszek
                            • Aug 2009
                            • 11

                            #14
                            Pewnie, że da się to skorygować. Zanim go poznałam nosił aparat, ale bolały go od tego zęby i sam go sobie usunął. Oczywiście zacisków, które są z tyłu nie miał możliwości zdjąć samodzielnie i mu zostały. Nie chce znowu nosić aparatu i wątpię bym mogła go przekonać. Bardzo go kocham, ale jest jeden fakt, którego miłość nie zmieni: jest bałwanem.

                            Skomentuj

                            • Nilieth

                              #15
                              W taki razie porozmawiaj z nim otwarcie o tym, co Cię dręczy i myślę, że dojdziecie razem do jakichś wniosków i znajdziecie wyjście z tej niekomfortowej sytuacji. Gdzie jest miłość, tam jest ponoć rada na wszystko. Tak więc pozostaje mi życzyć Ci powodzenia, bo już nic więcej raczej nie wymyślę.

                              Pozdrawiam

                              Skomentuj

                              Working...