Co sądzicie o takiej karze dla pedofilii? Czy to dobra kara? I czy dla gwałcicieli też była by odpowiednia?
Według propozycji rządu: kastracja ma być – owszem, ale chemiczna, a więc jej skutki nie będą trwałe i przeminą, gdy przerwane zostanie podawanie leku. Wiedzieć, że ktoś jest pedofilem, będzie można, ale tylko w przypadku, gdy samemu złoży się pytanie do władz o konkretną osobę, która ma z naszym dzieckiem częsty kontakt. No i delikwent poddany takiej terapii nie będzie musiał siedzieć w więzieniu, lecz będzie mógł chodzić swobodnie po ulicach.
Według Home Office, które przygotowało projekt, chemiczna kastracja sprawi, że liczba pedofilów, którzy powtórnie dopuszczają się molestowania dziecka spadnie z dotychczasowych 43 do 5 procent, jak to było w przypadku innych krajów, które ją wprowadziły. Matek ten pomysł nie zadowala, bo dla nich nie liczą się procenty, tylko ich dzieci. Z kolei obrońcy praw człowieka uważają, że taka ingerencja w ludzki organizm jest niedopuszczalna.
Anonimowy kastrat
Skazani za dopuszczenie się seksualnego nadużycia wobec dziecka mają dostawać ogromne dawki hormonów, które będą utrzymywać na bardzo niskim poziomie obecność w ich organizmie testosteronu, hormonu odpowiedzialnego za popęd płciowy. Będą musieli zgodzić się na terapię, jeżeli chcą liczyć na wcześniejsze zwolnienie warunkowe z więzienia. Początkowo pedofil otrzymywałby duże dawki chemikaliów każdego dnia. Z biegiem terapii zabieg musi być powtarzany coraz rzadziej – raz w tygodniu, aż wreszcie nawet tylko raz w miesiącu. Nie ma być to rodzaj kary, ale wręcz przywilej, na który lekarze będą przyzwalać tylko tym, którzy wyrażą silną chęć zmiany swoich zachowań. Szczerość intencji takich oświadczeń ma być poparta między innymi testami na prawdomówność. Chemiczną kastrację jako alternatywę dla więzienia proponują skazanym już Francja, Norwegia, Dania, Niemcy i Izrael. Podobne procedury obowiązują też w ośmiu stanach Ameryki. W trzech z nich terapia taka jest wręcz obowiązkowa, w jednym dokonuje się kastracji fizycznej, czyli za pomocą zabiegu chirurgicznego.
Źródło : http://wiadomosci.onet.pl/1422542,2678,kioskart.html
Ps. Teraz rząd Brytyjski zastanawia się nad wprowadzeniem tego. Do Polski pewnie szybko nie dotrze.
Według propozycji rządu: kastracja ma być – owszem, ale chemiczna, a więc jej skutki nie będą trwałe i przeminą, gdy przerwane zostanie podawanie leku. Wiedzieć, że ktoś jest pedofilem, będzie można, ale tylko w przypadku, gdy samemu złoży się pytanie do władz o konkretną osobę, która ma z naszym dzieckiem częsty kontakt. No i delikwent poddany takiej terapii nie będzie musiał siedzieć w więzieniu, lecz będzie mógł chodzić swobodnie po ulicach.
Według Home Office, które przygotowało projekt, chemiczna kastracja sprawi, że liczba pedofilów, którzy powtórnie dopuszczają się molestowania dziecka spadnie z dotychczasowych 43 do 5 procent, jak to było w przypadku innych krajów, które ją wprowadziły. Matek ten pomysł nie zadowala, bo dla nich nie liczą się procenty, tylko ich dzieci. Z kolei obrońcy praw człowieka uważają, że taka ingerencja w ludzki organizm jest niedopuszczalna.
Anonimowy kastrat
Skazani za dopuszczenie się seksualnego nadużycia wobec dziecka mają dostawać ogromne dawki hormonów, które będą utrzymywać na bardzo niskim poziomie obecność w ich organizmie testosteronu, hormonu odpowiedzialnego za popęd płciowy. Będą musieli zgodzić się na terapię, jeżeli chcą liczyć na wcześniejsze zwolnienie warunkowe z więzienia. Początkowo pedofil otrzymywałby duże dawki chemikaliów każdego dnia. Z biegiem terapii zabieg musi być powtarzany coraz rzadziej – raz w tygodniu, aż wreszcie nawet tylko raz w miesiącu. Nie ma być to rodzaj kary, ale wręcz przywilej, na który lekarze będą przyzwalać tylko tym, którzy wyrażą silną chęć zmiany swoich zachowań. Szczerość intencji takich oświadczeń ma być poparta między innymi testami na prawdomówność. Chemiczną kastrację jako alternatywę dla więzienia proponują skazanym już Francja, Norwegia, Dania, Niemcy i Izrael. Podobne procedury obowiązują też w ośmiu stanach Ameryki. W trzech z nich terapia taka jest wręcz obowiązkowa, w jednym dokonuje się kastracji fizycznej, czyli za pomocą zabiegu chirurgicznego.
Źródło : http://wiadomosci.onet.pl/1422542,2678,kioskart.html
Ps. Teraz rząd Brytyjski zastanawia się nad wprowadzeniem tego. Do Polski pewnie szybko nie dotrze.
Skomentuj