Brzydkie dziewczyny
Collapse
X
-
Napisał NagietkaAle tutaj własnie chodzi o to, że ktoś się komuś PODOBA, mimo że nie pasuje do jego ogólnie przyjętych kanonów rzeczy które mu się podobają, lub zasługuje na obiektywnie stwierdzenie że jest brzydki (choć wiadomo, że takie stwierdzenie nigdy nie będzie obiektywne).
Ona mu się nie podoba, a przez to podnieca. I to jest dziwne. Autor nie mówi tu nic o ogólnych odczuciach społeczeństwa na temat danej osoby, przedstawia od razu swoją ocenę.My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.
Regulamin forumSkomentuj
-
Precyzując, nie stawiam i nigdy nie stawiałem znaku równości między "brzydotą" a pociągiem fizycznym. Dziewczyna może mi się wydawać po prostu brzydka, ale jednocześnie może być dla mnie atrakcyjna fizycznie. Podobnież bardzo ładna dziewczyna może wzbudzać we mnie średni pociąg fizyczny. Mówi się czasem że gdy kobieta jest świadoma swojej atrakcyjności to wydaje się być bardziej pociągająca. Myślę że jest w tym wiele prawdy. Pociągają mnie brzydkie (tylko w mojej opinii) dziewczyny, które mają o sobie zupełnie odmienne zdanie, bo powiedzmy podobają się niektórym chłopakom. Gdy dziewczyna, nawet brzydka dla mnie, dba o siebie, uważa że może się podobać i chce się podobać, przyciąga uwagę chociażby fryzurą, ubiorem et cetera, zaczyna być dla mnie pociągająca. Dodatkowo zachodzi tutaj proces który ja nazywam sobie "zasadą kontrastu" - dziewczyna niezbyt ładna, nie powinna mi się teoretycznie podobać, a jest zupełnie odwrotnie - to mnie intryguje, przyciąga, przykuwa moją uwagę i jeszcze dodatkowo potęguje ten pociąg. Co nie znaczy, że na ogół nie gustuję raczej w ładnych dziewczynach.Skomentuj
-
-
Ale gdyby kolega czytał ze zrozumieniem to zauważyłby, że ani razu nie stwierdziłem że brzydka=niepociągająca, a ładna=pociągająca. W moim przypadku kwestie "ładności/brzydoty" i pociągania fizycznego nie są nierozerwalne, co wynika jednoznacznie z mojego poprzedniego (drugiego już notabene na ten temat) posta.
Skomentuj
-
Ale kaj tam się czepiam... Pytam po prostu chcąc otrzymać odpowiedź, bo mnie interesuje zestawienie słowne 'brzydka-pociągająca'.
Znaczy teraz wiem o co kaman, bo zgryzłem temat, ale na to alko mi yło potrzebne
Tak że autorze no offence, jest git.
W sumie nawet mam taki przykład z bezpośredniego otoczenia u mnie w firmie - pani kierownik mojej sekcji.
Obiektywnie to jest rowar pierwsza klasa. No ciało ma jak bogini, ale jest kompletnie aseksualna i to nie z racji bycia 'na górze'. Charakter i sposób bycia palą ją na miejscu. Więc to taka jakby odwrotność tematu samego w sobie, ale myślę że w schemat się wpasowuje.Skomentuj
-
-
A ja rozumiem autora tematu. Miałam koleżanki, które nie były zgrabne ani zbyt piękne, ale były świadome siebie, swej kobiecości, były pewne siebie i leciało na nie mnóstwo facetów. To pokazuje, że kobieta musi mieć to "coś"i musi być atrakcyjna intelektualnie i, że nie liczy się tylko ładne opakowanie."Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś."Skomentuj
-
Zgodzę się z Peggy.
Są kobiety, które mimo pewnych braków w urodzie nadrabiają jakimś nieuchwytnym rodzajem seksualności. Być może wysyłają w otoczenie taką ilość feromonów, że faceci głupieją, a potem mówi się, że "każda potwora...." albo po prostu swoją seksualność umieją okazywać, bo mają ją zakodowaną w umyśle.Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta est
Alea iacta estSkomentuj
Skomentuj