Nieśmiertelność

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • marwin
    Świntuszek
    • Aug 2009
    • 78

    Nieśmiertelność

    Ból po Jej śmierci był niewyobrażalny. Mimo, ze rak toczył Jej ciało od długiego czasu i był juz przygotowany na najgorsze, to śmierc była dla niego jak cięcie nożem. Czuł ból i uciekającą chęć życia. Wtedy to podjął ostateczną decyzję, do której przygotowywał się od dawna.
    Rozpocznie nowe zycie. Nowe zycie razem z Nią.
    Ostatni rzut oka na ich dom. Zabezpieczył wszystko na swą nieobecność przez kilkanaście lat. Zamknął komputer, w którym wszystko opisał. Miał pewność, że nikt, oprócz niego, nie pozna jego zawartosci, bo komputer był chroniony skanerem linii papilarnych, a w razie nieuprawnionego dostępu ulegał zniszczeniu.
    Jeszcze tylko ostatnie dyspozycje w banku i zamkniecie w schowku bankowym listów i kluczy.
    W pokoju hotelowym usiadł na fotelu i zaczął pisać list.
    Pół godziny później ciszę korytarza hotelowego zakłócił odgłos wystrzału...

    [Robert Austin from Sunday Times, 26 listopada...]
    Smierć w hotelu.
    Dzisiaj w godzinach popołudniowych w hotelu M. doszło do tragedii. W jednym z pokoi na 6.piętrze znaleziono ciało znanego biznesmena Gordona B. Na stoliku obok fotela leżał pozegnalny list. Wszystko wskazuje na to, że Gordon B. popełnił samobójstwo. Tragedia jest tym większa, ze niedawno zmarła w szpitalu Isabel B., żona Gordona...

    [Neil Clark from The Times, 27 listopada...]
    Kolejne decyzje doktora Rollinsa.
    Znany dyrektor kliniki pediatrycznej doktor Lee Rollins ujawnił, że podjął się operacji klonowania ludzi.Tym razem chodziło o sklonowanie mężczyzny i kobiety. Operacja została przeprowadzona i zakończyła się powodzenien. Doktor ujawnił też, ze całą operację sfinansowała jedna osoba, której nazwiska nie może ujawnić. Człowiek ten przekazał też znaczną sumę pieniedzy dzieciom, które przyjdą na swiat. Nadał im tez imiona: Gordon i Isabel.

    Czy to Nieśmiertelność?
    Last edited by marwin; 11-02-10, 02:13.
  • anduk
    Koci administrator
    • Jan 2007
    • 3899

    #2
    Gdyby esencją człowieka było trochę mięsa i kilka litrów krwi to pewnie tak. Duszy, wspomnień i tego wszystkiego co tworzy jednostkę niepowtarzalną sklonować się nie da.
    If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.

    Skomentuj

    • Gurgun
      Erotoman
      • Feb 2009
      • 707

      #3
      Powiem tak, jeśli ktoś uważa, że można człowieka "wskrzesić" robiąc jego kopię po śmierci to niech się zastanowi czy ta osoba byłaby na pewno wskrzeszona jeśli kopię ciała stworzyć by np godzinę przed śmiercią. Niby to tylko przesunięcie tworzenia nowego ciała o godzinę, a jednak mało kto podejrzewa, że w drugim przypadku dojdzie do "wskrzeszenia".

      Uważam więc, że człowieka wskrzesić się nie da, choć jeśli wykonać by kopię z dokładnością do wszystkich stanów kwantowych każdej cząstki elementarnej w organiźmie to "klon" miałby wspomnienia pierwowzoru i przekonany byłby że nim jest. Jeśli jednak tylko pierwowzór by żył w tym samym czasie to by się z tym raczej już nie zgodził

      Ergo, wskrzeszony klon myślałby że jest pierwowzorem, niestety mylnie
      Last edited by Gurgun; 11-02-10, 09:34.
      Gurgun - jaki jest każdy widzi

      Skomentuj

      • Rojza Genendel

        Pani od biologii
        • May 2005
        • 7704

        #4
        Napisał marwin
        Czy to Nieśmiertelność?
        W pewnym sensie tak. Nieśmiertelność genotypu.
        Śmierć pojawiła się wtedy, kiedy istoty żywe zaczęły się rozmnażać płciowo. Te, które dotychczas rozmnażają się przez podział praktycznie SĄ nieśmiertelne- bo nie umierają ze starości. Cyba że coś je zerżre ;-)
        Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

        Skomentuj

        • DSD
          Perwers
          • Jan 2010
          • 1275

          #5
          Napisał Gurgun
          Uważam więc, że człowieka wskrzesić się nie da, choć jeśli wykonać by kopię z dokładnością do wszystkich stanów kwantowych każdej cząstki elementarnej w organiźmie to "klon" miałby wspomnienia pierwowzoru i przekonany byłby że nim jest. Jeśli jednak tylko pierwowzór by żył w tym samym czasie to by się z tym raczej już nie zgodził
          Kiedyś Stanisław Lem napisał dialog o możliwości sklonowania skazańca przed wykonaniem na nim kary śmierci. Rozmówca uznał że to świetna idea gdyż oznacza kontynuację życia. Ale kiedy pojawia sie pomysł aby dla pewności klon został ożywiony jeszcze PRZED egzekucją, caly zachwyt znika... Wtedy staje się oczywiste że to 'ktoś inny', nie JA.

          To trochę jak z pytaniem czy chciałbyś cofnąć czas. Jeśli nie miałbym OBECNEJ wiedzy i doświadczenia to nie ma to większego sensu, nawet gdybym stał się potencjalnie nieśmiertelny...
          'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)

          Skomentuj

          • marwin
            Świntuszek
            • Aug 2009
            • 78

            #6
            Ależ to oczywiste, ze można wyhodować klon, gdy żyje "dawca". Przykładem nich bedzie owca "Dolly". Oczywiście klon bedzie odpowiednio starszy od oryginału. To tylko biologia i genetyka... a w przypadku ludzi - takze etyka.
            Jednak, jak słusznie zauważył Anduk - człowiek to nie tylko jego byt fizyczny, ale jeszcze jego dusza, wspomnienia, doswiadczenia i "to wszystko, czego sklonować się nie da".
            I dlatego obecnie klon człowieka nie jest przedłuzeniem życia "oryginału" tylko stworzeniem nowego zycia. Prawdopodobnie bardzo ułomnego. I prawdopodobnie takie klony juz istnieją..
            Ale, czy rzeczywiscie nie mozna sklonować "duszy" człowieka?
            A jeśli dusza człowieka jest zawarta w genach? To byłoby proste do sklonowania. Ale kiedy człowiek otrzymuje duszę? Czy w momencie poczęcia, czyli połączenia sie komórki jajowej z plemnikiem (wtedy pół duszy byłoby w jaju, a pół w plemniku)? Czy też w momencie narodzin (byłaby to raczej świadomość)? Czy może dusza/świadomość rozwija się i nabiera doświadczeń jak ciało? Znaczyłoby to, ze dusza/świadomość jest czymś uchwytnym, co mozna opisać, zbadać i ... sklonować. Jeżeli dusza ludzka to procesy zachodzące w mózgu, to tylko kwestią czasu jest, aby i ciało i duszę móc sklonować. Być może duszę odrębnie od ciała, ale po połączeniu - mielibyśmy klon człowieka nieśmiertelnego.

            Skomentuj

            • Gurgun
              Erotoman
              • Feb 2009
              • 707

              #7
              marwin, w swoim poście zakładałem możliwość "idealnego klonowania", czyli takiego, że wszystkie atomy byłyby w dokładnie tych samych miejscach w ciele, każdy kwant byłby w tym samym stanie - to pozwoliłoby najprawdopodobniej na zachowanie pamięci (niektórzy specjaliści uważają, że świadomość w mózgu ma charakter kwantowo-mechaniczny)

              I wtedy jest identyczna sytuacja, jak się idealny klon stworzy po śmierci, to jeszcze ktoś może podejrzewać że to przedłuży jego, życie, natomiast gdy się taki sam klon stworzy przed to już raczej nikomu to nie daje złudzeń.


              A co do duszy, to nikt na świecie nie ma pewności co do jej istnienia. Nikt nie powie jednoznacznie czym jest dusza. Więc jak możemy mówić o jej powielaniu, czy odtwarzaniu?
              Gurgun - jaki jest każdy widzi

              Skomentuj

              • szach2
                Świętoszek
                • Feb 2009
                • 8

                #8
                Nieśmiertelność to pamięć o danej osobie.
                Cokolwiek napisze się z sensem choćby na tym forum ;-)
                Ludzie odchodzą ale pamięć pozostaje, choćby taka pamięć.

                Skomentuj

                • ele
                  Świntuszek
                  • May 2007
                  • 67

                  #9
                  To mnie zawsze interesowało: sposób zapisania naszych informacji, naszych poglądów etc. w mózgu. Jakby nie patrzeć, przeszczepiając go, mielibyśmy tego samego człowieka z innym ciałem. Współczesny poziom technologii nie pozwala na takie "wytnij&wklej" ani mózgu, ani... tego czegoś, co warunkuje to, że my to my (prezentowane np. w filmie "Avatar").

                  Nieśmiertelność to dla mnie coś takiego. Kompletny stan swojego umysłu, nie jakieś kopie: w końcu jak mogę choćby czuć coś, co odczuwa inna osoba, nawet wtedy, gdy jest to taki drugi ja?

                  Kiedyś będziemy się poddawać terapiom odmładzającym i hodować dla swoich umysłów nowe ciała, gdy te "oryginalne" zawiodą. Przynajmniej tak to sobie wyobrażam.
                  Last edited by ele; 13-02-10, 23:45.
                  Szukajka jest be!

                  Skomentuj

                  • szach2
                    Świętoszek
                    • Feb 2009
                    • 8

                    #10
                    Mit nieśmiertelności znany był już starożytności.
                    W obecnych czasach wierzy się że postęp techniki zatrzyma
                    proces starzenia. Gdyby tak było to od końca lat 60 XX w.
                    Księżyc byłby stale kolonizowany, a sztuczna krew byłaby
                    w powszechnym użyciu.

                    Skomentuj

                    Working...