W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Komunizm, rewolucja - równość ale jaka?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • glizdziarz
    Banned
    • Sep 2005
    • 1981

    #16
    Skin widzisz problem z każdym ustrojem społecznym i politycznym polega na tym, że w teorii jest idealny a w praktyce? W praktyce zależy od ludzi. Ludzi, którzy potrafią wykrzywić wszystko w imię swoich partykularnych celów.
    Neleżę do tych co z pewną nostalgią wspominają polski socjalizm. może nie było bogato i pieknie ale nie było strachu o juto. Obejżyj sobie piramidę Masłowa to zrozumesz czemu to takie ważne.

    Skomentuj

    • Gurgun
      Erotoman
      • Feb 2009
      • 707

      #17
      Napisał Skinheads_Front
      Zawsze mnie dziwili orędownicy komunizmu. Nawet jeśli w komunizmie jest mniej biedoty, mniej ludzi żyjących na skraju ubóstwa, mających problemy z przeżyciem od pierwszego do pierwszego i mniej ludzi bardzo bogatych (chociaż partia żyje za pieniądze ludu i dobrze prosperujących urzędników partyjnych nie ma w takich krajach mało), to popatrzcie jak w krajach typowo komunistycznych żyją normalni obywatele. Przeciętny pracownik biurowy, czy nawet fizyczny (fachowiec) nawet w tej Polsce nie ma tak źle. Żyjąc w komunizmie wszyscy ludzie żyli by tak samo - biedą by tego nie można było nazwać, ale zbyt fajnym życiem też nie - 25 letni używany samochód, tanie ciuchy z bazaru, chleb z margaryną, tłuste wędliny, plastikowy chiński zegarek, słaby sprzęt grający, na obiad kotlet mielony, a kino raz w roku. Kto by tak chciał żyć? Taki ustrój nie daje żadnych możliwości. Poza tym w komunizmie ciężko zostać bogaczem, a dla niektórych bycie bogatym to jeden z najważniejszych celów życiowych
      Komunizm jest utopią, a więc jest niemożliwy do zrealizowania z racji błędnych założeń.

      Ale masz trochę mylne pojęcie, bo komunizm nie polega na tym, że ktoś jeździ 25-letnim samochodem i nosi tandetne rzeczy. Komunizm polega na dostarczeniu wszystkim obywatelom warunków do życia, przy czym te warunki nie mają być złe, ale jednakowe dla wszystkich.

      To co oburza większość ludzi to to, że naurochirurg dostawałby tyle samo co np szewc. Ale rzecz jest w tym, że czasem szewc potrzebuje mieć operację a neurochirurg potrzebuje chodzić w butach.

      Tak więc da się zrozumieć ludzi, którzy chcieliby żyć w prawdziwym komuniźmie. Jednak państwa "komunistyczne" są tak na prawdę reżimami totalitarnymi, więc z prawdziwym komunizmem mają niewiele wspólnego
      Gurgun - jaki jest każdy widzi

      Skomentuj

      • tadzio69
        Świntuszek
        • Aug 2009
        • 62

        #18
        Napisał Skinheads_Front
        Nie mówimy o komunizmie teoretycznym, bo on istnieje tylko w książkach. Komunizm to utopia.
        Istnieje komunizm utopijny i komunizm naukowy, ten drugi miał być ideą realną i możliwą do realizacji.

        Napisał Skinheads_Front
        To tak naprawdę bardziej radykalne formy socjalizmu, z państwową, centralnie planowaną gospodarką, ale nie komunizm w 100%. Jednak przyjęło się tego typu ustroje (niektóre z nich nazywane realnym socjalizmem) nazywać komunizmem
        Ideologia komunizmu marksistowskiego zakładała, iż istnieje pięć formacji społeczno-ekonomicznych: wspólnota pierwotna; niewolnictwo; feudalizm; kapitalizm i komunizm. Pierwszą fazą tej ostatniej jest socjalizm. W ZSRR w 1934 uznano, że etap socjalizmu został już osiągnięty i zaczęto proces przejścia do komunizmu. Na szczęście w 1991 doszło do rozpadu ZSRR i komunizmu nigdy nie osiągnięto. Przez to, że w okresie stalinowskim doszło do wielu zbrodni doktryna ta uległa wielu wypaczeniom, jest teraz postrzegana jako zła choć jej główne założenia, z resztą jak wszystkich ideologi dążą do ogólnie panującego szczęścia.

        Skomentuj

        • Skinheads_Front
          Erotoman
          • Jun 2009
          • 530

          #19
          Napisał Gurgun
          Ale masz trochę mylne pojęcie, bo komunizm nie polega na tym, że ktoś jeździ 25-letnim samochodem i nosi tandetne rzeczy. Komunizm polega na dostarczeniu wszystkim obywatelom warunków do życia, przy czym te warunki nie mają być złe, ale jednakowe dla wszystkich.
          Na razie takiego udanego komunizmu nikt jeszcze nie wprowadził, a państwa uważane za komunistyczne np. Kuba to właśnie stare samochody i życie w surowych warunkach. W takich krajach wpieprza się tanie żarcie, zapijając tanią herbatą i oranżadą, jeździ starym autem i nawet jak się nie głoduje, to o życiu klasy średniej z krajów np. Europy Zachodniej można sobie pomarzyć. Poza tym, jak już pisałem nie ma się wolności w swoim działaniu i nie ciężko dojść do luksusu. Niestety w komunizmie biedni mają lepiej, ale kosztem lepiej usytuowanych. Żeby dziadek Wiesiek mógł oprócz picia taniego wina mógł jeszcze zjeść suchą kromkę chleba, a pan Zbyszek stróż nocny zamiast suchego chleba jeść chleb z margaryną pan Czarek kardiochirurg musi zamienić kanapkę z łososiem na chleb ze smalcem, a pan Marcin kierownik w banku musi marzenie o Alfie Romeo zamienić na marzenie o Trabancie. Dla ludzi wykształconych, z perspektywami, dążących do czegoś w życiu taki ustrój jest po prostu niewygodny. Może i wychodzę teraz na egoistę, ale przestępstwem to nie jest i mam do tego prawo

          Napisał Gurgun
          To co oburza większość ludzi to to, że naurochirurg dostawałby tyle samo co np szewc. Ale rzecz jest w tym, że czasem szewc potrzebuje mieć operację a neurochirurg potrzebuje chodzić w butach.
          Tak, tylko neurochirurg latami uczył się do swojego zawodu, musiał przejść ciężki i bardzo trudne studia, na dodatek wykonuje pracę odpowiedzialną i odpowiada za ludzkie życie

          Napisał Gurgun
          Tak więc da się zrozumieć ludzi, którzy chcieliby żyć w prawdziwym komuniźmie.
          W takim ustroju to chcieliby żyć zapewne idealiści z lewackich manifestacji albo robotnicy niewykwalifikowani bądź ciecie z portierni, bo dla wykonawców najgorszych zawodów taki ustrój na pewno byłby wygodny

          Skomentuj

          • oczak
            Erotoman
            • May 2007
            • 377

            #20
            Ale komunizm to brak wolności. Masz się cieszyć z tego co dostaniesz i pokazywać te zadowolenie.

            Przy tych warunkach rodem z PRL z głodu nie umrzesz, dostaniesz też trochę rozrywki i wystarczające warunki do życia.

            W komunizmie było wiele rzeczy, których nie ma teraz. Sąsiedzi bardziej ufali sobie, ludzie lepiej się umieli zabawić, nie było skrajnej biedy (może i były wyjątki, ale zawsze są jakieś wyjątki od reguły).

            Teraz każdy chce być lepszy. Silniejsi lub złodzieje dostają więcej. A ci którzy upadli na dno (z własnej lub cudzej winy), nie potrafią się odbić. Demokracja i wolność także nie jest idealna ale według mnie bardziej zbliżona do naturalnych reguł życia na Ziemii.

            W ewolucji przetrwa najlepiej przystosowany do obecnych warunków. Tak jest w demokracji.
            oczak :::: Pragnę życia seksualnego, którego zostałem pozbawiony.
            --------------------------------------------------------------------------------------------------
            Erotoman aktywny na forum od połowy 2008 roku.

            Skomentuj

            • Topek
              Banned
              • Oct 2006
              • 148

              #21
              W ewolucji przetrwa najlepiej przystosowany do obecnych warunków. Tak jest w demokracji.
              Pierwsze słyszę, żeby na szczycie łańcucha pokarmowego był jeleń, który posiada najwięcej pieniędzy...

              Skomentuj

              • anduk
                Koci administrator
                • Jan 2007
                • 3901

                #22
                nie było skrajnej biedy (może i były wyjątki, ale zawsze są jakieś wyjątki od reguły)
                To nie jest tak, że jej nie było tylko była baaardzo mocno zakamuflowana.

                Przeczytaj:

                "...Okres od 1950 do 1981 r. był najcięższym okresem dla bezdomnych w Polsce. Władze komunistyczne, chcąc zmonopolizować i jednocześnie ograniczyć wszelką działalność opiekuńczą, natychmiastowym zarządzeniem zlikwidowały w roku 1950 kościelny "Caritas". Wszelkie kościelne i zakonne przytułki upadły. Dla zmylenia opinii publicznej pozostała tylko nazwa "Caritas" - instytucja poddana całkowicie władzom państwowym. Zakłady prowadzone przez ten fałszywy "Caritas" przyjmowały podopiecznych tylko ze skierowaniem od państwowej opieki społecznej. Bezdomni właściwie pozostali wtedy "na lodzie", bo choć przedwojenna ustawa z r.1929 na papierze dalej obowiązywała, to baza opiekuńcza prawie przestała istnieć. Nie było praktycznie możliwości dostania się do państwowego domu opieki. Na pierwszy plan wysuwały się państwowe domy rencistów i luksusowe domy pogodnej starości. Czasem udawało się jakiemuś zapalonemu opiekunowi społecznemu wepchnąć bezdomnego do państwowego domu opieki "na koszt Skarbu państwa", ale trzeba było karkołomnych wyczynów, aby tego dokonać. Nie istniała działalność pozarządowych organizacji społecznych i charytatywnych, gdyż była ona zakazana. Słowo "bezdomny" zostało objęte zapisem cenzury, gdyż ujawnianie problemu bezdomnych mogło kompromitować tzw. "ustrój sprawiedliwości społecznej". Ludzie znający od podszewki życie w PRL wiedzieli, że problem bezdomnych narasta. Wiedzieli o tym milicjanci, pracownicy opieki społecznej, lekarze i księża. Problem ten był jedynie łagodzony przez istnienie hoteli robotniczych, w których czy to podczas kampanii cukrowniczych, czy też podczas tworzenia nowych zakładów przemysłowych, kryła się cała armia ludzi samotnych, nie mających mieszkania. W większych miastach prezydenci dwa razy w roku wprowadzali tzw. tryb przyśpieszonego działania kolegiów ds. wykroczeń. Podczas tego "trybiku" sprzątano bezdomnych z dworców, z klatek schodowych, z parków i ulic i zamykano ich na trzy miesiące do więzień. Była to prawdziwa zabawa "w kotka i w myszkę", a nie próba rozwiązania problemu."





                "Bezdomność stałą się widoczna dopiero po 1989 roku. Wielu Polaków sądzi, że w PRL-u (zgodnie z popularną zasadą: "za komuny było lepiej") tego problemu nie było. To mylny pogląd - w socjalistycznej Polsce bezdomność była skrzętnie ukrywana przez władze.

                Jerzy Adam Marszałkowicz pisze w pracy o bezdomności w socjalizmie ("Pierwsze starania i postulaty przyjścia z pomocą bezdomnym w PRL"), że ludzie bezdomni istnieli od zarania Polski Ludowej. Najpierw przyczyną tego stanu była wojna, która pozbawiła dachu nad głową i perspektyw dziesiątki tysięcy ludzi. W kolejnych dekadach powodem była po prostu socjalistyczna bieda. Co ciekawe - przez ponad 40 lat istnienia PRL podejmowano wiele inicjatyw pomocy bezdomnym. Bez widocznych efektów - rządzący woleli ukrywać problem. Pierwsze prawdziwe schronisko powstało dopiero w 1981 roku we Wrocławiu - zostało założone przez Towarzystwo Pomocy im. Brata Alberta. Warto podkreślić, że dzieło pomocy ludziom z marginesu zainicjował w naszym kraju Kościół Katolicki. "
                A tak na koniec prostując:

                W komunizmie było wiele rzeczy, których nie ma teraz.
                U nas nigdy nie było komunizmu z prawdziwego zdarzenia. PRL był państwem socjalistycznym/demokracją ludową.
                If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.

                Skomentuj

                • Ćwierćnuta
                  Emerytowany PornoGraf
                  • Feb 2009
                  • 1870

                  #23
                  W ewolucji przetrwa najlepiej przystosowany do obecnych warunków. Tak jest w demokracji.
                  Chyba w anarchii...
                  Ssanie na czekanie.

                  Skomentuj

                  • Jacenty
                    Emerytowany PornoGraf
                    • Jul 2006
                    • 1545

                    #24
                    Moja ulubiona forma dyskusji. Wymiana czysto teoretycznych "doświadczeń".
                    Jak już zostało to zauważone wcześniej, komunizm w takiej formie, w jakiej istniał za czasów Stalina i późniejszych, nie jest komunizmem. To totalitaryzm, który adaptuje teoretyczne podstawy komunizmu i nagina je do swoich potrzeb, wypaczając je jednocześnie do absurdalnych form. Nazywanie tego komunizmem, jest naciąganiem historii i faktów. Jest zwykłym wypaczaniem idei. Przywołana piramida Masłowa dokładnie to określa. Na 10 tysięcy ludzi potrzeba 10 tysięcy par butów i nie zrobi ich jeden szewc. Na te same 10 tysięcy ludzi wystarczy jeden neurochirurg. Jeżeli będzie ich więcej i będą mieli ambicję bycia najlepszym, to muszą się wykazać. Nie wystarczy tylko powiesić na ścianie gabinetu dyplomu i kasować 100 PLN od łepka za 10 minut wizyty. Nie na tym polega wolność.
                    Po ślubie nie jest lepiej, ale czasem jest częściej

                    Uwaga! Nie klikać w ten link pod żadnym pozorem!

                    Skomentuj

                    • e-rotmantic
                      Perwers
                      • Jun 2005
                      • 1556

                      #25
                      Napisał Topek
                      nikt nie wmawia ci, że jesteś wolnym człowiekiem tylko po to, żeby manipulować twoim życiem i wyciągnąć z ciebie jak najwięcej kasy.
                      W Polsce była propaganda komunistyczna. Tak jak dziś wmawia się nam wolność, w tym wolność słowa, tak wtedy wmawiało się szczęście, że wszystko jest zaje ultra i hiper. Zarówno komunizm jak i obecny kapitalizm cec***e się swoistą propagandą. Może tamta była bardziej prymitywna, mniej wysublimowana. Ot, taka różnica.

                      A'propos propagandy, zauważam następującą rzecz. Za komuny wmawiało się ludziom wiele rzeczy, które w zderzeniu z rzeczywistością i logiką były totalnymi bzdurami. Była to głównie propaganda pozytywna - jesteśmy świetni, szczęśliwi, klasa robotnicza rulez, itp. itd. Zamykało się usta tym, którzy próbowali powiedzieć kilka słów gorzkiej prawdy. Gdy nadszedł kapitalizm i ta pozorna wolność słowa, społeczeństwo zapragnęło mówić głośno i wyraźnie, jak mu źle. Stąd to nasze polaczkowe malkontenctwo między innymi. Media natomiast karmią nas tym, co najbardziej lubimy słyszeć - jak bardzo jest źle, jak politycy kradną, jak nic nie robią, że dziurawe drogi, że wypadki, bieda, ceny, emerytury, afery, kryzys... Dziś jest moda na propagandę negatywną. Specjalnością dziennikarzy jest patrzenie wszystkim na ręce i wytykanie wyłącznie błędów. Słyszał ktoś z Was, żeby jakiś dziennikarz bezinteresownie pochwalił jakiegoś polityka, jakąś decyzję? Nie - zawsze jest źle. Nawet jak jest dobrze, to też jest źle, bo jest jakieś ALE, bo można było lepiej. Mi osobiście nie chce się wierzyć, że w ciągu jednego tygodnia, no miesiąca chociaż, w polityce nie wydarza się nic, co byłoby godne pochwały, z czego można by być zadowolonym tak bez wtrącania ALE. Media wtłaczają nam tylko negatywną papkę. Większość z tego jest prawdą, ale zawsze jest to ta gorsza prawda. Dołowanie społeczeństwa jest dziś misją mediów. Pierwszą specjalistką od wpędzania narodu w depresję była pani Jaworowicz z jej "Sprawą dla reportera". Dziś każda szanująca się stacja ma obowiązkowo tego rodzaju program w ramówce: "UWAGA" (TVN), "Interwencja" (Polsat). Zauważcie, że ci reporterzy muszą znaleźć sensację na każdy dzień. Programy te są nadawane regularnie z dużą częstotliwością i na każdy odcinek musi być materiał. Prymitywna tłuszcz łyka te afery i skandale jak małpa kluchy, chociaż na ogół te reportaże są robione w sposób skandalicznie niekonsekwentny, pokazują pół, a czasem tylko ćwierć prawdy, wycinając to, co niewygodne, co zbyt pozytywne. Mistrzem i niedoścignionym wzorem jest w tej dziedzinie Cebula z TVN-u, którego bezczelność w manipulowaniu prawdą sięga szczytów i mam ochotę strzelać za każdym razem, jak go widzę.

                      Skomentuj

                      • Skinheads_Front
                        Erotoman
                        • Jun 2009
                        • 530

                        #26
                        Napisał Ćwierćnuta
                        Chyba w anarchii...
                        Wiele form anarchizmu to formy mocno socjalne np. anarchokomunizm albo anarchosyndykalizm. Anarchia to nie nihilizm

                        Skomentuj

                        • tadzio69
                          Świntuszek
                          • Aug 2009
                          • 62

                          #27
                          Napisał paffcio
                          Tyle ,że w Chinach jak i Wietnamie nadal dominuje ustroj jednopartyjny zaś opozycja jest notorycznie zwalczania.
                          Ale komunizm to brak wolności. Masz się cieszyć z tego co dostaniesz i pokazywać te zadowolenie.
                          Po pierwsze to myli wam się ideologia z reżimem politycznym. Komunizm zakładał, iż z powstaniem społeczeństwa bezklasowego państwo przestanie istnieć a wraz z nim takie instytucje jak wojsko i policja, to dopiero wolność, co? Komunizmu nigdy nigdzie nie było, próbowano go wprowadzić za pomocą rządów totalitarnych i przez to jest on tak a nie inaczej postrzegany.

                          Skomentuj

                          • e-rotmantic
                            Perwers
                            • Jun 2005
                            • 1556

                            #28
                            W kontekście ustrojów dużo mówi się o wolności, co, moim zdaniem, prowadzi w ślepą uliczkę. Wolność jest pojęciem tak samo albo nawet bardziej absrtakcyjnym niż miłość. Tam, gdzie jest więcej niż jeden człowiek trudno mówić o pełnej wolności, gdyż wolność jednego ogranicza wolność drugiego.

                            Tak jak patrzę na Polaków i naszą obecną mentalność, to najchętniej widziałbym u nas taki zamordyzm z prawdziwego zdarzenia. Wszyscy na króciutkiej smyczy z lufą przy łbie. Jako naród nie jesteśmy dojrzali do jakiejkolwiek wolności. Polak ma chyba w genach wpisane cwaniactwo i kombinatorstwo. Gdy zabiera mu się możliwość oszustwa, od razu oburzenie, że zabiera mu się wolność. I powiem Wam szczerze, że gdyby ktoś dokonał cudu i taki ustruj u nas zaprowadził, to przyjąłbym go z za******ą ulgą i uśmiechem na ustach. Jestem przekonany, że żyłoby się dużo lepiej i normalniej niż w obecnych, liberalnych czasach.

                            Skomentuj

                            • upocone jajka
                              Banned
                              • May 2009
                              • 5151

                              #29
                              polak ma chyba w genach wpisane cwaniactwo i kombinatorstwo.
                              niestety chyba masz racje nawet żyjąc na emigracji w dostatku prześladują mnie mysli jak tu znowu przewałkować urząd podatkowy, a w razie lipy mówić ''I did't know'' i co najwyżej trzeba zwrócić hajs już raz sie udało, kusi mnie na drugi numerek fakt, liberalizm nam polaków strasznie pasuje, jak bym wiedział że w razie wpadki dostane 40 lat tyrki w kamieniołomie kminił bym zupełnie inaczej..

                              Skomentuj

                              • Gurgun
                                Erotoman
                                • Feb 2009
                                • 707

                                #30
                                Napisał Skinheads_Front
                                Tak, tylko neurochirurg latami uczył się do swojego zawodu, musiał przejść ciężki i bardzo trudne studia, na dodatek wykonuje pracę odpowiedzialną i odpowiada za ludzkie życie
                                Jednak i jeden i drugi potrzebuje spożyć określoną ilość pokarmu, ubrać się itp. W komuniźmie nie wykonujesz pracy, żeby zarobić na coś, tylko dla dobra społeczeństwa.

                                Napisał Skinheads_Front
                                W takim ustroju to chcieliby żyć zapewne idealiści z lewackich manifestacji albo robotnicy niewykwalifikowani bądź ciecie z portierni, bo dla wykonawców najgorszych zawodów taki ustrój na pewno byłby wygodny
                                Podkreślić chciałem, że nie jestem zwolennikiem komunizmu, jednak jestem w stanie zrozumieć, że taki system się komuś może podobać. Widzę w nim pewną sprawiedliwość.

                                Napisał oczak
                                Ale komunizm to brak wolności. Masz się cieszyć z tego co dostaniesz i pokazywać te zadowolenie.
                                Każde Państwo ogranicza wolność obywateli, niezależnie od ustroju. Pamiętajmy, że to nie Państwa dają nam przywileje, lecz ograniczają swobodę poprzes instrument prawa.
                                Gurgun - jaki jest każdy widzi

                                Skomentuj

                                Working...