Blizny i zranienie nożem

[artificial]

Dziewczyny mam pytanie: czy kręcą was blizny po ranach ciętych? Mnie barrrrdzo! jak widzę u faceta bliznę to mam ochotę go po niej lizać do upadłego Wg mnie niesamowicie seksowny jest taki facet z blizną bądź bliznami. Zastanawiam się czy tylko ja mam takie upodobania czy Wy też?

A teraz do rzeczy: mam ochotę zrobić mojemu lubemu nożem ranę, tak żeby sie zabliźniła ładnie później. Nie chodzi o jakąs fascynację krwią czy coś, bardziej o to, że zrobie mu taki ładny ślad na skórze. Wiem, że może to wydawać się dziwne, ale lubie sobie wyobrażać takie coś. Chętnie bym się czegoś takiego dopuściła, ale nie wiem czy mówić mojemu facetowi o tym, nie wiem jak zareaguje - może sie wystraszyć, że chcę mu zrobić krzywdę, może stwierdzić że coś ze mną nie tak itt. Uprzedzam, że to nie jest tak, że mam ochotę go zranić, zrobić mu krzywdę. Nigdy bym go nie zraniła, nie chodzi o chęć dominacji albo tortur

[SecretBoy]

Każdy może mieć swój fetysz, tylko pomyśl czy jemu to będzie pasowało

[Greedo]

Nie będzie raczej zadowolony .
Skąd Ci się to wzięło? Jakiś poprzedni partner miał blizny?

[znowuzapilem]

Też mam lekki fetysz blizn. Ale ciężej spotkać dziewczyne z blizną niż faceta.
Tylko mnie w bliznach bardziej jara historia powstania niż sam wygląd także nie będe sobie sam sznitował ręki
Każda moja blizna ma historie a już kilka to normalnie perełki które można porównać do orderów u żołnierzy za stoczone walki

[Stela7]

Blizna może być dla mnie seksi ale pewnie przez ciekawość historii jej powstania.. Nie zrobiłabym jednak rany w tym celu ani sobie ani innej osobie świadomie.

[daj_mi]

Ojjj, lubię to, strasznie mnie to jara

I swego czasu ciachałam faceta. Z doświadczenia jednak wiem, że zrobienie blizny, która naprawdę ładnie i długo by się trzymała, wcale nie jest łatwe - byłam cięta nożem i cięłam mojego eksnarzeczonego też, udało nam się osiągnąć coś, co wytrzymało maks trzy tygodnie :/
A naprawdę mieliśmy wysoki próg bólu :/

[Greedo]

Fajne mieliście zabawy

[Malinka_a]

daj_mi, wooow, cięliście się na wzajem?

[daj_mi]

No, zdarzało się
Ważne, żeby wybrać miejsce, w którym można sobie poeksperymentować, coś z głową - żeby po pewnym czasie nie trzeba było tego ukrywać czy myśleć, jak ukryć. Np. uda wysoko są w porządku czy okolice żeber.

No i robić to czystymi, zdezynfekowanymi ostrzami

[Malinka_a]

uda, żebra... to musiało być strasznie bolesne. nie wyobrażam sobie tego w ogóle, jak to może kogoś podniecać, no ale... i dziwniejsze rzeczy ludzie lubią, więc nic mi do tego. po prostu nie rozumiem - co w tym jest fajnego?

[daj_mi]

A co jest fajnego w znaczeniu siebie zębami, paznokciami, zostawianiu czerwonych śladów od klapsów na pośladkach?
To takie samo zwierzęce znaczenie siebie, tylko jeszcze kawałek dalej

Ja preferuję miejsce między piersiami - skóra jest napięta, według mnie nie aż tak drażliwa.

[Malinka_a]

tylko to, do czego porównujesz znacząco się różni, przede wszystkim natężeniem bólu i trwałością śladów. klaps w porównaniu z cięciem jest bardziej niewinny, niż przypadkowe zadrapanie.
z tym znaczeniem siebie, to całkiem ciekawa teoria.

[daj_mi]

Widać, że chyba nikt Cię naprawdę porządnie nie ugryzł
Ja mam tak, że jak mam naprawdę solidny orgazm i wiem, że mogę sobie na to pozwolić, to gryzę. Do tego stopnia, że facetowi siniaki nie schodzą przez tydzień czy dwa, przechodząc od żółtej, przez zieloną, fioletową i niebieską barwę.

Akurat paznokci nie używam z braku takowych, ale widziałam kiedyś plecy mojego ff po dzikim seksie z panną, która musiała mieć pazurki - spokojnie ze dwa tygodnie to mu się trzymało na plecach, a gęba mu się cieszyła strasznie

Jak jesteś podniecony, tak naprawdę, naprawdę podniecony - to nie zwracasz uwagi na ból.

[Malinka_a]

przyznaję się - nie byłam gryziona, drapana, cięta, ani nawet porządnie bita. mnie kręci ból w bardzo małych ilościach, a raczej sam fakt dominacji. troszkę mocniej zaboli i podniecenie zaczyna mi spadać.

[lady__in__red]

Moja druga polowa ma blizny takie malutkie i one dodają mu uroku
Szczególnie na wardze i brwi

Ale jakoś nie lecę na blizny jak mucha do miodu :p
A już na pewno nie będę go kaleczyć.

Chociaż każdy ma różne fetysze i każdy lubi co innego