W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

On nie chce się kochać :(

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Margo82
    Perwers
    • Mar 2013
    • 937

    #76
    Podsumowując, facet bywa agresywny, obraża Cię, odmawia Ci seksu, sama czujesz że popadasz w depresję ale nadal zamierzasz przy nim trwać. W imię czego ja się pytam! Zastanów się czy kochasz faktycznie jego, czy raczej swoje wyobrażenie o nim...
    "Obelgi to argumenty tych, którzy nie mają argumentów." Jean-Jacques Rousseau

    Skomentuj

    • watch.out
      Gwiazdka Porno
      • Sep 2011
      • 2959

      #77
      typowa głupia, naiwna małolatka..
      wiesz co kate? w związku nie działa myśl "jak soe nie ma co się lubi to sie lubi co się ma". Jesteś beznadziejna bo dostosowujesz sie do faceta i tracisz w tak ważnych dla siebie aspektach życia. Brawo
      If you're not into oral sex - keep your mouth shut!

      Skomentuj

      • kate69
        Świntuszek
        • May 2012
        • 50

        #78
        Chce perwersji!!! Uwaga: długie

        Czytałam sobie przed chwilą temat o perwersjach, które w życiu przeżyliście no i smutno mi trochę i jestem wściekła na mojego faceta, który przed chwilą poszedł grzecznie spać, za grzecznie...

        Jak ja bym chciała te wszystkie rzeczy robić, pokonywać granicę, kochać się z nim dziko... Niestety on jest w tej kwestii bardziej tradycjonalny :/

        Jak z kimś jestem to na całego
        Mam tyle fantazji erotycznych, do których on nie jest przekonany.
        Tak w ogóle to myślę, że między nami to nawet nie jest ten etap w którym mogłabym czerpać z tego radość.

        Na początku związku kilka razy mi pokazał, że potrafi spełnić moje oczekiwania, a teraz, no sami się domyślcie.

        Mam dość schematycznego seksu!!! Chciałabym to głośno wykrzyczeć
        Staram się być obiektywna, bo wiadomo, że chodzi o przyjemność obustronną, no ale nie wytrzymuje czasami

        Podam przykłady:
        1: On powiedział, że najlepiej jakbyśmy się kochali w sobotę, bo wtedy ma wolny dzień w pracy. No tak... Niedzielę też ma wolną, ale nie chce się męczyć bo w poniedziałek do pracy
        2: Seks tylko w nocy (od około pół roku)
        3: Powiedziałam mu, że chce różnych urozmaiceń w łóżku, akurat truskawki były na stole(chciałam tak na początek, żeby go nie przestraszyć) - wyśmiał mnie i powiedział, że jak chce to się mogę tak sama bawić
        4: Proponowałam, żebyśmy sobie wysyłali erotyczne smsy w ciągu dnia, np. kiedy jest w pracy - 0 odzewu (nigdy nie pisaliśmy takich smsów, nawet na początku związku)
        5: Bardzo ciężko z nim pogadać o jego fantazjach erotycznych, nawet gdy już trochę wypił, mówi, że nie ma żadnych specjalnych
        Czasem myślę, że mogło by to brzmieć "Wziął bym Cie na łóżku w sobotę w nocy"
        6: Nie mam dostępu do jego sutków, tyłka(przecież rimming jest super on mnie też tak nie lizał ale ok to mogę zrozumieć) , i większości ciała, bo gdzie bym nie dotknęła tam łaskocze

        Na pewno mogłabym tak dłużej wyliczać, ale nic nie przychodzi mi do głowy teraz

        Ostatnio wręcz błagałam go o jakąkolwiek aktywność seksualną, skończyło się awanturą, wiele przykrych słów usłyszałam i przepłakałam całą noc. Wtedy miałam okres, a u mnie wiąże się to z wielką ochotą na seks. Próbowałam go zachęcić na wszystkie sposoby, mówiłam mu jaka jestem napalona, na prawdę już nie wytrzymywałam, w końcu usłyszałam, że się mnie brzydzi
        Kiedyś mu to nie przeszkadzało. Mam wrażenie, że to kolejna wymówka od seksu.

        Próbowałam zaproponować badania, mówiłam, że się o niego martwię, ale zignorował, a raczej zdenerwował się.
        Tak w ogóle to jakie badania należy wykonać w takiej sytuacji? Hormonalne?

        Co można jeszcze zrobić w takiej sytuacji?
        Czasem myślę, jakby to było z kimś innym, jakbym go zdradziła, realizując te wszystkie fantazje, których on nie chciał spełnić, ale go nie zdradzę, to wiem, staram się, bo nie umiałabym z nim dalej być.
        Wszystkie inne sfery życia są z nim cudowne, tylko ten seks...

        Skomentuj

        • Wiracha
          Ocieracz
          • Oct 2006
          • 147

          #79
          Daj spokój, nie wytrzymasz. Wyobraź sobie siebie w tym związku za 2-3 lata. Chcesz się tak męczyć tyle czasu? Jak długo jesteście razem?

          Skomentuj

          • przyjaciel40
            Perwers
            • Jul 2010
            • 1116

            #80
            kate69 jesteś moim marzeniem i większości facetów na forum SZKODA CIĘ
            Nie dyskutuję z debilem! Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.

            Skomentuj

            • roz34
              Erotoman
              • Jun 2010
              • 485

              #81
              Napisał kate69
              Próbowałam zaproponować badania, mówiłam, że się o niego martwię, ale zignorował, a raczej zdenerwował się.
              Tak w ogóle to jakie badania należy wykonać w takiej sytuacji? Hormonalne?
              jakie badania? Kobieto, przecież on sam musi zobaczyć problem i sam sie musi chcieć z tym uporać. Siłą mu krew pobierzesz? Siłą mu łeb naprawisz?

              terapia wstrząsowa? Nie mogę tak dalej, dajmy sobie miesiąc naprawę (ruchy w tym kierunku), jak nie, sorry
              fan minetki

              Skomentuj

              • rwm2
                Ocieracz
                • Apr 2007
                • 113

                #82
                Trafiłaś na oziębłego buraka, koleżanko. Albo to przetniesz, albo będziesz się męczyć. Twój wybór.

                Skomentuj

                • pikey
                  Świętoszek
                  • Feb 2007
                  • 19

                  #83
                  Kate, musisz pamiętać, że w przypadku facetów (kobiet pewno też, ale nie czuję się uprawniony do wypowiadania się) seks rozpoczyna się i w dużej mierze rozgrywa się w głowie. Wbrew stereotypowej opinii, to nie jest tak, że chce i może wszędzie i o każdej porze; no chyba, że ma 14 lat. To, czy ma ochotę, jest składową wielu elementów o podłożu psychicznym. Może żywi do Ciebie o coś urazę i nie potrafi o tym zapomnieć. Może kilka miesięcy temu niechcący skrytykowałaś jego umiejętności w łóżku, zmniejszając jego seksualną pewność siebie. Może nie mógł, a Ty go wyśmiałaś i teraz facet na samą myśl, że taka sytuacja może się powtórzyć, już nie ma ochoty. Może śmiejesz się z jego męskości, on może też się śmieje... ale go to boli i nie ma ochoty nastawiać się na kolejne upokorzenia. Może to nic mającego związek z Tobą, ale wciąż rozgrywającego się w głowie. Przemęczenie, stres, presja... Może kłopoty w pracy, porażka, kłopoty finansowe... Wszystko to może sprawiać, że nie czuje się w pełni wartościowym facetem, a to oznacza, że i w łóżku wychodzi z założenia, że nie jest prawdziwym facetem, więc nie ma co się kompromitować. Kolejna rzecz - kondycja fizyczna. Czy facet ma nadwagę albo fatalną kondycję? Czy podczas seksu szybko łapie zadyszkę i nie daje rady? Jeśli tak, to również może być przyczyną. Wie, że nie daje rady, więc nie chce się kompromitować. No i ostatnia rzecz - masturbacja. Jesteście razem pół roku, więc może nie znasz tej jego strony, ale może być tak, że on ma problemy z masturbacją. Robi to częściej niż myślisz, a kontakt z Tobą nie daje mu takich doznań, jak podczas masturbacji. Niestety to częsty problem. Penis "przyzwyczajony" do nacisku ręki nie jest stymulowany tak mocno przez bardziej elastyczne ścianki pochwy, przez co facet nie odczuwa takiej przyjemności i szybko opada, co ponownie kończy się dla niego poczuciem winy i brakiem ochoty na kolejne akcje. Reasumując - z bardzo dużym prawdopodobieństwem przyczyny siedzą w jego głowie, a problem ma podłoże czysto psychologiczne.

                  Skomentuj

                  • Andrzej18
                    Seksualnie Niewyżyty
                    • Dec 2012
                    • 291

                    #84
                    Wczesniej czy później pojdziesz do innego i taki bedzie final, bo temperament masz tylko Ci porząnego faceta brakuje

                    Skomentuj

                    • watch.out
                      Gwiazdka Porno
                      • Sep 2011
                      • 2959

                      #85
                      Napisał Astraja
                      Przez to czujesz się niekochana, niepożądana, nieważna, nieatrakcyjna , poza tym o ile dobrze pamiętam on źle Cię traktuje ogólnie, bo odnosi się do Ciebie bez szacunku, nie chce rozmawiać, odrzuca Cię, jest zimny, oschły i momentami chamski wyśmiewając Cie itp. Dziwię się , że jesteś z nim nadal.
                      bingo.. jeśli to jest dla Ciebie wciąż za mało kate, by z nim zerwać to współczuję braku mózgu i zdrowej samooceny.. zmarnujesz sobie życie.

                      co Cie przy nim trzyma? tak poważnie... jakie są jego zalety?
                      If you're not into oral sex - keep your mouth shut!

                      Skomentuj

                      • kate69
                        Świntuszek
                        • May 2012
                        • 50

                        #86
                        Wiem, że się nie masturbuje często bo mieszkamy razem i raczej bym zauważyła, poza tym mówił mi. Mamy różne życiowe problemy, ale nie są jakieś duże. Wiele ludzi ma, a jakoś seks mogą uprawiać.

                        Co mnie przy nim trzyma? Chyba wszystko inne oprócz seksu. Nie jest dla mnie zły, zawsze się o mnie martwi, pomaga mi we wszystkim, mogę z nim porozmawiać na wszystkie inne tematy, tzn o seksie też ale rzadko, bo się denerwuje jak zaczynam ten temat, mamy podobne poczucie humoru

                        Tak jak napisaliście, usłyszałam od niego dużo przykrych słów, ale tylko podczas kłótni, też święta nie byłam i go wyzywałam. Chociaż przyznam, że on mnie tego nauczył, kiedyś było to dla mnie nie do przyjęcia w związku.

                        Tak z pozytywnych rzeczy to zmienił się trochę, jest mniej kłótni niż kiedyś, staramy się rozmawiać ze sobą zamiast krzyczeć.

                        Tak poza tym to on mówi, że jest za stary na seks(on 27lat, ja 21), ja traktuje to jako żart, teraz myślę, że on tak chyba na prawdę.

                        Życie nie kręci się tylko w okół seksu, jednak to jest mój problem, który próbuje bezskutecznie rozwiązać. Tak poza tym jestem szczęśliwa, chociaż nie tak jak po upojnej nocy z nim

                        Planuje zakup seksownej bielizny. Próbuje uświadomić sobie, że sama ochota z mojej strony nie wystarczy, chociaż jestem dla niego miła w ciągu dnia, nie chce psuć mu humoru.

                        Dodam, że mnie często całuje, przytula, mówi miłe słówka, komplementy.

                        Skomentuj

                        • roz34
                          Erotoman
                          • Jun 2010
                          • 485

                          #87
                          Napisał kate69
                          Planuje zakup seksownej bielizny. Próbuje uświadomić sobie, że sama ochota z mojej strony nie wystarczy, chociaż jestem dla niego miła w ciągu dnia, nie chce psuć mu humoru.
                          Kate przejrzyj na oczy, tego już próbowałaś.
                          27 lat za stary na seks - niezły żart.
                          Wbijasz się w poczucie winy, a problem ma koleś, ewidentny problem.

                          Jesteś pewna, ze nie ma nikogo na boku lub gejem nie jest przypadkiem?

                          moim zdaniem tylko krótka rozmowa: "kocham Cię , zależy mi, ale mam swoje potrzeby, dajmy sobie miesiąc na poprawę, bo tak dalej być nie może". I albo facet się ogranie, albo żegnaj piękny cyganie.
                          A może on właśnie na to liczy?
                          fan minetki

                          Skomentuj

                          • wiarus
                            SeksMistrz
                            • Jan 2014
                            • 3264

                            #88
                            Czasami ludzie mają specyficzną zdolność, do spieprzania sobie życia
                            Kate kup sobie pluszowego misia do przytulania /on także jest milutki/.
                            Jak można, w normalnym związku, planować życie pozbawione seksu ?
                            Dla mnie to perwersja, coś jak masochizm, lub bezgraniczny optymizm /powinno być - głupota/.
                            "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
                            James Jones - Cienka czerwona linia

                            Skomentuj

                            • watch.out
                              Gwiazdka Porno
                              • Sep 2011
                              • 2959

                              #89
                              miłość wg mnie to też okazywanie czułości i dzielenie sie nią podczas seksu.. kochając, normalnym odruchem powinno byc dbanie o to by partner czuł sie potrzebny, atrakcyjny.. powinien myśleć o tym by Cie zaspokoic w najrozmaitsze sposoby żeby Ci poprostu dostarczyć przyjemności - jesteś młoda - kiedy chcesz jej doznać?
                              27lat i za stary? to co bedzie jakk Ty będziesz miala 30 i dopiero tak naprawdę sie rozbudzisz? irytacja Cie rozniesie i zdradzisz go z jakims ogarnietym posuwaczem.
                              If you're not into oral sex - keep your mouth shut!

                              Skomentuj

                              • kate69
                                Świntuszek
                                • May 2012
                                • 50

                                #90
                                Moje życie nie jest pozbawione seksu, kochamy się ostatnio 2 razy w tygodniu, czasem 3, myślę, że nie denerwowałabym się już nawet, że tak rzadko, gdybyśmy tylko zrobili coś innego niż seks w łóżku, w nocy, max 3 pozycje, a po wszystkim on zakłada bokserki i wskakuje pod kołdrę.

                                Normalny seks też jest fajny, ale nie za każdym razem.

                                Podczas ostatniej kłótni pytałam się go czy mu nie zależy jako chłopakowi, żeby jego dziewczyna była zaspokojona, jak się czuje z tym, że mi odmawia ciągle. Były to bardziej pytania retoryczne bo już nie wytrzymałam i mu wszystko wykrzyczałam.

                                Pogodziliśmy się następnego dnia, przytulił mnie, a ja powiedziałam, że już nie chce tego wszystkiego, że kocham go, ale nie wytrzymam już dłużej(nie było to wypowiedziane w kłótni, pod wpływem emocji). Nie dałam mu jednoznacznej odpowiedzi, czy odchodzę, chciałam, żeby sobie wszystko przemyślał.
                                Wiem, że bał się, że go zostawię, więc on nie chce rozstania.

                                Wczoraj mi powiedział, że dziś, albo jutro się pokochamy. Wczoraj nic nie było, więc może dziś.

                                A co myślicie o tym, że gdy on będzie na mnie napalony i bardzo podniecony, przerwałabym w trakcie. Później powiedziałabym, że tak właśnie się czuje, gdy ja jestem podniecona, a on mi odmawia.
                                Boje się trochę, że to mogłoby pogorszyć sprawę.

                                Skomentuj

                                Working...