Te urocze różnice...

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Anastasia
    Ocieracz
    • May 2017
    • 132

    Te urocze różnice...

    "Pamiętasz te urocze różnice, które tak was kręciły na początku związku? Po 20 latach małżeństwa policja nazywa je motywem."

    Wprawdzie stażu małżeńskiego nie mam i do zmiany się nie palę , ale z mniej legalnych związków:

    Spokój i wyważony, ale też i nieco zakręcony sposób wypowiedzi, początkowo fascynujący, okazał się być w pewnym momencie nie do wytrzymania i powodował, że zaczęłam wyobrażać sobie doczepioną do głowy ex'a korbkę, którą chciałam zakręcić, by przyspieszyć tempo mówienia. Jednak cenię konkret i lapidarność, a nie wygrzebywanie mięsa z epopei.

    Dżentelmen starej daty - rzadko spotykany dziś typ, więc wywołał zainteresowanie ; lubię, kiedy facet poda płaszcz, czy odsunie krzesło w restauracji, ale jeśli taka delikatność przenosi się do sypialni, to dla mnie jest "urocze" tylko na krótką metę. Coś jak film, czy książka - dajesz chwilę, żeby fabuła się rozkręciła, czekasz, czekasz, a tu napisy końcowe. Nie mogę wychodzić z łóżka z niemal nietkniętą fryzurą .
    Eksia uwielbiam do tej pory, ale z tej mąki chleba nie będzie.

    Macie podobne doświadczenia?
    I'm going to stand outside, so if anyone asks, I'm outstanding
  • Kalilah
    Administrator

    Demoniczna Bogini

    • Mar 2012
    • 2687

    #2
    Jego duży fiut. Najpierw wow za****ście! A później ból i kombinowanie z pozycjami aby tego bólu uniknąć

    Co do cech charakteru to jednak nadal pociąga mnie to co wcześniej i bawi to co kiedyś bawiło. A że z biegiem czasu się zmieniamy to jest też sporo nowości.
    Last edited by Kalilah; 17-01-19, 09:29.
    My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.

    Regulamin forum

    Skomentuj

    • Anastasia
      Ocieracz
      • May 2017
      • 132

      #3
      Podobnie u mnie - preferencje co do, nazwijmy to bazowego zbioru cech (inteligencja, podobne poczucie humoru) raczej się nie zmieniają, tak samo jak kwestie światopoglądowe. Zdarzyło mi się grzecznie wycofać na samym początku ze znajomości z facetem zaangażowanym w życie kościelne, jak i z takim, który nieopatrznie przyznał, że nie potrafiłby skręcić sobie szafek w kuchni . No, tak mam, ścisły umysł na pierwszym miejscu, nie przeskoczę. Podobnie jak nie dam się nikomu przekonać do posiadania dzieci. Ale to już kategoria różnic nie do pogodzenia i nie ma tu niczego uroczego .
      W mniej ważkich kwestiach różnice są konieczne - spotykanie się ze swoim klonem średnio widzę
      I'm going to stand outside, so if anyone asks, I'm outstanding

      Skomentuj

      • lee
        Erotoman
        • Sep 2005
        • 567

        #4
        BTW, bardzo fajne motto tematu

        Po latach spędzonych z ultra-spontaniczną ex, z którą nie wiadomo było co będzie za chwilę wszedłem w relację ultra-planistką. Na początku było super. Wreszcie wypalały nam organizacyjnie wspólne plany - od wypadów do pobliskiego supermarketu aż do zagranicznych podbojów w wakacje. Katastrofa przyszła, kiedy zamieszkaliśmy razem (a właściwie ja u niej). Wpadłem w jej świat jak malutki element wielkiej układanki.
        Skracając - kiedy przychodził wieczór, tak około 22-ej, padało hasło - "gasimy światło, wyłączamy TV i wszyscy kładziemy się spać". Tuż przed snem siadała na brzegu łóżka i rozpoczynała swój rytuał - zdejmowanie pierścionków, kolczyków, szkieł kontaktowych, nastawianie budzika w telefonie, krem na twarz, krem do rąk, krem na stopy... i na koniec padało wreszcie sakramentalne pytanie:
        - "Mam gasić światło czy będzie "coś"...?

        Tylko raz odpowiedziałem - 'nie wiem, zobaczymy...".
        W odpowiedzi usłyszałem - "jeśli tak to teraz, bo muszę rano wstać".

        W ten właśnie sposób "zaplanowana rutyna" kompletnie pozbawiła sferę intymną spontaniczności.
        Miesiąc później już wracałem do siebie

        Skomentuj

        • Anastasia
          Ocieracz
          • May 2017
          • 132

          #5
          Napisał lee
          Tuż przed snem siadała na brzegu łóżka i rozpoczynała swój rytuał - zdejmowanie pierścionków, kolczyków, szkieł kontaktowych, nastawianie budzika w telefonie, krem na twarz, krem do rąk, krem na stopy...

          Ciesz się, że nie było tak:





          Pewne rzeczy nigdy nie powinny być dostępne dla męskiego oka - niech facet myśli, że to super geny
          Napisał lee
          i na koniec padało wreszcie sakramentalne pytanie:
          - "Mam gasić światło czy będzie "coś"...?

          Tylko raz odpowiedziałem - 'nie wiem, zobaczymy...".
          W odpowiedzi usłyszałem - "jeśli tak to teraz, bo muszę rano wstać".

          Ryli??? . Może pochodziła z rodziny z żołnierskimi tradycjami


          Nie wie kobitka, co traci - przyłapanie znienacka jest najlepsze, ale de gustibus non est disputandum
          I'm going to stand outside, so if anyone asks, I'm outstanding

          Skomentuj

          • lee
            Erotoman
            • Sep 2005
            • 567

            #6
            Napisał Anastasia
            Może pochodziła z rodziny z żołnierskimi tradycjami
            Nie, tak ją mama wychowała.
            Swoją drogą chyba najgorszą cechą jest brak elastyczności. Można być upartym ale trzeba wiedzieć kiedy odpuścić, można być gentleman'em ale trzeba wiedzieć kiedy zamienić się w "zwierzaka", można być planistą ale trzeba wiedzieć kiedy spontanicznie popłynąć, itd, itd, itd.
            Oczywiście, łatwo to wszystko powiedzieć...

            Skomentuj

            • iceberg
              PornoGraf
              • Jun 2010
              • 5100

              #7
              Jak to mawiała księżniczka Fiona: nie byliście sobie pisani .
              W moich związkach jakoś nie pamiętam, żeby trafiały się aż takie roznice, które nie były do wypracowania. Ewentualnie ilość zalet przeważała tak znacząco że nie dostrzegałem i nie dostrzegam różnic "nie do pogodzenia".
              Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

              Skomentuj

              • unter
                Gwiazdka Porno
                • Jul 2009
                • 1884

                #8
                Napisał Anastasia
                "Pamiętasz te urocze różnice, które tak was kręciły na początku związku? Po 20 latach małżeństwa policja nazywa je motywem."...
                Mnie bardziej interesuje co należy (za młodu) uczynić, aby po owych 20 latach nie zapisać się w policyjnych raportach. A dokładniej, jak rozpoznać ukryte wady psychiczne aktualnego obiektu dozgonnej miłości?
                Zdaje sobie sprawę, ze seks w życiu jest tylko uzupełnieniem dni/lat w byciu razem, a co za tym idzie, nie jest celem samym w sobie. Podobnie jak nie jest totalna uległość: masz racje kochanie, oczywiście kochanie, a co na to twoja matka, kochanie?
                Zatem co?

                Trochę wyjaśnia wpis @lee o relacji z ultra-planistką. Ale jest to stanowczo za mało aby zrozumieć o co w życiu biega.

                Skomentuj

                • Anastasia
                  Ocieracz
                  • May 2017
                  • 132

                  #9
                  Obawiam się, że uniwersalnej odpowiedzi na Twoje pytanie nie ma. Dla mnie w dużej mierze jest to kwestia zrozumienia samej siebie i swojej reakcji na różne zachowania. No i tolerancji na to, co mogę zignorować, gdzie odpuścić, a co jest dla mnie naprawdę istotne. Z czasem i życiowym doświadczeniem wszystko ulga modyfikacjom. Czego innego szukasz w drugiej osobie mając lat dwadzieścia kilka, czego innego będąc dojrzałym osobnikiem, więc to co kiedyś wydawało się śmieszne teraz jest już tylko infantylne i irytujące i wyłącznie we własnym zakresie musimy ocenić, czy jesteśmy w stanie z pewnymi nowoodkrytymi zachowaniami żyć, czy lepiej się nie męczyć. Ważne, żeby w kwestiach światopoglądowych się zgadzać, bo nad różnicami w tym obszarze nie potrafię przejść do porządku dziennego.

                  Pozory też mylą - każde z nas, bardziej lub mniej świadomie, nakłada jakieś maski. Ja na przykład bardzo długo się otwieram i początkowo sprawiam wrażenie niedostępnej i mocno oficjalnej, a tak naprawdę tylko obserwuję i badam grunt. Później stopniowio wyłazi ze mnie charakterek , z którym nie każdy facet sobie poradzi, bo jestem dość mocnym typem (lubiącym jeszcze mocniejszy charakter u mężczyzny), zwłaszcza w sytuacji, kiedy jestem czegoś pewna, albo kiedy na czymś mi bardzo zależy. Bezkompromisowa w kwestiach dla mnie ważnych, przy pierdołach macham ręką i odpuszczam. No i nie każdy rozumie moją potrzebę bycia niezależną (której też nie widać od razu), muszę mieć dużo swobody i sama też dużo swobody daję (raz się nawet dowiedziałam, że za dużo i zrozum tu chłopów ). Kiedyś z kolei kolega znający mnie nieco dłużej stwierdził na podstawie mojego codziennego zachowania, że muszę być mocno dominująca w łóżku. No większego błędu w ocenie na swój temat nie słyszałam, a niby znaliśmy się dobrze (jak widać nie od każdej strony ).

                  No i teraz pytanie - która "ja" jest prawdziwa? Dla mnie każda, tylko stopniowo odkrywająca kolejne fazy, ktoś inny powie - zmieniłaś się
                  (na lepsze/gorsze - zależy kto czego szuka).

                  Wracając więc @Unter do Twojego pytania - moim zdaniem nie ma takiego sposobu, aby na dzień dobry, albo nawet po dłuższym czasie znajomości bezbłędnie "zdiagnozować" drugą osobę, a moc tkwi w pracy nad sobą, zrozumieniu drugiej strony, bez utraty w tym wszystkim siebie i na opieraniu się kuszącym próbom zmiany charakteru partnera . I na tym chyba piękno życia polega. Bądź jego przekleństwo
                  I'm going to stand outside, so if anyone asks, I'm outstanding

                  Skomentuj

                  • Goldie
                    Erotoman
                    • Apr 2012
                    • 505

                    #10
                    Myślałam o tym długo, i za cholerę nie mogę sobie nic takiego przypomnieć.
                    Nie wiem, może przez to moje 'taki jest, i tyle'. Od razu widziałam, że jest durny, ale był fajny bo był durny. Miał w sobie za dużo luzu - był fajny, bo miał w sobie luz. Na początku było zaakceptowane i później nie przechodziło. Jak coś było naprawdę nie tak i wiedziałam, że tego nie przetrawię, to uciekałam.

                    Chyba nie nadaje się do tego świata.
                    _____ _____ ___ _

                    Podaruj mi coś czego nie zdobędę sama, a wtedy ja szepnę Ci - możesz mnie dotknąć.

                    Skomentuj

                    • unter
                      Gwiazdka Porno
                      • Jul 2009
                      • 1884

                      #11
                      Napisał Goldie
                      ...

                      Chyba nie nadaje się do tego świata.
                      E, tam...
                      Duzo w Tobie przekory, plus dla Ciebie.
                      Potrzebujesz tylko pejcza na gole pośladki, abyś przysięgła (i dotrzymała) pionu męskiego pionu. I to na cale życie!

                      Skomentuj

                      • PabloXM
                        Gwiazdka Porno
                        • Sep 2009
                        • 1746

                        #12
                        Napisał Anastasia
                        "Pamiętasz te urocze różnice, które tak was kręciły na początku związku? Po 20 latach małżeństwa policja nazywa je motywem."
                        Skojarzył mi się żarcik


                        Przychodzi syn do Billa Gatesa i pyta : tato, jak to jest? Jak poderwać piękną kobietę by być z nią aż do końca naszych dni?
                        - Musisz synu zajść wysoko w biznesie, zabierać ją na randki do drogich i wykwintnych restauracji a na wakacje latać własnym samolotem do Monaco.
                        Wtem włącza się córka : tato, a co ze spacerami brzegiem jeziora, pocałunkami znienacka i śmianiem się z własnych żartów?
                        Bill myśli, myśli i pod nosem zaklął
                        - Cholera, znów ci sprytni Linuksiarze!


                        Polegając na pierwszym typie zachowania motyw pojawi się po 10 latach


                        Poznając się w jakimkolwiek związku ważne jest żeby we właściwym czasie poznać rodziców albo rodzeństwo przy jakimś pretekście. Wyciągnąć wnioski z tego jak partnerka się zachowuje przy bliskich i jakie są relacje matki z ojcem. To bardzo dużo mówi czego się spodziewać w długiej perspektywie. Kiedy jest się w średnim wieku wygląda to inaczej niż mając po 20 lat, ale mimo tego bardzo dużo można się dowiedzieć rozmową.
                        Znałem kobietę, która mimo przyrzekania, że nie chce być jak matka postępowała dokładnie jak ona. Co najmniej 18 lat z rodzicami nie pozostaje obojętne.
                        Inne rzeczy są do wypracowania, bo jak to bywa przeciwieństwa się przyciągają
                        Last edited by PabloXM; 23-01-19, 14:41.
                        Stay fresh, no matter where you are.

                        Skomentuj

                        • unter
                          Gwiazdka Porno
                          • Jul 2009
                          • 1884

                          #13
                          Napisał PabloXM
                          ...Poznając się w jakimkolwiek związku ważne jest żeby we właściwym czasie poznać rodziców albo rodzeństwo przy jakimś pretekście. Wyciągnąć wnioski z tego jak partnerka się zachowuje przy bliskich i jakie są relacje matki z ojcem. To bardzo dużo mówi czego się spodziewać w długiej perspektywie...
                          Ten fragment powinien stać się obowiązkową częścią wszystkich nauk przedmałżeńskich. Ba, nawet tych nauk przed pierwsza nocą przedślubną!

                          Dzieci nieświadomie kopiują zachowania rodziców: tak należy, tak powinno być, tak jest prawidłowe i tego, nawet gdyby bardzo chciały nigdy nie zmienia.
                          Ojciec za kierownica wyzywa od najgorszych innych kierowców, wciska się na czwartego, parkujący na trawniku, bo gdzieś musi zaparkować, rodzina trzymająca buty za drzwiami... Tłusta matka zapatrzona w świat plotka i wyzywająca od najgorszych takich i owakich sąsiadów odziana w dresy, bo wygodniej i kierująca facetem, który miał "szczęście" zostać jej mężem...
                          Dla mnie taki widok ma jednoznaczne przesłanie: uwaga społeczne dno. I jeśli weźmiesz ich córkę za żonę będziesz miał w domu dokładnie to samo, bo ona nigdy się nie zmieni. Nigdy.
                          Nie bez powodu mówi się, czym skorupka za młodu nasiąknie...

                          Skomentuj

                          • Karookarolina
                            Perwers
                            • May 2009
                            • 1050

                            #14
                            To chyba wina mojej złej oceny, ale mój pierwszy facet wydawał mi się słodko zazdrosny, a okazało się to zespołem Otella...
                            Innych takich sytuacji chyba nie było, albo ich nie pamiętam.
                            Zazwyczaj wszystko dało się przepracować, o ile nie było to kłamstwo i idealizowanie swojej osoby.

                            Swoją drogą to dobry temat
                            Najbardziej dziwacznym ze wszystkich zboczeń seksualnych jest zachowanie wstrzemięźliwości.

                            Może nie najładniejsza, ale w łóżku nadrabiam.

                            Skomentuj

                            • krzkozlow
                              Świętoszek
                              • Oct 2017
                              • 18

                              #15
                              Zgadzam się

                              Skomentuj

                              Working...