Klub prawiczkowo dziewicowy

Collapse
This is a sticky topic.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Edgar
    Świntuszek
    • Aug 2006
    • 48

    #91
    heh

    Wiek: 17
    Powód: Nieznam żadnej dziewczyny, chodze do szkoły gdzie niema dziewczyn.
    Bo dawałem linki do Bitefightu...

    Skomentuj

    • Dareios
      Gwiazdka Porno
      • Jan 2006
      • 1959

      #92
      a kto mówi że dziewczyny się poznaje w szkole? przecież jakoś do szkoły musisz dotrzec, poza tym chyba wychodzicie czasami gdzies z kumplami prawda? kobiety są wszędzie wokół.
      Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.

      Skomentuj

      • Justynka1012
        Świętoszek
        • Mar 2006
        • 4

        #93
        17 latek powodzenie u chlopców mam ale narazie mnie nie ciagnie do tego
        Tak Bardzo Ciebie Chcę Swym Ciałem Kusisz Mnie Me Oczy Pragną Cię <3

        Skomentuj

        • hackzone
          Świntuszek
          • May 2005
          • 75

          #94
          Ja cię kręcę ludzie.... ja pierwszy raz miałem w wieku 13 lat i było naprawdę cool a tu widzę nawet 20+ :-/ Ludzie np dziewczyna co z tego że będzie mieć "zasady" skoro potem obudzi się z ręką w nocniku w wieku 70 lat i pomyśli "Co ja tu robię z tym starym grubym c***em... albo sama..." i to samo dotyczy facetów. Nie bójcie się kobiet NIE GRYZĄ!!! najwyżej dostaniecie pare razy w pyszczydło i po kłopocie...

          P.S (Niezwiązane z tematem ) w****iają mnie niektórzy znajomi którzy zaliczają strasznie dużo a jak np moja była zaliczyła kilku to nazwali ją ****ą.... i przepraszam bardzo załączył mi się agresor... wogóle w****iają mnie stereotypy płci i brak full równości (niby w prawie jest ale co z tego skoro po świecie kręci się kupa szowinistów jednej i drugiej strony...)

          Muzyka od której rosną jaja

          Skomentuj

          • tjeN
            Seksualnie Niewyżyty
            • Jul 2005
            • 201

            #95
            hackzone: rozumiesz ten temat? Jak tak to po chu** piszesz?

            Skomentuj

            • enzo
              Świętoszek
              • Mar 2006
              • 12

              #96
              Wiek, prawie magister, to sobie juz sami policzycie ile wiosen mi stuknelo .
              Powod?
              Najpierw upatrywalem przyczyn swojego niepowodzenia u plci przeciwnej w wygladzie zewnetrznym. Popracowalem nieco nad soba z pozytywnym skutkiem - ale stosunki damsko-meskie nie ulegly zmianie. Pozniej mijaly miesiace, lata... az do dzisiaj. Wciaz jestem solidnie osadzonym prawiczkiem ( ), moje najwieksze osiagniecie w "dziedzinie kobiet" to zaserwowany masaz plecow/karku.
              Oczywiscie miewalem przelotne fascynacje kilkoma dziewczynami (dokladnie 4-ma), ale jakos nigdy nie potrafilem przekuc ich w czyny (dopiszcie do powodow niesmialosc). Nie chcialbym, zeby zabrzmialo to tak, jakbym byl jakims stroniacym od ludzi tchorzem - w towarzystkie czuje sie dobrze, powiem wiecej, potrafie rozruszac ludzi, rozbawic etc. Prawie dusza towarzystwa. Oczywiscie z jednym ale, nigdy nie udalo mi sie przelozyc opisanych powyzej, nazwijmy je, umiejetnosci spolecznych na efekty na gruncie damsko-meskim.
              Na dzien dzisiejszy wlasciwie zakonczylem moje "poszukiwanie" i oczekiwanie. Ograniczylem obszar mojej towarzyskiej aktywnosci, troche zgorzknialem (o zgrozo!). Najlepiej moja sytuacje mozna opisac patetycznym slowem "pogodzony". Nie licze na cud, szczesliwy zbieg okolicznosci itp. Z duza doza prawdopodobienstwa przewiduje moja przyszlosc w roli singla, po czesci z przymusu, po czesci z wyboru. Jak tak sobie rozmyslam czasami, to dochodze do wniosku, ze nie mialbym serca krzywdzic hipotetycznej partnerki soba - narzekaniem, nuda w obcowaniu ze mna...
              W powyzszym wywodzie zwiazalem bycie prawiczkiem z brakiem partnerki, ale nie moge wykluczyc, ze ktorego dnia, w akcie desperacji odwiedze jakis przytulny lokalik aby poczuc co w tych klockach jest takiego fascynujacego .
              Podsumowujac, probowalem, nic z tego nie wyszlo, teraz juz mi sie po prostu nie chce. Oczywiscie brak partnerki jest pewnym obciazeniem, samotnisc doskwiera od czasu do czasu, nie ma do kogo pyska otworzyc, ale nie mam zamiaru na sile sie wiazac.

              BTW - i prosze mi nie pisac, zebym uwierzyl w siebie, otworzyl sie na ludzi, ze w koncu "ona" sama sie znajdzie. Juz to wszystko walkowalem z opisanym wyzej skutkiem. Nawet najwiekszemu optymiscie seria niepowodzen podcina skrzydla. I taki jest wlasnie moj przypadek.

              Pozdrawiam!

              PS - fajna sprawa, ze mogelem to gdzies napisac, a ktos to moze nawet przeczyta

              Skomentuj

              • TRS Broskow
                Perwers
                • Dec 2005
                • 961

                #97
                enzo, ja przeczytałem i widzę że zapatruję się na tą sprawę podobnie do ciebie

                Skomentuj

                • gucio5tys
                  Perwers
                  • Dec 2005
                  • 1075

                  #98
                  Wiek, prawie magister, to sobie juz sami policzycie ile wiosen mi stuknelo .

                  PS - fajna sprawa, ze mogelem to gdzies napisac, a ktos to moze nawet przeczyta
                  bibliotekarki lecą na magistrów
                  Alkohol - typowy rozluźniacz języka
                  "Jestem przeciwny aborcji, bo jak pokazuje życie, wyskrobano nie tych, co trzeba." Janusz Korwin-Mikke
                  Przeglądarka internetowa ze słownikiem ortograficznym!!

                  Skomentuj

                  • Lubartowiak
                    Erotoman
                    • Oct 2006
                    • 487

                    #99
                    Enzo przynajmniej piszesz, że się z tym pogodziłeś...
                    Ciężko mi się to czytało bo boję się że mnie spotka to samo...ehhh..bardzo się tego boję

                    Znalazłem trochę nieścisłości jest w twoim poście:

                    w towarzystkie czuje sie dobrze, powiem wiecej, potrafie rozruszac ludzi, rozbawic etc. Prawie dusza towarzystwa
                    a potem:

                    Jak tak sobie rozmyslam czasami, to dochodze do wniosku, ze nie mialbym serca krzywdzic hipotetycznej partnerki soba - narzekaniem, nuda w obcowaniu ze mna...
                    Wiesz kobieta to też człowiek więc tu się trochę nie zgadza, skąd takie myśli skoro uważasz że potrafisz być towarzyski?? ja mógłbym tak myśleć bo nie umiem być towarzyski...ale ktoś kto uważa się prawie za duszę towarzystwa(?)

                    w akcie desperacji odwiedze jakis przytulny lokalik aby poczuc co w tych klockach jest takiego fascynujacego .
                    Skoro pogodziłeś się ze swoja sytuacją i nie szukasz dziewczyny na siłę, nie widzę w tym nic złego, sam pewnie tak kiedyś będę musiał zrobić...w końcu ile można swoje ręcę męczyć. Tyle się mówi o seksie więc warto byłoby w życiu go zaznać zanim przyjdzie impotencja

                    Oczywiscie brak partnerki jest pewnym obciazeniem, samotnisc doskwiera od czasu do czasu, nie ma do kogo pyska otworzyc
                    Od czasu do czasu?? - to nie jest tak z tobą źle, wnioskuje że potrafisz dojrzeć inne walory życia - mi to doskwiera cały czas, depresje mnie męczy...szkoda gadać...

                    No to witam w klubie
                    PS. to chyba jest jedyny klub z którego każdy by chciał jak najszybciej odejść tylko, że nie każdy może....
                    Last edited by Lubartowiak; 31-10-06, 18:27.
                    "Są ludzie, którzy nigdy nie byliby zakochani, gdyby nie słyszeli o miłości" La Rochefoucauld

                    Skomentuj

                    • Byakugen
                      Świętoszek
                      • Oct 2006
                      • 2

                      huahua 2 post że tak powiem szaleje =P

                      Wiek : 18
                      Powód : nieśmiałość no i glupota po czesci a moze lenistwo cos z tego XP

                      Skomentuj

                      • enzo
                        Świętoszek
                        • Mar 2006
                        • 12

                        Nie ma niescislosci w tym, co napisalem.
                        To nie jest tak, ze w gronie ludzi jest wszystko w porzadku, a kiedy przychodzi pogadac z kobieta sam na sam poca sie rece, zasycha w gardle i w ogole nie wiem co powiedziec.
                        Zachowuje sie dalej swobodnie i nie mam problemow z przyjemna dla obojga osob rozmowa.
                        Problem polega na tym, ze to jest wszystko na gruncie towarzyskim, i ani milimetr dalej.
                        Jako teoretyk zwiazkow damsko-meskich przypuszczam, ze hipotetyczna partnerka oczekuje nie tylko przyjemnych rozmow o, za przeproszeniem, dupie marynie. Dochodza tematy prywatne, emocjonalne, sfera, ktora w moim przypadku przybrala postac nieco pustynna. Nie mialbym ochoty zameczac druga osobe zadaniami... irygacji, nawozenia, pielegnacji, ..., aby nieco ozywic ten krajobraz.

                        Co do depresji, sztuka polega na wyszukiwaniu substytutow . Poki co przewaznie sie udaje. A jak nie, no coz, pozostaja brutalniejsze sposoby redukcji swiadomosci.

                        Bo ja wiem, czy chcialbym sie z niego wydostac?

                        Skomentuj

                        • Lubartowiak
                          Erotoman
                          • Oct 2006
                          • 487

                          kiedy przychodzi pogadac z kobieta sam na sam poca sie rece, zasycha w gardle i w ogole nie wiem co powiedziec.
                          Problem polega na tym, ze to jest wszystko na gruncie towarzyskim, i ani milimetr dalej.
                          Ehhh....skąd ja to wszystko znam, również nie potrafię przekroczyć tego pie*%$@!& "milimetra"

                          Bo ja wiem, czy chcialbym sie z niego wydostac?
                          Czy nie chciałeś może kiedyś zostać księdzem albo innym zakonnikiem?
                          "Są ludzie, którzy nigdy nie byliby zakochani, gdyby nie słyszeli o miłości" La Rochefoucauld

                          Skomentuj

                          • pinokio09
                            Świntuszek
                            • May 2006
                            • 72

                            Napisał enzo
                            Problem polega na tym, ze to jest wszystko na gruncie towarzyskim, i ani milimetr dalej.
                            To ja mam dokladnie to samo, kazda widzi we mnie przyjaciela, badz kumpla do pogadania i tyle...

                            Skomentuj

                            • Boozo
                              Banned
                              • Oct 2006
                              • 97

                              <<post usunąłem>>
                              Last edited by Boozo; 01-11-06, 19:10.

                              Skomentuj

                              • don_damiano
                                Świętoszek
                                • Nov 2006
                                • 7

                                jestem prawiczkiem, lat mam 18. co do powodu to sam do końca nie wiem, ale chyba przede wszystkim chodzi o to że nie mam dziewczyny (nigdy nie miałem). zaraz pewnie sobie pomyslicie że jakiś nudziarz i brzydal jestem i zadna mnie zwyczajnie nie chce, ale naprawde tak nie jest. warto dodać ze z jednym wyjatkiem nigdy nawet jakoś nie starałem sie o dziewczynę, mimo iż nie jedna mi sie podobała. wynika to chyba z tego że jestem nieśmiały (ale tylko w kwestiach damsko-meskich) i jakoś nie potrafie - poprostu, mimo iż w normalnym towarzystwie z kolegami i koleżankami uchodzę za duszę towarzystwa.... no tak wygląda mniej wiecej moja sytuacja.

                                Skomentuj

                                Working...