Czytam Wasze wpisy o szkołach jak jakąś paskudna bajkę bez Happy Endu i w duchu klepie się po plecach, ze na miejsce zamieszkania wybrałem wieś. Miejsce w którym wszyscy się znają i wszyscy wiedza na czym kto siedzi i na co może sobie pozwolić.
Zresztą w miastach jest podobnie, ale jednak nie tak naturalnie jak właśnie na wsi.
Wybór przyszłej szkoły jest w pierwszym rzędzie sprawa finansowa, a o posiadanych pieniądzach nie mówi się. Ba, nawet nie daje się odczuć otoczeniu, ze takowe się posiada opowiadając wkoło o Oksfordach. Otoczenie przyjmuje to jako przyznanie się do IQ dużo poniżej 70 i dopiero o tym się mówi.
Nasze dzieci jeszcze przed urodzeniem miały przypisane szkoły i oczywiście mundurki ale o tym wiedzieliśmy (i wiemy) tylko my i nasi rodzice i nikt więcej, bo i co komu do tego? To jest prywatna sprawa. Świętość.
Spotkania rodziców odbywają się w knajpach średnio dwa razy w roku szkolnym, najczęściej bez udziału nauczycieli, bo nie są potrzebni do oceny wyników ich pracy. Dopiero wnioski ze spotkań są przedstawiane kierownictwu szkoły.
Tja, zdaje się ze żyje w innym świecie.
Tak może powiedzieć tylko doświadczona kobieta, doświadczona matka.
Respekt, @dajka!
Zresztą w miastach jest podobnie, ale jednak nie tak naturalnie jak właśnie na wsi.
Wybór przyszłej szkoły jest w pierwszym rzędzie sprawa finansowa, a o posiadanych pieniądzach nie mówi się. Ba, nawet nie daje się odczuć otoczeniu, ze takowe się posiada opowiadając wkoło o Oksfordach. Otoczenie przyjmuje to jako przyznanie się do IQ dużo poniżej 70 i dopiero o tym się mówi.
Nasze dzieci jeszcze przed urodzeniem miały przypisane szkoły i oczywiście mundurki ale o tym wiedzieliśmy (i wiemy) tylko my i nasi rodzice i nikt więcej, bo i co komu do tego? To jest prywatna sprawa. Świętość.
Spotkania rodziców odbywają się w knajpach średnio dwa razy w roku szkolnym, najczęściej bez udziału nauczycieli, bo nie są potrzebni do oceny wyników ich pracy. Dopiero wnioski ze spotkań są przedstawiane kierownictwu szkoły.
Tja, zdaje się ze żyje w innym świecie.
Tak może powiedzieć tylko doświadczona kobieta, doświadczona matka.
Respekt, @dajka!
Skomentuj