W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.
JEST WIELE RODZAJÓW ORGAZMU
FAŁSZ
Niesłusznie dzielimy orgazm na łechtaczkowy (wywołany przez pocieranie łechtaczki), pochwowy (uzyskany przez stymulację pochwy), sutkowy (osiągany dzięki pieszczeniu przez partneta naszych piersi) albo jeszcze inny. Ograzm jest jeden - różne są co najwyżej drogi do jego osiągnięcia. Nieważne, czy uzyskamy spełnienie w wyniku pobudzania penisem ścianek pochwy, czy poprzez pieszczenie "guziczka" łechtaczki, sutków, a nawet płatków ucha (bo i takie uwrażliwienie jest możliwe). Jesteśmy po prostu zróżnicowane pod względem typów pobudzenia orgazmicznego. Jedne z nas mogą dochodzić do erotycznego szczytu na wiele różnych sposobów, u innych jest to możliwe tylko przez pieszczoty jednego rodzaju (najczęściej właśnie łechtaczki). Nie ma więc żadnych podstaw, by uważać, że pobudzanie ścianek pochwy prowadzi do lepszego, silniejszego orgazmu, a rozkosz uzyskana poprzez pieszczenie np. łechtaczki jest gorszego gatunku.
Chce Cię delikatnie pieścić językiem, powoli wgryzać się w Ciebie, czuć Twój podniecający zapach...
A ja po przeczytaniu powyższych postów będę twardo obstawał przy stwierdzeniu że orgazm jest jeden. Ja też miewam leprze i gorsze orgazmy, ale zawsze przez pocieranie wacka
skad ty mozesz wiedziec skoro ty masz jeden , ja mam 4 i odczep sie od moich orgazmów
to masz cztery i pol, bo jeszcze wiedze na temat ile naprawde maja ich mezczyzni ciekawe skad taki poglad Kobiety uzurpuja sobie prawo do dzielenia orgazmu na czesci, a mezczyznom tego nie wolno luzzz
Witam wszystkich! Pierwszy post. Mam pytanko, czy wielkość(długość/szerokość) penisa znacząco wpływa na orgazm tzw. pochwowy, czy ten wewnątrz- jak kto woli. Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź, tutaj ukłon w stronę kobiet!
Jeżeli nie odpowiedziałem na Twój post to znaczy, że uważam go za idiotyczny lub prowokujący...
To ja trochę odświeżę temat. Od kilku lat próbuję namówic patnerkę na orgazm pochwowy. Dlaczego namówic? Bo się go boi. Zawsze podczas stymulacji pochwowej tuż przed samym szczytowaniem, powstrzymuje mnie bo ma uczucie "jak by zaraz miała się zesikac". Trochę czytałem i wyczytałem,że jest to normalne druga reakcją jest wypychanie mięśniami z pochwy czy to członka czy wibratora. Jakoś nie może się przemóc żeby w ten sposób dojśc, czy ja te objawiy dobrze interpretuję? jako chwilę przed orgazmem,czy jednak myślę zle. I jak ją przekonac do tego orgazmu? chcialbym aby sprobowala czegos nowego, co trwa mocniej i dluzej.
Owszem, ale nie nazywa się orgazmem pochwowym. Poczytaj o tym, poszukaj też tematu na forum. Przed orgazmem bez wytrysku nie ma uczucia parcia na pęcherz.
Skomentuj