04-06-12, 21:18
|
#1
|
Perwers
Zarejestrowany: Feb 2009
Postów: 851
Płeć:
|
Być czy być?
Kolejny temat z cyklu "rozkminki Eris calkowicie z dupy" <aka rEcz(d)>
Tym razem na temat wyborow zyciowych.
Sa ludzie, ktorzy chca cos osiagnac w zyciu np. uratowac glodujace dzieci w Etiopii, zdobyc n szczytow gorskich, wynalezc lekarstwo na raka, zbudowac imperium finansowe czy pojechac na mistrzostwa swiata. Naukowcy, sportowcy, artysci, wolontariusze, przedsiebiorcy i wielu innych - generalnie ludzie majacy pasje i jakis cel, ktoremu podporzadkowuja znaczna czesc swojego zycia.
Sa tez osoby, ktorym zyciowy sukces nie jest do szczescia potrzebny. Pracuja po to, by sie utrzymac na wzglednym poziomie a radosc czerpia z powolnego smakowania zycia. Ot, zyja swoim wlasnym tempem robiac to, na co akurat maja ochote.
I jeden i drugi styl zycia ma swoje plusy. Do ktorej grupy nalezycie? Czy zalowaliscie kiedykolwiek swojego wyboru?
Z gory zaznaczam, ze:
1. Nie jest to temat o korposzczurkach tyrajacych na nowy telewizor kosztem rodziny.
2. Wiem, ze wiekszosc ludzi i tak pracuja jak ci pierwsi po to, by osiagnac to, co maja ci drudzy czyt. zapieprzaja tylko po to, by moc sie utrzymac ale nie o nich jest ten temat.
|
|
|
04-06-12, 22:00
|
#2
|
Guest
|
Ja do drugiej grupy należę.
W dupie mam nadgodziny.
W dupie mam to że inni się wozą bejcami czy mesiami - ja mam swojego eskorta który wozi mnie gdzie chce
W dupie mam oszczędzanie przez cały rok by pojechać do egiptu. Wolę spontan i w weekend pojechać z skrzynia wódy i bandą znajomych gdzie do domku w góry czy nad jezioro.
Dupnego TV nie mam, w ogóle nie mam tv....mam kompa i to mi wystarczy.
Mam hobby które pozera sporo mojego wolnego czasu - i ciesze się nim a przy okazji zarażam osobo wokół siebie i nakłaniam do wspólnej zabawy
Liczy się szczęście - a luksus tego nie gwarantuje.
|
|
|
04-06-12, 22:24
|
#3
|
Świętoszek
Zarejestrowany: May 2012
Miasto: Toruń
Postów: 43
Płeć:
|
Czasem chciałbym żyć jak bohaterowie Fight Clubu
|
|
|
04-06-12, 22:37
|
#4
|
Seksualnie Niewyżyty
Zarejestrowany: Nov 2009
Miasto: południe
Postów: 395
Płeć:
|
Nie mam ambicji, żeby zbawiać świat - wystarczy mi, że żyję i sprawia mi to frajdę. Kiedyś myślałem o wyjeździe z PL - może osiągnąłbym "wyższy poziom" - ale skazałbym się na życie z dala od ludzi, z którymi mogę konie kraść - więc wybieram zabawę tu i teraz.
Sukcesem jest dla mnie to, że jestem zadowolonym z życia facetem. Głód w Etiopii czy zdobywanie korony ziemi jakoś snu mi z powiek nie spędza. Tak - jestem trochę egoistą.
__________________
friggin' in the riggin', there was fu*k all else to do...
|
|
|
04-06-12, 22:37
|
#5
|
Seksualnie Niewyżyty
Zarejestrowany: Apr 2012
Miasto: a czy to ważne ?
Postów: 235
Płeć:
|
Dla mnie najważniejsze jest że jest ktoś za kogo oddałbym życie i jest ktoś kto by oddał je za mnie....życie jest zbyt ciekawe żeby je zmarnować na zaszufladkowanie się...potrafiłem zostawić wszystko co osiągnąłem i pójść inną drogą i czasem spokojnie smakuję życie
__________________
"Człowiek jest tyle wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz
|
|
|
04-06-12, 23:39
|
#6
|
Erotoman
Zarejestrowany: Jun 2009
Miasto: Kalisz
Postów: 571
Płeć:
|
Cytat:
Napisał Lex31
Tak - jestem trochę egoistą.
|
"Altruizm jest egoizmem słabych." idąc tą myślą to dobrze że jesteś egoistą .
|
|
|
04-06-12, 23:50
|
#7
|
Perwers
Zarejestrowany: Feb 2009
Postów: 851
Płeć:
|
Troszke sie jednak uczepliscie poziomu finansowego i zle pojetego altruizmu a tu nie o to chodzi.
;p
Chodzi o to, ze ktos ma pasje/cel i im podporzadkowuje wiekszosc swojego zycia w opozycji do osoby, ktora woli zyc zwyklym zyciem.
Czyli - sukces zyciowy, pasja, ciekawe zycie kosztem zwyklego zycia.
Czy zwykle, spokojne zycie ale bez fajerwerkow.
|
|
|
05-06-12, 00:17
|
#8
|
Gwiazdka Porno
Zarejestrowany: Jul 2009
Miasto: za rzeką
Postów: 1 884
Płeć:
|
Cytat:
Napisał Eris
Sa ludzie, ... majacy pasje i jakis cel, ktoremu podporzadkowuja znaczna czesc swojego zycia.
|
Od zawsze pływanie na fali będzie to, co bogowie dadzą stalo w jaskrawej sprzeczności z moim charakterem.
Nie wyobrażam sobie życia bez jasno wytyczonych celów. Za wyjątkiem jednego, ożenku
|
|
|
05-06-12, 11:01
|
#9
|
Banned
Zarejestrowany: May 2009
Postów: 5 151
Płeć:
|
po trochu lape sie do i tu i tu
za malolata bylem sportowcem ale czym starszy to tym bardziej interesowalem sie sekcja zenska teraz znowu ciegla kminie co by tu wynalzezc dla ludzkosci zeby dresy nie farbowaly w 60 stopniach
a co do drugiej grupy, nie chce mi sie myslec o kasie, bo majac 30 na lbie to ciezko cokolwiek rozkrecac tym bardziej ze sa rodzinne obowiazki na glowie, zdecydowanie bardziej cenie zdrowie i szczescie dwoch najblizszych mi osob niz kapucha, medale olimpijskie czy antybiotyk na kaca
|
|
|
05-06-12, 11:10
|
#10
|
AdministratorDemoniczna Bogini
Zarejestrowany: Mar 2012
Postów: 2 687
Płeć:
|
Jeśli chodzi o moje podejście to jest bardzo podobne do tego, które przedstawił Lex. I nie chodzi mi już nawet o kwestie finansowe, które dość trudno tu pominąć. Mam swoje pasje i cieszę się, że mogę się w nich realizować. Jednak mówiąc szczerze, bez odpowiednich środków byłoby to dość trudne.
Mam bardzo dobre życie i nie wybiegam za daleko myślami w przyszłość. Są tacy, którzy za mnie chcą wytyczać cele, takie jak dziecko i szczęśliwa rodzina. Ale ja jeszcze o tym nie myślę, świetnie się bawię i korzystam z tego. Może moje podejście się zmieni za kilka lat, tego nie wiem, trudno przewidzieć.
|
|
|
05-06-12, 11:21
|
#11
|
Erotoman
Zarejestrowany: Jul 2007
Postów: 470
Płeć:
|
Mam ambicje zawodowe, ale nie kosztem życia prywatnego. Jeśli chodzi o kwestie finansowe to zależy mi na tym, żeby nie stanowiły one problemu. Nie mam jakiś wygórowanych potrzeb ale chcę, żeby było na wyjazd wakacyjny 2 razy w roku, wyjście na kolację, do kina, teatru, kupienie sobie nowych ciuchów jak trzeba itp. Żeby nie było dylematów, czy zapłacić za telefon czy może za prąd...
|
|
|
05-06-12, 11:31
|
#12
|
Gwiazdka Porno
Zarejestrowany: Sep 2009
Miasto: It's all in my head
Postów: 1 746
Płeć:
|
Sukces nie jest mi potrzebny. Zdecydowanie bardziej wolę być jakąś - tam osobą, która czerpie satysfakcję z tego, co robi w życiu Nie mam parcia na szkło (chyba, że przejaskrawiam czasami). Mój punkt odniesienia, to tylko i wyłącznie poprzeczka, którą sobie stawiam, i do której aspiruję, ale zawsze obiektywnie, nie porównawczo.
__________________
Stay fresh, no matter where you are.
|
|
|
05-06-12, 11:41
|
#13
|
Ocieracz
Zarejestrowany: Feb 2012
Miasto: Warszawa
Postów: 147
Płeć:
|
Mi sukces też nie jest potrzebny do szczęścia -co nie znaczy, że nie chciałbym go osiągnąć i na samym chceniu się nie kończy. Co nie zmienia faktu, że jeśli tylko chcę moje "plany na sukces" nie kolidują mi z życiem prywatnym, chociaż to i tak ciągłe podejmowanie decyzji, często dylematy.
Ale zdecydowanie wolę robić to co lubię i zarabiać mniej, niż więcej i każdego dnia wstając przeklinać tą pracę.
Dlatego, tak długo jak mogę się realizować w moich pasjach (które swoją drogą daję mi szansę na ten właśnie tematowy sukces) - daje mi to satysfakcję. I wtedy kokosów nie muszę zarabiać, bo są ważniejsze rzeczy.
|
|
|
07-06-12, 11:24
|
#14
|
Erotoman
Zarejestrowany: Mar 2011
Miasto: Tutaj
Postów: 596
Płeć:
|
Ja jestem osobą, która w pełni oddaje się swoim obowiązkom w pracy. Nie odmawiam podejmowania dodatkowej pracy, czy funkcji w związku ze swoją pracą.
Nie uśmiecha mi się pracowanie tylko na "pół gwizdka", zrobic co nalezy i iść do domu. Więcej satysfakcji daje mi praca, którą wykonuję ponad to co powinnam.
__________________
"Używajcie polskich znaków. Jest różnica czy komuś zrobisz ŁASKĘ czy LASKĘ." - prof. Bralczyk
|
|
|
10-06-12, 01:35
|
#15
|
Perwers
Zarejestrowany: Jun 2005
Miasto: Gdańsk
Postów: 1 556
Płeć:
|
Moją najwyższą wartością, a tym samym życiowym celem o najwyższym priorytecie, jest SPOKÓJ. Niczego więcej do szczęścia mi nie potrzeba.
|
|
|
11-06-12, 14:48
|
#16
|
SeksMistrz
Zarejestrowany: Nov 2010
Postów: 3 555
Płeć:
|
Moje aktualne życie jest spokojne i jestem z tym faktem cholernie nieszczęśliwy. Jestem rozdarty bo ostatni raz podbite oko miałem w styczniu co frustruje ale z drugiej strony nie mam już tyle motywacji i sposobności by żyć jak za starych dobrych czasów. Mojej pasji wraz z otoczką oddałem sporo ale nie żałuje. Może bym żałował gdybym widział że moi grzeczni kumple na prawde się wzbogacili przez ten czas w którym ja szalałem. Ale różnica jest nieznaczna.
__________________
Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski
|
|
|
12-06-12, 23:20
|
#17
|
Perwers
Zarejestrowany: Feb 2009
Postów: 851
Płeć:
|
Ja lubie miec swiety spokoj ale w sferze emocjonalnej - nie potrzebne mi sa burzliwe zwiazki, zdrady, trojkaty, dramaty rodem z romansow.
Ciekawia mnie ludzie pokreceni ale na odleglosc. W najblizszym otoczeniu cenie spokoj i bezproblemowosc.
Niemniej zwykle, szare zycie by mnie znudzilo. Lubie je czasami, w malych dawkach gdy chce odpoczac. Ale tak normalnie to nie.
Strasznie zaluje, ze nie jestem niesmiertelna. Jeden wiek to zdecydowanie za malo, by sprobowac wszystkiego.
|
|
|
Narzędzia wątku |
|
Wygląd |
Wygląd liniowy
|
Zasady Postowania
|
You may not post new threads
You may not post replies
You may not post attachments
You may not edit your posts
HTML kod jest Off
|
|
|
|