W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Elita, klika i...plebs...

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • barmetr
    Perwers
    • Feb 2009
    • 1399

    #16
    Napisał smokwawelski
    Czy naprawdę chcemy, żeby nasz gatunek rządził się prawem silniejszego?
    Ideologie polityczne oparte na wspieraniu słabszych właśnie dogorywają.
    Dominacja nad innymi ludźmi jest naturalna, nie można się tego pozbyć z relacji międzyludzkich. Zawsze będą ludzie bardziej sprawni, bezwzględni, inteligentni, atrakcyjni oraz ludzie gorzej przystosowani. W społeczeństwie ludzkim, podobnie jak u paru gatunków małp, starsze pokolenia chce przekazać potomstwu swoją pozycję. Dlatego powstała bardzo rozbudowana ludzka kultura, aby słabszemu osobnikowi z młodszego pokolenia zapewnić taki byt, jaki miał jego dominujący ojciec.
    0statnio edytowany przez barmetr; 24-06-13, 18:19. Powód: przestawienie słowa"na"

    Skomentuj

    • Padre_Vader
      Gwiazdka Porno
      • May 2009
      • 2321

      #17
      zapity wydaje mi się, że utożsamiasz mądry i inteligentny. Mądry człowiek z definicji powinien mieć dobre intencje, bo widzi przewagę czynienia dobra nad złem.

      barmetr, ale mi chodzi o prawo silniejszego w sensie fizycznym. Taki jest mniej więcej imperatyw wilków, który jako przykład podał Raine. Nie mam nic przeciwko, aby dominowali nade mną silniejsi w mądrości.
      Luke, ja sem twój otec - Padre Vader

      Skomentuj

      • znowuzapilem
        SeksMistrz
        • Nov 2010
        • 3555

        #18
        Napisał smokwawelski
        zapity wydaje mi się, że utożsamiasz mądry i inteligentny. Mądry człowiek z definicji powinien mieć dobre intencje, bo widzi przewagę czynienia dobra nad złem.
        No to teraz pojechałeś po bandzie ideologicznej teorii która w praktyce ma coraz mniej przekładu
        Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

        Skomentuj

        • barmetr
          Perwers
          • Feb 2009
          • 1399

          #19
          Napisał znowuzapilem
          Tylko tu dochodzi jeszcze motyw intencji. Nie każdy mądry będzie miał dobre intencje np donald tusk.
          Niemniej miliony kobiet na premiera Tuska zagłosowały, co pozwala mu dominować nad innymi Polakami.
          Jego wola staje się prawem, które jak na razie organy państwowe posłusznie wykonują.

          Skomentuj

          • Nolaan

            #20
            Paowie zdaje się zapominacie że epoka jaskiniowców się skończyła i element siły fizycznej wynikający z porównania do wilczej hordy już dawno stracił na znaczeniu.

            Poza tym jeśli wolno mi po nerdowsku się wciąć to w ludzkich społecznościach, od najprymitywniejszych czasów, zawsze były dwa szczeble dowodzenia - ten siłowy (różnego typu wodzowie wojenni itepe) na czas zagrożenia czy konfliktu, bądź pokojowi (szamani plemienni, rady starszych, wiece rodowe.

            Tak być musi i to w wyważonych proporcjach. Zaburzenie czy stłamszenie któregokolwiek elementu przez drugi prowadzi do zachwiania równowagi a co za tym idzie patologii społecznej na wielką skalę.

            A elity zawsze były, są i będą, bo natura ludzka łasa jest na splendor, przywileje, bogactwo i władzę, to się nigdy nie zmieni. Z natury jesteśmy gatunkiem drapieżnym i zdobywanie mamy w genach.

            Barmetr, zapity - skończcie z tym politycznie podszytym prawicowym *******eniem.

            Skomentuj

            • lady__in__red
              Gwiazdka Porno
              • Oct 2010
              • 1949

              #21
              Ja to zauważyłam już jako mała gówniara
              Zawsze należałam do "plebsu" bo nie udzielałam się tam gdzie "wielkie państwo" i nie właziłam w dupkę tym "lepszym". Pasowało mi to, bo zwykle plebs okazywał się równie a nawet czasem bardziej wartościowy.

              Nigdy nie pcham się tam, gdzie nie czuję się dobrze, a że jestem szarą myszką- zostaję w plebsie i się nie wychylam.

              Uważam, że to się nie zmieni, bo tak było jest i będzie, że silniejszy bądź mądrzejszy jest "u góry"
              Jeśli jesteś moim ego pozdrów mojego psychiatre.

              Skomentuj

              • lance90
                Gwiazdka Porno
                • Sep 2010
                • 1675

                #22
                To skoro kobiety głosowały na Tuska to zapewne na kaczkę głosowali mężczyźni? Wypraszam sobie takie insynuacje, od *****ów trzymam się z daleka
                Główny Znawca Plastiku

                Skomentuj

                • Raine
                  Administrator
                  • Feb 2005
                  • 5252

                  #23
                  Napisał smokwawelski
                  Słabsi pod jakim względem? Siły fizycznej? Uważam, że powinni rządzić najmądrzejsi
                  Francuzi mieli już takiego jednego mądralę, który będąc słabowitym karłem trząsł sobie w najlepsze całą Europą. ****a, on normalnie był jak Tyrion normalnie.

                  To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




                  Regulamin Forum.

                  Skomentuj

                  • znowuzapilem
                    SeksMistrz
                    • Nov 2010
                    • 3555

                    #24
                    Napisał Nolaan
                    Barmetr, zapity - skończcie z tym politycznie podszytym prawicowym *******eniem.
                    Nigdzie nie pisalem o jakimś podszytym prawicowym p..

                    Chodzi mi o to że władza i pieniądze są czynnikiem na tyle mocnym że potrafią zmienić nawet najbardziej dobrego człowieka.
                    Nie jeden polityk, czy policjant wybierając swój zawód w ogóle nie zakładał że będzie kradł, kłamał, bił i mordował a chciał zmieniać świat na lepsze To władza i pieniądz zmieniają ludzi.
                    I w tym momencie świadomość że lud idzie za najmądrzejszym nie ma zbyt większego znaczenia.
                    Synek Ślonski - w barach szeroki, w żici wonski

                    Skomentuj

                    • Padre_Vader
                      Gwiazdka Porno
                      • May 2009
                      • 2321

                      #25
                      Dlatego zdaje się co do władzy to co kilka lat mamy możliwość wyboru, jeśli jeden z drugim okaże się nie teges. Czy korzystamy z tej możliwości pokazuje frekwencja wyborcza.
                      Luke, ja sem twój otec - Padre Vader

                      Skomentuj

                      • Stopper
                        Ocieracz
                        • May 2013
                        • 184

                        #26
                        Napisał Dopefiend
                        Moim zdaniem często; gdziekolwiek dłużej przebywam zauważam, że w pracy czy w szkole powstaje zawsze nieformalna hierarchia między ludźmi.
                        Ja to bardzo dobrze pamiętam z czasów szkolnych... Ale od kiedy poszedłem na studia, już tego nie obserwuję. No, może gdy mieszkałem w akademiku czasami rzeczywiście tworzyły się takie grupy. Ale generalnie mam wrażenie, że ludzie w moim otoczeniu z tego wyrośli.

                        Oczywiście, powstają grupki złożone z ludzi, którzy dobrze się ze sobą dogadują. Ale nie zauważyłem żadnej hierarchii wewnątrz tych grupek lub między nimi.

                        Skomentuj

                        • Hal
                          Perwers
                          • Oct 2010
                          • 1366

                          #27
                          Napisał Dopefiend
                          Część,

                          Czy jest to często obserwowalne zjawisko społeczne czy raczej sporadycznie?

                          Moim zdaniem często; gdziekolwiek dłużej przebywam zauważam, że w pracy czy w szkole powstaje zawsze nieformalna hierarchia między ludźmi.
                          Niestety obserwuję je nader często

                          Są osoby, niezależnie od wieku płci czy wykształcenia, które wręcz chorobliwie zawsze i wszędzie usiłują tworzyć swoje "kółka adoracyjne", często same niewiele sobą reprezentując otaczają się podobnymi osobami, dopiero w grupie nabierają pewności siebie i siły. Niestety jeśli jest to grupa miernot to połączenie miernoty, siły i pewności siebie daje efekt kliki - liczymy się tylko my, po nas choćby potop. Niestety częste zjawisko

                          Skomentuj

                          • holly
                            Perwers
                            • Feb 2009
                            • 1090

                            #28
                            Ten temat to dla mnie zbiór oczywistości i jednocześnie świetne miejsce do wylewania frustracji i gorzkich żali na niedobry świat i c***ków postawionych niesprawiedliwie wyżej w drabinie społecznej.

                            Często widać to gołym okiem - są jednostki, które są charyzmatyczne, dynamiczne, nastawione na sukces, dobrze przystosowane... i w naturalny sposób gromadzą koło siebie towarzystwo i przyciągają osoby chcące się "pogrzać" w ich blasku. W psychologii stosunków międzyludzkich, o ile dobrze pamiętam, występuje pojęcie aury. Plus do tego oczywiście reguła wzajemności, czyli lubimy tych, którzy lubią nas... Jeśli chodzi o "plebs", to też zauważam że odstają ci bez poczucia humoru, z trudnościami w nawiązywaniu kontaktów, wycofani, grjący bezpiecznie, mało zaangażowani, bojący się wyrazić głośno opinię bo "a co to zmienia", nie lubiący się wychylać.
                            C'est la vie.

                            Skomentuj

                            • Dopefiend
                              Seksualnie Niewyżyty
                              • Aug 2012
                              • 188

                              #29
                              Napisał znowuzapilem
                              Bardzo dobry temat. Bardzo dobrym przykładem jest to forum i każdy uważny user zdaje sobie sprawe z kółek wzajemnej adoracji.

                              Co do mojej osoby to zawsze stałem z boku. Nie mam za dużo genów samca alfa więc nie przyciągam innych facetów ale też nie jestem paziem którego ciągnie do samców alfa i z tego powodu w pracy nigdy nie należałem do takich kółek. Ale z tego powodu nigdy nie czułem się plebsem. Po prostu nie lubie lizać dupy (no chyba że mówimy o dupci pięknej kobiety) czy podlizywać sie zeby należeć do jakiejś ekipy. A przeważnie wyglądalo to tak ze ów ekipom bardziej zależało na mojej akceptacji niż odwrotnie.

                              W Środowisku kibicowskim rownież bardzo wyraźnie to widać. Choć tu sprawa wygląda nieco inaczej bo liczba samców alfa w stadzie i ilości testosteronu czesto komplikuje dużo spraw wspólnego działania.
                              Prawda.

                              Hehe na BT też jest kumoterstwo.

                              Tak dobrze piszecie; zawsze relacje m-ludzie cechowały tego typu relacje.

                              Ja niestety wszędzie widzę te układy i układziki i zawsze (już od podstawówki) jestem w nie-elicie.
                              Jakoś mam coś takiego w sobie że nie przyciągam tych 'przebojowych' i ciężko to przeskoczyć.

                              Drążni mnie tylko silna manifestacja poczucia wyższości przez elitę (z reguły) oraz niesprawiedliwość jaka się przy takich nieformalnych relacjach wytwarza.

                              Np. tam gdzie pracuję jest typowa elita. Jest tak, że nie jestem typem faceta jaki tam dominuje; siłka, piłka nożna, tuning. Generalnie alfa i macho w takim bezpośrednim wydaniu.

                              Nie dogaduję się z nimi za bardzo, alfa też nie jestem, więc wiadomo w jakiej grupie jestem. Wszystko fajnie tyle, że "plebs" pracuje na innych zasadach niż elita, czytaj; inna odpowiedzialność z błędy, wiadomo kto dostaje najgorsze zadania, etc.
                              A uważam, żę jestem kompetentnym pracownikiem, no ale niestety nie w tej grupie co trzeba. Niby jesteśmy na tych samych stanowiskach a jednak w hierarchii zupełnie różni.

                              Np. w relacjach już mniej zawodowych (ale nadal w pracy) elita nadaje ton i standardy, np. gdy elita p*** głupoty o swoich grillach na działce to jest OK. Jest u nas paru takich (plebs) co lubią tęż głupoty opowiadać, no ale mają już łatki dziwaków lub przygłupów.

                              No i można tak wymieniać bez końca.

                              Napisał holly
                              Ten temat to dla mnie zbiór oczywistości i jednocześnie świetne miejsce do wylewania frustracji i gorzkich żali na niedobry świat i c***ków postawionych niesprawiedliwie wyżej w drabinie społecznej.

                              Często widać to gołym okiem - są jednostki, które są charyzmatyczne, dynamiczne, nastawione na sukces, dobrze przystosowane... i w naturalny sposób gromadzą koło siebie towarzystwo i przyciągają osoby chcące się "pogrzać" w ich blasku. W psychologii stosunków międzyludzkich, o ile dobrze pamiętam, występuje pojęcie aury. Plus do tego oczywiście reguła wzajemności, czyli lubimy tych, którzy lubią nas... Jeśli chodzi o "plebs", to też zauważam że odstają ci bez poczucia humoru, z trudnościami w nawiązywaniu kontaktów, wycofani, grjący bezpiecznie, mało zaangażowani, bojący się wyrazić głośno opinię bo "a co to zmienia", nie lubiący się wychylać.
                              Ktoś z elity się odezwał w końcu

                              Masz może rację, tylko że nie każdy jest urodzonym liderem i ekstrawertykiem. Nie każdy też lubi lans towarzyski.
                              A często jest tak, że wartościowe osoby są traktowane gorzej bo nie są takie "głośne" jak elita.
                              Elita to często ludzie przeciętni, czy wręcz zakompleksieni ale po prostu bardziej agresywni i przebojowi. A jak tu już ktoś napisał; elita to często 1-2 liderów i rzesza "lizodupów" chcących podnieść swoje ego poczuciem wyższości nad innymi.

                              W liceum też trzymałem z "plebsem" i byli to normalni ludzie do pogadania, do piwa czy imprezy, ale bez zbędnego napinania się.

                              Skomentuj

                              • Raine
                                Administrator
                                • Feb 2005
                                • 5252

                                #30
                                Pisząc na temat, można być oportunistą i kameleonem w jednym. Ale bliżej mi do prostych ludzi niż Generacji ą-ę.

                                A jak jeszcze ktoś popisuje się 70-calowym tv, wypasionym autem czy butelką wina z 1360 roku, to pusty śmiech mnie ogarnia.

                                W korelacje i hierarchie raczej nie chce mi się wchodzić, raz że szkoda czasu, a dwa - wrodzone lenistwo w tej materii.

                                To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




                                Regulamin Forum.

                                Skomentuj

                                Working...