Pracować w Polsce za 1200zł czy uciekać za granicę?

[znowuzapilem]

Czyli co? Twoim zdaniem zapity każdy człowiek jest bezwolnym trybikiem zmuszonym do pracowania bez względu na to co myśli, uważa i czuje?

Gówno prawda. I w tym temacie choćbyś się skichał nie kupię tego całego pieprzenia że w tym kraju nie da się żyć bez wykształcenia czy sukcesu życiowego.

Oczywiście że da się żyć. Doskonałym przykładem są miliony ludzi którzy jednak żyją od 10 do 10 a nie idą się powiesić. Ale czy Ci ludzie tak sobie wyobrażali swoją przyszłosć? Dla mnie to nie życie gdy musze wybierać czy w tym miesiącu kupie sobie buty czy napełnie lodówke.

Z ręką na sercu policz i wymień ilu Twoich znajomych którzy wychowali się w biednych rodzinach zarabia teraz 5 lub 6 kółek na ręke?
Teraz przypomnij sobie osoby które zawsze miały łatwo bo rodzice bogaci, prywatne szkoły, studia itp Gdzie oni są i ile zarabiają?

Da się, czego ja sam jestem świetnym przykładem. Nie mam studiów, nie mam mega szczęścia w pracy, na wszystko muszę ciężko tyrać, ale z każdym miesiącem jest lepiej. Bo mi zależy i bo się staram.

No ok, ale co dla Ciebie jest sukcesem?Jaką cyferke masz z przodu? 2,3 czy może 9?
Jeśli zarabiasz 2 kólka i Ci to w zupełnosci wystarcza to się ciesze. Ale jeśli nie urodziłeś się w bogatej rodzinie to nie wybudujesz domu z basenem i panamerą w garażu.

Jeśli ktoś uważa że tutaj jest źle, beznadziejnie i lipnie, to znaczy że ma nie po kolei w głowie/ego wielkie jak Pałac Kultury i oczekiwania kompletnie z dupy, bez żadnego wkładu ze swojej strony.

Oczywiście że nie jest najgorzej. Na Ukrainie czy Białorusi to dopiero jest bieda i brak perspektyw. Ale dlaczego mam się porównywać do Ukraińca skoro jestem niby w UE?

[Nolaan]

Zapity, tak to my się możemy chłopie spierać do usranej śmierci ale nie w tym rzecz. Mi idzie o to, żeby nie *******ić jakie to życie jest złe bo mi się nie układa/politycy to złodzieje/praca jest *****wa i mało mi płacą.

Idzie mi o to stary, że jak sobie pościelesz tak się wyśpisz.
I nie ma co tu *******ić. Jeśli ktoś miał wcześniej wy****ne to potem na kokosy nie ma co liczyć nawet ze strony rodziców, bo w wiekszości pzypadków owi starsi ciężko na swój majland zapracowali.

Z ręką na sercu policz i wymień ilu Twoich znajomych którzy wychowali się w biednych rodzinach zarabia teraz 5 lub 6 kółek na rękę?
Teraz przypomnij sobie osoby które zawsze miały łatwo bo rodzice bogaci, prywatne szkoły, studia itp Gdzie oni są i ile zarabiają?

Nie widzę związku z tym o co w temacie chodzi stary.

[camma2]

takie cuda

[lady__in__red]

A ja wyjechałam, bo u mnie w mieście i w miastach okolicznych pracy znaleźć nie mogłam. A jak była, to za marne grosze robili ze mnie *****na

Teraz też ciężo pracuję ale widzę jak na moim koncie rosną pieniążki. Życie jest nieporównywalnie lepsze tu, gdzie jestem. A jeśli zna sie jeżyk i ma się jakies kwalifikacje to żyć nie umierać. Ja gdybym miała możliwość zostałabym tu jak najdłużej.

W naszym kraju (Polska) niestety dzieje się coraz gorzej Nie ma tam miejsca dla młodych niedoświadczonych ludzi.

[nienastolatek]

do jakich krajów wyjechaliście? pracujecie w zawodzie?

[lady__in__red]

ja do Niemiec. Nie pracuję w zawodzie.

[Burbon2009]

co najbardziej jest irytujące w naszym kraju to stosunek cen produktów do wypłat np: znajomy siedzi we Francji i za litr beny płaci 1.6euro u nas 5.6zł tam ktoś zarabia minimalną 1100euro u nas 1100zł widać różnice ? kolejny przykład znajomy w Irlandii za tydzień wakacji płaci 300euro ( madera ) u nas tydzień za granicą średnio wychodzi 2.5 Irlandczyk te 300euro odkłada z tygodniówki a u nas ? kilka miesięcy i weź teraz ktoś utwierdź mnie że jest sens tu żyć.

[lady__in__red]

Burbon, chyba pierwszy raz się z Tobą zgodzę. Różnice są KOLOSALNE

[nienastolatek]

Myślę ze zamiast narzekać lepiej się wziąć do roboty, nie jest tak źle jak mówią Ci co narzekają, ale nie jest też tak dobrze jak mówią Ci co zachwalają. Jakoś się w tym kraju wychowaliśmy i większość z nas tutaj mieszka. Być może na zachodzie zarabiają więcej, ale na wschodzie zarabiają mniej. Ja staram się nie narzekać.

[lady__in__red]

Ja się wychowałam w biedzie i nie wiem co to znaczy móc sobie pozwolić na dwie pary butów ot tak. Wiem co to znaczy jak mama pożycza na chleb dla dzieci i wiem co to znaczy jak chleba nie ma, bo nie było od kogo pożyczyć. Uważasz, że to normalne, że teraz w większości domów tak jest?? Może nie mamy najgorzej. Ale dobrze zdecydowanie nie jest! A świadczenia socjalne?? Leżą. Mieć dzieci i zarabiać średnią krajową?? Kpina. W Polsce nie da się zakładać rodziny!

[znowuzapilem]

Zapity, tak to my się możemy chłopie spierać do usranej śmierci ale nie w tym rzecz. Mi idzie o to, żeby nie *******ić jakie to życie jest złe bo mi się nie układa/politycy to złodzieje/praca jest *****wa i mało mi płacą.

Pewnie, jeszcze może mam zamknąć oczy i politykom na lapy nie patrzeć jak mi kradną hajs a po pracy mam brać nadgodziny zeby żyło się lepiej

owi starsi ciężko na swój majland zapracowali.

Tak, sprzedając ludzi z solidarności i ciągnąc gały ludziom z PZPRu. Ciężka praca

Prawda jest taka że jeśli nie jesteś dobrze urodzony to własnym Aventadorem się nie powozisz.

[Burbon2009]

zz - nie koniecznie wszystko zależy od nas samych czy mamy to coś, u mnie w mieście jest koleś mr Sroczyński który urodził się w totalnej bidzie, mieszkał w małej altance a stworzył imperium które mogło podbić cały świat, polecam Ci zapoznać się z jego historią zaznał na prawdę wielkiej bidy a wyszedł na salony i wszystko praktycznie zasłużył ciężką pracą i wiarą w swoje siły.

Mój ojciec to samo urodził się w totalnej biedzie a wyszedł na ludzie wprawdzie wiele wałków w przeszłości zrobił ale do tego też trzeba mieć łeb

[znowuzapilem]

Tak Burbon, masz racje, ale to sa wyjątki od reguły.
Może ktokolwiek odpowie mi na wcześneijsze pytanie odnośnie tego co robią teraz koledzy z podstawówki?? Tylko raczej osoby po 25 roku życia.

[nienastolatek]

Mój ojciec to samo urodził się w totalnej biedzie a wyszedł na ludzie wprawdzie wiele wałków w przeszłości zrobił ale do tego też trzeba mieć łeb

Ciekawe podejście...
jak inni robią wałki to źle, ale jak Twój ojciec to dobrze, bo ma łeb do tego

[camma2]

z tego co widzę, to w tym kraju wykształcenie nie ma nic do zarobków, ja po zawodowej i technikum bez matury nie pracując w zawodzie zarabiam więcej niż np. inżynier w ten samej firmie na stanowisku kontroli jakości, gdzie on odpowiada za ,,jakosc" podpisujac papiery ważne 25 lat ! ( produkcja ortopedycznych przyrządów medycznych) więc odpowiedzialność przeogromna, to jest nienormalne.

burbon- mi by bylo wstyd.