A wrzuciłem to już wczoraj do newsa , w sumie pasuje też tutaj... nasi niewyzyci mogliby zrobić konkurencję elektrowni Bełchatów
Wyzwanie -miesiac bez masturbacji
Collapse
X
-
-
A faktycznie, nie zauważyłem że to już wrzuciłeś najbardziej mi się spodobał jeden z komentarzy, że to już blisko do perpetuum mobile'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)Skomentuj
-
-
Mija 11-ty dzień bez orgazmu i wytrysku, bo dotykałem się, winny :-P
Ale wiecie co? Od 3 godzin leżę sobie na kanapie, jedną ręką przeglądam net, drugą co chwilę lekko się musnę i... wzwód totalny od 3 godzin :-)
Podoba mi się ta abstynencja ;-PSkomentuj
-
Dzień 6 - chciałem go tylko postawić. A z zabawy wyszedł wytrysk. Baardzo obfity. Zaczynamy od nowaSkomentuj
-
Ja też przegrałem ;-(
Wczoraj wieczorem jak zwykle lekko się dotykałem, tak, żeby stał.
No i oglądałem "Dziewczyna z tatuażem".
Scena z gwałtem w tyłek zrobiła swoje, ochlapałem to i owo
Zerujemy zegar...Skomentuj
-
Ja osobiście już parę razy miałem miesięczne przerwy w masturbacji. Pierwszy razy jakieś 3/4 lata temu w wakacje (przechodziłem z gim do lo) jak myślałem że jestem uzależniony od masturbacji bo potrafiłem sobie zwalić nawet 2/3 razy dziennie więc to był dla mnie test i mi się udało. Ostatnio w marcu sobie zrobiłem miesięczną przerwę i skończyłem w kwietniu z 3/4 dni sobie powaliłem i zrobiłem kolejną przerwę trwającą do wczoraj podczas tych przerw nie miałem żadnej aktywności seksualnej.
Jakie są moje rady żeby wytrzymać miesiąc?
1. Nie wchodzić na żadne fora erotyczne, a tym bardziej strony pornograficzne.
2. Przed snem się jakoś zmęczyć (mam namyśli sportem) bo w nocy łapie zawsze największa chcica.
Najtrudniejsze są pierwsze dni, ale jak przetrwamy pierwszy tydzień to dalej już jakoś idzie do celu. Często się przyłapywałem, że jak leżałem na łóżku i czytałem książkę to wkładałem sobie rękę do majtek i trochę sobie go poprawiałem, ale szybko rękę wyciągałem.
Pierwszą przerwę (mam na myśli tą którą zacząłem w marcu) udało mi się przejść bez żadnego wytrysku. Drugą tą którą skończyłem wczoraj zdarzyło mi się dwa razy trysnąć podczas snu spowodowane to było tym że w nocy oglądałem film i była tam scena erotyczna więc penis automatycznie reagował no i zasypiałem z takim drągiem.
Co mi te przerwy dały?
1. Niesamowity orgazm po zakończeniu trwał o wiele dłużej niż zazwyczaj.
2. Ilość spermy była naprawdę imponująca i strzelała na wielkie odległości.
3. Mogłem sobie udowodnić że jak coś chce to potrafię i że masturbacja nie przesłania mi życia, że mam nad nią kontrole.
4. Więcej czasu dzięki czemu mogłem się poświęcić ten czas na coś innego.
5. Ogólną ekscytacje podczas przerw penis był dla mnie miejscem zakazanym służył tylko do mycia i sikania, a po zakończeniu wielka radość że mogę go dotknąć i się nim pobawić.
Czy polecam taką przerwę stanowczo tak! Jak macie jakieś pytania to zadawajcie.Skomentuj
-
-
Ja nie masturbuje się już kawał czasu. będzie ze 2 miesiące. albo i dłużej. Dokładnie już nie liczę. Po prostu przestałem.
Masturbacja wbrew temu co się mówi to problemy. Rozwala całą równowagowe hormonalną (pozdrawiam łysiejących dwudziestoparolatków [DHT]), człowiekowi wydaje się ze nie ma to wpływu a widzi jaki miało dopiero po tym jak przestanie.
Ja przez uwarunkowanie do szybkiego wytrysku przy jenna.jpg, miałem już kłopoty z wytrzymaniem 5 minut, wiec do sexu szło piwo. Im więcej waliłem tym wiecej trzeba było pić żeby wytrzymać do orgazmu partnerki. W efekcje zamiast cieszyc się orgazmem i samym sexem cieszyłem się, że partnerka doszła przede mną. Paranoja.
Na to wszystko nakładała się jak jak to nazywam, "bylejakość onanisty" - "Jak masz coś masz zrobić dziś, to zwal konia i odechce Ci się pracy do końca dnia". Jakbym żył w klejącej (nomen omen) chmurze, która hamuje każde produktywne działanie. Niby uczucie relaksu, ale to nie był relax tylko zmęczenie. Cała energia szła w piz/u.
Uzależnienie jak każde inne. tylko silniejsze, bo człowiek z natury uzależniony jest od jedzenia i od bzykania. Dlatego niektórzy (a większość tutaj wydaje mi się) ma mocno spaczone postrzeganie, umysły w "state of denial" jak u alkoholika "ja uzaleniony?"
No ale to z drugiej strony jest dobre, bo na kimś pornobiznes musi zarabiać. "Im więcej was będzie tym więcej zarobię."0statnio edytowany przez martinx; 25-05-15, 11:22.Skomentuj
-
Ja nie masturbuje się już kawał czasu. będzie ze 2 miesiące. albo i dłużej. Dokładnie już nie liczę. Po prostu przestałem.
Masturbacja wbrew temu co się mówi to problemy. Rozwala całą równowagowe hormonalną (pozdrawiam łysiejących dwudziestoparolatków [DHT]), człowiekowi wydaje się ze nie ma to wpływu a widzi jaki miało dopiero po tym jak przestanie.
Ja przez uwarunkowanie do szybkiego wytrysku przy jenna.jpg, miałem już kłopoty z wytrzymaniem 5 minut, wiec do sexu szło piwo. Im więcej waliłem tym wiecej trzeba było pić żeby wytrzymać do orgazmu partnerki. W efekcje zamiast cieszyc się orgazmem i samym sexem cieszyłem się, że partnerka doszła przede mną. Paranoja.
Na to wszystko nakładała się jak jak to nazywam, "bylejakość onanisty" - "Jak masz coś masz zrobić dziś, to zwal konia i odechce Ci się pracy do końca dnia". Jakbym żył w klejącej (nomen omen) chmurze, która hamuje każde produktywne działanie. Niby uczucie relaksu, ale to nie był relax tylko zmęczenie. Cała energia szła w piz/u.
Uzależnienie jak każde inne. tylko silniejsze, bo człowiek z natury uzależniony jest od jedzenia i od bzykania. Dlatego niektórzy (a większość tutaj wydaje mi się) ma mocno spaczone postrzeganie, umysły w "state of denial" jak u alkoholika "ja uzaleniony?"
No ale to z drugiej strony jest dobre, bo na kimś pornobiznes musi zarabiać. "Im więcej was będzie tym więcej zarobię."Skomentuj
-
Nie wiesz kim jestem ani ile mam lat.
Nie wiesz na czym zarabiam i jakie badania i z kim prowadziłem.
Nie rozumiesz tego co czytasz i nie rozumiesz najwyraźniej tego co robisz.
Co zabawne, nie masz podstawowej wiedzy na temat o którym piszesz.
Nie próbuj mnie ośmieszać, ani straszyć mną innych. Zamierzasz straszyć mną jak PIS'em (hehe na czasie)?
Albo skorzystasz z tego co piszę albo nie.
Nie od dziś wiemy, że religie, poglądy, zabobony, zakazy, nakazy i wreszcie grzechy zostały WYMYŚLONE, bo ludzie są zbyt ograniczeni żeby pojąć naukowe podstawy zjawisk które obserwują i w których biorą udział. Zamiast tłumaczyć debilom, czemu lepiej nie wsadzać ręki do ognia - albo bliżej tematyki forum - pchać rękę po sam bark komuś do dupy, mówiło się w skrócie że nie wolno bo to grzech. Ludzie musieli w to wierzyć, zwykle pod dużym przymusem. Kto w to nie wierzył, kończył na OIOMie czy jego odpowiedniku.
Tak czy inaczej słowo klucz to "wiara" (w to co ktoś mówi lub pisze). Dziś te same stado debili pod przymusem (bo jak nie to zostaną okrzyknięci ojcem Danielem) muszą wierzyć że to co kiedyś było zakazywane bo jest złe, to dziś nagle jest dobre i jest nakazywane. Co śmieszne, nadal jest to wiara - czyjaś opinia. Opinie są wygłaszane zawsze w celu dokonywania manipulacji. Możesz, i prawdopodobnie tego nie rozumiesz. Ma to swoje określenie "pożyteczny idiota", powtarzający frazesy pasujące pod jego hormonalne haje.
Z pewnością nie jest Ci w smak to co piszę, ale to głos rozsądku i wiedzy, a nie czyjaś opinia.
Żeby było jasne - bardzo lubie sex, perwersje. Lanie kobiety po pysku, wiązanie, spuszczanie czy plucie na twarz, siłowe DT. Myślę, że sporo byś się mógł nauczyć, ale jako onanista zapewne jesteś teoretykiem.
Ja gardzę wymoczkami, otyłymi, palaczami, ćpunami i alkoholikami. To są słabe charaktery ludzi, schowane za maskami.
Z pewnych względów mam z sexem - nie zawsze normalnym - trochę do czynienia, ale nie zdawałem sobie sprawy z pewnych rzeczy. A kiedy się zorientowałem, że nawet w mojej pozycji można się od walenia konia uzależnić i stać się jednym z powyższych słabeuszy, po jakimś czasie się opamiętałem.
Na koniec: ten temat jest o niemasturbowaniu się więc, pisz swoje "mądre", i zapewne "prowadzące do zdrowia" wszystkich, zwłaszcza najmłodszych uczestników tego forum do szczęśliwych związków, opinie w temacie do tego stworzonym.
Napisałem co się ze mną działo i dlaczego nie będę się masturbował więcej.
A ty idź zwal sobie konia wierząc, że urosną Ci na dłoniach włosy.Skomentuj
-
Miesiąc? Żaden problem.
Nie robiłem tego ze 2 lub 3 tygodnie, nawet nie liczę. Gdyby nie partnerki, na pewno byłoby trudniej, ale przy regularnym seksie miesiąc bez masturbacji to żadne wyzwanie.
Pamiętam, że kiedyś, jeszcze jako prawiczek, udało mi się wytrzymać miesiąc, choć nie było to już takie łatwe.Sent from my Commodore C64Skomentuj
-
Etam, nie bawię się w toShe was some kind of angel, I guess. The kind that Heaven keeps hidden. She smelled the way angels ought to smell.Skomentuj
-
-
Skomentuj
Skomentuj