Czy możesz o sobie powiedzieć: Jestem szczęśliwym człowiekiem ?

[Ćwierćnuta]

Ach, jeszcze jedno mi się przypomniało - chwilowe przyjemności nie muszą mieć nic wspólnego ze szczęściem.

[upocone jajka]

nie toleruje nieszczęśliwych ludzi, mułów omijam szerokim łukiem, towarzystwo zupełnie nie dla mnie, wszystkich tych 'pechowców' lał bym i patrzył czy równo puchną, nie potrafią docenić że mają np zdrowie, że są kowalami własnego losu, zresztą lenistwo to ich drugie umie. kutas im wszystkim w oczodoły

[Gurgun]

Tak, jestem szczęśliwy.

Robię w życiu to co lubię i wychodzi mi to całkiem nieźle.
Mam rodzinę, wspaniałą partnerkę.

Jest parę rzeczy, których nie mam, a mogłyby się przydać, jak np samochód, ale nie jest on mi niezbędny i mi na nim aż tak nie zależy, żeby burzyć moje poczucie szczęścia.

[smok]

nie toleruje nieszczęśliwych ludzi, mułów omijam szerokim łukiem, towarzystwo zupełnie nie dla mnie, wszystkich tych 'pechowców' lał bym i patrzył czy równo puchną, nie potrafią docenić że mają np zdrowie, że są kowalami własnego losu, zresztą lenistwo to ich drugie umie. kutas im wszystkim w oczodoły

uogólniasz. Gdybyś mnie poznał nic takiego byś o mnie nie powiedział. Realizuje dużą większość obranych celów, dużo pracuję dla siebie.

A teraz ja mogę powiedzieć, że nie toleruje ludzi nietolerancyjnych, bezrefleksyjnych i ślepych. i kutas Ci w oczodół- to oczywiści nic osobistego

nie odczuwacie czasem potrzeby zrobienia czegoś naprawdę ekstra, szalonego, za****stego?
Nie macie wrażenia, że życie od weekendu do weekendu jest trochę nudne?

[anduk]

Tak, absolutnie jestem szczęśliwym człowiekiem co nie wyklucza faktu, że zdarzają się rzeczy które psują mi humor czy też obniżają nastrój.

Od roku jednak bilans jest bardzo mocno dodatni

[daj_mi]

Każdego dnia mam świadomość, jak szczęśliwy ze mnie człowiek.
Nie to, żebym nie miała problemów, bo każdy je ma, ale nie uskarżam się, szanuję każdy dzień, każdą chwilę staram się przeżyć jak najlepiej, uszczęśliwić jak największą ilość osób.
Nie umiałabym tak jednym słowem wyjaśnić, co daje mi kopa. Jeszcze do niedawna pilnowałam, by zawsze mieć kogoś, kto daje mi oparcie, ale powoli udaje mi się stanąć wreszcie o własnych siłach z radosną świadomością, że zawsze sobie dam radę.
Potrafię cieszyć się z tego, że słońce świeci, że futro kota tak świetnie się nagrzało, co kot oznajmia głębokim murmurando, że deszcz bębni o szyby, a gorąca herbata otula moje zmysły. Znajduję radość i szczęście w życiu samym w sobie, z tego, że jestem elementem jakiejś wielkiej, niemożliwej do ogarnięcia układanki. Że w sumie, nie będąc nikim ważnym, każdego dnia wpływam na uczucia mnóstwa osób, które poniosą ciepło jeszcze i jeszcze dalej.
Czasem czuję się jak gigantyczny pluszowy miś, którego zadaniem jest przytulenie świata, kiedy smutny

[kicia!]

Tak, jestem szczęśliwa.
mam dach nad głową, kochającą rodzinę i cudownego faceta.
Nie jestem chora na żadną nieuleczalną chorobę, nie jestem kaleką.
Mogę realizować swoje pasje, każdego dnia uczyć się czegoś nowego i cieszyć się życiem i pięknem otaczającego świata, czerpać radość z każdego oddechu.
Jestem bardzo szczęśliwa.

[Ćwierćnuta]

nie odczuwacie czasem potrzeby zrobienia czegoś naprawdę ekstra, szalonego, za****stego?
Nie macie wrażenia, że życie od weekendu do weekendu jest trochę nudne?

Moje życie nie bywa nudne, a rzeczy szalone robię. Jeszcze częściej robię rzeczy po prostu ciekawe.

[curious]

Są chwile kiedy czuję się cholernie nieszczęśliwa. Jednak znacznie częściej bywam szczęśliwa, więc mogę chyba powiedzieć, że tak. Jest wiele spraw, które mi to szczęście psują, ale ono się tylko chowa w kąt, nie znika całkowicie i wyłania się, gdy tylko spotyka mnie coś przyjemnego i ważnego typu: obecność ukochanego przy mnie. Nic mnie tak pozytywnie nie nastraja jak jego bliskość.

[Karookarolina]

W zasadzie mam wszystko i jestem szczęsliwa, tylko czasem mam wrażenie, że wszystko się wali. Staram się na wszystko patrzeć pod każdym kątem, żeby się nie zadręczać, jednak czasem się nie udaje. Jestem zadowolona, staram się być szczęsliwa

[Gosiek]

szczęśliwa raczej "bywam" niż "jestem". ale przez większość czasu jestem zadowolona z życia jakie wiodę. Mam własne, niedawno spłacone mieszkanie, dobrze płatną i dająca zadowolenie pracę, niewielkie grono sprawdzonych przyjaciół, moje zwierzaki i moje "zajęcia pozapracowe". do szczęścia całkowitego brakuje mi tylko tego, żeby mój facet na "przyjezdne" zamienił sie w faceta "domowego"

[Yoshua]

czy jestem szczesliwy? dzis konkretnie nie - rozstalem sie z dziewczyna.
ale ogolnie moje zycie jest udane, mam dobrych przyjaciol, fajnych znajomych, niezle studia, na ktorych jakos mi idzie.
czego bym chcial od zycia? dobrze platnej posady i znalezc w koncu te jedyna ;]

[Kropla Seksu]

jestem szczesliwa bo mam wspanialego chlopaka, rodzine oraz przyjaciol na ktorych zawsze moge liczyc owszem zdarzaja sie zle chwile gdy np ktos zachoruje,umrze itd ale ogolnie jestem szczesliwa i zadowolona z mojego zycia

[Bujda]

nie jestem, ale bywam szczęśliwa. Do pełni szczęścia brakuje mi kilku "rzeczy", ale nie mam pewności czy je mając nie znalazłabym innych, których by mi brakowało. Ogólnie rzecz ujmując staram się korzystać z życia i znajdować nowe powody do bycia zadowoloną.

[Wesoly Jas]

Bywam czasem szczesliwy ale nie moge powiedziec ze jestem osoba szczesliwa. Mieszkam za granica to chyba wiele wyjasnia ale zycie jest zyciem i jak narazie szczesliwym jestem tylko na swieta przy rodzinie i wsrod rasowego towarzystwa przyjaciol z "piaskownicy" Jest jeszcze wiele innych przykladow ktore sprawiaja ze czuje sie dobrze np. kochane Polki