Pierwsza wizyta w klubie swingers

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Bender
    Administrator
    • Feb 2005
    • 3026

    #31
    @Joanna69

    Co do "klubu w Markach" to w tym temacie wypowiedział się user SwingSwing. To konto Iwki i Bartka, gospodarzy tegoż klubu.

    Ja właśnie w SwingSwingu byłem. Mieliśmy opaskę "nie wymieniamy się". Mimo to dostaliśmy kilka propozycji, ale pełna kultura. Stwierdzenie, że my dopiero pierwszy raz, wystarczało.

    Czy drętwo? Jak na każdej imprezie. Na początku ludzie siedzą, rozmawiają, coś piją, może zaczynają tańczyć. My po zwiedzeniu klubu, wzięliśmy się za testowanie wodnego łóżka. A, że było wcześniej, to trafili się inny "zwiedzający". Mieli niespodziankę, skomentowali, że nie próżnujemy i poszli.

    Potem impreza się rozkręciła, kilka par koło siebie na ogromnej kanapie. Siedzieliśmy z kilkoma osobami i patrzyliśmy jak inne pary się zabawiają. Gdy i my oswoiliśmy się z panującą swobodą, wzięliśmy się do rzeczy na sąsiedniej kanapie. Nawet dostaliśmy kilka pochwalnych komentarzy od współimprezowiczów, wymieniających zdanie między sobą, gdy pokazaliśmy "niezłe rodeo" ;-)

    Co do osób - kulturalni, na tego typu imprezie były tylko pary i singielki. Wiek uczestników 25-40.

    Co do Pań martwiących się o singli, to są tematyczne imprezy z przewagą mężczyzn. (Gang Bang Parties)
    Kobiety potrzebują powodu by uprawiać seks. Mężczyźni jedynie miejsca.
    Billy Crystal

    Skomentuj

    • daj_mi
      Emerytowany PornoGraf
      • Feb 2009
      • 4452

      #32
      Coraz więcej opinii znajduję o tym "klubie w Markach" i przyznaję, że kusi, pomieszczenia ze zdjęć wyglądają bardzo sympatycznie, podoba mi się opis.

      Przy czym nie chcę tam iść z kimś, a z drugiej strony... sama też nie
      Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

      Regulamin forum

      Skomentuj

      • Joanna69
        Świętoszek
        • Oct 2011
        • 17

        #33


        nie pisałam tu, ale nie próżnowałam i zapoznałam się wnikliwie z tematem, miałam tez okazję porozmawiać z Iwką i Bartkiem.

        Jakoś w marcu się do nich wybieramy

        Widzę same plusy

        Skomentuj

        • rozebrani_dwoje
          Banned
          • Feb 2012
          • 52

          #34
          Napisał fiutomanka
          O łeeeeeeee....
          Przecież to gwałt... No tak, ale kto zgłosi się na policję, kiedy głupio się przyznawać do przebywania w takim klubie.

          A w których krajach jest bardziej kulturalnie?
          We wszystkich cywilizowanych Polacy - nie wszyscy - nie są narodem dorosłym w takich klockach.

          Skomentuj

          • fiutomanka
            Seksualnie Niewyżyty
            • Jul 2011
            • 208

            #35
            Napisał Bender
            @Joanna69
            Nawet dostaliśmy kilka pochwalnych komentarzy od współimprezowiczów, wymieniających zdanie między sobą, gdy pokazaliśmy "niezłe rodeo" ;-)
            Hi hi to musi być zabawne, uprawiać seks i jednocześnie słyszeć komentarze kibiców

            Co do osób - kulturalni, na tego typu imprezie były tylko pary i singielki. Wiek uczestników 25-40.
            No, to już bardziej. Bo ktoś tam wcześniej pisał, że typowo jest 40-50... Na 40-50 jestem jeszcze za młoda...

            Skomentuj

            • unter
              Gwiazdka Porno
              • Jul 2009
              • 1884

              #36
              Napisał daj_mi
              Przy czym nie chcę tam iść z kimś, a z drugiej strony... sama też nie
              Obawiasz się utraty kontroli?
              I słusznie.
              Nie ma sprawy, mogę Cie zabrać ze sobą, ale... ale pod warunkiem, ze własnoręcznie ubiorę Cie na party, cokolwiek by się za tym nie kryło.
              W zamian publicznie obiecuje od początku do końca robić u Ciebie za psa ogrodnika.



              Napisał rozebrani_dwoje
              ... Singielki i single to osoby na doczepkę. Dlatego często pary maja tańsze wejściówki.
              Maja tańsze wejściówki, ale tylko wtedy, kiedy spotkanie jest z singlami.
              Singielki z małymi wyjątkami wchodzą za darmo.
              Spotkanie par bez udziału singli kosztuje prawie dwa razy tyle co z „dodatkami”.
              W polskim bagienku bywa to różnie, ale w zagranicznych, renomowanych klubach nie ma miejsca na zbyt wielu podglądaczy, onanizujących się po kątach, lub nie ma ich wcale, Dlaczego? Bo często takie obrazy psuja zabawę.
              Owszem, innemu facetowi. Szczególnie wtedy, kiedy maltretowany Organ singla jest lepszy od jego własnego.
              Natomiast dla pań jest okazja do zobaczenia czegoś innego od tego co maja w domu. Nie musi go od razu łapać w dłoń, nie musi brać do buzi, albo co gorsza usiąść na niego. Jednak może, i na pewno to zrobi, na długo zapamiętać taki obrazek. Później wykorzysta go w fantazjach w łóżku z własnym partnerem.
              Zakładając, ze partner zasługuje na aż tyle zaufania, bo z tym różnie bywa.
              Nie znam wiele kobiet, ale te które znam są z urodzenia wspaniałymi ekshibicjonistkami, do tego stopnia, ze od facetów wymagają w sypialni tego samego. Chcą widzieć i basta. A ze nie kazdego faceta stać na bezproduktywne walenie wacka, to taki singel jest wręcz wybawieniem:
              - Przyjrzyj się mu dokładnie, i nie męcz mnie więcej...
              Czasami zdaje egzamin i człowiek ma spokój.

              Od znajomych mieszkających na południu Francji dowiedzieliśmy się ostatnio że wiele z tamtejszych klubów wpuszcza już tylko małżeństwa - wolnym związkom i "przypadkowym parom" mówią nie. Mieli ponoć wiele problemów z takimi parami z wolnych związków.
              Czyli co, przychodzimy do klubu i z miejsca stajemy się podejrzanymi o łamanie klubowych reguł? I tak długo, jak długo nie udowodnimy niewinności, np. z Carte d'identité, tak długo nie wejdziemy do klubu?
              Zajefana cywilizacja!
              Ale w sumie nic dziwnego, w końcu klub jest francuski i jak wszystko u nich, klub tez jest lekko pieprznięty. Delikatnie mówiąc.
              W Polsce nie ma prawa zaistnieć Doggers Club w zasadach znanych z cywilizowanej Europy;
              Doggers Club – chyba chodzi o ten w Wolverhampton. No cóż, klub jak tysiące innych, z tłumu wyróżnia go tylko nazwa klubu: Doggers, sugerująca możliwość podglądania innych par. Ale to co dla tamtejszych tubylców jest jakimś ekstra dodatkiem, w Polsce jest na stale wpisane w każde party.

              Skomentuj

              • rozebrani_dwoje
                Banned
                • Feb 2012
                • 52

                #37
                Unterze - "Maja tańsze wejściówki, ale tylko wtedy, kiedy spotkanie jest z singlami.
                Singielki z małymi wyjątkami wchodzą za darmo.
                Spotkanie par bez udziału singli kosztuje prawie dwa razy tyle co z „dodatkami”."

                Nie wiem skąd masz takie dane - w Polsce ceny są umiarkowane bez względu na to czy są single czy też nie. Te dodatki jak to opisujesz, często są niepotrzebne dla par które odwiedzają swing kluby. Takie pary mają bogate życie erotyczne więc ??

                "Owszem, innemu facetowi. Szczególnie wtedy, kiedy maltretowany Organ singla jest lepszy od jego własnego.
                Natomiast dla pań jest okazja do zobaczenia czegoś innego od tego co maja w domu. Nie musi go od razu łapać w dłoń, nie musi brać do buzi, albo co gorsza usiąść na niego. Jednak może, i na pewno to zrobi, na długo zapamiętać taki obrazek. Później wykorzysta go w fantazjach w łóżku z własnym partnerem.
                Zakładając, ze partner zasługuje na aż tyle zaufania, bo z tym różnie bywa."

                To jest właśnie spojrzenie singla - i dlatego coraz częściej kluby na to zwracają uwagę, zapraszając na to pary. Panie przychodzące do swing klubu w zdecydowanej większości - nie wszystkie mają za sobą trójkąty, więc drugi penis nie jest ekstrawagancją. Wielu z naszych znajomych, jak nie wszyscy, którzy zaczęli przygody w swing klubach - (my również) - mieli za sobą domowe spotkania z singlami w trójkątach czy tez spotkania z innymi parami. Nie opowiadaj więc bajek o tym na co się też pani nie na patrzy - bo zapewniam ciebie - że te panie widziały nie jedno, a penis to penis - żadna nowość dla pań w swing klubach. "Lepszy organ niż jego własny..." Twój Fajne bajki to te które często czytamy w wiadomościach - "zobaczysz ze mną będzie ci jak w raju, jestem na pewno lepszy niż twój mąż..." - Zejdź na ziemię - i to szybciutko. Dziwi mnie to że te ekstra penisy, świetni kochankowie - często się proszą o łóżko... .
                "Czyli co, przychodzimy do klubu i z miejsca stajemy się podejrzanymi o łamanie klubowych reguł? I tak długo, jak długo nie udowodnimy niewinności, np. z Carte d'identité, tak długo nie wejdziemy do klubu?
                Zajefana cywilizacja!
                Ale w sumie nic dziwnego, w końcu klub jest francuski i jak wszystko u nich, klub tez jest lekko pieprznięty. "

                Nie pieprznięty ale dbający o swoją klientelę. Pary wchodzące do kluby wiedzą że na korytarzach nie szwendają się osoby nie chciane. Zabawa w parach jest bardziej atrakcyjna i ciekawsza. Pary również potrafią sobie zapewnić to, co wg. ciebie potrafią zapewnić tylko single. miało to związek np. z używaniem przez singli wszelkiego rodzaju dopalaczy itp itd. Wiele by można o tym pisać.

                "Doggers Club – chyba chodzi o ten w Wolverhampton. No cóż, klub jak tysiące innych, z tłumu wyróżnia go tylko nazwa klubu: Doggers, sugerująca możliwość podglądania innych par." Nie chodzi o ten konkretny klub, ale o wiele więcej klubów. To jest własnie nie zrozumienie tematu - dogging to nie jest podglądanie par - ale uczestnictwo w zabawie. A jeżeli już podglądanie to nie przez singli - tylko przez pary, oczekujące na przyłączenie się do zabawy. Byliśmy zaproszeni na dogging przez jeden z budujących się polskich klubów. Zmienialiśmy docelowe miejsce trzy
                razy - własnie po to aby nie było przypadkowych podglądaczy. Organizatorem zabawy była para z Anglii - i jakoś nie było mowy o podglądaniu przez osoby przypadkowe.

                Podsumowując - Twoje spojrzenie w odpowiedzi na nasz post to chęć udowodnienia że swing cluby bez singli są do bani. A tak nie jest. Właśnie odwrotnie. Dla wielu par obecność singli jest zbędnym dodatkiem, dla wielu par naszych znajomych jest nawet niepożądanym dodatkiem. Dziwne ale prawdziwe. Możesz oczywiście krzyczeć że to dyskryminacja, ale jednak.

                Skomentuj

                • paul_78
                  Erotoman
                  • Jul 2007
                  • 470

                  #38
                  Prawda jest okrutna - samotne samce mało komu są potrzebne Poza tym podaż wielokrotnie przekracza popyt. To samo jest np. na czatach - jak wszedłem sam, to nikt się nie interesuje ale jak byliśmy z żoną to w ciągu paru minut było ponad 300 oglądaczy
                  Non serviam

                  Skomentuj

                  • rozebrani_dwoje
                    Banned
                    • Feb 2012
                    • 52

                    #39
                    Tak, tylko wielu singli nie potrafi tego przyjąć, uważając się za ósmy cud świata (bez urazy) - Nie potrafią zrozumieć że dla par to tylko dodatki, a nie dania główne.

                    Skomentuj

                    • Malinka_a
                      Perwers
                      • Feb 2011
                      • 1219

                      #40
                      ale chyba nie powiecie, że nie ma par, którym single nie przeszkadzają?
                      widać, że lubisz seks, bo ciągle o tym gadasz
                      jesteś tak słodka, wiesz, to Twoja najgorsza wada
                      bo w środku jesteś gorzka, jak gorzka czekolada

                      Skomentuj

                      • daj_mi
                        Emerytowany PornoGraf
                        • Feb 2009
                        • 4452

                        #41
                        Unterze - rozważę
                        Nie tyle boję się utracenia kontroli, bo tego akurat się nie boję, co raczej tego, że ktoś nie uszanuje mojego "nie", a bez ochrony samca mimo wszystko będę się czuła niepewnie.
                        Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

                        Regulamin forum

                        Skomentuj

                        • Bujda
                          Erotoman
                          • Feb 2009
                          • 725

                          #42
                          Napisał daj_mi
                          Coraz więcej opinii znajduję o tym "klubie w Markach" i przyznaję, że kusi, pomieszczenia ze zdjęć wyglądają bardzo sympatycznie, podoba mi się opis.

                          Przy czym nie chcę tam iść z kimś, a z drugiej strony... sama też nie
                          chodź ze mną

                          Szczerze jakbym miała wybierać się do takiego klubu to właśnie tam. Podoba mi się wystrój i podejście właścicieli, zwłaszcza w wyjaśnianiu co i jak "nowym". Znajomy z kolei wspominał coś o dobrym klubie w okolicach Chorzowa.
                          Komm doch bitte, bitte, bitte, noch ein bisschen näher…

                          Skomentuj

                          • unter
                            Gwiazdka Porno
                            • Jul 2009
                            • 1884

                            #43
                            Napisał Malinka_a
                            ale chyba nie powiecie, że nie ma par, którym single nie przeszkadzają?
                            Są takie pary, w przeciwnym wypadku nie byłoby spotkań tylko dla par. Notabene, cieszących się nawet spora frekwencja. Z tym, ze brak singli automatycznie pozbawia spotkanie ekstra bodźca...
                            Poza tym w gronie osób będących w związkach nie znajdzie się Trzeciego do własnej sypialni. Jeśli juz to pare.

                            Napisał daj_mi
                            Unterze - rozważę
                            Zabrzmiało jak: kiedyś zadzwonię do ciebie.
                            Ale i tak lepsze od czarnej polewki!


                            Piszesz, bez ochrony samca. I to jest wlasnie to, o co chodzi w klubie. Facet jest tym, który od początku do końca odpowiada za bezpieczeństwo partnerki, i za jej samopoczucie. W praktyce wygląda to tak, ze i owszem, rzuci okiem na super laskę obok i podrapie się nie tylko po głowie , ale już nic więcej, ponieważ musi skupić się na otoczeniu własnej partnerki.


                            Chyba we wszystkich klubach singielka jest pod szczególną opieka właścicieli klubu. Nie może stać się jej żadna krzywda.
                            U Iwki i Bartka na pewno nic Ci się nie stanie.

                            Skomentuj

                            • rozebrani_dwoje
                              Banned
                              • Feb 2012
                              • 52

                              #44
                              Unterze -
                              "Są takie pary, w przeciwnym wypadku nie byłoby spotkań tylko dla par. Notabene, cieszących się nawet spora frekwencja. Z tym, ze brak singli automatycznie pozbawia spotkanie ekstra bodźca...
                              Poza tym w gronie osób będących w związkach nie znajdzie się Trzeciego do własnej sypialni. Jeśli juz to pare."
                              - Są takie pary i nikt temu nie zaprzecza. Brak singli jednak nie pozbawia żadnego ekstra bodźca. Za bardzo chcesz przepychać tezę o niezbędności singli. W przypadku swingparty panów nie brakuje ( Bo należy zauważyć że single nie swingują - swingować mogą tylko pary z definicji i z faktu). Oczywistym jest że nikt z obecnych na swingparty nikogo nie wyrzuci, ani tez pani czy pan z pary nie naskoczy na obecnych singli śliniących się po kątach. Nie pamiętam już czy tutaj, czy może na innym forum, jedna para dzieliła się wrażeniami, iż pomimo podwiązki oznaczającej "bez wymiany" - padały propozycje - kulturalne i ze spokojem. Otóż własnie po to panie zakładają podwiązki aby ich nie zaczepiać - że może jednak. Oczywiście że pani odmówi z uśmiechem a pan również się uśmiechnie - bo przecież nie naskoczą z siekierami na klienta. Jednak widząc takową podwiązkę, takie propozycję nie miały prawa paść i świadczą o tzw. bylejakości. Przeświadczenie że Pani może jednak się zdecyduje, jest tylko w głowach owych panów - nie pary, która świadoma uczestniczy w swingparty. To jest jeden z powodów wyeleminowania singli z wielu zachodnich klubów swing. Również nie jest prawdą, że parka która się zabawia na oczach masturbujących panów jest w pełni szczęścia. Swingparty to zabawa a nie występ na scenie.
                              "Piszesz, bez ochrony samca. I to jest wlasnie to, o co chodzi w klubie. Facet jest tym, który od początku do końca odpowiada za bezpieczeństwo partnerki, i za jej samopoczucie. W praktyce wygląda to tak, ze i owszem, rzuci okiem na super laskę obok i podrapie się nie tylko po głowie , ale już nic więcej, ponieważ musi skupić się na otoczeniu własnej partnerki. "
                              - W praktyce i z doświadczenia, stwierdzam, że nie masz racji. Swingujące pary wraz z parami nie mają żadnych obaw o swoje partnerki. Obawy się zaczynają kiedy testosteron zaczyna mieć przewagę i panowie wyobrażają sobie za dużo. Byliśmy świadkami jednego zdarzenia gdy dwóch kolegów, skazanych tylko na walenie konia, bo żadna singielka ani para nie miała ochoty na singli - że zaczynali dokuczać panom - że marni z nich ****cy it[ itd, że pani to wygląda jak.... Bardzo trudno było wyprosić owych panów z imprezy, bo zaczynali być agresywni. Od tej imprezy single nie są w ogóle wpuszczani na imprezy w tym klubie. Niestety - prawdą jest że jednostki pracują na opinię ogółu. Ale lepiej jest chcuachać na tzw. zimne niż potem żałować.
                              Podsumowując - Unterze - spoglądasz na sprawę tylko oczami singla i tego co uważasz za słuszne - swingujące pary zawsze będą miłe, ale to nie oznacza że w głębi pod uśmiechem nie kryje się pospolite w****ienie - Z doświadczenia wiemy że single są zapraszani częściej i chętniej przez pary do zaciszy domowych.

                              Skomentuj

                              • unter
                                Gwiazdka Porno
                                • Jul 2009
                                • 1884

                                #45
                                Napisał rozebrani_dwoje
                                Nie wiem skąd masz takie dane - w Polsce ceny są umiarkowane bez względu na to czy są single czy też nie.
                                Skąd biorę ceny?
                                Wiesz, w Polsce istnieje coś takiego jak telefon i internet. Skorzystaj, a będziesz wiedział co gdzie, za ile i dla kogo.

                                Te dodatki jak to opisujesz, często są niepotrzebne dla par które odwiedzają swing kluby. Takie pary mają bogate życie erotyczne więc ??
                                Piszesz: często niepotrzebne „dodatki”, a zatem istnieją pary, którym jednak są one potrzebne.

                                Osobiście nie sadze, aby można było o nich powiedzie, ze nie maja bogatego życia erotycznego.
                                A w ogóle co to za dziwoląg: bogate życie erotyczne pary swingersow? Prezerwatywa przed niepożądanym singlem?
                                Nie pieprznięty ale dbający o swoją klientelę. Pary wchodzące do kluby wiedzą że na korytarzach nie szwendają się osoby nie chciane.
                                Z tego co wcześniej pisałeś chodzi o klientele bliżej nieokreślonego francuskiego klubu związaną, lub nie, węzłem małżeńskim.

                                Zatem, aby nabrać praw do pieprzenia się na terenie klubu należy najpierw udowodnić za pomocą metryki ślubu i dowodu osobistego iż jest się małżeństwem. A ze francuska biurokracja jest obłędna łatwo wyobrazić sobie ciąg dalszy weryfikacji dokumentów. Zgodnie z przepisami właściciel klubu faksem wyśle dokumenty do odpowiedniego departamentu z bardzo uprzejma prośbą (mniej uprzejma może obrazić majestat stołka i pieczęci i wtedy dupa blada) o potwierdzenie stanu faktycznego. Będzie to istotne, bo tylko w ten sposób można wyeliminować rozwodników i tych w trakcie rozwodu. Urzędnik odnotuje fakt w aktach małżeństwa, bo podkładka musi być. Właściciel zrobi to samo (bo jakaś biurwa zrobiła mu druk z 1001 rubryk do wypełnienia) wpisując godzinę wejścia, używane pokoje tematyczne, ilość zużytych prezerwatyw, ręczników, wypitych drinków, wina. I na końcu godzinę opuszczenia klubu. Kamery na parkingu odnotują markę samochodu, numer rejestracyjny i stan w jakim znajdowała się para, np. pan ledwo powłóczący nogami...

                                Wcześniej napisałem, ze jest to popieprzone. Napisałem nie dlatego, ze tak uważam, ale dlatego, ze ładnie brzmi. Adekwatne określenie: klub i jego zwyczaje popie.....od początku do końca.
                                I jak nic, przybytek musi być własnością religijnych radykałów: u nas bez ślubu nie ma pieprzenia się.

                                To co dla Ciebie jest cywilizowana Zachodnia Europa, dla mnie zadupiem gorszym od mojej gminy.

                                Nie chodzi o ten konkretny klub, ale o wiele więcej klubów. To jest własnie nie zrozumienie tematu - dogging to nie jest podglądanie par - ale uczestnictwo w zabawie. A jeżeli już podglądanie to nie przez singli - tylko przez pary, oczekujące na przyłączenie się do zabawy.
                                Chodzi o Doggers Club.
                                Coś tu jest nie tak, bo albo jest podglądactwem, albo nie jest. Musisz się zdecydować.
                                Poza tym jakie to kluby?
                                Pisz o konkretach, inaczej rozmowa nie ma sensu.

                                Byliśmy zaproszeni na dogging przez jeden z budujących się polskich klubów. Zmienialiśmy docelowe miejsce trzy razy - własnie po to aby nie było przypadkowych podglądaczy. Organizatorem zabawy była para z Anglii - i jakoś nie było mowy o podglądaniu przez osoby przypadkowe.
                                Hmmm...
                                Anglikom 100% chodziło o kasę. Przypadkowa osoba to taka, która nie zapłaciła za podglądanie.


                                Wydaje mi się, ze niepotrzebnie straciłeś czas i pieniądze za podglądanie, trzeba było zrobić na forum temat o doggingu, a dowiedziałbyś się o miejscach gdzie przyjętym zwyczajem spotykają się ludzie zainteresowani obiema stronami doggingu – pokazywaniem, podglądaniem. I to za darmo.
                                Z tym, ze rzucanie hasełkami o cywilizowanej Zachodniej Europie w kontekście: Polacy nie potrafią się bawić, nie będzie tam mile widziane.

                                Na koniec zostawiłem perełkę
                                Dla wielu par obecność singli jest zbędnym dodatkiem, dla wielu par naszych znajomych jest nawet niepożądanym dodatkiem. Dziwne ale prawdziwe. Możesz oczywiście krzyczeć że to dyskryminacja, ale jednak.
                                Wcale nie jest dziwne.
                                Jest norma w małżeństwach, w których panowie obawiają się, iż lepiej uposażony singiel da żonie możliwość porównania męża z obcym facetem
                                Ot i to cala filozofia 100% pewności, ze obecność singli jest zbędnym dodatkiem. Konkurencja niepożądana!
                                Według zasady: oto ja, twój pan, jedyny i dozgonny dostarczyciel cielesnych rozkoszy.

                                Nie czuje się w jakikolwiek sposób dyskryminowany, wręcz przeciwnie...

                                Skomentuj

                                Working...