Seks koleżeński - czy jest możliwy?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Bender
    Administrator
    • Feb 2005
    • 3026

    #31
    Ze to tylko seks, zeby sie nei angarzowala, zeby powiedziala po czy che powtorzyc albo ze to tylko ten jeden raz etc - znasz sytacje i bedziesz wiedzial najlepiej co i jak
    Kobiety potrzebują powodu by uprawiać seks. Mężczyźni jedynie miejsca.
    Billy Crystal

    Skomentuj

    • ptyS
      Świntuszek
      • May 2005
      • 70

      #32
      zapytaj sie jej czy miala by ochote na zabawe i czy pociagasz ja fizycznie tak samo jak ona ciebei i poniewaz oboje nie macie kogo zdradzic to czy nei zgodzi sie na sex bez zobowiazan i potem wymien warunki jak wyzej

      Skomentuj

      • Gumka
        Emerytowany PornoGraf
        • Jan 2005
        • 1493

        #33
        Bender napisałeś, że masz ładne koleżanki, bo fececi to wzrokowcy i w ogóle... Zgadzam się z Tobą ale nie do końca. Skoro świetnie bawię się z jakimś gościem, dogadujemy się fantastycznie, rozumiemy się bez słów, a do tego jest nawet przystojny to czemu miałabym się za niego nie brać?? Odpowiedz jest prosta - BO TO JEST MÓJ PRZYJACIEL!! I mimo, iż widzę, że podoba się innym laskom, że jest nawet przystojny itd. To mnie to nie pociąga. To jest przyjaźń. A nie uprawianie sexu!

        Takie zachowanie jest bardzo asekuracyjne i wygodne... Nikomu nie chce się popracować nad związkiem.... albo nawet nad "jednodniową znajomościa"... Dla mnie moi kumple są totalnie asexualni! Kocham tylko jednego faceta i tylko jego ciałko uważam za najatrakcyjniejsze! Gdybym czuła coś takiego (pociąg fizyczny) do innego kolesia, to bankowo ucięłabym tę znajomość(przyjaźń) albo spróbowałabym ją ochłodzić. Jakoś nigdy nie interesowało mnie co maja w majtkach moi kumple (albo przyjaciele) albo nawet jak całują:/ Blee.... A kumpli mam nawet przystojnych. Dodatkową barierą jest jeszcze to, że obaj mają własne dziewczyny, z czego jeden chodzi z moją najlepszą przyjaciółką!! I byłabym ostatnią szmatą gdybym pomyślała, żeby kochać się z jej chłopakiem!! To jest zezwierzęcenie!! Poddawanie się głupim popędom i zapominać o prawdziwej przyjaźni!!!

        A i jeszcze jeden aspekt.. jestem szczęśliwie zakochana i nawet głupie i błahe fantazjowanie nie wchodzi w grę, a co dopiero jakakolwiek zdrada......
        Last edited by Gumka; 06-05-05, 13:09.
        "Najpierw trzeba uwieść duszę kobiety a później już nie będzie kłopotów z ciałem."
        Casanova



        akcja pornograf(iczna)

        Skomentuj

        • ptyS
          Świntuszek
          • May 2005
          • 70

          #34
          i to jest wlasnie roznica miedzy facetami a dziewczynami bo faceci lubia prawiac seks a dziewczyny nauczyly sie poprostu czerpac z tego przyjemnosc

          Skomentuj

          • Piter
            Świętoszek
            • Apr 2005
            • 32

            #35
            Gumka ale troche sie rozpedzials... Piszesz o zdradzie, najlepszej przyjazni itd. Ale ja nie mam nikogo i ona nie ma nikogo, wiec nie ma kogo zdradzac.

            Skomentuj

            • Gumka
              Emerytowany PornoGraf
              • Jan 2005
              • 1493

              #36
              no to o zdradzie to odniosłam do siebie... nie chce pisać o ludziach i sytuacjach których praktycznie nie znam... może jestem nazbyt naiwna i zakochana, żeby o czymś takim myśleć...

              Ale skoro oboje jesteście wolni i coś was ciągnie do siebie, to może warto spróbować .. może przerodzi się to w coś więcej? A może bedzie wam dobrze tak jak jest.

              Ale zobacz Piter na zaistniałą sytuację u romka i kiki... przez jakiś popęd chcą zepsuć związek (jej), zdradzić kolesia podwójnie - jako dziewczyna z innym i jako jego przyjaciel z jego dziewczyną... to chyba najgorszy cios jaki można "otrzymać" ... a co jest wszystkiemu winne? rozmowy na gg, flirt przez smsy i jakaś ciekawość, bo on jest prawiczkiem i ona dziewicą... po prostu pięknie :/
              "Najpierw trzeba uwieść duszę kobiety a później już nie będzie kłopotów z ciałem."
              Casanova



              akcja pornograf(iczna)

              Skomentuj

              • Piter
                Świętoszek
                • Apr 2005
                • 32

                #37
                No tak ale u romka i kiki w gre wchodzi jakas tam 3 osoba, a tutaj jestem tylko ja i ona.

                Skomentuj

                • Gumka
                  Emerytowany PornoGraf
                  • Jan 2005
                  • 1493

                  #38
                  Napisał Piter
                  No tak ale u romka i kiki w gre wchodzi jakas tam 3 osoba, a tutaj jestem tylko ja i ona.

                  no masz rację... ty założyłeś topik więc pewnie wszystko przekładasz na siebie. Jeśli jesteście sami to jak już pisałam wyżej...
                  Napisał Gumka
                  Ale skoro oboje jesteście wolni i coś was ciągnie do siebie, to może warto spróbować .. może przerodzi się to w coś więcej? A może bedzie wam dobrze tak jak jest.
                  "Najpierw trzeba uwieść duszę kobiety a później już nie będzie kłopotów z ciałem."
                  Casanova



                  akcja pornograf(iczna)

                  Skomentuj

                  • romek-90-ols
                    Seksualnie Niewyżyty
                    • Apr 2005
                    • 198

                    #39
                    ej kurde... ale kto mówi ze ja to chcem robić z kiką jak ona ma dalej tego sfojego faceta... ja należe do tych cierpliwych.. spokojnie poczekam przyjaciela nie zdradze!!MENDĄ nie jestem!!!! za kogo wy mnie macie:p no wlaśnie... ja nie chce zadnego związku psuć... poczekam i popatrze...:p bo z tego co znam kike to nie jest związek na dlużej:p(mam nadzieje)
                    niech kaczyński urośnie
                    WITAM PO DŁUŻSZEJ PRZERWIE

                    Skomentuj

                    • Bender
                      Administrator
                      • Feb 2005
                      • 3026

                      #40
                      Gumka
                      Ale zes zrobila nad intepretacje Widze dzwie kwestie - skoro uwazasz ze ktos jest przystojny to juz jest seksualny. Sama przyznalas zeby sie do tego nadawal gdybys byla wolna, a on nie byl przyjacielem. Ogranczaja cie rozne czynnki, ale ladny jest. O tym samym mowilem - mam ladne kolezanki i jako facet lubie czasem spojrzec na odkryte kolanko lub udko, ale nie mam zamiaru niczego z nia robic, ani nie wyobrazam ich sobie. Taka sama sytacja.
                      A nasze zdania roznia sie troszeczka z tego powodu ze w spodenkach mamy co innego
                      @romek
                      To nie tak najgorzej... choc i tak czekasz jak ten semp Ja tez temu zwiazkowi dlugo nie wroze, szczegolnie ze dziewczyna ffantazjuje o innym, ba nawet go o tym uswiadamia. (bo sa fantazje ktore zostana na zawsze fantazjami, a sa takie ktore chcialoby sie spelnic )
                      Kobiety potrzebują powodu by uprawiać seks. Mężczyźni jedynie miejsca.
                      Billy Crystal

                      Skomentuj

                      • amorek89
                        Świętoszek
                        • Apr 2005
                        • 11

                        #41
                        Napisał Piter
                        Witam wszystkich.

                        Tak jak w temacie. Czy sex koleżeński, bez zobowiązań jest możliwy? Powiedzmy że jest pewna dziewczyna, moja koleżanka z klasy, która coraz wyraźniej daje mi do zrozumienia (podczas rozmowy, w zartach, na gg itd) ze ma na mnie "ochote", wogule mozna powiedziec ze flirtujemy ze sobą, ale ona czasem takie texty walnie, ze naprawde taka mam ochote (i ona chyba tez)... Ale to kolezanka. Nie wyczuwam potrzeby, zeby z nią byc (tzn. chodizc ze sobą) i dlatego chcialem sie dowiedziec co sadzicie o sexie kolezenskim. Taki po prostu młodzienczy, dla przyjemnosci, po kolezensku.
                        Mam dokładnie taką samą sytuację, ale nie zamierzam z nią tego zrobić gdyż mam dziewczynę, którą bardzo kocham. Ale myśle że coś takiego jak sex koleżeński jest możliwe.

                        Skomentuj

                        • Gumka
                          Emerytowany PornoGraf
                          • Jan 2005
                          • 1493

                          #42
                          Bender.. nadinterpretacja to raczej nie jest.. jako jedyna po prostu postawiłam inną odpowiedz. Dla mnie nie istnieje sex poza związkowy... mój mężczzna mówi mi czasami, że naiwna jestem... ale cóż.

                          A co do moich kumpli to nie powiedziałąm, że by sie do tego nadawał gdybym była wolna - napisałam, że przyjaźń oznacza brak pociągu! I dlatego nie biorę się za fajnego faceta (kiedy oczywiście hipotetycznie zakładając jestem wolna) ponieważ jest moim przyjacielem. Ale dziś kiedy tak sobie o tym myślałam to doszłam do wniosku, że łatwiej "przełknąć" taki sex ze zwykłym kumplem niż prawdziwym przyjacielem/ przyjaciółką. Bo przyjaźń jest wyjątkowa i zdarza się naprawdę rzadko a kumpli ma sie mnóstwo i nie sztuką jest dać się ponieść młodości, fantazji i szaleństwu.
                          "Najpierw trzeba uwieść duszę kobiety a później już nie będzie kłopotów z ciałem."
                          Casanova



                          akcja pornograf(iczna)

                          Skomentuj

                          • Piter
                            Świętoszek
                            • Apr 2005
                            • 32

                            #43
                            Moje wnioski: sex kolezenski (bez zobowiązan) CHYBA jest mozliwy.

                            Skomentuj

                            • a-fly-woman
                              Emerytowany Pornograf
                              • Apr 2005
                              • 1196

                              #44
                              Seks bez zobowiązań? A... dlaczego nie? Kiedy kończyłam szkołę miałam za sobą trzy lata burzliwego, bardzo burzliwego związku. Gdy się rozstałam z tym facetem obiecałam sobie, że przez kilka miesięcy nie będę miała nikogo na stałe. A że kocham seks, musiałam znaleźć sobie kogoś kto:
                              a) kocha go tak samo jak ja
                              b) jest wolny
                              c) jest dyskretny
                              d) mnie szanuje
                              i z kim się za****ście dogaduję. Do głowy przyszła mi tylko jedna osoba i tak pokierowałam całą sytuacją, że potem ciężko mi było wyobrazić sobie, że będę kiedyś musiała to przestać z nim robić. Nie, nie byłam w nim zakochana. Kolegujemy się do dziś, zawsze mogę na niego liczyć - i on na mnie. A potem się zakochałam i się skończyło. Nigdy tego nie żałowałam, bo było wspaniale i to właśnie on nauczył mnie fantasycznego seksu...

                              Dzisiaj widzę tylko jeden minus zaistniałej wtedy sytuacji: on ma lekką obsesję na punkcie seksu ze mną... Mówi mi, że chyba nigdy nie znajdzie kogoś, kto mu da w łóżku tyle, co ja...
                              Szlachetny człowiek wymaga od siebie. Prostak - od innych.

                              Skomentuj

                              • Raine
                                Administrator
                                • Feb 2005
                                • 5246

                                #45
                                Zgrabnie ujete. Ja mialem podobnie, tyle ze sytuacja byla troszke bardziej skomplikowana. Mialem przyjaciolke, ktora zaczal podrywac pewien facet. Gosc byl w tym calkiem niezly, cholernie inteligentna bestia - ale jako inny samiec - od razu wiedzialem, co ma takiego we lbie No i ... podlaczylem sie Kumpela w koncu wybrala mnie, ale na cale szczescie szybko wyhamowalismy i do niczego *bardzo* powaznego nie doszlo (nigdy nie bylo stosunku, tylko oral i petting, glownie z mojej strony - byla pasywna, ale za to reagowala tak glosno, ze sasiedzi nabawili sie pewnie niezlych kompleksow ) .
                                Dzisiaj ma juz stalego faceta, on o niczym sie nie dowiedzial (tak jest lepiej dla nas wszystkich) - a razem mozemy konie krasc Mogliby mnie polozyc z nia w jednym lozku i do niczego nie dojdzie, wiemy o tym oboje. No, ale wspomnien nikt mi nie odbierze

                                Smaczku calej sprawie dodaje fakt, ze jej obecny facet to... byly najlepszy kumpel tamtego pana podrywacza

                                Co do obsesji. No, tu sie zgodze z Poprzedniczka. Kazdy ma chyba jakies wspomnienia, do ktorych wraca. Mi bardzo pasowal seks z moja ostatnia kobieta na powaznie (skonczylo sie jakies 2 lata temu) - byla fantastyczna. Ale coz - psychike miala zwichrowana jak przydrozna topola

                                To truly love someone is to strive for reconquering what has already been conquered.




                                Regulamin Forum.

                                Skomentuj

                                Working...