Namiętny pocałunek z zaskoczenia

[Knchocolate]

Spontaniczność i adrenalina to jedno, ale to się czuje jak facet nieśmiały albo niepewny, podchodzi jak pies do jeża. Kobieta zarzuci sidła raz i drugi a spotka się tylko z oczkami jak spodki przepełnionymi nadzieja oraz zmieszaniem, to wtedy nie ma innej rady, trzeba wyłożyć karty na stół i przyssać się w nieoczekiwanym momencie

[Scaramanga]

Mmmmmm.....

[Karookarolina]

Spontaniczność i adrenalina to jedno, ale to się czuje jak facet nieśmiały albo niepewny, podchodzi jak pies do jeża. Kobieta zarzuci sidła raz i drugi a spotka się tylko z oczkami jak spodki przepełnionymi nadzieja oraz zmieszaniem, to wtedy nie ma innej rady, trzeba wyłożyć karty na stół i przyssać się w nieoczekiwanym momencie

Z takiej mąki chleba nie będzie, więc szkoda czasu

Jakby jakikolwiek facet od tak się na mnie rzucił i pocałował na bank by oberwał. Jako, że delikatności we mnie nie ma to z pięści, a usługi dentystyczne tanie nie są

[anyway90]

A mi się wydaje taki spontan całkiem romantyczny, podniecający, rodem z porywającego filmu przynajmniej wole w takich kategoriach ten temat rozwazac

[chondryt]

Rzeczywiście gdyby facet z zaskoczenia pocałował dziewczynę, nie zawsze może to być dobrze przyjęte. Jednak ja namawiam panie, żeby częściej same przejmowały inicjatywę. Dla 90 procent facetów będzie to miłe doznanie ze względu na totalne zaskoczenie. Najwyżej po wszystkim postara się wyjaśnić, że jest zajęty (o ile dziewczyna dopuści go do głosu he he).


Mnie coś takiego kręci i myślę, że nie tylko mnie.

[DSD]

To może 'z zaskoczenia' chwycić za rękę, przytulić się - i w zależności od rozwoju sytuacji podjąć decyzję co do 'namiętnego pocałunku'?

[Anastasia]

Spontaniczność i adrenalina to jedno, ale to się czuje jak facet nieśmiały albo niepewny, podchodzi jak pies do jeża. Kobieta zarzuci sidła raz i drugi a spotka się tylko z oczkami jak spodki przepełnionymi nadzieja oraz zmieszaniem, to wtedy nie ma innej rady, trzeba wyłożyć karty na stół i przyssać się w nieoczekiwanym momencie

To mój absolutny antytyp faceta, na pewno nie wyzwoliłby chęci przysysania , jednak facet jak dla mnie musi być zdecydowany, pewnie przez to, że ze mnie jest często zawiesina i nie widzę oczywistych sygnałów

Ze swoim facetem takie "znienacki" to normalka, dziwne by było, gdyby nie .

A z obcym raz w życiu zdarzyła mi się taka akcja, jeszcze za studenckich czasów. Noc sylwestrowa, Rynek Główny, jakiś chłopak znienacka porwał mnie do tańca, a potem równie znienacka jakoś poszło ciut dalej. Piosenka się skończyła, a my rozeszliśmy się jakby nigdy nic. Do tej pory nie mam pojęcia, czemu się dałam ponieść, bo normalnie obcy chłop w takiej sytuacji zarobiłby z liścia, a trzeźwa byłam jak świnia. Na usprawiedliwienie dodam, że był naprawdę niezły i dzięki niemu odkryłam, że mam pierońsko wrażliwe uszy .

[Yassmine]

Spontaniczność i adrenalina to jedno, ale to się czuje jak facet nieśmiały albo niepewny, podchodzi jak pies do jeża. Kobieta zarzuci sidła raz i drugi a spotka się tylko z oczkami jak spodki przepełnionymi nadzieja oraz zmieszaniem, to wtedy nie ma innej rady, trzeba wyłożyć karty na stół i przyssać się w nieoczekiwanym momencie

Raz w życiu byłam stroną atakująca i mam wrażenie, że to totalnie nie dla mnie. Chociaż moze miałam pecha i trafiłam na egzemplarz, ktory byl beznadziejnym przypadkiem i trzeba było go ciagle za rękę prowadzić. Szybko zakończyłam z nim 'współpracę'. Natomiast bycie stroną atakowana zawsze było dla mnie bardzo in plus. Tylko 2 razy zrobiłam uniki. W większości przypadków opłacało się atakującemu, zaatakować mnie i kończyło sie to owocną konsumpcją...