Media w Polsce.

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Xenon
    Perwers
    • Feb 2009
    • 1112

    #31
    Może i oni są teoretycznie niezależni, ale nie wierzę, że nie mają poglądów na ten temat, bo inaczej nie zajmowaliby się tym. Poza tym też mają swoich wydawców, tak jak dziennikarze redaktorów naczelnych.
    A może po prostu będę... lamusę!

    Skomentuj

    • Yoshua
      Perwers
      • Mar 2007
      • 1374

      #32
      powiedz mi jeszcze, ze wierzysz, ze zydzi rzadza swiatem...
      " - Fajny masz korek od wanny.
      - Taki tam...
      - ...Ale gra empetrójki"

      Skomentuj

      • Yoshua
        Perwers
        • Mar 2007
        • 1374

        #33
        jak na razie Ty i Twoje posty wyglada jak antysemicki stek bzdur. na hasla, ze GW to gazeta antypolska nie potrafisz podac zadnych konkretnych przykladow.
        " - Fajny masz korek od wanny.
        - Taki tam...
        - ...Ale gra empetrójki"

        Skomentuj

        • B@RM@N
          Seksualnie Niewyżyty
          • May 2006
          • 219

          #34
          Akurat zydzi rzadza swiatem i to jest fakt, a nie bajka.

          Skomentuj

          • anduk
            Koci administrator
            • Jan 2007
            • 3900

            #35
            Akurat w podśmiec***kach w stylu "Gazeta Koszerna" lub "Gazetka bez Napletka" jest trochę prawdy - wystarczy regularnie poczytać papierowe wydania

            Prawda jest taka, że Michnik nie zbudował by swego imperium gdyby nie Łuczywo, która organizowała i budowała wszystko od podstaw. Michnika głównie interesowała publicystyka a, że w pewnym momencie mocno odleciał na księżyc to inna bajka.

            Parę ciekawych rzeczy można wyczytać w starym wywiadzie z Cichym, oczywiście mając na uwagę jego możliwą... nieobiektywność

            If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.

            Skomentuj

            • outgoing
              Perwers
              • Apr 2009
              • 807

              #36
              Dziennikarze w polsce to są dziennikarzyny, a nie profesjonaliści...co to za człowiek co skończył kierunek dziennikarstwo...wtf...co to kurna w ogóle jest...w Anglii i w Stanch np. żeby być dziennikarzem to trzeba skończyć jakąś specjalizację i dodatkowo dzienikarstwo, czyli jak chcesz zajmować się gospodarką to muszisz skończyć ekonomię i dziennikarstwo, a jak chce się zajmowac psami to weterynarię i dziennikarstwo...taki Zakaria były naczelny Newsweeka, a aktualnie Time zajmujący się poroblematykę międzynarodową ma doktorat z nuk politycznych z Uniwersytetu Harvarda i to ja rozumiem że jest dzienikarz, który zna się na tym o czym pisze...
              The problem with dating dream girls is that they have a tendency to become real.

              Skomentuj

              • MrrrAucin
                Erotoman
                • Feb 2009
                • 630

                #37
                Napisał przemo90
                Czemu bohaterami nazywa się (Krzywonos) ludzi którzy wybitnie na to nie zasługują, czemu jest tyle obłudy i nienawiści?
                Pani Krzywonos nie zasługuje tytułu bohatera? Proszę bez takich Ja bym jej nobla dał za szczerość i umiejętność powiedzenia prawdy Kaczusiowi. Bo ten to ostatnio wogóle wariuje.

                A w TV da się zauważyć, że TVN z PiSu i Kaczyńskiego (Jara, nie Lecha) leje, a TVP jest w tej sprawie neutralna. A TVP niby niezależna miała być.

                Skomentuj

                • przemo90
                  Seksualnie Niewyżyty
                  • Apr 2006
                  • 223

                  #38
                  Tu mam wywiad człowieka( w moim mniemaniu) obiektywnego i rzetelnego, artykuł odnośnie roli Krzywonos w "uroczystości" XXX-lecia "Solidarności".




                  A tu o wpływie mediów...

                  Dominacja liberalnych mediów oraz postępująca degeneracja systemu oświaty może doprowadzić do wynarodowienia polskiego społeczeństwa – pisze Stanisław Żaryn.



                  Komentatorzy po każdych wyborach w ostatnich latach powtarzają, że Polacy wybierają spokój i są zmęczeni polityką, więc głosują na Platformę Obywatelską. Niechęć do PiS-u i okresu, w którym rządził, jest wciąż głównym motorem napędowym elektoratu PO. Strach przed rzekomym totalitaryzmem Kaczyńskiego i jego partii, kłótniami w polityce i agresją powoduje, że Platforma nawet nie robiąc niczego dobrego dla Polski może liczyć na wygraną w wyborach. Wraz z rozpętaną w 2006 roku przez PO i jej mocodawców nagonką na rzekomo totalitarny rząd, rozpoczęła się w kraju epoka PRowskiej polityki, w której najważniejsze są marketingowe sztuczki. Zajęły one miejsce rzeczywistych sporów o kształt i wizję Polski. Ich skuteczność wynika głównie z poparcia, jakie media w naszym kraju dają partii Donalda Tuska. To media bowiem w największym stopniu socjalizują i uczą patrzenia na życie polityczne. Dziennikarze – w większości przyjaźnie patrzący na PO – wykorzystują każdą możliwość, by odwrócić uwagę od spraw niewygodnych dla rządu. Przez tygodnie roztrząsają wewnętrzne problemy opozycji, zastanawiają się nad przyszłością PiS, czy nagłaśniają kłótnie wokół krzyża i pomnika przed Pałacem. Inaczej traktują doniesienia o kolejnych podwyżkach podatków, wprowadzaniu nowych opłat, czy fatalnym stanie państwa. To media kształtują obraz rzeczywistości, co pokazują ostatnie lata w polskiej polityce. Najważniejsze dla Polaków jest wciąć niedopuszczenie do powrotu PiS do władzy, wciąż uznają oni, że ta partia jest najgroźniejsza, jest głównym agresorem i wrogiem Polski. To jej przypisuje się złą atmosferę w kraju, mimo iż przestała rządzić już prawie cztery lata temu.

                  Polska prawica przegrywa bój o wpływ na rozumienie polityki przez Polaków. Słabość polskiego konserwatyzmu i każdej partii prawicowej w naszym kraju wynika m.in. z braku pluralistycznego rynku mediów. Środki masowego przekazu są w Polsce zdominowane przez środowisko liberalno-lewicowe. Nie ma żadnego liczącego się medium konserwatywnego, które mogłoby zdobyć długofalowy wpływ na Polaków. Istniejące media toruńskie czy środowisko „Gazety Polskiej” nie jest w stanie zdobyć odbiorców poza twardym elektoratem prawicowym. Nawet przez osoby neutralne wobec partii Kaczyńskiego są one odbierane jako oszołomskie, niewarte czytania i stronnicze. Jedyną obecnie szansą na trafienie do odbiorców nie będących twardym elektoratem partii jest „Rzeczpospolita”. Jednak jest to medium w części państwowe, na które wpływ ma partia rządząca. Nie można jej więc traktować jako stałego źródła promocji konserwatywnego patrzenia na świat. Takimi nie mogą być również media publiczne, na które co jakiś czas mają wpływ politycy konserwatywni. Zupełnie inne są podstawy poparcia medialnego obozu liberalno-lewicowego. On ma za sobą stałe, ugruntowane zaplecze medialne. „Gazeta Wyborcza”, „Polityka”, TVN, Polsat to silne media prywatne, które mogą popierać, kogo chcą i prowadzić swoją, często nachalną, propagandę korzystną dla ludzi o światopoglądzie lewicowo-liberalnym. Bez względu na to, kto rządzi, kto ma media publiczne, one „robią swoje”, lansując swój punkt widzenia na życie polityczne. Każdego dnia ugruntowują przewagę, jaką mają w Polsce lewicowe i liberalne partie polityczne.

                  Front jedności

                  Systematyczne wpływanie mediów na społeczeństwo ma szansę zmienić lub utrwalić jego sposób patrzenia na świat. Ich oddziaływanie jest większe od czasu rozpoczęcia procesu konsolidacji mediów pod jednym szyldem. Umożliwia to wzmocnienie swojego oddziaływania i uwiarygadnianie własnej linii politycznej. Jeśli tzw. przeciętny odbiorca mediów mieszkający w Warszawie je śniadanie słuchając TOK FM, potem jadąc do pracy czyta gazetkę „Metro”, w pracy „Gazetę Wyborczą”, wracając ogląda w metrze wiadomości na ekranach zamontowanych w wagonie ma fałszywe poczucie dywersyfikacji źródeł informacji. Zdaje mu się, że te media pokazują mu różnorodny obraz świata. Tylko nieliczni są na tyle obeznani z rynkiem czy tak dociekliwi, by sprawdzić, że za każdym z tych mediów stoi jedna i ta sama spółka. Dopiero wtedy okazuje się, że informacje i obraz świata podawany przez te media jest tworzony przez jedną opcję. Takie powiązania są ukryte przed większością czytelników. Skoro słyszą oni, że w każdym z tych mediów mówi się to samo i tak samo, to znaczy, że jest to jedyny sposób patrzenia na świat, że nie ma innego sposobu rozumienia rzeczywistości. Konsolidacja mediów to nie tylko zwiększona siła oddziaływania na odbiorców, ale również skuteczniejsza możliwość niszczenia konkurencji światopoglądowej. Media skupione pod jednym szyldem mogą przypuścić zmasowany atak na inne medium. Przez liberalno-lewicowy przechył środków masowego przekazu w Polsce do nagonki na konserwatywne media włączają się na ogół wszystkie „liczące się” media. To oznacza, że również każda konserwatywna partia polityczna w kraju jest od początku na gorszej pozycji niż liberałowie i lewicowcy. Oddziaływanie jej i jej zaplecza na społeczeństwo jest bowiem dużo mniejsze.

                  Lewicowy przechył rynku medialnego obecny w Polsce odbija się na narodzie. Media mogą bowiem – co pokazały lata 2005-2007 – zorganizować wspólny front walki politycznej i wpływać na życie polityczne kraju. To one stały na pierwszej linii wojny z rządem PiS-u kilka lat temu. Fakt, iż najsilniejsze media są lewicowe, może skutkować rozpętaniem kuriozalnej wojny z nielubianą przez siebie frakcją. W kraju o silnie rozbudowanym rynku mediów nagonka taka spotkałaby się z odpowiedzią z prawej strony. Jednak w Polsce do niej nie doszło, dlatego tak powszechne w społeczeństwie jest fałszywe przekonanie, że w kraju Kaczyński niemal zbudował III Rzeszę.

                  Promowanie liberalnego patrzenia na świat jest również niekorzystne dla państwa i sprzeczne z jego interesami. Światopogląd taki wpływa bowiem na budowę kosmopolitycznego społeczeństwa, liberalnego obyczajowo, nieprzywiązanego do państwa, ojczyzny czy jej historii, w którym pozycja rodziny jest bardzo niska, a więzy społeczne przestają istnieć. Z powodu wzmocnienia jednostki, prowadzi to do rozmycia zasad moralnych i państwowych, relatywizacji świata i norm. Z tym mamy już do czynienia w Europie, szczególnie w Unii Europejskiej. Również w Polsce widać rozmywanie narodowej tożsamości, osłabianie przywiązania do państwa, osłabianie rodziny czy zasad moralnych. Środowiska polityczno-medialne, które zdominowały kraj, ciągną nas w kierunku zapateryzmu, czy ueteryzmu, więc sytuacja w Polsce będzie prawdopodobnie jeszcze gorsza. W naszym kraju zmiany postępują szybko m.in. z powodu braku poważnej alternatywy dla mediów lewicowych. Powstanie w Polsce prawicowych środków masowego przekazu, które kierowałyby się dobrem państwa i były skupione na polskiej racji stanu, jest bardzo istotne dla budowy zdrowego i silnego narodu. To od nich należy rozpocząć odnowę w Polsce. Ich istnienie jest konieczne do budowy świadomego społeczeństwa propaństwowego, patrzącego na politykę jako na spór o wizję i kierunki rozwoju państwa, a nie jako na poletko PRowskich doświadczeń.

                  Wyprani z ojczyzny

                  Wątpliwe jednak, by takie media powstały szybko. Do ich zbudowania potrzebne są lata. A czas nagli, szczególnie, że w Polsce dość szybko postępuje degeneracja oświaty. Obecny rząd prowadzi taktykę daleko idącego ograniczenia roli historii i WOS-u w szkole. Pierwszy przedmiot ma się kończyć dla większości uczniów wraz z końcem pierwszej klasy liceum, zgodnie z podstawą programową drugiego uczniowie mają wiedzieć więcej o wypełnianiu druczków do ZUS niż systemie politycznym Polski. Podczas studiów z kolei nauka o polskiej historii czy polityce jest obecna tylko na kilku kierunkach. Ta sytuacja prowadzi wprost do wynarodowienia przyszłych pokoleń. Za kilka lat ludzie po szkole nie będą wiedzieli niczego o historii swojego kraju ani o jego współczesnym życiu politycznym. Wyrośnie więc w Polsce pokolenie bez tożsamości, nie przywiązane do państwa i jego losów, patrzące na świat kosmopolitycznie. Dla niego ważniejsze od polskich interesów będą interesy Unii Europejskiej, utrzymywanie się w mainstreamowym nurcie europejskim i ateizacja życia publicznego. Pytań o Polskę i jej potrzeby tak wychowane pokolenie nie będzie sobie zadawało.

                  Jest to bardzo niebezpieczna wizja, również dlatego, że społeczeństwo bez tożsamości i wiedzy o swoim kraju jest bardziej podatne na wszelkiego rodzaju manipulacje. Kierunek zmian w szkolnictwie jest więc korzystny zarówno dla partii liberalnych i lewicowych, jak i stojących za nimi mediów. Dzięki nim partie te będą mogły niczego dla Polski nie robić, nie kierować się jej interesami, a nierozumiejącym niczego Polakom wyjaśnią wszystko media. One pokażą świat korzystny dla rządzących. Polacy w ten sposób zostaną sprowadzeni do roli niezadających pytań robotników i budowniczych zjednoczonej Europy, mordujących swój kraj i naród w imię budowy lepszego wspaniałego świata.
                  Stanisław Żaryn

                  Skomentuj

                  • Nolaan

                    #39
                    *******enie, jak zresztą wszystko co Przemo wrzuca. Zwątpiłem po pierwszym akapicie, bo ile można czytać tego samego? Nudny się robisz, stary.

                    Skomentuj

                    • Xenon
                      Perwers
                      • Feb 2009
                      • 1112

                      #40
                      W naszym kraju zmiany postępują szybko m.in. z powodu braku poważnej alternatywy dla mediów lewicowych. Powstanie w Polsce prawicowych środków masowego przekazu, które kierowałyby się dobrem państwa i były skupione na polskiej racji stanu,
                      A niby jaka to jest polska racja stanu? Klepanie gdzie się da o historii? Może by tak więcej myśleć o przyszłości?
                      Tupanie nóżką na szczytach międzynarodowych, które do niczego nie prowadzi?
                      Polska racja stanu nie musi być katolicko-prawicowa.
                      Prawicowe media szkodzą nie mniej niż lewicowe, bo wmawiają ludziom, że kompromis z jakimś krajem to jest służalczość, a kłócenie się o byle co, to własne zdanie i niezależność. Nawet się cieszę, że są marginalne, bo taki Macierewicz na szerszą skalę byłby niebezpieczny. Prawica nie ma żadnego pomysłu na ten kraj.
                      Pierwszy przedmiot ma się kończyć dla większości uczniów wraz z końcem pierwszej klasy liceum, zgodnie z podstawą programową drugiego uczniowie mają wiedzieć więcej o wypełnianiu druczków do ZUS niż systemie politycznym Polski. Podczas studiów z kolei nauka o polskiej historii czy polityce jest obecna tylko na kilku kierunkach.
                      A niby na ilu kierunkach ma być historia? Na politechnice też?
                      Skoro chcemy mieć dobrych specjalistów, to nie widzę przeszkód aby po pierwszej klasie liceum można było wybrać ścieżkę nauczania pod kątem studiów i w ten sposób podnieść poziom matury. Od wielu lat uczniowie narzekają na to, że muszą uczyć się bzdetów, gdy matura za pasem i tu wpływu żydomasońskich mediów bym się nie doszukiwał.
                      Last edited by Xenon; 20-09-10, 22:19.
                      A może po prostu będę... lamusę!

                      Skomentuj

                      • anduk
                        Koci administrator
                        • Jan 2007
                        • 3900

                        #41
                        Cool story bro, Gazeta Polska, Nasz Dziennik, portal niezalezna.pl, fronda paszkwile w PR3 i salon24 są przykładem braku poważnej alternatywy dla mediów z Czerskiej.

                        Btw. dam Ci taką radę na przyszłość: wszyscy kłamią (bo im się to opłaca) i tego się trzymaj!!!

                        A jak nie wierzysz to zapisz się do Twojej ulubionej partii, podziałaj chwilę i zobacz na własne oczy na czym polega polityka - bo wydaje mi się, że masz bardzo wyidealizowany obraz z lekcji WOS, że w polityce chodzi o dobro tzw. OBYWATELA
                        Last edited by anduk; 21-09-10, 12:30.
                        If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.

                        Skomentuj

                        • Xenon
                          Perwers
                          • Feb 2009
                          • 1112

                          #42
                          Jeszcze dodam a propos straszenia Polaków zapateryzmem.
                          Wygląda na to, że Hiszpanie są zadowoleni ze swojego premiera. Inaczej nie wygrałby tam wyborów dwa razy z rzędu. Tam też macki GW i TVN-u sięgają?
                          A może po prostu będę... lamusę!

                          Skomentuj

                          • Dromader
                            Emerytowany PornoGraf
                            • Sep 2006
                            • 523

                            #43
                            Powodzenia w przekonywaniu Przemo. Na pewno odniesiecie sukces

                            Lubię czytać artykuły z zagranicznych gazet, które opisują sprawy z innych krajów niż ten, z którego pochodzą. To pozwala spojrzeć na wydarzenia z pewnego dystansu.

                            Skomentuj

                            • wilgotny
                              Świętoszek
                              • Feb 2009
                              • 28

                              #44
                              Ja pierdykam ludzie, skąd się oni biorą?
                              Mówię tu o ludziach którzy na trzeźwo nie myślą, nie myślą z dystansem i krytycznie a przede wszystkim dlaczego ludzie nie przyjmują do wiadomości świadomości własnych poglądów politycznych. NIE! To ja mam rację a to że broniąc krzyża popieram akurat przypadkiem PiS to zbieg okoliczności.

                              Przemo czy partigiano - no sorry kurde nie mogę nie stanąć po tej masońsko-żydowsko-gejowsko-komunistycznej stronie - jak do tej pory system demokratyczny to najmniej zawodny.
                              Dlaczego po ewidentnej przewadze postów z innym niż twój/wasz punkt widzenia nie przejdzie ci choćby jedna myśl przez głowę, że 'oni też mają mózg' i może też mają prawo do racji której trochę być może mają?

                              Walcz o swoje poglądy byle sprawiedliwie bo coś mi się wydaje, że jak dotąd wszyscy twojego pokroju gdy napotykają na argumenty dobitne to się ich zlewa 'Ty to się nie odzywaj' albo 'Z Tobą nie gadam'. Albo się ma jaja do końca albo się ich w ogóle nie ma. Przypomina mi to jak w PiSowskiej Trójce nawzajem się PiSolubni dziennikarze zapraszali, bo jeszcz ktoś by rozsądny argument wysunął. I te ględzenie o 'niszczeniu polski'. Jesli ktoś ma dowody, przykłady przekraczania prawa to proszę skarżyć. Nawet Leszkowi Millerowi włos z głowy nie spadł po wielkiej aferze i nawet PiSowiacy nie byli w stanie go udupić bo po prostu wiedzą cynicznie że chodziło tylko o walkę polityczną i teatr przed takimi jak wy co to łykną te pseudo patriotyczne kąski. Ich to wali. Oni dzięki takim jak wy się nachapali a teraz grają dalej.

                              Walcz kolego, ale entuzjazm takich jak ty rodzi obawę, że moje dzieci będą się uczyć w szkole że JK w Gdańsku równocześnie przez płoty skakał i tramwaje zatrzymywał.

                              I krótkie pytanie refleksyjne - pozwoliłbyś JK napisać podręcznik do historii? Albo raczej czy pozwoliłbyś sobie napisać taki podręcznik?

                              Skomentuj

                              Working...