W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Kobiecy orgazm - ostateczne starcie.

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Greedo
    Banned
    • Dec 2006
    • 1657

    Kobiecy orgazm - ostateczne starcie.

    O orgaźmie w****iasz mnie - i w zasadzie na tym mógłbym zakończyć

    To jednak za mało. O orgazmach było już kilka tematów, ale ja chciałbym Was poprosić o odpowiedź na kilka pytań.

    Do pań:
    1. Czy podczas seksu macie orgazm?
    2. Czy dochodzicie poprzez samą penetrację czy przez stymulację łechtaczki (językiem, palcem) czy może na oba sposoby?
    3. Jeżeli dochodzicie poprzez penetrację to w jakich pozycjach? Wszystkich, tylko kilku, jednej, jakiejś szczególnej/nietypowej?
    4. Z iloma partnerami miałyście orgazmy? Ze wszystkimi, tylko kilkoma, jednym? Od czego to według was zależało?
    5. Czy musiałyście odkrywać to jak dojść? Czy w waszym seksie orgazm był od zawsze?

    Pytania do panów:
    1. Ile waszych partnerek przeżywało z wami orgazmy? Wszystkie, niektóre, jedna?
    2. W jaki sposób dochodziły. Przez penetrację, przez seks oralny, na oba sposoby?
    3. Jeżeli przez penetrację to w jakich pozycjach? Wszystkich, niektórych, jednej, jakiejś szczególnej/nietypowej?
    4. Orgazm przychodził samoistnie, czy wymagał od was "dotarcia się" z partnerką, rozmów o tym jak lubi i instrukcji gdzie ją pieścić, z jakim tempem itd.?
    5. Czy któraś z partnerek dochodziła tylko z wami, albo przeciwnie tylko z wami nie?

    Jeżeli nie dochodzicie to też to napiszcie, odpowiednio pomijając resztę pytań. Mam nadzieje, że moje intencje są w miarę jasne, chciałbym poznać liczby i to jak to u was wygląda bez tej całej otoczki czy orgazm jest ważny czy nie, czy łechtaczkowy jest gorszy/lepszy/jedyny itd. Odpowiadajcie swobodnie, nie musicie się trzymać kolejności pytań, czy odpowiadać koniecznie na wszystkie.

    Jako frustrat zacznę pierwszy:

    Miałem 11 partnerek, z czego z 5 sypiałem więcej niż kilka razy. Reszta to "jednorazowe" przygody, dziewczyny z którymi spałem raz/dwa/trzy razy, często po alkoholu. Dlatego niewiele pamiętam/nie analizowałem ich w ten sposób itd. na pewno przynajmniej jedna z nich miała ze mną orgazm i na pewno nie wszystkie.

    Co do moich 5 partnerek. Przydzielę im numerki
    1. Dochodziła tylko przez pieszczoty łechtaczki, głównie oralne, nigdy podczas penetracji. Z tego co wiem nie doszła też z nikim innym.

    2. Dochodziła tylko w jednej pozycji, bocznej z podkulonymi nogami z poduszką między nogami, którą mocno ściskała. Musiałem wyciągnąć od niej ten sposób, do którego przyzwyczaiła się przez masturbację. O ile mi wiadomo nie dochodziła z nikim przede mną. Ten sposób działał wielokrotnie.

    3. Dochodziła i przez pieszczoty łechtaczki i przez penetrację w różnych pozycjach, bez szczególnych zabiegów. Nie wiem jak było z jej innymi partnerami.

    4. Tylko seks oralny, nie wiem jak z innymi partnerami.

    5. W życiu miała kilka orgazmów, w zasadzie mówi że nawet nie pamięta tych wcześniejszych i czy w ogóle były to orgazmy. Ze mną pierwszy poprzez jednoczesną stymulację językiem łechtaczki i palcami górnej części pochwy (orgazm był z wytryskiem) drugi w pozycji, w której ona leży na plecach, ma złączone nogi, skupia się na skurczach, a ja wchodzę w nią poooowoli, pod specyficznym kątem drażniąc szczególnie wejście do pochwy. I pierwszego i drugiego na razie nie udało nam się powtórzyć.

    Czekam na Wasze odpowiedzi. Co jest do cholery z tym orgazmem
  • Greedo
    Banned
    • Dec 2006
    • 1657

    #2
    Dzięki Red właśnie o takie "zeznania" mi chodzi

    Skomentuj

    • Wujek

      #3
      Pytania do panów:
      1. Ile waszych partnerek przeżywało z wami orgazmy? Wszystkie, niektóre, jedna?
      Prawie wszystkie. Oprócz jednej, ale ta to podobno nigdy nie miała orgazmu, (ale za to lubi często się seksić)

      2. W jaki sposób dochodziły. Przez penetrację, przez seks oralny, na oba sposoby?
      Jedna tylko przez oralny. Kolejna oralnego nie tolerowała - bo ją "łaskotało" ale dochodziła przy penetracji i przy pieszczotach palcami. Pozostałe przy pieszczotach.
      Tylko aktualna przy oralu, palcówce, penetracji a nawet przy pieszczeniu samych pośladków dochodzi

      3. Jeżeli przez penetrację to w jakich pozycjach? Wszystkich, niektórych, jednej, jakiejś szczególnej/nietypowej?
      Od tyłu - ale leżącej, misjonarka, pagony

      4. Orgazm przychodził samoistnie, czy wymagał od was "dotarcia się" z partnerką, rozmów o tym jak lubi i instrukcji gdzie ją pieścić, z jakim tempem itd.?
      Ja tam zawsze kierowałem się na wyczucie, obserwuje jak partnerka się zachowuje i co jej odpowiada. Więc nigdy jakoś specjalnie się nie dopytywałem. Ale rozmowy typu"co lubisz" i "czego chcesz" zawsze były.

      5. Czy któraś z partnerek dochodziła tylko z wami, albo przeciwnie tylko z wami nie?

      Dla trójki byłem pierwszym, więc brak odpowiedzi.
      a pozostałe nic nie mówiły żebym był wyjątkowy.

      Skomentuj

      • Greedo
        Banned
        • Dec 2006
        • 1657

        #4
        Temacie nie umieraj! Nikt nie chce pomóc mi zrozumieć jak to wszystko działa, żebym mógł wyciągnąć wnioski i stać się lepszym kochankiem?

        Skomentuj

        • nieuchwytna
          Seksualnie Niewyżyty
          • Aug 2011
          • 251

          #5
          1. Czy podczas seksu macie orgazm?
          Zazwyczaj tak, ale nie zawsze.

          2. Czy dochodzicie poprzez samą penetrację czy przez stymulację łechtaczki (językiem, palcem) czy może na oba sposoby?
          Przez samą penetrację prawie nigdy. Potrzebuję dodatkowych bodźców, w szczególności stymulacji łechtaczki. Pieszczoty piersi dodatkowo wszystko przyspieszają w zastarszającym tempie

          3. Jeżeli dochodzicie poprzez penetrację to w jakich pozycjach? Wszystkich, tylko kilku, jednej, jakiejś szczególnej/nietypowej?
          Na pagony, misjonarska, ale z naprawdę intensywnymi ruchami frykcyjnymi, na jeźdźca.

          4. Z iloma partnerami miałyście orgazmy? Ze wszystkimi, tylko kilkoma, jednym? Od czego to według was zależało?
          Ze wszystkimi. Nie miałam z tym trudności.

          5. Czy musiałyście odkrywać to jak dojść? Czy w waszym seksie orgazm był od zawsze?
          Tak, uczyłam się własnego ciała, poznawałam je.
          Trzy czwarte z miłości.

          Skomentuj

          • Greedo
            Banned
            • Dec 2006
            • 1657

            #6
            Dzięki.

            Mam do was dodatkowe pytania.

            Aśka, uważasz że jesteś jakoś wyjątkowa ze swoimi zdolnościami osiągania orgazmu na tle innych kobiet?
            Czemu z jednym partnerem dochodziłaś tylko przez oral?

            Nieuchwytna, jeżeli chodzi o te dodatkowe bodźce o których piszesz. Sama się stymulujesz podczas seksu, czy to zadanie dla Twojego partnera?
            Poznawanie swojego ciała, chodzi o masturbację i sam sposób dochodzenia do orgazmu czy może raczej o naukę dochodzenia do orgazmu z partnerem?

            Z góry dziękuję za odpowiedź.

            Skomentuj

            • nieuchwytna
              Seksualnie Niewyżyty
              • Aug 2011
              • 251

              #7
              Napisał Greedo
              Nieuchwytna, jeżeli chodzi o te dodatkowe bodźce o których piszesz. Sama się stymulujesz podczas seksu, czy to zadanie dla Twojego partnera?
              Zdarza się często, że stymuluję się sama, nie mam co do tego oporów, jednak mojemu partnerowi sprawia to ogromną przyjemność, której tak łatwo nie daje sobie odbierać

              Poznawanie swojego ciała, chodzi o masturbację i sam sposób dochodzenia do orgazmu czy może raczej o naukę dochodzenia do orgazmu z partnerem?
              Masturbacja swoją drogą. Jednak największym przełomem w tej kwestii były kontakty z moją pierwszą miłością. Wtedy wzjemnie pracowaliśmy nad poznawaniem swoich ciał. Oswajaliśmy się ze swoją seksualnością, aż w końcu doszło do pierwszego razu.
              Trzy czwarte z miłości.

              Skomentuj

              • Miki1988
                Świętoszek
                • Dec 2011
                • 8

                #8
                Najpierw moja Niuśka:

                Do pań:
                1. Czy podczas seksu macie orgazm?
                Praktycznie zawsze (i to bywa wielokrotny ) , chociaż zdarza się, że gdzieś "ucieknie" (powiedzmy z raz na miesiąc, morze rzadziej) i wtedy już nic nie pomaga, po prostu trzeba odpuścić.

                2. Czy dochodzicie poprzez samą penetrację czy przez stymulację łechtaczki (językiem, palcem) czy może na oba sposoby?
                I tak i tak, w różnych konfiguracjach. Najszybciej dochodzę stymulując (przeze mnie lub partnera) łechtaczkę - palcem czy wibratorkiem.

                Przez samą penetrację - najszybciej w pozycji "na pieska" (dosłownie kilka minutek i jest po mnie , co czasem partner wykorzystuje). Inne pozycje wymagają zazwyczaj trochę więcej czasu.

                Analnie - też bardzo szybko (cuś jak piesek).

                Co do minetek - traktujemy to raczej jako grę wstępną, chociaż zdarza się, że tak szczytuję (mój partner uwielbia, gdy "kończę" w jego ustach, szczególnie przykucając na jego ustach). Sama minetka (bez innej stymulacji) wymaga dosyć długiej stymulacji (no chyba, że wcześniej jestem już mocno podnieca i minetka dosłownie tak na zakończenie).


                3. Jeżeli dochodzicie poprzez penetrację to w jakich pozycjach? Wszystkich, tylko kilku, jednej, jakiejś szczególnej/nietypowej?
                Najszybciej "na pieska" jak już pisałam, w innych pozycjach bywa różnie, zależy od nastroju, czasami misjonarska (i ten kontakt wzrokowy) sprawia, że szaleję, a czasami nie specjalnie na mnie działa.


                4. Z iloma partnerami miałyście orgazmy? Ze wszystkimi, tylko kilkoma, jednym? Od czego to według was zależało?
                Z jednym, moim pierwszym i jak na razie jedynym (ponad 7 lat).

                5. Czy musiałyście odkrywać to jak dojść? Czy w waszym seksie orgazm był od zawsze?
                Na początku naszego związku z uwagi na wtedy młody wiek trochę baliśmy się seksu ==> petting, palcówki, minetki i te sprawy. Orgazm nie był od początku, trochę musieliśmy się "nauczyć" o sobie (kilka miesięcy? ale mieliśmy wtedy po 15 lat). Chyba największym odkryciem (miałam z 16 lat) było uświadomienie co można zrobić pieszcząc łechtaczkę (poraz pierwszy pod prysznicem), potem załapał to partner i od tam tej pory orgazm już był i tyle.





                A teraz ode mnie:


                Pytania do panów:
                1. Ile waszych partnerek przeżywało z wami orgazmy? Wszystkie, niektóre, jedna?
                Jedna, jedyna, pierwsza i póki co nie zanosi się na inne (chociaż z Niuśką lubimy fantazjować o grupowym seksie).


                2. W jaki sposób dochodziły. Przez penetrację, przez seks oralny, na oba sposoby?
                (czytać to co napisała Niuśka). Przez penetrację - najszybciej na pieska. Oralnie - raczej rzadko, chociaż bardzo to lubię (taki mój fetysz). Nadal zdarza się, że doprowadzam ją tylko palcami - pieszcząc łechtaczkę (to wymaga jednak dobrego nawilżenia i troszkę czasu, ale wrażenia nieziemskie )

                3. Jeżeli przez penetrację to w jakich pozycjach? Wszystkich, niektórych, jednej, jakiejś szczególnej/nietypowej?
                Piesek, piesek i jeszcze raz piesek. Jeszcze bardziej przyspieszają ją teksty w stylu "no nie żałuj, daj co masz, pokaż jak ta ****eczka potrafi się zaciskać"

                4. Orgazm przychodził samoistnie, czy wymagał od was "dotarcia się" z partnerką, rozmów o tym jak lubi i instrukcji gdzie ją pieścić, z jakim tempem itd.?
                Początkowo (miałem z 15 lat) w zasadzie był tylko petting, moja Niuśka dochodziła poprzez wkładanie palców do środka. Przyznam się szczerze, że nie wiedziałem za bardzo jaką przyjemność może dać guziczek Jak to odkryłem, to w zasadzie Niuśka orgazmowała za każdym razem.

                Gdy zaczęliśmy uprawiać seks, z dochodzeniem też nie było problemu. Często Niuśka dodatkowo (gdy w nią wchodzę) bawi się łechtaczką (palcami, wibratorkiem) - znacznie ją to przyspiesza (mnie z resztą też ). Ale BAAAAARDZOO dużo o tym rozmawialiśmy, nie mamy oporów by mówić sobie nawzajem czego chcemy.

                5. Czy któraś z partnerek dochodziła tylko z wami, albo przeciwnie tylko z wami nie?
                Jak pisałem wyżej, na razie miałem tylko jedną partnerkę i z tego co wiem dochodzi tylko ze mną kto wie może kiedy spróbujemy grupowo, ale póki co to pozostaje w sferze fantazji.



                Jeśli miałbym dać jakąś radę, to najwięcej pomaga ROZMOWA, szczera, bez zahamowań.

                Skomentuj

                • Greedo
                  Banned
                  • Dec 2006
                  • 1657

                  #9
                  Chapeau bas myszkowie Mikowie

                  Dodaje dodatkowe pytanie dla panów.
                  Czy podczas posuwania swoich partnerek jednocześnie stymulujecie ich łechtaczki?Zawsze, często, czasami, do orgazmu, tylko trochę, bardzo krótko?

                  Przyznaję się bez bicia, że nie jestem w tym wytrwały i chyba w swoim seksie zawsze przeceniałem szybkie i mocne bzykanie nad takie "podwójne" rozwiązanie. Może to błąd?
                  Inna sprawa że musiałbym nad tym popracować, żeby wyrobić sobie lepszą koordynację, jestem jakiś taki "monoruchowy" i dla mnie to średnio wygodne no i drugi problem że żadna z moich partnerek podczas seksu nie stymulowała się sama. Niektóre argumentowały to wstydem, inne brakiem potrzeby.

                  Wiem Miki, że rozmowa jest ważna, tyle że Wy macie 7 letni staż, a moje związki nie trwają 1/10 tego . Na tyle na ile mogę wyciągam wszelkie info od partnerek i i tak dla niektórych jestem pieprzonym Krzysztofem Kolumbem. Czasem mam wrażenie, że niektóre kobiety same nie chcą mieć orgazmu, przez tą małomówność, wstyd itd. ale rozumiem, że nie każdy chce się zwierzać ze wszystkiego kochankowi.

                  Czekam na dalsze odpowiedzi.

                  Skomentuj

                  • Greedo
                    Banned
                    • Dec 2006
                    • 1657

                    #10
                    Napisał RedJane
                    O, kolejny przekonany, że zawsze im szybciej, tym lepiej
                    Spróbuj kiedyś eksperymentalnie powoli, ale za to z "dopchnięciem".
                    Jak się mnie tartaczy jak króliczek Duracella, wszystko jedno, czy przy stosunku, czy przy palcówce, to mi nie imponuje, przeciwnie, zaczynam myśleć o liście zakupów, bo się skoncentrować nie mogę Może wśród tych Twoich też jest taka, co lubiłaby wolniej, ale wstydziła się poprosić albo jej po prostu do głowy nie przyszło, że tak można.
                    W końcu już w brzuchu matki miałem mały telewizorek na którym studiowałem materiały porno! Widzisz ja to ja, nie jestem "gorylem we mgle", ale jednak przyznaję że mogłem lekko się sugerować materiałami wirtualnymi Co dopiero reszta małpek .
                    Tylko, że to nie tylko to. Ile to razy nawet na forum jakaś dziewoja zagrzmi że "lubi zostać zerżnięta jak szmata" ile to pretensji do krótkodystansowców, czy słabych ruchaczy. W sumie rzadko kiedy tak naprawdę wiadomo o co chodzi w takich stwierdzeniach, ale podejrzewam, że sporo mężczyzn odbiera to jako ambicjonalną zachętę do wsadzenia sobie w dupę baterii Duracella i zapinania w rytmie techno na pigułkach.

                    Czasem jak to zasugerowałaś dopycham. Tylko muszę przyznać, że to też nie każdej pasowało. Nie mam jakiegoś wielkiego fiuta, ale swoje centymetry ma, do tego jest prosty jak kij od szczotki i kilku partnerkom przy dociskaniu przestawiałem macice. Przez to też, te co płytsze nie mają szans na ocieranie się łechtaczką o moją kość łonową, ewentualnie w nieeektórych pozycjach, albo jak sobie wyhoduję brzuszek

                    Niemniej notuję, notuję i biorę pod uwagę, dzięki za rady. Bój się Lwie Starowiczu!

                    Eris stosujecie jakieś specjalne pozycje żeby stymulować punkt g podczas penetracji?
                    0statnio edytowany przez Greedo; 05-01-12, 17:04.

                    Skomentuj

                    • Eris
                      Perwers
                      • Feb 2009
                      • 851

                      #11
                      Napisał RedJane
                      O, kolejny przekonany, że zawsze im szybciej, tym lepiej
                      Spróbuj kiedyś eksperymentalnie powoli, ale za to z "dopchnięciem".
                      Ona dobrze prawi.

                      Ja musze miec zmienne tempo. Szybkie tez jest fajne ale dochodze przy wolnym. Najpierw wlasnie glebokie, wolne pchniecia a pozniej stymulacja palcem.

                      Skomentuj

                      • Greedo
                        Banned
                        • Dec 2006
                        • 1657

                        #12
                        No i co w tym parterze, powolny suw?

                        Uwielbiam metafory więc czekam z niecierpliwością.
                        Bo wiesz te Suwy mi się kojarzą nierozłącznie z młotami hydraulicznymi

                        No, to kto teraz rzuci kamieniem i opowie o swoich doświadczeniach?
                        Bo jak na tym się skończy to zaraz dziewczyny zrobią ze mnie powolnego Suwanta

                        Może jednak któraś lubi zajączków punktujących ich macice niczym Rocky wieprzowe półtusze w chłodni?
                        0statnio edytowany przez Greedo; 05-01-12, 18:03.

                        Skomentuj

                        • HansB
                          Ocieracz
                          • Jul 2011
                          • 116

                          #13
                          1. Czy podczas seksu macie orgazm?
                          Zdarzają się dnie, że nie mam ani jednego, a są też takie, kiedy mam kilka jeden po drugim
                          2. Czy dochodzicie poprzez samą penetrację czy przez stymulację łechtaczki (językiem, palcem) czy może na oba sposoby?
                          Najłatwiej pobudzić mnie języczkiem, ale najczęściej dochodzę, kiedy on jest w środku, a ja pomagam sobie paluszkami przy łechtaczce. Przy samej minetce też zawsze dochodzę.
                          3. Jeżeli dochodzicie poprzez penetrację to w jakich pozycjach? Wszystkich, tylko kilku, jednej, jakiejś szczególnej/nietypowej?
                          Jeżeli miałabym dojść poprzez samą penetrację, to tylko od tyłu, a potem, kiedy jestem blisko orgazmu, układam się na pleckach.
                          4. Z iloma partnerami miałyście orgazmy? Ze wszystkimi, tylko kilkoma, jednym? Od czego to według was zależało?
                          Szczerze? Miałam czterech, dochodziłam tylko z dwoma (w tym z aktualnym facetem). Zależało moim zdaniem od uczucia, jakie nas łączy (tak, drodzy forumowicze, dla mnie seks jest wyłącznie aktem miłosnym) ... no i trochę od techniki partnera XD
                          5. Czy musiałyście odkrywać to jak dojść? Czy w waszym seksie orgazm był od zawsze?
                          Masturbuję się od 11 roku życia, więc orgazm był od zawsze w moim życiu seksualnym (choć NIE ZAWSZE.)

                          Skomentuj

                          • Greedo
                            Banned
                            • Dec 2006
                            • 1657

                            #14
                            Napisał HansB
                            Zależało moim zdaniem od uczucia, jakie nas łączy (tak, drodzy forumowicze, dla mnie seks jest wyłącznie aktem miłosnym) ... no i trochę od techniki partnera XD
                            A co było nie tak z tą "techniką", jakie błędy popełniali.

                            Skomentuj

                            • Eris
                              Perwers
                              • Feb 2009
                              • 851

                              #15
                              Napisał Greedo
                              Eris stosujecie jakieś specjalne pozycje żeby stymulować punkt g podczas penetracji?
                              Kwestia dopasowania. Ja mam punkt G na gornej sciance jakies 2-3cm od wejscia pochwy. Do kazdej pozycji - czy to na pieska czy to na lezyczke mamy wlasne ustawienie zapewniajace optymalna stymulacje. Innymi slowy - metoda prob i bledow nalezy znalezc optymalne ustawienie dla siebie i partnerki. Nie jest to mega skomplikowane ale indywidualne dla kazdej pary.

                              Napisał Greedo
                              Może jednak któraś lubi zajączków punktujących ich macice niczym Rocky wieprzowe półtusze w chłodni?
                              Ja jak juz wspominalam lubie tempo zmienne. Raczej szybkie na poczatku ew. juz po wytrysku jak mam dalej ochote. Niemniej szybkosc jest sprawa drugorzedna. Sprawa pierwszorzedna jest wlasciwie umiejscowienie penisa w pochwie (by wszystko bylo stymulowane jak trzeba), ktore jak juz podkreslalam jest indywidualne dla kazdej pary.

                              Ja np. wogole nie lubie jak sie mnie wali w macice. Bo to mi sprawia bol i dlugotrwaly skurcz (taki jak przy okresie) stad tez nie moge sie wogole kochac siedzac na partnerze (nawet delikatnie).

                              Skomentuj

                              Working...