W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Orgazm - nie mogę dojśc . . .

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Misiek31_mmrrr
    Świętoszek
    • Jan 2013
    • 1

    #31
    z tego co zauwazylem u mojej kobiety to gdy dochodzi zaczyna coraz bardziej drzec jej cipka daje potok slodkich sokow jej jeki sa bardzo glosne jej cialo prezy sie nieludzko a jej zeby zagryzaja wargi z rozkoszy wtedy wiem ze dochodzi i ze zaraz bedzie finiszowac ale wiesz moze Twoj facet zle sie zabiera za to jesli od razu robi to na brutala to sie nie dziwie ze jest ci nie przyjemnie hhhmmmm ciezko powiedziec bo nie znam szczegolow ...pozdrawiam

    z Toba jest wszystko w porzadku moze to z facetem jest cos nie tak bo jak na brutala wsadza od razu np 3 palce to sie nie dziwie ze nie mozesz dojsc wazne jest by partner odszukal Twe najczulsze miejsca i sprobowal je stymulowac tak bys mogla osiagnac rozkosz jakiej pragniesz

    Skomentuj

    • elKoj69
      Perwers
      • Sep 2012
      • 1195

      #32
      Marilenne- koniecznie. Wspolna masturbacja, uczenie sie siebie nawzajem i pokazywanie partnerowi jak sprawic przyjemnosc jest IMHO bardzo potrzebne i byc moze pomoze Ci sie odblokowac, bo wg mnie to kwestia psychiki, blokowania i hamowania sie.
      Związek oparty tylko o namiętność jest krótki..... choć miewa długie orgazmy.

      Skomentuj

      • daj_mi
        Emerytowany PornoGraf
        • Feb 2009
        • 4452

        #33
        No proszę, a myślałam, że to tylko ja musiałam odstawić masturbację, bo lepiej dochodzę z facetem ;]
        Wielkość tkwi w perwersji. Wszystkie moje opowiadania erotyczne.

        Regulamin forum

        Skomentuj

        • nokia8210
          Świętoszek
          • Jun 2009
          • 21

          #34
          Pamiętam mój pierwszy orgazm jak by to było dzisaj Totalna wirówka w głowie mega roskosz a po wszytskim całkowity bezwład ciała... i to w maksymalnym skrócie bo niestety nie da się opisać wszytskiego co się czuję... z orgazmem mam problem cały czas dochodzę dopiero gdy kocham się często i znam partnera gdy uprawiam seks raz na jakis czas nigdy nie zdażyło mi sie dojść... wiedziałam przy jakich pozycjach dochodze potrafiłam przeczuwać kiedy nadchodzi ale też nie dochodziłąm przy każdym stosunku... a już napewno nigdy nie dojde przez minetke... Moim zdaniem za bardzo chcesz... poddaj się roskoszy próbujcie różnych pozycji....ja dochodziłam ja siedząca (on też siedział) na misjonarza z średnio podniesionymi nogami nigdy nie doszłam na pieska czy jak leżałam na brzuchu ale te pozycje zawsze dają mi niesamowitą roskosz
          "taki z ciebie y-chromosomowy schemat" Debra

          Skomentuj

          • hoody1111
            Świętoszek
            • Jan 2013
            • 37

            #35
            Z orgazmem jest tak, że im bardziej go chcesz, tym mniejsza szansa, że dostaniesz
            Ja miałam też baaaardzo długo problem z orgazmem. Bywało mi dobrze, nawet bardzo, drżałam cała, mało nie kopałam, ale takiego "ciepła", czy bardziej "prądu" przechodzącego wzdłuż ciała od miejsca wywołania (u mnie najbardziej do nóg) nie miałam przez 2 lata współżycia. I przy masturbacji też nie!!!
            Aż w końcu mi się udało z wibratorem, samej. Poczułam jak to jest, teraz nauczyłam się to robić palcami i jest lepiej i szybciej, niż zabawką. Teraz jestem na etapie uczenia swojego faceta- nadal wkłada w to za dużo siły, ale idzie mu coraz lepiej. Już zna moment na chwilę przed tym właściwym finałem, kiedy zaczynam prawie wierzgać, łechtaczka się chowa i mięśnie kurczą- do tej pory dalej nie wytrzymywałam. On myślał, że to już, ja w sumie też, ale nie dawało mi to satysfakcji.
            Jak uda mi się go nauczyć, jak używać porządnie mojej łechtaczki (bo wcześniej to więcej mi otarć i bólu sprawiał, niż przyjemności- za ostry był po prostu), to będziemy pracować nad orgazmem przy penetracji. Nie wiem, czy kiedykolwiek mi się uda, bo łechtaczkę wolę 100 razy bardziej (2 razy nawet trysnęłam przy palcówce, ale orgazmu przy tym nie miałam oO'), ale jedno wiem- tego trzeba się nauczyć. Na razie ćwiczę mięśnie Kegla czasami tylko długie współżycie daje efekty. No i zero wstydu. Psychika naprawdę gra tu nadrzędną rolę.

            Jak przeczytałam, że autorce na początku było nieprzyjemnie, to pomyślałam: wrażliwa łechtaczka. Musi być poślizg. Musi aż się lać. Sama przez to przeszłam. Naciskanie jest przyjemne, ale szybko mnie wykańcza. Palcami czy językiem trzeba muskać. Szybko, ale delikatnie, tylko się ocierać. Właśnie to mój facet robił źle- za bardzo się starał, przy minetce niemal się we mnie wgryzał -_- musiałam mu pokazać, jak ja to robię spodobało mu się i wcale się nie obraził, że on to robi gorzej.
            Jeśli ktoś nie lubi masturbować się przy partnerze (moim zdaniem nie powinien się tego wstydzić, no ale różnie w życiu bywa), to niech chociaż wydaje polecenia, nakierowuje ręką.

            Skomentuj

            Working...