Kto u Was gotuje?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • bylejaki
    Świntuszek
    • Jul 2011
    • 70

    Kto u Was gotuje?

    Hej,
    Po lekturze watku o tym kto zazwyczaj płaci, zrodziło się w mojej głowie pytanie.
    Kto u Was w zwiazku zajmuje się kuchnią? Gotuje zawsze ona, a on nie wychodzi poza wodę na herbatę czy wręcz przeciwnie? To facet nie wpuszcza kobiety do kuchni? Może gotujecie razem, a może wcale?
    Jedzenie to przecież ważna rzecz w związku, a czasem nawet gwarant dobrego seksu.
  • DSD
    Perwers
    • Jan 2010
    • 1275

    #2
    W ostatni weekend gotowałem po raz pierwszy. Smakowało... Sukces tym większy że przepis sam wymyśliłem metodą prób i błędów.
    Ale zwykle ograniczam się do mycia naczyń
    'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)

    Skomentuj

    • SweetChocolatte
      Erotoman
      • Jan 2014
      • 392

      #3
      Zależy, kto ma natchnienie Czasem gotujemy razem, a czasem sprzeczamy się o to, kto ma gotować. Oboje to uwielbiamy
      Nie oglądaj si za siebie, bo Ci z przodu ktoś przy****e

      Skomentuj

      • Chloe.
        Świętoszek
        • Mar 2014
        • 8

        #4
        U mnie w domu ta czynność przypada głownie mi.

        Skomentuj

        • kochany
          Seksualnie Niewyżyty
          • Oct 2006
          • 313

          #5
          U nas bywa różne. Posiłki przyrządzam zarówno ja jak i ona, choć nie ukrywam, że dla mnie dobre jedzenie jest dużo ważniejsze. Jest to istotny element życia i czynnik wpływający na poczucie szczęścia.
          Ziemia serca mężczyzny jest kamienista… Tuż pod nią kryje się skała. Mężczyzna hoduje w niej to, co zdoła… i opiekuje się tym.

          Skomentuj

          • długie_nogi
            Seksualnie Niewyżyty
            • May 2011
            • 218

            #6
            Napisał Eversman_83
            Ja albo ona, ale nigdy razem. W kuchni nie uznaję współpracy
            Gotowanie razem jest świetną sprawą, współczuje
            To tylko słowa, możesz brać mnie na dystans.

            Skomentuj

            • Pios
              Ocieracz
              • Aug 2006
              • 120

              #7
              Czasem żona czasem ja. W weekendy najczęściej razem: butelka wina muzyka i zabawa gotowaniem. Wspólne gotowanie może być wielką przyjemnością. Zgranie w kuchni moim zdaniem może pokazywać ogólne zgranie związku.
              My style? You can call it "the art of fighting without fighting".

              Skomentuj

              • Catalleya
                Gwiazdka Porno
                • Jan 2013
                • 1733

                #8
                Częściej on niż ja.

                Skomentuj

                • holly
                  Perwers
                  • Feb 2009
                  • 1090

                  #9
                  On albo razem.
                  Jak gotuję sama to albo jest coś nie tak jak ma być, albo i tak mi się wpiernicza do garów, więc niech się sam bawi patelnią

                  Druga sprawa to to, że często jem poza domem, a i w domu nie muszę mieć dwudaniowego obiadu, przeżyję na kanapkach
                  C'est la vie.

                  Skomentuj

                  • wiarus
                    SeksMistrz
                    • Jan 2014
                    • 3264

                    #10
                    Dobre pytanie
                    Uczyłem Ją elementarza kuchni i pierwszych bardziej wymyślnych przepisów.
                    Chyba się sprawdziłem jako nauczyciel, gdyż teraz nie mam prawa ruszać Jej garnków.
                    Nie mam nic przeciwko - jestem łasuchem.
                    "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
                    James Jones - Cienka czerwona linia

                    Skomentuj

                    • rimmingator
                      Perwers
                      • Apr 2009
                      • 967

                      #11
                      Napisał holly
                      On albo razem.
                      Jak gotuję sama to albo jest coś nie tak jak ma być, albo i tak mi się wpiernicza do garów, więc niech się sam bawi patelnią

                      Druga sprawa to to, że często jem poza domem, a i w domu nie muszę mieć dwudaniowego obiadu, przeżyję na kanapkach

                      W sumie u mnie podobny wariant

                      Skomentuj

                      • tabris
                        Świntuszek
                        • Mar 2014
                        • 54

                        #12
                        Gotuję ja, z tej prostej przyczyny że mój mężczyzna w kuchni radzi sobie najlepiej z kanapkami
                        Nasz związek zaczął się troszeczkę od gotowania, bo któregoś razu zażartowałam, że mogę mu gotować obiady na kilka dni, a on wziął to na poważnie... No ale nie przeszkadzało mi to, bo uwielbiam szaleć w kuchni. Któregoś razu stwierdził, że teraz to on musi mi się odwdzięczyć i zrobić obiad i chociaż mu to gotowanie nie wyszło do końca, to był to pierwszy wieczór gdy się mizialiśmy

                        Gotowanie wygląda u nas tak, że ja robię zakupy, potem mieszam i tworzę coś z niczego, a on kroi niektóre produkty, zmywa gary i robi kanapki i kawę na śniadanie Taki podział mamy i mi pasuje. Czasem mnie zaskoczy i coś tam nawet ugotuje (i da się to zjeść), ale kuchnia to jednak moje terytorium i nikomu nie oddam!

                        Skomentuj

                        • klasyk
                          Świętoszek
                          • Feb 2014
                          • 26

                          #13
                          Kiedy było komu gotować, to raczej ona, chociaż gotowanie to mój zawód. Nie lubię stać przy garach w domu i tracić czasu na gotowanie.

                          Jako singiel, ograniczam się do szybkich dań i kanapek. Głównie jednak stołuję się na mieście i w pracy.

                          Skomentuj

                          • lady__in__red
                            Gwiazdka Porno
                            • Oct 2010
                            • 1949

                            #14
                            On gotuje. Po pierwsze dlatego ze potrafi to robic a po drugie dlatego ze ja nienawidze...

                            Z reszta kiedy ja akurat coś w kuchni ogarniam to i tak mi sie wcina. Lepiej się czuje w kuchni więc co mu będę zabraniac
                            Jeśli jesteś moim ego pozdrów mojego psychiatre.

                            Skomentuj

                            • Uomo1
                              Ocieracz
                              • Mar 2013
                              • 134

                              #15
                              Sam sobie gotuję, od niepamiętnych czasów. Moja niedoszła teściowa długo nie mogła uwierzyć, że moja była nie musiala mi gotować. W głowie jej się to nie mieściło
                              - "Why do you always choose the hard way?"
                              - "What makes you think I see two ways?"

                              Skomentuj

                              Working...