Seks w małżeństwie(tylko dla osob będących w związkach małżeńskich

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Lyria
    Świętoszek
    • Feb 2017
    • 2

    #16
    Ankieta rzeczywiście mocno uproszczona... W moim związku sam fakt zawarcia małżeństwa nie zmienił kompletnie nic. Ot, formalność, papierek. Urodzenie dziecka za to namieszało w naszym życiu seksualnym bardzo. Przez długi okres czasu było kompletnie (nomen omen) do dupy. Ale na szczęście był to okres przejściowy i teraz od dawna znowu jest dobrze. Bardzo dobrze. Trochę to dla mnie dziwne, że jakość seksu dla kogoś jest zależny od stanu cywilnego.

    Skomentuj

    • Christophero
      Banned
      • Feb 2009
      • 1039

      #17
      Napisał Tom_Bombadil
      Sugerujesz, że Twoja małżowinka będzie potrzebować pomocnej....hmm.. między innymi - dłoni?
      Moja małażonka mi powiedziała, że z libiodom czy bez libiody jestem jej mężem, a uwierz że na obecnym etapie naszego życia moja libioda i małeżonki libida jest zupełnie nieistotna.

      Poza tem, małżonka ma koleżankę i chyba prędzej ze niom bedom co robić.

      Ja nie mam nic na przeciwko

      Skomentuj

      • naukowiec
        Odszedł
        • Nov 2014
        • 207

        #18
        Napisał iceberg
        Hmm, a gdzie odpowiedzi: jestem po slubie i bawimy sie z zona razem z innymi jeszcze lepiej niz przed slubem?
        Wówczas udzielasz odpowiedzi-jestem po ślubie i się poprawiło.

        Założyłem ankietę ze względu na mnogość tematów na BT w ktrych mlodzi mężowie narzekają na jakość pożycia po ślubie.Wyniki ankiety rzeczywiście pokazują pewną prawidłowość-najczęstsza odpowiedź to pogorszenie po ślubie.Jeszcze dopytam żonatych-czy w nadal macie takie same potrzeby seksualne jak przed ślubem? czy mimo pojawienia się dzieci wasze potrzebu seksualne są takie same czy zmalały? Żony a jak jest z wami? po urodzeniu wasze potrzeby zmalały czy są takie same tylko jest na to mniej czasu?

        Najbardziej zdziwiła mnie odpoweidzi mężów że jest lepiej niż przed ślubem-znaczy że jakby to powiedzieć...wasza dziewczyna zmieniła się po ślubie w demona seksu?.To byłby ewenement-nie spotkałem się na forum z żadnym tematem w którym mąż narzekałby że żona zajeżdża go na śmierć.

        Skomentuj

        • gata
          Ocieracz
          • Jan 2016
          • 166

          #19
          Moje potrzeby zawsze były duże. Tak słyszałam ; ) wzrosły bardzo podczas obu ciąż i nawet teraz kilka lat po nadal są wielkie. Dopiero teraz po 30-stce mam faceta, który sobie z tym radzi. I chyba dzieki niemu JESZCZE BARDZIEJ pokochałam seks i się otwarlam na różne opcje, i których wcześniej bym nie pomyślała. W trakcie małżeństwa nie było gorzej, raczej mniej ze względu na brak czasu itd.
          Seks jest jak gra w brydża. Jeżeli nie masz dobrego partnera to musisz mieć przynajmniej dobrą rękę.

          Woody Allen

          Skomentuj

          • Tom_Bombadil
            Gwiazdka Porno
            • Jul 2009
            • 2382

            #20
            Napisał Christophero
            Ja nie mam nic na przeciwko
            Chyba, że Cię odstawią na boczny tor jak pociąg Tanich Linii Kolejowych pełny cebulaków
            Alea iacta est
            Alea iacta est
            Alea iacta est
            Alea iacta est

            Skomentuj

            • Kochanka_Diabła
              Świętoszek
              • Apr 2017
              • 33

              #21
              Dziwna ta ankieta i nie rozumiem co ma na celu...

              Skomentuj

              • iceberg
                PornoGraf
                • Jun 2010
                • 5100

                #22
                Zaspokojenie ciekawości autora tematu
                Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                Skomentuj

                • Wędrowny Bard
                  Świntuszek
                  • Dec 2017
                  • 74

                  #23
                  Napisał Lyria
                  Trochę to dla mnie dziwne, że jakość seksu dla kogoś jest zależny od stanu cywilnego.
                  Moim zdaniem dla samej jakości stan cywilny nie ma żadnego znaczenia. Znaczenie mają za to zupełnie inne czynniki, których nie znajdzie się w kawalerstwie/panieństwie - a to nowe obowiązki, a to dzieci i związane z nimi kolejne nowe obowiązki, a to zmęczenie po całym dniu pracy, itd. I za tym idzie fakt, że w pełni rozwiniętym małżeństwie (nie mówię tu o okresie tuż po ślubie, który pod względem wolnego czasu nie różni się praktycznie niczym od okresu przed ślubem) czasu na wspólne zabawy jest już mniej, a jeśli się wreszcie znajduje to wtedy do gry włącza się zmęczenie, itd. (patrz scena ze Shrekiem i Fioną).
                  Cały powyższy wywód nie ma na celu udowodnienie że po ślubie jest już tylko gorzej - po prostu trzeba się przyzwyczaić do innej częstotliwości Co na początku - zwłaszcza dla mężczyzny - może być trudne, jednak z czasem idzie to jakoś opanować

                  Skomentuj

                  Working...