W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Początek ...

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Yenza
    Świętoszek
    • Sep 2013
    • 4

    Początek ...

    - Co robi moja ulubiona dziewczyna ?

    - Cześć Piotruś – uśmiecham się mimowolnie – gdzie jesteś ?

    - Dzisiaj Cypr.

    Na ekranie pojawia się zalana słońcem plaża z uśmiechniętą gębą Piotrka, a ja patrzę w okno na padający deszcz. Zaczyna się wrzesień, ale jest chłodno i deszczowo. Nie lubię takiej jesieni.

    - Poznałem kogoś , musimy pogadać .

    Standard , dlaczego mnie to nie dziwi.

    - Będę w Warszawie pod koniec września, załatw sobie wolny dzień a jeszcze lepiej noc i dzień , zaszalejemy.

    Uśmiecham się , nie gadałam z nim na żywo od …. nie pamiętam.

    - Zaszalejemy . Ostatni weekend września ?

    - Tak , rezerwuj, wyślij dzieciaki w kosmos a męża uśpij . Porywam Cię.

    Uśmiecham się jeszcze kiedy okienko gaśnie. Jak zwykle nie wyjdzie , obowiązki. I ja i on.



    *********************

    Okienko znowu miga, pada od kilku dni.

    - Cześć Piotruś .

    - Cześć Śliczna, przepraszam , wiesz jak jest , po prostu nie wyszło.

    - Wiem .

    - No dalej , co jest? Jesteś smutna , czuję to .

    - Bo nie wyszło.

    - Nie mów, że brakuje ci mego boskiego ciała?

    - Brakuje, i twojego ostrego ozorka też. – śmieje się , choć mam doła.

    - Mała , co się dzieje? Poczekaj, zaraz jestem na linii.

    Za chwilę jego twarz pojawia się na ekranie, jak zwykle zaspany, potargany, nieogolony… można schrupać. Mimowolnie uśmiecham się , nie wiem czy bardziej do siebie czy do niego.

    - Jestem, co się dzieje? No dalej, to ja , twoja jedyna, dozgonna, miłość.

    - Witaj ukochany – wpadam w rolę , po chwili żartujemy jak zawsze. Brakuje mi tych naszych pogaduszek. – Mam kryzys wieku średniego. Piotrek nie wiem co się dzieje, mam wszystko a nie mam z tego nic.

    - Widzę, widzę, że coś się dzieje. Kiedy ostatni raz byłaś na wakacjach ? A tak, pytanie retoryczne, a kiedy wyszłaś do klubu czy kawiarni ?

    - Byłam niedawno.

    - Gdzie ? Chyba w McDonaldzie z dzieciakami i oczywiście z mężem. Gdzie byliście sami, pośmiać się , potańczyć? Kiedy ostatni raz tańczyłaś z facetem, z obcym facetem?

    - Zadajesz trudne pytania.

    - Poważnie? To rzuć w kąt to wszystko, wyjedź gdzieś na tydzień , sama, zrób sobie oko i idź do klubu, potańcz, zrelaksuj się. Wyrwij pierwszego faceta, który będzie umiał się ruszać na parkiecie i oczywiście będzie podobny do mnie i zamęcz go w łóżku, wykorzystaj i zostaw.

    Zaczęłam się śmiać, musiałam .

    - Piotruś , gdzie ja znajdę twojego sobowtóra ? – Śmiałam się już na cały głos – I to takiego z odpowiednią ilością samca w samcu? – rechotałam – musiałby mieć siłę jak tur, bo wiesz jestem 20 kg starsza, być odporny na moje złośliwości , no chyba, żeby nie dopuścił mnie do głosu, to znaczy zabrał się do mnie tak , żebym nie miała czasu nic powiedzieć, no i sprawiać, żebym nie chciała go wykastrować w dwóch zdaniach, to niewykonalne. – śmiałam się dalej.

    Patrzył się na mnie z pobłażliwym uśmiechem, prawie z czułością .

    - Uwielbiam jak się śmiejesz, wiesz, że cię kocham ? Coś wymyślę , zobaczymy.

    Zobaczyłam w tle za nim całkiem zgrabne, zdecydowanie męskie pośladki a po chwili twarz ich właściciela, popatrzył na mnie, na niego i posłał mi buziaka.

    - Nie rozumie nic po polsku i jest boski.

    - Widzę , zawsze miałeś oko do wyłapywania takich tyłków, leć bo przypali naleśniki i będę musiała go zabić.

    - Buziak , naprawdę postaram się przylecieć. Masz jeszcze te stare zdjęcia które robiliśmy na plaży ?

    - Tak są na serwerze , zaraz ci prześlę wszystkie dostępy, co kombinujesz?

    - Nic, nostalgia, to było piękne lato .

    - Tak, jedno z najpiękniejszych, biorę się za pracę, kawy, pa, kocham cię wariacie.



    ************************************************

    Piotrek ma rację, potrzebuje solidnego kopa, muszę sprawić komuś łomot, to mi poprawi samopoczucie. Weszłam do sali zakończonej matą.

    - Kogo ja widzę ? – usłyszałam koło siebie – Boże, jak Ty wyglądasz, jak mogłaś ?

    - Chyba jeszcze nie jest tak źle skoro mnie poznajesz. Wiem. Chcę poćwiczyć .

    - Ty ? Nie, mam samych juniorów i jeszcze cię uszkodzą.

    - Robert przestań, potrzebuję adrenaliny, duuużo adrenaliny.

    - To idź na zakupy albo przypal obiad.

    Nie wytrzymałam , dostał w twarz na odlew, po prostu musiałam i się nawinął.

    - O – zobaczyłam szeroki uśmiech , choć w kąciku ust pojawiła mu się kropla krwi – dasz radę , tylko sprawdzałem , chodź Mała, dobrze cię widzieć .



    ****************************************

    - Zostałem porzucony .

    - Znowu? Dlaczego mnie to nie dziwi .

    - Kochałem go, średnio dwa razy w tygodniu ale potrzebuję przestrzeni dla siebie a on chciał się wprowadzić .

    - Ile go znałeś ?

    - Wredna suka.

    - Tak , to ile, dwa miesiące ?

    - No dalej kopnij .

    - Poznasz kogoś nowego.

    - Właściwie to już poznałem , piszemy ze sobą .

    - O, piszemy ? Nowość. – zaczynam się uśmiechać .

    - Nie ważne, co u ciebie.

    - Standard, , mąż , dzieci, praca.

    - Dalej prowadzisz ten projekt?

    - Tak, ale nuży mnie to , nie mogę wytrzymać , ludzie są ograniczeni, muszę tłumaczyć wszystko po kilka razy i dalej widzę pustkę w oczach, muszę ruszyć coś swojego i sama dobierać sobie współpracowników ale na razie nie ma to jak ciepła posadka.

    - Mała zamknęłaś firmę i chwała ci za to, bo odwiedzałbym cię w wariatkowie, ale wiesz równie dobrze jak ja, że do życia potrzebujesz kontaktu z ludźmi, nie wyobrażam sobie ciebie bez stałego dopływu adrenaliny, no komu dzisiaj skopałaś tyłek , i ilu było tych którzy byli szczęśliwi , że to właśnie ich to spotkało ?

    - Daj spokój , umysł mi się zastał a do tego jestem stara , gruba i brzydka.

    - Taaak. Zdecydowanie skoro tak mówisz. Zacznij rozwiązywać krzyżówki .

    - Chyba zacznę , przestań, zrozumiałam , tyle wystarczy .

    - W tym tygodniu nie mogę ale postaram się przyjechać.



    **********************************

    Mała ! Mała jesteś tam ? odłóż książkę , podejdź tu, daj buziaka, nie , nie ślin monitora.



    **********************************

    Wiem, że to czytasz, odezwij się .



    *****************************

    Mówiłem , że poznałem kogoś ? Piszemy , przesyłam ci kawałek korespondencji , powiedź co o tym myślisz, kocham cię , odezwij się.



    *****************************

    - Czytałam, wygląda na fajnego chłopaka, ale nie wróżę temu przyszłości, jest miły ale brakuje mu luzu, reagujecie bardzo podobnie, a i proszę oszczędź mi intymnych kawałków, piszesz do niego jak baba, wiesz przynajmniej jak wygląda ?



    *****************************

    - Wiem. Masz zdjęcie w załączniku.



    *****************************

    - Wrrrr ….. ciacho. Trochę młody, ile ma 30 lat ? Lubisz patrzeć w lustro co ? buziak



    *****************************

    33, lubię, i wiedziałem , że ci się spodoba. Rozmawiałem z Robertem , byłaś na Sali. Martwimy się o ciebie.

    *****************************

    Nie ma o co , zrobił mi rozgrzewkę a potem napuścił na mnie jakiegoś młodziaka, dostałam po tyłku a potem on sprał tamtego, jakbym się cofnęła w czasie . Nie ma o co się martwić , dam sobie radę , jak zawsze.



    *****************************

    Mała! wiesz , że lubię twojego męża? Rzuć go dla mnie, w ten weekend, z lotniska jadę prosto do hotelu i jestem cały twój, zrób się na bóstwo, kolacja, tańce a potem cię utulę i pogadamy. Zaraz zrobię rezerwację , wyślę dane na @ . Kocham cię, buziaki.



    ******************************

    Już nie pamiętam kiedy plątałam się wieczorem sama po hotelach, w recepcji popatrzyli się na mnie trochę dziwnie, a może mi się tylko wydawało. Mam dość szpilek, jak dojdę do samochodu to wkładam cichobiegi i mam w nosie, że będę mu sięgać do ramienia. Też wymyślił , kolacja, tańce, chcę się przytulić, jestem zmęczona po całym dniu, szykowałam się też na szybko. Jak zwykle wszystko w biegu. Co to za hotel ? Hotel … jak hotel, szału nie ma.

    - Jesteś ? pytam wchodząc do pokoju ale w odpowiedzi słyszę tylko szum prysznica w łazience, odruchowo składam ciuchy niedbale rzucone na krześle, co jak co, ale ubrać się to zawsze umiał, myślę dotykając miękkiej koszuli, zmienił wodę ? Ciekawa.

    Zrzucam buty i rozkładam się na łóżku, nieodłączna książka … no tak, kartkuję szybko znajomą pozycję zatrzymując się na ulubionym fragmencie.

    - No nareszcie , ile można się kąpać – rzucam nie odrywając wzroku kiedy otwierają się drzwi od łazienki, słyszę za sobą mokre człap, człap i po chwili czuję na plecach krople.

    - Przestań wariacie, bo nie będę miała jak wyjść - odwracam się ze śmiechem i zamieram.

    - Zmieniłem zdanie, nigdzie nie idziemy, zresztą teraz i tak nie dam rady wyjść, przyciska do mnie podniecone ciało – masz zgrabny tyłek, na żywo wygląda lepiej niż na zdjęciach – zamyka mi usta pocałunkiem, długim , władczym , nie znoszącym sprzeciwu.

    Facet jest duży , ciężki ale zwinny jak kot, i doookładnie wie co robi. I jest dobry , cholernie dobry… a ja jestem na głodzie… przestaje myśleć , czuję, i on też chyba wyczuwa , że się rozluźniam .

    Nie dałbym ci więcej niż 30 lat , masz idealną skórę , taka gładką , aksamitną – mruczy schodząc ustami na moją szyję … i pięknie pachniesz. Telefon szaleje mi w torebce.

    - Odbierz, mamy całą noc.

    Otwieram oczy i próbuję dojść do siebie. Biorę do ręki podaną przez niego torebkę , wyjmuję telefon, który ciągle dzwoni, odbieram, dopiero teraz spoglądam mu w twarz.

    - Słucham … hmmm … słucham – mam schrypnięty głos.

    - Mała ! jesteś tam? Jesteś. Wiem to było głupie ale …. możesz mi nakopać, zniosę wszystko, nic ci nie jest ? Daj tylko znak a za 2 min. chłopcy wyniosą gościa.

    - Jestem, nakopię – cedzę przez zęby patrząc, na mężczyznę przede mną , znam go, to „ciacho” ze zdjęcia, kawałki układają się w całość, przypominam sobie szczegóły korespondencji , żarty, i swój docinek o tym ,że Piotrek pisze z nim „jak baba” . Sytuacja jest tak absurdalna, że zaczynam się śmiać …

    - Robert obstawiał, czy mnie odstrzelisz sama czy będzie to musiał załatwić po koleżeńsku. Wszystko w porządku ? Rozluźnij się , oddychaj.

    Śmieję się już całkiem głośno. Tym bardziej , że facet który przygniata mi nogi zaczyna z uwielbieniem ślinić mi kolano, jest naprawdę dobry, nic nie mówię , ale nie mogę opanować przyspieszonego oddechu. Teraz ja słyszę śmiech w słuchawce.

    - Ok, odwołuję alarm, baw się dobrze a gdybyś chciała wiedzieć ma na imię Piotrek, tak, żeby ci się nie pomyliło .

    - Mąż ? - mój „śliniak” podnosi głowę .

    - Nie, przyjaciel. To z nim pisałeś. – obserwuję jego reakcję .

    Patrzy na mnie z niedowierzaniem, uśmiechem a kiedy przytakuję głową znowu z niedowierzaniem.

    - Naprawdę nie wyczułeś, że piszesz z mężczyzną ?

    - Nie , nie wyczułem , gapiłem się na twoje zdjęcia i śliniłem jak głupi.

    - W dalszym ciągu się ślinisz – patrzę na swoje kolano – a właściwie to MNIE ślinisz.

    - Czytałaś to co pisaliśmy ?

    - Jeden czy dwa kawałki .

    - I nie uciekasz …, dzwonił , żeby sprawdzić czy nie zrobiłem ci krzywdy ?

    - Tak …

    - Zrobiłem ? ….

    - Nie… – mówię i zaczynam się śmiać .

    - W takim razie muszę nadrobić, możesz krzyczeć – gryzie mnie delikatnie pod kolanem – nie krzyczysz ?

    - Nie …

    - Będziesz.

    *******************************

    Zrobiłam to, naprawdę to zrobiłam, napisałam kawałek czegoś … nie wiem jeszcze czego ale CZEGOŚ, uśmiecham się do ekranu.

    - Co się tak szczerzysz ? – Słyszę w okienku znajomy głos

    - Hej Piotruś , zdecydowałam , że napiszę powieść erotyczną , Grey jest przereklamowany.

    - Pisz , zaczęłaś już ?

    - Właśnie skończyłam pierwsze … coś.

    -Hmmm … dawaj chcę to przeczytać zanim zrobisz z siebie zupełną idiotkę , i to nie dlatego , że mam coś przeciwko idiotkom, szczególnie słodkim.

    - Poszło, odezwij się jak przeczytasz i na miłość boską, nie krzycz.



    ************************************************** *

    - Czy ty zupełnie zwariowałaś ? I piszesz to o sobie ? I o mnie? I o Robercie ?

    Odbiło ci . I gratuluję wyobraźni.



    ************************************************** *

    - Jesteś tam ? Nie ważne, nie chcę z tobą gadać . Przesłałem ci plik z adresami portali erotycznych, wybrałem jeden , masz tam konto. Proszę mnie informować na bieżąco. ****a, to bije na głowę wszystko co wymyśliłaś w ostatniej pięciolatce, nie będziemy cię znowu wyciągać z gówna. No . Powiedziałem.



    ************************************************** *

    Widziałaś ?

    Zalogowałaś się ?

    Fajny nick , prawda ? I proszę nie zmieniaj jej imienia na Mała, jeśli już to niech ma jakiś charakter Babo moja … z jajami , Jago.

    Wiesz ty naprawdę jesteś porąbana, zawsze byłaś. Kocham Cię.

    Puściłem ten kawałek w obieg, masz wielbicieli w Zanzibarze.

    I czytam !

    A i powiedz mężowi co robisz, bo naprawdę on też chyba ma jakieś granice wytrzymałości.



    ************************************************** *

    Czytam od dwóch dni wszystko na portalu. Czytam, odbieram jakieś bzdurne wiadomości. Nie mogę się odnaleźć.

    Jaka jest Jaga? Pewna siebie, sarkastyczna, bystra.

    Ile ze mnie jest w Jadze ? Sama nie wiem.

    A mężowi nie powiem.
Working...