Koniec miłości?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • mysiak
    Świętoszek
    • Mar 2009
    • 7

    #16
    Napisał wiarus
    To wszystko ma przecież w głowie!
    Tyle że: "bierze leki na nerwy" /uwielbiam to wiejskie określenie/ i jest na studiach "medycznych"
    Chciałam napisać prostym językiem, bo nie wszyscy mogą orientować się co to pochodne benzodiazepiny. Nie wiem po co ta ironia.

    Tak, wszystko ma w głowie - jakby mi powiedział prosto, że mnie nie kocha. Rozstalibyśmy się bez większych scen.

    Skomentuj

    • wiarus
      SeksMistrz
      • Jan 2014
      • 3264

      #17
      Napisał mysiak
      Chciałam napisać prostym językiem, bo nie wszyscy mogą orientować się co to pochodne benzodiazepiny. Nie wiem po co ta ironia.
      Tak, wszystko ma w głowie - jakby mi powiedział prosto, że mnie nie kocha. Rozstalibyśmy się bez większych scen.
      Nie łatwiej i po polsku: uspokajające, lub antydepresyjne?
      Z drugiej strony, jeżeli jesteś na tych "studiach medycznych", to w oszałamiający sposób potwierdzasz tendencję, uważania laików bez dyplomu za idiotów.
      Którą wersję wybierasz?
      Trzecią jest: "lekarzu, lecz się sam" i zmiana kursu to jeszcze nie katastrofa, przynajmniej na tym etapie.
      "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
      James Jones - Cienka czerwona linia

      Skomentuj

      • mysiak
        Świętoszek
        • Mar 2009
        • 7

        #18
        Napisał wiarus
        Nie łatwiej i po polsku: uspokajające, lub antydepresyjne?
        Z drugiej strony, jeżeli jesteś na tych "studiach medycznych", to w oszałamiający sposób potwierdzasz tendencję, uważania laików bez dyplomu za idiotów.
        Którą wersję wybierasz?
        Trzecią jest: "lekarzu, lecz się sam" i zmiana kursu to jeszcze nie katastrofa, przynajmniej na tym etapie.
        Pierwszą.

        Skomentuj

        • wiarus
          SeksMistrz
          • Jan 2014
          • 3264

          #19
          To nie bierz tego świństwa i zastosuj się do jedynej /na kilkadziesiąt/ sensownej wypowiedzi PSJ - myślę, że w tym wypadku trafił w sedno. Facet który nie wie czego chce, to ....... .
          Naucz się rozróżniać facetów i ich kokietować, potem szalej.
          "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
          James Jones - Cienka czerwona linia

          Skomentuj

          • krasad
            Banned
            • Dec 2016
            • 3

            #20
            Weźcie najnormalniej w świecie porozmawiajcie ze sobą szczerze, a potem szukajcie problemów. Jeżeli uznacie, że jest wam potrzebna przerwa to dajcie sobie chwile i zobaczcie jak się będziecie czuć osobno Pewnie do siebie wrócicie szybko.

            Skomentuj

            • holly
              Perwers
              • Feb 2009
              • 1090

              #21
              Z mojego doświadczenia wynika, że jak u młodych ludzi się raz s*******iło, to będzie się *******ić dalej. Może to potrwać jeszcze 2, 3 lata ale i tak już **** bombki strzelił, świąt nie będzie.

              Z takich kryzysów się bronią ewentualnie małżeństwa.
              C'est la vie.

              Skomentuj

              • Erien26
                Ocieracz
                • Dec 2016
                • 103

                #22
                Walcz, pozniej bedziesz zalowac ze nie sprobowalas, z tego co piszesz nie zrobil nic takiego czego sie wybaczyc nie da to walcz, do stracenia nie masz nic, a do zyskania? Sama ocen.
                Last edited by Raine; 08-12-16, 15:21. Powód: Niepotrzebne cytowanie pierwszego postu - po co? :-)

                Skomentuj

                • mysiak
                  Świętoszek
                  • Mar 2009
                  • 7

                  #23
                  Napisał Erien26
                  Walcz, pozniej bedziesz zalowac ze nie sprobowalas, z tego co piszesz nie zrobil nic takiego czego sie wybaczyc nie da to walcz, do stracenia nie masz nic, a do zyskania? Sama ocen.
                  Ja chcę walczyć, ale teraz wszystko zależy od niego.

                  Skomentuj

                  • mavva
                    Banned
                    • Dec 2016
                    • 10

                    #24
                    To jest takie koło. Niby chce walczyć, ale wszystko zależy od niego... pogadajcie sobie na spokojnie, moze pojawił się ktoś inny, tezx taka mozliwość istnieje.
                    Może coś go zaczęło nudzić w związku, może potrzebujecie dać sobie czas .
                    Trzymam za Was kciuki i mocno pozdrawiam,.

                    Skomentuj

                    • Erien26
                      Ocieracz
                      • Dec 2016
                      • 103

                      #25
                      Napisał mysiak
                      Ja chcę walczyć, ale teraz wszystko zależy od niego.
                      Najwazniejsze cokolwiek robisz staraj sie byc opanowana, bedzie dobrze, trzymam kciuki!

                      Skomentuj

                      • Kathy8
                        Świętoszek
                        • Dec 2016
                        • 24

                        #26
                        Czy to koniec?

                        W miłości
                        Co najważniejsze jest w
                        Miłości (...) "Wiesz, ... albo
                        nie ..." aby Kochać




                        Kochasz?
                        Zawsze, wszędzie, znajdę rozwiązanie... End of Always

                        Banned 11.12
                        Banned 12.12

                        Skomentuj

                        • mysiak
                          Świętoszek
                          • Mar 2009
                          • 7

                          #27
                          Spotkaliśmy się, odwiózł mnie do domu rodzinnego na weekend. Niby najbliższa mi osoba a taka obca, nie poznaję jego zachowania. Przygnębiony, rozdarty, jakby uciekał ode mnie. Sama nie wiem jak to nazwać.

                          Mówił, że chciałby żeby było dobrze, tak jak kiedyś, ale nie jest pewny swoich uczuć, nie wie, czy ja to 'ta jedyna'. Chce spróbować to naprawić, ale nic nie obiecuje. Potrzebuje czasu. Może ma kryzys, czy jest przepracowany - on sam nie wie. Zdaje sobie sprawę, że cierpie, że mi zależy - zastanawiam się, czy możliwe tylko dlatego próbuje walczyć ? Nawet nie ma ochoty wyjść na miasto z kolegami. Ja jestem w szoku.

                          Nie mam pojęcia, czy jego zachowanie spowodowane jest wątpliwościami w nasz związek, czy on ma jakieś inne problemy. Pierwszy raz widziałam go w takim stanie. Nie naciskam, nie będę się odzywać. Cicho wierzę, że mu 'przejdzie'

                          Skomentuj

                          Working...