Jak rozmawiac o nastepnym kroku?

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Janko
    Ocieracz
    • Feb 2005
    • 146

    #16
    Jak piszesz miziacie sie w majteczkach i w ogole to zrob taka probe ze dwoma palcami wjedz delikatnie (doslownie 1-2 centymertry) za gumke od majtek i tak pojezdzil w poprzek brzucha troche.Obserwuj reakcje jesli nie bedzie protestowac mozesz powoli posuwac sie na przod az dojdziesz wiadomo gdzie, a jak tam dojdziesz to juz wszytko Ci wolno :-P A jak jej sie nie spodoba a naprawde Cie kocha to po prostu powie ze jeszcze nie dzisiaj i szybko to tym zapomni. Tak wazne jest z ta gumka bo to jest taka jakby magiczna psychologiczna granica wyznaczajaca to terytorium, wiec jak tam pusci powinna i dalej ;-D Go for it!

    Skomentuj

    • Rojza Genendel

      Pani od biologii
      • May 2005
      • 7704

      #17
      Mirakla,
      ja po prostu nie lubię nieporozumień i niedomówień. Wiedząc wcześniej, na co ma ochotę partner, mogę to sobie przemyśleć, przeanalizować, przegryźć i na zimno zdecydować, czy to dobra rzecz. Podam przykład: jeśli byłabym naprawdę rozgrzana i facet zaproponowałby mi seks analny, to z całą pewnością bym się zgodziła. Jednak myśląc o tym teraz wiem, że zgodzić się na to nie mogę dla własnego dobra. A dlaczego- to już pisałam.
      Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

      Skomentuj

      • kiciunia
        Seksualnie Niewyżyty
        • May 2005
        • 197

        #18
        A mi pomogła taka rozmowa... jesteśmy oboje bardzo bezpośredni... :p czasami to może aż za szczerzy :/ było super, a granica "gumeczki" jest bardzo ważna :] potem już idzie z górki
        Gdyby Mi Się Tak Chciało Jak Mi Się Nie Chce...

        Skomentuj

        • qwerty20
          Ocieracz
          • Jun 2005
          • 175

          #19
          dzis moja ukochana wpadla do mnie,jak zawsze obejrzelismy jakis film na dvd (sie skonczyl kolo 20), no i sobie mysle, ze jak zawsze sie bedziemy calowac i bedzie miodzio (w sumie taki wieczor jak dzis to sie zdarzal kiedys czesciej, bo ost. chorowalem, ale to juz inna historia), ale Ona zapytala, czy pojdziemy na dwor do ogrodka, ja sie zgodzilem, no bo co mialem powiedziec, potem zapytala, czy pogramy w ping-ponga, ja sie zgodzilem tez, wiec razem wyszlo, ze skonczylismy grac o 21.15 (a Ona zawsze ode mnie o 22 wychodzi, a raczej ja odwoże), juz jak gralem w pingla, to z akcji na akcje coraz bardziej mizerniałem, bo wkoncu tez chcialem troche miziania , bo juz sie nie calowalismy od 2 tygodni (tez inna historia). Po prostu w tej chwili brakuje mi pocałunków, przyznam sie, bo takie kilkanaście "buziaków" bym zastąpił jednym wielkim. Tak czy inaczej dzisiaj byla zmeczona, wiec Ją rozumiem, (sesja ), ale jak w wakacje tak samo bedzie to nie wiem. Tera mam lekkiego doła, bo sie uwielbiam z Nią calowac i wlasnie chce juz zrobic "krok na przod". Mam nadzieje, ze w ciągu kilku najblizszych tygodni sie uda....

          Skomentuj

          • Janko
            Ocieracz
            • Feb 2005
            • 146

            #20
            Jak macie malo okazji do miziania sie to sprobuj wtedy kiedys jak bedziecie stac np. w kolejce jakiejs stanac za nia i jakby ja od tylu objac i delikatnie wlozyc rece do przednich kieszeni a po jakims czasie zaczac wykonywac delikatne ruchy w wiadomym kierunku ale niezbyt natarczywie tylko tak naprawde subtelnie. Jak to zauwazy przy nastepnej akcji sam na sam powinna wiedziec o co chodzi i bedzie hmm... przygotowana na to :-P

            Skomentuj

            • muchacha
              Świntuszek
              • May 2005
              • 80

              #21
              Gdy moj chłopak chce mnie pocałować alo sie z mną pieścić to podchodzi i to robi. jest to jedna z tysiąca rzeczy którą u niego bardzo cenie. Zero "owijania w bawełne". Bo co ma sie chłopak powstrzymywać Jesli chodzi dalsze roki to najpierw się pieścimy i tuż przed, pyta się czy chcę.Odpowiedz oczywiście prawie zawsze jest TAK, b co innego może odpowiedzieć napalona kobitka
              vanitas vanitatum et omnia vanitas...

              Skomentuj

              Working...