Fantazja "brudnej, taniej dziwki". Kupiłam wyzywającą bieliznę i kabaretki. Wyszukałam w szafie najbardziej ordynarne spodenki i siatkową bluzkę, dodałam złoty pasek i buty na ogromnej szpilce. Zrobiłam za****ście tandetny, mocny makijaż, pomalowałam paznokcie na równie żałosny kolor.
Wcześniej, z partnerem, umówiliśmy się na odegranie takiej fantazji.
Wychodzę z pokoju, mój facet leży już na łóżku, aż tu nagle... On zabija mnie śmiechem. Turlał się wręcz i płakał. I do tego ten tekst (bo wcześniej przygotował 100zł za usługę, dla efektowności zabawy): "Masz to stówkę, ale nie zbliżaj się do mnie". o.O I cała akcja, poszła w ****u.
Druga sprawa. Ochota na anal. Poszłam przygotować się do stosunku. Wychodzę po 20 minutach, a mój facet śpi w najlepsze.
Wcześniej, z partnerem, umówiliśmy się na odegranie takiej fantazji.
Wychodzę z pokoju, mój facet leży już na łóżku, aż tu nagle... On zabija mnie śmiechem. Turlał się wręcz i płakał. I do tego ten tekst (bo wcześniej przygotował 100zł za usługę, dla efektowności zabawy): "Masz to stówkę, ale nie zbliżaj się do mnie". o.O I cała akcja, poszła w ****u.
Druga sprawa. Ochota na anal. Poszłam przygotować się do stosunku. Wychodzę po 20 minutach, a mój facet śpi w najlepsze.
Skomentuj