Podwójny problem: przedwczesny wytrysk i krótki penis

[aneczka666]

Witam mam taki kłopot, w sumie nie dotyczy mnie bezpośrednio ale mojego chłopaka: po pierwsze ma przedwczesny wytrysk, możemy to robić 5-7 razy pod rząd i zawsze kończy góra po minucie próbowaliśmy już różnych rzeczy, nawet próbuje go namówić na wizytę u lekarza ale nie chce o tym słyszeć, bo jak twierdzi "ma dopiero 25 lat i po lekarzach chodził nie będzie" drugi problem, to że ma dość krótkiego penisa i strasznie ciężko dobrać nam pozycję żebym coś porządnie poczuła... marzy mi się porządny seks ale jestem wyrozumiała i staram się go wspierać, bo wiem jak ważne to jest dla faceta ( mojemu ciągle muszę tłumaczyć, że mnie nie zawodzi ale widzę, że jest tym załamany nie wiem jak mogę mu pomóc?

[Padre_Vader]

Dziewczyna, która twierdzi, że jest wyrozumiała i narzeka, że nic nie czuje na internetowym forum jest jak skarb - powinno się ją zakopać w ciemnej jaskini.
Ile ma ten Twój ogier, bo jakoś nie wierzę, że rozmawiamy tu o 10 cm.

[aneczka666]

nie o to chodzi, że nic nie czuję ale no ale tak naprawdę nigdy nie miałam orgazmu... wiem, że nie liczy się tylko rozmiar ale jak miałam kiedykolwiek dojść jak on kończy zanim ja się w ogóle rozkręcę... Mi też wcale nie jest z tym łatwo, bo trwa to już od 3 lat. W normalnym przypadku powinien po kilku razach nie spuszczać się po minucie ale on ja nie wiem ma chyba nieskończony zapas amunicji a nie mierzyłam mu przyrodzenia, ale jest krótki

[elrond1]

Przedwczesny wytrysk może być efektem stresu. Może bzykacie się w pokoju obok rodziców np.? Może Twój partner tak chce sprostać zadaniu, że "spala się w blokach"? Z własnego doświadczenia wiem, że pomaga myślenie o aseksualnych sprawach - pracy, grze komputerowej. Byle by nie była to taka sprawa od której wacek opadnie... Krótkiego penisa można wspierać wprawną pracą palców - skieruj jego dłoń na swoją łechtaczkę kiedy jest w Tobie i niech tylko dba o koordynację ruchów - orgazm murowany.

nie o to chodzi, że nic nie czuję ale no ale tak naprawdę nigdy nie miałam orgazmu... wiem, że nie liczy się tylko rozmiar ale jak miałam kiedykolwiek dojść jak on kończy zanim ja się w ogóle rozkręcę... Mi też wcale nie jest z tym łatwo, bo trwa to już od 3 lat. W normalnym przypadku powinien po kilku razach nie spuszczać się po minucie ale on ja nie wiem ma chyba nieskończony zapas amunicji a nie mierzyłam mu przyrodzenia, ale jest krótki

To poproś go, żeby popieścił Twoją łechtaczkę - bez stosunku, sama "palcówka". A może popieści Twój punkt G? Podobno masakra! Jeśli chodzi o sprawę orgazmu, to nie miałaś go z nim czy w ogóle?
Chłopak się stresuje moim zdaniem - czy on czasami nie za bardzo chce myć MACHO?

[Padre_Vader]

podobno masakra

Uwielbiam jak ludzie używają słów, których znaczenia zdają się nie rozumieć. Brakuje tylko dodania "i vice versa".
Aneczka, a ile fiutów widziałaś na żywo, że twierdzisz, że jest mały?
Stosowaliście gumki opóźniające, trochę wina, grę wstępną tylko dla Ciebie, kontynuowanie chwilę po jego wytrysku, ćwiczenia mięśni Kegla? W jakich pozycjach się kochacie? Bo przecież są takie, w których dochodzi się szybciej i wolniej. Nawet odpowiedni rodzaj ruchu w tej samej pozycji może dużo zmienić. Np. u nas na jeźdźca kiety ruchy są bardziej przód-tył to wytrzymuję bardzi długo a smoczyca dochodzi prawie od razu, bo oprócz stymulacji pochwy drażni też o podbrzusze łechtaczkę, a takie nabijanie się ruchami góra-dół to powoduje, że ja szybko strzelam, a jj za dobrze nie jest. Albo mocne odgięcie się do tyłu i praca tylko biodrami, tak, że penis stymuluje przednią ściankę powoduje, że ona odlatuje.
Także jak widzisz jedna pozycja, a ile możliwości. Jak to jest u Was?

PS. Tak już w żartach, zawsze mi się to przypomina kiedy kobitka twierdzi, że facet ma małego i ona nie czuje za dużo.
- zaklaszcz
- nie mogę
-widzisz, mówiłam, że jestem ciasna

[holly]

Co ty smoku pierniczysz, dziewczyna czuje że ma problem w łóżku, próbuje rozmawiać z facetem, próbuje zasięgnąć porady lekarza, w końcu pisze na forum - co w tym dziwnego? Ty chyba z tego co pamiętam też z problemem z żoną tutaj przyszedłeś, pisałeś że kochasz i nie zostawisz ale szukałeś porady? Ciebie też zakopać trzeba?

Ile by ten jej facet nie miał w spodniach, to skoro narzeka że niewiele czuje i nie ma satysfakcji - to znaczy że dla niej ma mało. To odczucie wypełnienia to bardzo subiektywna sprawa i jest indywidualne dla każdej kobiety.

Aneczka - jak to nigdy orgazmu nie miałaś? Tzn NIGDY? Od palców, od języka, od jakiegoś wibratora...? Czy tylko w trakcie stosunku?

Czytałam w którejś medycznej gazecie, że przedwczesny wytrysk może być wyleczony, tylko niewielu pacjentów zgłasza się do lekarza z powodu zażenowania. A to przecież tak cholernie popularny problem u facetów... Zmuś go, żeby z tobą do tego lekarza poszedł. Przecież to nienormalne, żeby nie pomóc swojemu życiu seksualnemu, jeśli są na to metody.

[Padre_Vader]

Holly słonko, a gdzie ja pierniczę, że to temat z dupy, że przesadza, że nie ma problemu? Przeczytaj uważnie ostatni post. Pytam jak się kochają, tłumaczę, że nawet w tej samej pozycji może być zupełnie inaczej, pytam ile fiutów widziała, że twierdzi, że ten jest mały.
Weź na wstrzymanie swoją solidarność jajników, bo nic tu po niej, szukasz wrogów tam gdzie ich nie ma.
A z jakimi pobudkami ja tu przyszedłem to wiem najlepiej. Nie trzeba mi o tym przypominać. Nie widzę jednak związku. Poza tym chciałem przypomnieć, że sam zakładałem temat o szybkim dochodzeniu na pieska.
Więcej luzu, mniej doszukiwania się czegoś czego nie ma.

[aneczka666]

Holly dzięki za wsparcie :* . Z poprzednim chłopakiem oczywiście miałam orgazmy, a z obecnym to jedynie dzięki palcom, ale przecież to nie jest to samo co stosunek, fajnie jest gdy dochodzimy razem a nie, on swoją drogą a ja tylko przy pomocy palców... Kurde czy to tak ciężko facetowi zrozumieć, że jest mi z tym ciężko, bo jednak brakuje mi normalnego seksu, a nie 30 sekund, potem cisza, bo on jest przygnębiony, pocieszanie i koniec roboty. Warunki mamy całkiem spoko więc to nie jest wina stresu, a co do pozycji to w każdej kończy się tak samo... on mówi, że nie umie nad tym zapanować nawet jak myśli o czymś niezwiązanym z seksem... Kocham go, nie chce żeby to zepsuło nasz związek, nie potrafię mu pomóc i boli mnie to jak widzę go załamanego

Ale dlaczego Smoku jesteś taki nie uprzejmy, jak nie podoba Ci się mój problem to po co się udzielasz? Forum chyba po to służy, aby porozmawiać o swoim problemie. Uważam, że mam problem i dlatego proszę o pomoc a nie o robienie ze mnie idiotki

[barmetr]

Może prezerwatywa mu przeszkadza, uciska. Może powinniście przemyśleć zmianę metody antykoncepcyjnej.

[aneczka666]

niestety na moje problemy zdrowotne i przeciwwskazania do antykoncepcji hormonalnej (tabsy, krążki, plastry itp.) odpadają całkowicie, globulki są mało skuteczne. W kalendarzyk nie bardzo chce się bawić, bo nie mam regularnego cyklu (stres, leki) i łatwo się wkopać...

[holly]

Weź na wstrzymanie swoją solidarność jajników, bo nic tu po niej, szukasz wrogów tam gdzie ich nie ma.

Smok ty weź się trochę opanuj i sam zastosuj się do własnej zasady "więcej luzu", bo spinasz się za każdym razem przy najmniejszym oporze. To że ktoś się z tobą nie zgadza lub zwraca uwagę na fragment twojej wypowiedzi nie oznacza"szukania wrogów"... lekka paranoja, zwłaszcza że nie jestem w żaden sposób z kobietami jajnikowo solidarna, "słonko".

Gdzie pierniczysz? Np. tu:

Dziewczyna, która twierdzi, że jest wyrozumiała i narzeka, że nic nie czuje na internetowym forum jest jak skarb - powinno się ją zakopać

Aneczka, a ile fiutów widziałaś na żywo, że twierdzisz, że jest mały?

Co ma wspólnego ilość widzianych penisów do braku poczucia wypełnienia?
A na koniec dodajesz suchara o ciasnej cipce


Aneczka wszystko da się wypracować jeśli są chęci, mogłabyś mu zaproponować żeby doprowadził cię na skraj orgazmu za pomocą palców albo wibratora, a dołączył do ciebie na sam finał, albo popytać w sexshopie o maść opóźniającą wytrysk... ale jeśli jemu rzucą się na łeb poczucie winy, wyrzuty sumienia i inne niefajne rzeczy typu "nie jestem wystarczającym facetem" to będzie już pozamiatane. To wszystko kwestia tego, czy jesteś w stanie do niego dotrzeć, poważnie porozmawiać i wspólnie znaleźć rozwiązanie, bo jeśli będzie się zamykał w sobie to kolorowo nie będzie.

[roz34]

Czytałam w którejś medycznej gazecie, że przedwczesny wytrysk może być wyleczony, tylko niewielu pacjentów zgłasza się do lekarza z powodu zażenowania. A to przecież tak cholernie popularny problem u facetów... Zmuś go, żeby z tobą do tego lekarza poszedł. Przecież to nienormalne, żeby nie pomóc swojemu życiu seksualnemu, jeśli są na to metody.

zażenowanie to może się pojawić, ale nie w stałym związku. Tu jest po prostu problem. I trzeba go rozwiązać. Wspólnie. To w końcu i jemu powinno zależeć, żeby obie osoby były szczęśliwe.

Aneczka a zwykłe doprowadzenie go ręką na skraj i zaciśnięcie? Próbowaliście, coś daje. Próbowlaiście w ogóle jakiś metod z google'a?

Skoro kochacie się często i zawsze jest zbyt krótko to tylko lekarz, a nie my. A wcześniej rozmowa, ale Holly to już dobitnie powiedziała,

Smoku wyluzuj.

[aneczka666]

staram się jak mogę, ale od pewnego czasu scenariusz wygląda tak samo, próbuję go jakoś rozweselić, powygłupiać się. czuję, że on jest obrażony na cały świat, bo "nie może jak normalny facet mnie zaspokoić" ale co mam zrobić? walnąć go w łeb czymś ciężkim i zawlec do lekarza? Ja wiem, że się wstydzi ale nie wiem jak go przekonać... Co do zaspokajania palcami, to nawet wtedy potrafi skończyć, bo jak mówi podnieca go wtedy jak ruszam biodrami, to co mam leżeć jak kłoda ?

[nimfomanka_21]

mój obecny partner tez cierpiał na PW. na początku myśleliśmy że to z powodu że dlugo nie miał dziewczyny. ale to się zbyt często powtarzało. poszedł do lekarza i okazało sie że ma infekcje dróg moczowych. barał jakiś czas leki i jak ręką odjoł. kiedyś stosunek trwał max 5-10 min, a teraz może i godzine. wiec tak jak mówiłaś obuchem w łep i na taczkach do lekarza!!!

[roz34]

staram się jak mogę, ale od pewnego czasu scenariusz wygląda tak samo, próbuję go jakoś rozweselić, powygłupiać się. czuję, że on jest obrażony na cały świat, bo "nie może jak normalny facet mnie zaspokoić" ale co mam zrobić? walnąć go w łeb czymś ciężkim i zawlec do lekarza? Ja wiem, że się wstydzi ale nie wiem jak go przekonać... ?

może trzeba mu dobitnie powiedzieć "chcę z Tobą stworzyć coś trwałego", ale potrzebuję rżnięcia.