Robinson, ja też po lampce... po prostu uznaję tylko takie "lampki", które pojemnościowo mieszczą od razu całą butelkę
A tak serio to wino w dobrym szkle smakuje lepiej... zwracam na to uwagę, zwłaszcza jeśli ktoś mi podaje czerwone wino w kieliszku do białego, jakoś nie lubię pić z mniejszych. Wielki, pękaty kieliszek robi robotę.
Kolejna rzecz, która mnie często dziwi - nie chłodzi się czerwonego wina. Do lodówki można wstawić białe i musujące, czerwone serwuje się w temperaturze pokojowej.
Śmieszy mnie kiedy ludzie się sugerują tym podziałem na "słodkie/półsłodkie półwytrawne/wytrawne"... zwłaszcza kiedy kupuje się w sklepie, pada prośba "jakieś półsłodkie proszę" i pani kasjerka w panice zaczyna przerzucać butelki szukając wskazującego napisu... a jak nie ma, to panika... Warto wiedzieć, że oznaczenie wina zależy od obowiązującej klasyfikacji w regionie z którego pochodzi, więc czasami półwytrawne będzie bardziej cierpkie niż wytrawne
A tak serio to wino w dobrym szkle smakuje lepiej... zwracam na to uwagę, zwłaszcza jeśli ktoś mi podaje czerwone wino w kieliszku do białego, jakoś nie lubię pić z mniejszych. Wielki, pękaty kieliszek robi robotę.
Kolejna rzecz, która mnie często dziwi - nie chłodzi się czerwonego wina. Do lodówki można wstawić białe i musujące, czerwone serwuje się w temperaturze pokojowej.
Śmieszy mnie kiedy ludzie się sugerują tym podziałem na "słodkie/półsłodkie półwytrawne/wytrawne"... zwłaszcza kiedy kupuje się w sklepie, pada prośba "jakieś półsłodkie proszę" i pani kasjerka w panice zaczyna przerzucać butelki szukając wskazującego napisu... a jak nie ma, to panika... Warto wiedzieć, że oznaczenie wina zależy od obowiązującej klasyfikacji w regionie z którego pochodzi, więc czasami półwytrawne będzie bardziej cierpkie niż wytrawne
Skomentuj