Nie ma nic przyjemniejszego po dlugim dniu, niz przytulenie sie do drugiej osoby. Daje to ogromne poczucie bezpieczenstwa i spokoju. Dzieki temu troski ida precz.
Osobne sypialnie
Collapse
X
-
Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli -
Dla mnie nie jest. Za to jest niewygodne, zdecydowanie gorzej się wtedy wysypiam. Jak już wspomniałam, frygam się podczas snu i potrzebuję dużo wolnego miejsca. A jeśli jeszcze ktoś próbuje się do mnie przytulać podczas snu, to w ogóle dramat. Nie tak dawno- przez sen- przyrąbałam pięścią w twarz w obronie własnej. Przed domniemanym duszeniem.
Ideał to dla mnie wspólna sypialnia i osobne łóżka.Obecnie funkcjonuje na ateista.plSkomentuj
-
Ja uwielbiam spać z moim narzeczonym, przytulać się do niego w nocy, czuć ciepło jego ciała, budzić się przy nim i dlatego byłoby mi bardzo przykro, gdyby chciał z tej bliskości zrezygnować. Ale jeśli miałby dzięki temu lepiej się wysypiać, to pewnie z bólem serca musiałabym się zgodzić. Na szczęście on też uwielbia ze mną spac...I dobry Boże spraw...
żeby te wszystkie kalorie poszły mi w cycki..."Skomentuj
-
Eris - tu chodzi chyba o coś więcej niż chrapanie czy brak miejsca w łóżku.
W tym bezmiarze jest drugie dno.Skomentuj
-
-
Kamil_Bizon, to jakieś przesądy A jeśli nie, to wolę żyć krócej a milej, niż dłużej a ozięblej.
Kiedy jeszcze nie miałam z kim spać to mój kot się nauczył chytrej sztuczki - starczyło przybiec z samego rana do mojego łóżka i się Rozwalić, najchętniej grzbietem w nos. O poranku jestem jak miękka, ciepła galaretka - jak mam co głaskać to głaszczę, choćby w półśnie. Nie zniosłabym świadomości, że teoretycznie mam co głaskać, ale nie sięgam. Czemu mam nie sięgać, skoro to Mój Facet? No czemu?
Było mi bardzo głupio, jak przez ostatnie miesiące z moim byłym spaliśmy razem, ale już się nie kochaliśmy (w sensie psychicznym, seksu nie było już ohoho, dawno dawno). Po prostu mieliśmy jedno łóżko. I niby jest się do kogo przytulić, ale już... już to nie to. To jakbym się do ściany przytulała.Wtedy było mi bardzo na rękę, że czasem brał drugi materac i szedł spać do innego pokoju, albo szedł spać kiedy ja wstawałam do pracy (on pracował po nocach w domu).
Teraz sobie takiej sytuacji, oddzielnego spania, po prostu Nie Wyobrażam. Na szczęście mój Kotek też nie
Dawanie sobie wolności jest również ważne i potrzebne. Oboje zajmujemy jeden niewielki pokoik i moglibyśmy się udusić we własnym sosie, jestem domatorką, on raczej lubi sobie łazić. Teraz poszedł na koncert, siedzę sama, i jest bardzo fajnie. Ale kiedy tylko wróci pójdzie spać, a ja tuż obokSkomentuj
-
Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzonoSkomentuj
-
osobiście bym sie na to nie zgodziła,uwielbiam spac w objęciach ukochanego a osobne sypialnie to troche nie na miejscuSkomentuj
-
Uważam, że to wspaniałe mieć erotyczne sny o osobie, w objęciach której właśnie się śpi.
Inne plusy wspólnego spania wymienili przedmówcy.Skomentuj
-
Nie lubie "spać w objęciach". Jest mi niewygodnie. Ideałem dla mnie jest szerokie łoże z osobnymi kołdrami. W ten sposób mam dośc przestrzeni dla siebie, a partnera na wyciagniecie ręki.
Zaakceptowałabym też spanie osobno, jesli np. partner mocno chrapie. Nieraz uciekałam już do drugiego pokoju z tego powodu.Skomentuj
-
Ooo mam to samo jak Evika. Łóżko mamy wspólne, ale kołdry dwie. Lubię się opatulać jak w kokon Ale czasem też lubię się kołdrą dzielić. Czasem tak, czasem inaczej, ale partner zawsze na wyciągnięcie ręki.Skomentuj
-
Ja tam preferuje spanie osobno. Nie koniecznie w innym pokoju. Spac w łozku razem jest bardzo fajnie. Ale musze miec lozko na tyle duze abym mogl sie rozlozyc bez dotykania 2 osoby. Lubie ten przyjemny lekki chłodek, od ciała bije ciepło.
To tak w teorii - w praktyce czasem spie przytulony itp, jednak nigdy jeszcze nie przespałem tak całej nocy. I zle się wtedy wysypiam :/Kobiety potrzebują powodu by uprawiać seks. Mężczyźni jedynie miejsca.
Billy CrystalSkomentuj
-
-
Tak jak dla większości wypowiadających się - byłoby mi strasznie źle i przykro ze świadomością, że partenr chce spać osobno. Czułabym wtedy, że coś złego dzieje się w związku. Też jestem jedynaczką i kiedyś uważałam, że nie będę w stanie spać z kimś w jednym łóżku bo ja muszę sama.
Dopiero będąc z kimś przekonałam się dlaczego tak jest w związkach, że sypia się w jednym łożu I nie o seks mi tu idzie ale właśnie głównie o przyrulenie się, poczucie bliskości itd. Mój facet też chrapie ale mimo to nie mam ochoty uciekać od niego z łóżka czy z pokoju. Zasypiać lubię wtulona w niego (lub on we mnie się wtula), fakt, że dłużej mi się czasem wtedy usypia (on na to potrzebuje 30 seksund wymienionych już tu przez kogoś, ja znacznie dłużej).
Raz zdarzyło się, że mieliśmy osobne okrycia bo oon był chory i zawinięty w kokon aby się wypocił, nawet wtedy czułam się "odizolowana", on chyba też, śpiąc pod jedną kołdrą często się nawzajemn odkrywamy ale to też ma swój urok
Kiedyś spaliśmy w hoteliku, mój luby jako pierwszy ułożył się do snu i to w taki sposób, że zajął prawie całe łóżko. Nie dałam w rady ani go obudzić ani się koło niego położyć, bo nie było miejsca więc położyłam się na innym (były 4 łożka), obudził się w nocy i był zbulwersowany, że się izoluję, przyznam, że bardzo mnie ucieszyła taka reakcja (to były same początki naszego związku).Skomentuj
-
na pewno byłoby to dla mnie szokiem, bo mój każdą okazję, którą można wykorzystać chce ze mną w łóżku spędzać, na pewno bym się zapytała dlaczegobut if you gimme your love, you won't regret it.
now gimme your touch, you won't forget it.Skomentuj
Skomentuj