Problemy z jej podejsciem do seksu

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • iceberg
    PornoGraf
    • Jun 2010
    • 5100

    #91
    Nie jestem zlosliwy, czytałem poprzednie informacje ale napisałeś teraz że ma pretensje że czegoś nie robisz. Więc albo czegoś nie robisz albo świadomie ona kłamie.
    Jeśli kłamie to do widzenia. Nie widzę mozliwosci być z kimś kto przekreca rzeczywistość tylko po to by wywołać kłótnię. Tym bardziej że inne sfery życia i tak kuleja.
    Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

    Skomentuj

    • pakula
      Świntuszek
      • Mar 2016
      • 66

      #92
      Mam takie spotrzezenie co do niej. Ona sie wscieka ze w domu zawsze jest cos do zrobienia, a to sprzatanie a to odkurzanie, a to jakies prasowanie, albo pranie, itp. O lazienke ja dbam, wiec zarzutow nie ma - o dziwo. (generalnie sprzatam co dwa - trz dni bo wszystko jest uwalone jej kremem) Wracajac do sedna. Chodzi na silownie, najpierw bylo spotnanicznie raz w tygodniu + basen, wiec chodzilem z checia na basen i sauny. pozniej znalazla sobie trenerke osobista i zaczelo sie. 3 razy w tygodniu a teraz to juz prawie 5 razy, wolny czas spedza na gotowaniu swojego dietetycznego jedzenia bo "ma diete" wiec marudzi ze caly czas w kuchni spedza, ze jest zmeczona. Mysle ze wkurza ja widok, ze wraca z tych swoich cwiczen i widzi jak siedze na kanapie.Tylko co mam robic o 20? ganiac z mopem? Bez przesady. I do tego wieczne pretensje, ze naczynia nie pochowane z suszarki, ktore wstawilem po obiedzie o godzinie 19. itp. Absurd zaczyna gonic zabsurd. a rano placz ze nie mozemy sie dogadac i ze jest jej zle itp. A ja staje na glowie myslac o co chodzi. To juz po czasie sam mam swoja odpowiedz o co chodzi.

      Skomentuj

      • Lex31
        Seksualnie Niewyżyty
        • Nov 2009
        • 395

        #93
        Czytam "piorę, prasuję, zmywam, sprzątam"... Propozycja - zostań moją żoną. Na seks też nie licz, ale na piwo z tobą czasem pójdę.
        friggin' in the riggin', there was fu*k all else to do...

        Skomentuj

        • holly
          Perwers
          • Feb 2009
          • 1090

          #94
          Ej pakula a ty w jakiej formie jesteś? Bo jeśli ona złapała fazę na sport i fit to automatycznie może zawyżyły jej się oczekiwania w stosunku do faceta. Jak się napatrzy na byczków to jej domowy kapeć siedzący przed tv nagle staje się totalnie nieatrakcyjny.
          Panowie wielokrotnie dawali tutaj na forum jedną radę. Ogarnij sobie jakiś sport, zmień fryzurę, kup parę modnych ciuchów. Jeśli na nią nie podziała to przynajmniej łatwiej ci będzie przy rozstaniu, nie będziesz wyglądał jak zbity pies tylko atrakcyjny mężczyzna
          C'est la vie.

          Skomentuj

          • pakula
            Świntuszek
            • Mar 2016
            • 66

            #95
            Sluszna uwaga, ale jestem szczuply, nie mam bojlera, szesciopak to nie jest, ale jestem w nienaganny, nie jestem byczkiem, ale chuchrem tez nie. Kiedys na studiach cwiczylem to cos tam pozostalo. Dbam o siebie, nie smierdze, regularnie sie gole bo zarost mam taki ptasi, regularnie chodze do fryzjera, biore prysznic dwa razy dziennie, ladne proste, biale zeby, pachnacy . Nie mam nic sobie z wygladu do zarzucenia. Uwzam jednakze ze jesli napatrzyla sie na byczkow i dla niej stalem sie nie atrakcyjny to w zasadzie jest to koniec zwiazku.

            Skomentuj

            • holly
              Perwers
              • Feb 2009
              • 1090

              #96
              Przejrzałam ten wątek jeszcze raz i stwierdzam: jesteście pewnie na wylocie.
              Nigdzie nie napisałeś, ile razem jesteście, ale stwierdzam że pewnie 2-3 lata...

              Skonfrontowałeś się już z nią i powiedziałeś, że jest słaba w łóżku i jeśli coś tam to nie będziesz czekał. I tym już jej wlazłeś na ambicję. Nie taką ambicję, że nagle zmieni się w seksbombę i będzie umierać z pożądania do ciebie. Spowodowałeś to, że teraz jest na ciebie cięta. Jesteś wrogiem. Obraziłeś ją. Wkurzasz ją. Będzie szukać pretekstu żeby ci do****ć. Będzie doszukiwać się wszelkich negatywnych cech w tobie. Będzie latała na tą siłownię 3 razy dziennie 7 dni w tygodniu żeby sobie udowodnić, że jest atrakcyjną kobietą, i tuzin innych gości by ją z chęcią przeleciał. A ty jesteś [seria obelg i przekleństw] skoro ci nie pasuje.
              Summa summarum znajdzie się w końcu jakiś kolega, który jej powie że jest piękna i ah oh i rozsuną jej się wargi (może górne, może dolne). A ty będziesz ten najgorszy, który jej mówił że jest słaba w wyrze...

              Z moich obserwacji wynika, że dziewczyny w takim młodym wieku traktują swoją seksualność jak skarb na który trzeba zasłużyć (zauważ pretensje o randki i świeczki i inne zabiegi które młodzi faceci robią jak chcą pyknąć młodą babkę) - a ty jej otwarcie powiedziałeś, że to co daje jest niewystarczające. Moim zdaniem jej ego tego nie uniesie. Jak wspominałam... związek na wylocie.

              PS. To tylko moja teoria.
              PS2. Ładny jesteś i sprzątasz? Wyślij zdjęcia cioteczce Holly, może cię pocieszę jak już wszystko rypnie
              C'est la vie.

              Skomentuj

              • analityk
                Ocieracz
                • Jul 2011
                • 188

                #97
                Napisał pakula
                WItam,

                Ostatnio mamy coraz wiecej klotni. Takze lista pewnie nie zdola sie stworzyc, bo czuje ze to sie niedlugo rozleci.

                Powoli mam dosyc jej narzekania na wszystko, o to ze niby nie dbam o dom, ze nie zmywam naczyn, ze nie piore, nie prasuje, nie odkurze, kurzy nie zetre.

                Tak jak wyzej pisalem, znowu te same teksty.
                W****ilem sie wczoraj to wyszedlem sobie na piwo do baru. O dziwo we wtorek wieczorem sporo samcow przebywa tam ( moja pierwsza wizyta w tym barze ).
                Tak Sobie mysle czy kobiety na sile probuja wytresowac faceta i wejsc mu na glowe? nie widza ze takie zachowanie doprowadza do rozpadu zwiakzu?
                Znaczna większość bab próbuje "ustawić" sobie faceta, a jak już go ustawi to się jej nudzi z takim "pantoflem", nie ma emocji i zaczynają się kłótnie o nic.
                Bywa też tak:
                Jak już holly wspomniała młode laski traktują cipkę, a w zasadzie dostęp do niej jako nagrodę dla "wytresowanego zwierzaczka", facet się buntuje to nie dostaje cipki, zaczyna się kłócić z laską, że dawniej sex był częściej (to taka przynęta na początku związku), w gniewie obie strony powiedzą coś mocnego i już związek leci z górki, czekać tylko kiedy się rozpadnie...

                Skomentuj

                • lemur123
                  Świntuszek
                  • Feb 2012
                  • 85

                  #98
                  Napisał analityk
                  Znaczna większość bab próbuje "ustawić" sobie faceta, a jak już go ustawi to się jej nudzi z takim "pantoflem", nie ma emocji i zaczynają się kłótnie o nic.
                  Bywa też tak:
                  Jak już holly wspomniała młode laski traktują cipkę, a w zasadzie dostęp do niej jako nagrodę dla "wytresowanego zwierzaczka", facet się buntuje to nie dostaje cipki, zaczyna się kłócić z laską, że dawniej sex był częściej (to taka przynęta na początku związku), w gniewie obie strony powiedzą coś mocnego i już związek leci z górki, czekać tylko kiedy się rozpadnie...
                  Cóż za dogłębna diagnoza Analityku. I jaka szkoda, że taka prawdziwa.
                  Drogi Autorze - moją historię już opisywałem. Od tego czasu trochę się zmieniło u nas. Jest lepiej (pożegnaliśmy w końcu ciuchy i gacie po ciąży) i powoli odzyskujemy siebie. Nie jest łatwo, czasem robi dwa kroki w tył, zamiast w przód... Ważne jest jedno - też powiedzieliśmy sobie kilka gorzkich słów, ale potem zaczeliśmy się starać OBOJE. Jeżeli tylko ty masz zmieniać twój związek, to cóż, życzę Ci powodzenia. Nas kryzys dopadł 5 lat po ślubie ( chociaż znamy się dużo dłużej), pewne symptomy chyba przeoczyliśmy. Na szczęście w porę się ogarneliśmy i pracujemy nad tym. Ale bez wspólpracy i wysiłku z obu stron nie udałoby się.

                  Skomentuj

                  • pakula
                    Świntuszek
                    • Mar 2016
                    • 66

                    #99
                    Witam,

                    Wracam po jakis czase, aby opisac co sie dalej dzialo.

                    W skrocie, wciaz narzekala ze naciskam itp. - odpuscilem temat, przestalem naciskac i przelaczylem sie z trybu probowania na tryb czekania.

                    Co sie stalo? O DZIWO! Ona osiagnela efekt odwtorny

                    Odechcialo mi sie z nia seksu, ciezko mi staje i przy zbilzeniach juz nie dochodze, a nieraz w trakcie mi fajka mieknie. A Ona? nagle zaczela mnie pragnac i chce co chwile.

                    Takze role sie odwrocily.... Taki hihot losu.

                    Skomentuj

                    • analityk
                      Ocieracz
                      • Jul 2011
                      • 188

                      Zapewne boi się, że już ją nie kochasz, że może robisz to z inną i ją zostawisz to ją rozruszało, gospodarka hormonalna poszła w jej ciele na "zatrzymanie samca przy sobie".
                      Jeżeli będziesz umiejętnie to kontrolował to jej "chcica" może trwać dość długo.
                      Jeżeli wrócisz do poprzedniego zachowania ona wróci do swojego (niechęć do sexu) bo zobaczy, że samiec już jest "na łańcuchu"i hormony się ustabilizują.

                      Skomentuj

                      • MichałColl
                        Banned
                        • Dec 2016
                        • 13

                        a może poprostu szczera rozmowa. Ty i Ona, a nie Ty i My.

                        Skomentuj

                        • pakula
                          Świntuszek
                          • Mar 2016
                          • 66

                          Napisał MichałColl
                          a może poprostu szczera rozmowa. Ty i Ona, a nie Ty i My.
                          Przesledz watek prosze zanim cos takiego napiszesz

                          Skomentuj

                          • wiarus
                            SeksMistrz
                            • Jan 2014
                            • 3264

                            Czasami stosuję blef w interesach, w brydżu, zawsze w pokerze /kiedyś/;
                            ale w związku z kobietą, w działaniu /ogólnie w przedsięwzięciach/, czy z przyjaciółmi - zawsze jestem szczery do bólu.
                            Nie rozumiem gierek i podchodów w osobistym życiu.
                            Robić "zwody" dla seksu? Po co?
                            Nie pasuje, lub ja nie pasuję - żegnaj.
                            "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
                            James Jones - Cienka czerwona linia

                            Skomentuj

                            • pakula
                              Świntuszek
                              • Mar 2016
                              • 66

                              U niej problem z seksem wiąże się z tym iż ma kompleksy na punkcie swojego ciała, małe piersi, szczupła góra, ale grubsze nogi, takie serdelki. Mi to nie przeszkadza, ale ona zarzyna się na siłowni i później płacze w domu że nie ma efektów, a mięśnie jej rosną coraz bardziej, przy czym zaczyna tracić na swojej kobiecości. Także jak z takimi kompleksami walczyć? jak jej pomóc. Teksty typu "mów że ją kochasz i jest piękna" to odpuście bo już to robiłem .

                              PS. Uciec od związku jest najłatwiej - dlatego tego nie robie, w miedzy czasie od ostatniego postu się zaręczyliśmy nawet pozwoliłem sobie dojść na brzuszek i wciąż się brzydzi spermą, ale przynajmniej już Ona dokańcza ręką a nie ja. wiec jest progres

                              Skomentuj

                              • iceberg
                                PornoGraf
                                • Jun 2010
                                • 5100

                                Zarzyna sie na silowni sama czy ma trenera personalnego? Jak kombinuje sama to brak zamierzonych efektow nie jest niczym dziwnym. Aby odpowiednio uksztaltowac sylwetke trzeba dobrac cwiczenia, ich rodzaj i intensywnosc. Co do pomocy, to na pewno nie przestawac potwierdzac jej atrakcyjnosci ale w rozwazny sposob. Kobiett lubia komplementy ale wyczuwaja fałsz, dlatego mowienie dziewczynie z biustem A jakie ma wielkie cycochy mija sie z celem bo ona nie uwierzy w tak bezczelne klamstwo.
                                Żyj tak żeby tobie było dobrze, bo innym k....a nie dogodzisz.

                                Skomentuj

                                Working...