W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Przebudzenie Dragonfly

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • BlueDragonFly
    • Apr 2024

    Przebudzenie Dragonfly

    Na początku, abyście mieli obraz całej sytuacji, przedstawię Wam Dragonfly.
    To piękna, kusząca kobieta. Ma 18 lat lub odrobinę :-) więcej. Matka i żona, która przez te lata zapomniala o swojej seksualności.
    Teraz się budzi, odkrywa siebie ponownie i postanowiła napisać małe opowiadanie. To jej debiut, więc proszę o wyrozumiałość.

    ----------
    W pokoju paliła się tylko mała lampka, takie ciepłe wieczorowe światło, z głośników leciała Sade.
    Wreszcie spokojny, leniwy wieczór, żadnego pośpiechu.
    Stałam przodem do okna. Patrzyłam na moje miasto nocą, krople jeszczu spływały po szybie. Wydawało mi się, że słyszę dźwięk otwieranych drzwi. Poczułam zapach znajomych perfum, tych perfum od których mam dreszcze.
    Odwrociłam wzrok...to był on. Tak, przecież ma klucze.
    Nie jest w moim typie, ale jest w nim coś takiego. Osobowość, to jakim jest facetem, lubię z nim rozmawiać i sprzeczać bo bywa, że mamy różne poglądy. Pomimo tego kręci mnie ten drań cholera.
    Całe szczęście, że nie wie jak na niego reaguję. Jakaś chemia między nami.
    Pokój.
    Wena rzuciła mnie na kolana. Z jednej strony chcę, a z drugiej...
    Kto w tym momencie ma nad kim władzę... on?, że stoi nade mną jak pan sytuacji i wszechświata pożądania? Czy ja ... wiedząc o tym, że pomimo tego, że klęczę u jego stóp moimi sprawnym ruchami mogę przejąć nad nim kontrolę, sprawić, że rozpłynie się z rozkoszy. Ehh chcę, żeby rozpłyną się z rozkoszy i pożądania i to na mój temat, z mojego powodu. Chcę, żeby było mu cudownie... będę tego sprawczynią. Cholera lubię na niego patrzeć, w te oczy, które mówią wszystko i w tym momencie jest w nich cały wachlarz emocji i pożądania.
    Lubię go przytulić, objąć za szyję, wtedy na ułamek senkundy czas zatrzymuje się. Matrix. Nie wiedziałam, że mogę mieć w sobie takie emocje.
    Ułamek sekundy trwał dłużej.
    Emocje, pragnienia wisiały w powietrzu.
    Jego zapach, delikatne światło, dotyk, ciepły uśmiech, oczy ...jakie on ma wtedy oczy.
    Zaraz zwariuję.
    Poczułam, że ON chcę się uwolnić z ciasnych w tym momencie bokserek.
    Nie byłam w stanie dlużej czekać.
    Pomogę mu.
    Sprawnymi paluszkami szybko GO uwolniłam. W tym półmroku wyglądał imponująco wcale nie mówię o rozmiarze bo nie ma to znaczenia. Ogolony mmm miło. Był taki gotowy, sprężysty... jak tu się nie bawić, czysta przyjemność... ups sutki dały o sobie znać, piersi się wypełniły i ONA...tam też robi się wilgotno i błogo... hormony wkroczyły do akcji. Czy to się dzieje? Serio?
    Nie spuszczam go z oczu, lubię na niego patrzeć. Drażni się ze mną, ja z nim też.
    Jest wilgony, sprawnie operuję paluszkami po jego męskości, patrzę czy sprawia mu to przyjemność. Czasami na chwilę zamyka oczy, mruczy i odpływa. Cholera jak mnie to kręci.
    Reguluję uścisk i szybkość...taki element zaskoczenia. Mówiłam, że mam sprawne paluszki.
    Moje piersi chcą uwolnić się ze stanika, żeby mógł się nimi bawić.
    ONA czuje co się dzieje, jest ciepła i nieziemsko wilgotna.
    ON jest już gotowy, błyszczy się w tym półmroku, kusi żeby go spróbować.
    Skosztuję
    Tylko troszeczkę.
    Mały, ale wariat... ups wcale nie taki mały.
    Ciarki przechodzą go po ciele, kiedy czuje, że biorę go do ust.
    Na to czekał.
    Oswajam się z tematem.
    Sprawiam mu przyjemność.
    Podnieca mnie to jak on na to reaguje... jak reaguje na mnie.
    On znowu mruczy mmm.
    Mrówki chodzą mi po całym ciele, patrzę na niego, rozpływa się i to jest moja zasługa... ONA wilgotna do granic możliwości, chyba się pobawię. Przecież on nie sięgnie do mojego magicznego guziczka.
    Nie spuszczam z nigo wzroku, ruchy są szybsze, staram się, żeby głęboko czuł moje usta. Zauważył, że kombinuję przy majteczkach, urósł mi w ustach mmm.
    Guziczek potrzebował dotyku.
    Dostosowałam ruch ust do ruchów guziczka.
    Czuję wszystkie cząsteczki w sobie.
    On znowu zamyka oczy, porusza biodrami, jest mu dobrze, tego właśnie chciałam. Łapie mnie za włosy, to kręci mnie jeszcze bardziej. Czuję go.
    Napływa mu podniecenie. Oddycha szybciej, faluje.
    Pobawimy się inaczej.
    Nie chcę, żeby teraz kończył... nie tym razem.
    Wstaję.
    Mam nadzieję, że go zaskoczyłam. Długo nie wierzył w to, że odważę się i zobaczy mnie w sytuacji, którą najbardziej lubi.
    Na kolanach, gdy patrzy na mnie z góry. Mam nadzieję, że kiedyś mi powie ile to dla niego znaczy to, że jestem tam ja. Zawsze straszył mnie, że dziś środa, a ja pyskowałam, że kiedyś się zdziwi.
    On uśmiecha się do mnie z tym swoim błyskiem w oku.
    Cholera te oczy mmmm.
    Całujemy się, mam na sobie jego soki. Kręci mnie to potwornie.
    Czuję, że piersi wyrywają się ze stanika. Gdyby wiedział ile razy tak się wyrywały jak on zbliżał się do mojego biurka.
    Czują, że on jest blisko. Uwalnia je.
    Bawi się nimi, centymetr po centymetrze. Zna mój czuły punkt.
    Zaczynam się kręcić, jest cudownie.
    Moje zmysły wariują. Ustami łapczywie całuje każdy kawałek mojego ciała. Czuję jego bliskość i ciepło. Nie przypuszczałam, że pozwolę mu na ten dotyk, na taką bliskość. Tysiąc myśli przelatuje mi w głowie. Rozsadek miesza się z pożądaniem. Mam nadzieję, że nie tylko na tym opiera się ta relacja.
    On jest niesamowity. Odkrył i porusza we mnie takie zakamarki o których nie wiedziałam, o których zapomniałam. Dlaczego tak na niego reaguję? Czy go idealizuję?
    Niech mi powie prawdę, zniosę wszystko.
    Chwiejnym z podniecenia krokiem, w objęciu dochodzimy do łóżka.
    Jego palce nie wiem kiedy znajdują się pod sukienką. Odchyla wąski paseczek majtek. Pończochy mmm... lubi. Wędruje od stóp coraz wyżej do epicentrum rozkoszy. Przeszywają mnie dreszcze.
    Mmm jak tam jest wilgotno. Wie co zrobić, żeby rozpalić mnie do granic.
    Obserwuje moje reakcje i dalej dręczy mnie paluszkami. Rozpływam się, oddycham szybciej. Czy on jest takim wytrawnym kochankiem, czy tylko ja tak na niego reaguję?
    Opanuję się... cholera, chyba jednak nie.
    On w dalszym ciągu jest gotowy, nie pozwalam mu na chwilę odpoczynku. Dotykam go, jestem zachłanna, jakbym chciała na zapas zabrać, zachować tą chwilę.
    Jestem blisko, czuję zapach perfum.
    Czy to możliwe, że jego rozkosz staje się moją własną?
    Patrzę na niego, na jego oczy, ile tam emocji...
    ....cdn
  • Gasior
    Świętoszek
    • Oct 2020
    • 43

    #2
    Super, fajnie się czyta, w końcu dojrzały tekst a nie wynurzenia młodego onanisty

    Skomentuj

    • BlueDragonFly

      #3
      The End
      0statnio edytowany przez Gość; 13-06-21, 17:31. Powód: The end

      Skomentuj

      • rsowa
        Banned
        • Nov 2020
        • 1

        #4
        Napisał Gasior
        Super, fajnie się czyta, w końcu dojrzały tekst a nie wynurzenia młodego onanisty

        Czyli czyje? Bo Ty jeszcze nic nie opublikowałeś...


        :-P

        Skomentuj

        • BlueDragonFly

          #5
          Jest tu jakiś admin?

          Skomentuj

          Working...