Oj tak, sala tronowa to dobre miejsce do czytania.
Czytanie książek - jak długo
Collapse
X
-
-
nie no, o tym to nie chciałem wspominać
u mnie nawet półeczka z IKEI zawisła w odpowiednim miejscu. ale raczej prasa kolorowa, stare 'Tylko Rocki'
choć był czas, że wybierałem sobie co ciekawsze rozdziały "Klaudiusza" R. Gravesa
Skomentuj
-
nie czytam powieści, więc to też jest inaczej. zazwyczaj tydzień-dwa. nie umiem usiąść i czytać do upadłego, zbyt szybko się nudzę.Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić.Skomentuj
-
"Dzieci kapitana Granta" były lekturą w VI klasie ? to brat był w VI, ja w II. przyniósł to tomiszcze z biblioteki, a ja mu zabrałem i przeczytałem w jeden dzień, oczywiście odpuszczając sobie długaśne opisy przyrody
i ten sposób czytania utrwalił mi się. pierwsze podejście na szybko, jak przełykanie posiłku po dniu głodówki. a za niedługi okres - drugie podejście, wolniejsze, na raty. akcja już nie wciąga tak, bo wiemy jak się skończy. za to wyłapuje się szczególiki, smaczki, docenia kunszt autora...
oczywiście - nie wszystkie typy książek da się w ten sposób pochłaniać...
Napisał rojzeNie odkładam książki dopóki jej nie skończę. Czas oczywiście zależy od grubości i gatunku.
__________________0statnio edytowany przez evika; 27-02-09, 21:25.Skomentuj
-
"Dżumę" czytam już dwa miesiące, a i tak jestem dopiero w połowie...
Ogólnie wolno czytam książki, z racji takiej a nie innej, że szybko męczą mi się oczy.Skomentuj
-
A czy takie samo zwolnienie się Wam robi, jak np. czyczytacie na kompie? Nośnik ma znaczenie?Skomentuj
-
Na komputerze nie potrafię czytać książek. Czytam różne manuale z obowiązku ale jak bym miał przeczytać książkę to za nic w świecie.If you try and take a cat apart to see how it works, the first thing you have on your hands is a non-working cat.Skomentuj
-
Z racji tego że mam mało wolnego czasu i małe problemy trawienne przeważnie czytam książki w "sali tronowej" czym doprowadzam współlokatorów do szału bo jak mnie książka wciągnie to okupuje tron dopóki nie ścierpnę.
Ostatnio jak czytałem "Ręka mistrza" Kinga (ponad 600 stron) to zajęło mi to koło 2,5 tygodnia, wszystko na "posiedzeniach"Skomentuj
-
Ja nie potrafię przeczytać książki w kilka godzin - bo ja nie potrafię usiedzieć na tyłku przez tyle godzin oddając się tej samej czynności, mam też spore problemy z koncentracją. Czytam książki w drodze do pracy i z pracy, zatem powiedzmy 500setstronicowe to jakieś dwa tygodnie.Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuliSkomentuj
-
Zdecydowanie szybko .
Książkę rozkładam na 1-2 dni .
Choć przyznam się , że ostatnio męczyłem Fausta przez 2 tygodnieJak widzisz lubię szydzić .Skomentuj
-
Podobnie jak jezbel czytam tylko w komunikacji miejskiej, zazwyczaj coś lekkiego, gdyż nie potrafię skupić się w tłoku . Przeczytanie książki 400-500 stron zajmuje mi ok 2 tygodnieSkomentuj
-
W zależności od czasu.
Jeśli dobra książka, to połykam ją w jeden dzień. Ale są takie które męczyłem przez tydzień, dwa, a nawet trzy.
Chica mówisz, że jesteś po kursie szybkiego czytania. Możesz polecić jakiś ośrodek, który naprawdę daje jakieś korzyści?Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzonoSkomentuj
-
Lekkie - nudnawe romanse, fantastykę, przygodówki, średniej grubości książki traktujące o ekonomii społecznej - mniej więcej półtora dnia. Jakieś 300 stron.
Zbrodnię i Karę przeczytałam w 3 dni, bo fenomenalna. Każdy Pratchett to jakiś jeden dzień.
Czytam szybko, jak usiądę do dobrej książki, to muszę ją skończyć już, zaraz, nie umiem się przed tym powstrzymać.
Tempo mi spada jak czytam po hiszpańsku czy angielsku, jak powiedział Anduk, jak jestem niewyspana to też.
Jeśli nie przeczytam średniej grubości książki w mniej niż trzy dni, to najpewniej będę ją czytała na zmianę z kilkoma innymi przez dwa, trzy tygodnieSkomentuj
-
Zwykle kilka godzin (czasem np. dwie), ale ostatnio rzadko miewam takie chwile, żeby mieć kilka godzin ciągiem, więc rozkładam na raty. Nośnik ma znaczenie - z monitora czytam szybciej, ale z mniejszą przyjemnością, więc wybieram raczej papier. Potrafię czytać bardzo szybko, na kursach nie byłam, ale podstaw nauczyłam się sama. Tyle że nie doskonaliłam szybkiego czytania, bo strasznie go nie lubię i jeśli nie muszę, to czytam wolniej, w wygodnym tempie. Na wyścigi to ja mogę czytać książkę na zajęcia, jeśli zdobędę ją w poniedziałek wieczorem, a we wtorek rano mam znać treść.
Jeśli książka mnie nudzi, mogę ją męczyć nawet tygodniami, utykać co zdanie i zasypiać na co drugiej stronie.Skomentuj
-
Od kilku godzin do kilku tygodni
Mam głupi zwyczaj czytania kilku książek na raz, więc im więcej ich mam "napoczętych" tym dłużej je czytam No chyba, że dostaję w łapki książkę na którą długo czekałam, to inne lecą w kąt i tą jedną pochłaniam natychmiast
No i jak czytam książkę któryś raz z kolei(np.z serii Świat Dysku Pratchetta) to tempo mam baardzo szybkieSkomentuj
Skomentuj