Kącik dla ludzi po rozstaniu...

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Nolaan

    No właśnie. Ja z kolei nie rozumiem tego:
    Nigdy nie zrozumiem tego dlaczego ludzie po rozstaniu zachowuja sie jak spuszczeni ze smyczy: "hurra jestem wolny, imprezy 24/7, alko, dziwki i seks". Jest to dosc specyficzny sposob na odreagowanie rozstania. Przynajmniej dla mnie.
    Co komu do tego jak ktoś zachowuje się po rozstaniu? Po cholerę jakieś tępe moralizowanie, pieprzenie o uczuciach, kolejnej miłości, skoro widać czarno na białym że ten ktoś ma gdzieś związki, chce sobie zaszaleć.

    Co w tym takiego dziwnego, Eris? Zazdrościsz że Ty tak nie możesz/nie masz odwagi tak zrobić?
    Gdzie tu jest jakiś elementarny szacunek dla decyzji osoby piszącej o tym?

    Skomentuj

    • Dromader
      Emerytowany PornoGraf
      • Sep 2006
      • 523

      Jaki brak szacunku? Jakie moralizowanie? Gdzie?

      Eris napisała tylko, że nie rozumie takiego zachowania. Ja trochę rozumiem. Myślę, że dzieje się tak w przypadku osób, które po rozstaniu zdają sobie sprawę, że były w gównianym związku. Mają nagle poczucie straconego czasu, więc chcą "nadrobić". Czasem to też próba odegrania się na ex lub chęć zapomnienia o złamanym serduszku. Jak dla mnie wybór słabych charakterów.

      Nolaan, Ty naprawdę uważasz, że jakakolwiek dziewczyna nie może tak zrobić?

      Skomentuj

      • Maoam
        Erotoman
        • Feb 2009
        • 714

        Holly, myślę, że Eris pisała jednak o innej postawie, niż Twoja

        W Twoim przypadku to po prostu zabawa, flirt jako sposób na odreagowanie. Natomiast czym innym jest zaliczenie kilkudziesięciu numerków z kim popadnie z żalu, że się związek skończył.
        Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
        Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
        I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty
        Dla Ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz...

        Skomentuj

        • Eris
          Perwers
          • Feb 2009
          • 851

          Napisał Dromader
          [justify]Jaki brak szacunku? Jakie moralizowanie? Gdzie?
          Dziekuje. Ludzie sa przewrazliwieni.

          Napisał Ćwierćnuta
          Eris, grunt, to nie wiedzieć, ale oczywiście pouczać No ale cóż, mam to w zbyt serdecznym poważaniu, żeby Ci tłumaczyć, czemu to so wrong on so many levels.
          W ktorym miejscu ja cie pouczalam?

          Napisał Ćwierćnuta
          Rly, żenujące zakładać, że ludzie mogą uprawiać seks tylko w związku, a że po rozstaniu powinni przywdziewać żałobę i sznurować ****ę / trzymać fiuta na smyczy.
          Wskaz mi fragment w ktorym napisalam, ze ludzie powinni uprawiac seks tylko w zwiazku.

          Napisał Ćwierćnuta
          Chociaż w sumie już nic mnie nie zdziwi... Cztery lata temu to było forum na którym się gadało o seksie, a teraz niemal ma tematu, który by nie schodził na: "ale ilu tych partnerów miałaś", "a dlaczego tak szybko", "a na pewno nie rozwalasz czyjegoś związku", "to szmata!". Kółko różańcowe 2.0 po prostu.
          Nadal nie wiem czemu sie rzucasz.


          Napisał Nolaan
          No właśnie. Ja z kolei nie rozumiem tego:

          Co komu do tego jak ktoś zachowuje się po rozstaniu? Po cholerę jakieś tępe moralizowanie, pieprzenie o uczuciach, kolejnej miłości, skoro widać czarno na białym że ten ktoś ma gdzieś związki, chce sobie zaszaleć.
          Gdzie ja napisalam o uczuciach i kolejnej milosci? o.o


          Napisał Nolaan
          Co w tym takiego dziwnego, Eris?
          Bo zachowania kompulsyjne sa ogolnie dziwne. I zgadzam sie z Dromaderem, ze jest to domena slabych ludzi. Bo tylko slabi siegaja po alkohol/slodycze/seks/uzywki/imprezy w duzycj ilosciach, bez zastanowienia.


          Napisał Nolaan
          Zazdrościsz że Ty tak nie możesz/nie masz odwagi tak zrobić?
          Niespecjalnie mam czego zazdroscic bo do imprez nigdy mnie nie ciagnelo a tak na dobra sprawe w zwiazku robie to samo, co robilam gdy bylam singielka.

          Napisał Nolaan
          Gdzie tu jest jakiś elementarny szacunek dla decyzji osoby piszącej o tym?
          To, ze czegos nie rozumiem nie oznacza, ze tej osoby nie szanuje.

          Nie oceniam niczyjej moralnosci - jesli juz to zdrowy rozsadek.

          Moim zdaniem jesli juz faktycznie taki kacik powstal to daje szerokie pole do analizy bledow wlasnych i cudzych. Np. dlaczego tylu mlodych (rowniez w moim otoczeniu, co bardziej niz ten watek sklania mnie do refleksji) szarpie sie na slub w srodku studiow z partnerem poznanym jeszcze w liceum, mimo iz czuja sie w tych zwiazkach jak w klatce? To sa imo ciekawe kwestie warte przedyskutowania.

          Napisał Maoam
          Holly, myślę, że Eris pisała jednak o innej postawie, niż Twoja

          W Twoim przypadku to po prostu zabawa, flirt jako sposób na odreagowanie. Natomiast czym innym jest zaliczenie kilkudziesięciu numerków z kim popadnie z żalu, że się związek skończył.
          O, ooo wlasnie o to mi chodzilo. I nie tylko o zaliczanie. O picie bez umiaru czy wpieprzanie litra lodow z rozpaczy rowniez.

          Skomentuj

          • Nolaan

            Napisał Syn Pustyni
            Nolaan, Ty naprawdę uważasz, że jakakolwiek dziewczyna nie może tak zrobić?
            A co ja mam tu do uważania, szefie? Po prostu nie dziwi mnie już nic w te klocki, a że jesteśmy na forum o seksie więc to chyba norma.
            Idzie mi o to, że od dziwienia się takiego jak u Eris niedaleka droga do moralizowania i pieprzenia o tym jakie to złe i prymitywne.

            Po co to? Takie gadanie? Co komu do tego jak ta czy inna osoba odreagowuje rozstanie? Widać albo tak jej pasuje, albo po prostu chce się odkuć/wyżyć/zemścić. Mniejsza o motywy.

            Skomentuj

            • Nolaan

              Piękna, życzenie twe rozkazem jest dla mnie i jeślibym się kłócił to w mig bym przestał, ale ja ino wyrażam swoje poglądy w materii w temacie poruszanej, tak?
              Więc spokojna pięknie uczesana i więcej wiary w swojego fana

              Skomentuj

              • Eris
                Perwers
                • Feb 2009
                • 851

                I ja tez moge. To jest forum publiczne a nie prywatny blog/sekretny pamietnik. Jesli ktos mowi X, musi sie liczyc z tym, ze padna komentarze - rowniez te nieprzychylne.

                Ale ja nikogo nie umoralniam. Po prostu imprezowanie 3 dni pod rzad nie jest zdrowe.

                Skomentuj

                • Eris
                  Perwers
                  • Feb 2009
                  • 851

                  Napisał holly
                  Eris... wiesz co założ sobie kącik dla ludzi którzy zawsze wiedzą lepiej, a tych co się rozstali i chcą się wygadać może zostaw w spokoju. Bo nie masz nic do powiedzenia w temacie oprócz tego że ni z gruchy ni z pietruchy wyskakujesz z oskarżającą, i mimo wszystko umoralniającą opinią, usprawiedliwiając to "publicznością" forum. Od wyrażania opinii na temat dymania po zerwaniu są odpowiednie tematy bo taka dyskusja już była nie raz i nie dwa

                  głosuję za przeniesiem wątku gdzieś do 'offtopicu', bo w tym temacie nikt nie szuka rady od całości forum, ani tym bardziej oceny.
                  Czytajac stwierdzenia: "wlasnie rozpoczynam maraton imprez od on do pt" albo "dzis wyruchalalm 5 facetow i 3 laski a jutro nowa porcja" stwierdzilam, ze tego nie rozumiem. A jesli ktos sie chwali na forum publicznym musi sie liczyc z opinia. Tak samo jak nie zrozumiem - "siedzialem 30 h nad gra" albo "zjadlem 3 duze pizze pod rzad". I nie rozumiem skad taki raban skoro nie napisalam "jacy wy jestescie glupi" czy cos.

                  A mowiac nie rozumiem chcialam by ktos mi to wyjasnil i jakos logicznie uargumentowal. Tak samo dlaczego ludzie meczyli sie po kilka lat w zwiazkach - klatkach. Tego typu kwestie sa niezwykle ciekawe i mozna je wziac na tapete analizy i dojsc do ciekawych wnioskow - przeciez jest to jedna z idei forum dyskusyjnego.

                  Skomentuj

                  • Nolaan

                    Eris - idź lepiej spać, co?
                    Raz że kompletnie nie kleisz tego co czują ludzie po rozstaniu i jak reagują na to, co imo jest powodem Twojego wiecznego zdziwienia to jeszcze nie słuchasz kiedy grzecznie proszą żebyś sobie poszła.

                    Załóż sobie swój toik do dziwienia się czemu to albo to i finał. A ten zostaw o wyżalania się.

                    Skomentuj

                    • Sz0p3n
                      Świntuszek
                      • Mar 2009
                      • 62

                      Eris, logicznie uargumentuj czemu Cie to ciekawi. (widzisz bzdure?)

                      Skomentuj

                      • Eris
                        Perwers
                        • Feb 2009
                        • 851

                        Napisał Nolaan
                        Raz że kompletnie nie kleisz tego co czują ludzie po rozstaniu i jak reagują na to, co imo jest powodem Twojego wiecznego zdziwienia to jeszcze nie słuchasz kiedy grzecznie proszą żebyś sobie poszła.
                        No bo kurde - to nie jest tak, ze ja wlazlam do cudzego domu i sie panosze. Albo mamy forum publiczne albo kolka wzajemnej adoracji, gdzie moga sie wypowiadac konkretni userzy z konkretnymi pogladami.

                        A ze nie kumam? No jasne, ze nie kumam. Gdybym kumala to bym sie nie dziwila. Bo ja przy swoich rozstaniach zachowywalam sie zupelnie inaczej.

                        Napisał Sz0p3n
                        Eris, logicznie uargumentuj czemu Cie to ciekawi. (widzisz bzdure?)
                        Ciekawi poniewaz tego nie rozumiem. Lubie wiedziec czemu cos jest niebieskie a nie zielone. Lubie znac przyczyne. Samemu mozna sie domyslec, jesli sie kogos zna, widzi na codzien i obserwuje. A i tak nie zawsze z obserwacji wynika zrozumienie. Ale tu nie ma nawet obserwacji. Ja jestem inna niz oni - nie moge wiec ich porownac do siebie. Sa inni od ludzi ktorych znam i ktorych przeanalizowalam. Wiec by uzyskac potrzebne informacje najlepiej jest przyjsc i po prosu zapytac: "dlaczego jestes jaki jestes?, "co czujesz i dlaczego tak czujesz?".

                        A czemu mnie to ciekawi? Tak samo jak ktos oglada program na discovery bo go ciekawi dany temat. Mnie ciekawi swiat, rzeczy ktorych nie rozumiem. Ludzi malo rozumiem, wiec pytam liczac, ze dzieki temu lepiej ich zrozumiem, ot cala filozofia.

                        Skomentuj

                        • Eris
                          Perwers
                          • Feb 2009
                          • 851

                          No tak ale czesc osob <wiem, net klamie> z tego co zdolalam wywnioskowac nie podchodza pod ten profil. I wtedy sie robi ciekawie.

                          Skomentuj

                          • Eris
                            Perwers
                            • Feb 2009
                            • 851

                            Np. Ćwierćnuta. Nie kojarze az tak dobrze ludzi z tego forum ale na pierwszy rzut oka wydawala sie byc z tych "rozsadnych", zupelnie inna niz wyszlo w tym watku.

                            Skomentuj

                            • Eris
                              Perwers
                              • Feb 2009
                              • 851

                              Napisał RedJane
                              Ale co konkretnie Cię dziwi w historii związku Ćwierćnuty i gdzie tam jest fragment o związku - wieloletniej klatce? Bo się jakby nieco zgubiłam...
                              Zastanawia mnie jak osoba tego typu mogla dopuscic do tego, ze zamiast skonczyc za wczasu *****wy zwiazek, pozwolila by to facet zrobil to za nia i to w pieknym stylu - znajdujac sobie inna. Do tego jeszcze - by po tym wszystkim pozwalac sobie na to, by ex darl morde.

                              Sama napisala - albo ja to zle zinterpretowalam, ze chciala zaszalec. Wlasciwie jak dobrze zrozumialam - jest bi gustujaca w roznych trojkatach, ktora wlasciwie lubi flirtowac, realizowac rozne fantazje, probowac rownych rzeczy etc. W zwiazku bylo to niemozliwe, bo facet nie godzil sie nawet na trojkat. Skoro rzucila sie na szalenstwo po zwiazku to oznacza, ze dusila sie niemilosiernie. Mimo tego planowala sluby i inne cuda. Ona sie dusila, on sie dusil a mimo tego radosnie brneli w zaparte, slub planowali az on nie wytrzymal i znalazl sobie inna. Biorac pod uwage, ze Ćwierćnuta wydawala sie byc z tych "rozsadnych", bez tendencji do sambiczowania sie, taki obrot sprawy wydaje sie dla mnie niepojety.

                              Skomentuj

                              • Eris
                                Perwers
                                • Feb 2009
                                • 851

                                Napisał RedJane
                                Czy to, co napisałaś, to są Twoje wnioski z opisów w tym wątku, czy też z postów Nutki w innych wątkach, bo ja nie czytam wszystkiego i może coś przeoczyłam?
                                Z opisow w tym watku. Innych nie czytalam.

                                Skomentuj

                                Working...