W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Kuzynki

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Erer
    Świętoszek
    • Oct 2010
    • 11

    Kuzynki

    Opisane w tym opowiadaniu wydarzenia miały miejsce w ciepłe lato 2016 roku. Było to najlepsze lato mojego życia.
    Stałem przed lustrem i raz jeszcze poprawiłem krawat. Spojrzałem na siebie. Idealnie skrojony garnitur na proporcjonalnej sylwetce, śnieżnobiała koszula, świeżo ogolona głowa. Mimo dopiero 22 lat na karku ogromne zakola, efekt nadmiernej ilości testosteronu. Już od dwóch lat goliłem głowę na zero, uznawałem to za bardziej męskie niż ukrywanie łysiny za sztuczną grzywką zaczesanych włosów. Moja łysina nie była powodem do kompleksów, chociaż miałem ich niemało. Urodziłem się jako wcześniak przez co miałem jedną krótszą nogę i zaledwie 162cm wzrostu. Przez wiele lat byłem z tego powodu wyśmiewany, nabawiłem się wielu kompleksów. Będąc dwudziestodwulatkiem wciąż pozostawałem prawiczkiem. Jakkolwiek sprzecznie to nie zabrzmi nie byłem obrazem nędzy i rozpaczy. Jakiś czas wcześniej wziąłem się za siebie, zbudowałem trochę mięśni, zrzuciłem kilka kilogramów tłuszczu, pozbyłem się pryszczy. Nie byłem kimś kogo można nazwać pregrywem. Zawsze uśmiechnięty, pełen energii inteligentny. Tylko jedna kwestia nie pozwalała mi żyć tak jakbym chciał. Moja nieśmiałość w stosunku do kobiet. Wiele razy odrzucany za młodzieńczych lat, porównywany do w pełni sprawnych i wysokich rówieśników nabawiłem się kompleksów, blokady. Kiedy rozmawiałem z kobietą, nawet koleżanką ze studiów, plątał mi się język, pociłem się i czerwieniłem. W takim stanie ciężko zrobić na kimś dobre wrażenie. Wszystkie te myśli ponownie przemknęły przez moją głowę i poczułem zażenowanie. Postanowiłem nie myśleć o tym tego dnia, dzisiaj miałem się bawić. Czekało mnie wesele wujka.
    Na wesele miałem iść oczywiście sam, chociaż nie było to dla mnie problemem. Moja rodzina była duża, a wszyscy byli ze sobą bardzo blisko. Wiedziałem, że będą tam kuzyni, z którymi napiję się wódki i będę się dobrze bawił jak i kuzynki, z którymi będę mógł potańczyć. W skrócie perspektywa tej imprezy nie paraliżowała mnie i faktycznie cieszyłem się jej nadejściem. Impreza miała się odbyć w moich rodzinnych stronach, kilkaset kilometrów od Olsztyna gdzie aktualnie studiuję i mieszkam. Z zamyślenia wyrwał mnie telefon, rodzina czekała na mnie pod blokiem. W rodzinne strony udałem się z kuzynką i jej rodziną. Wszyscy pochodzili z mojego małego miasteczka, jednak wyprowadzili się do większego miasta w poszukiwaniu lepszego życia. Ania była ode mnie z 15 lat starsza, nawet nie wiem dokładnie, nigdy nie pytałem. Ze względu na różnicę wieku często traktowałem ją jak ciotkę, chociaż prosiła bym tak się do niej nie zwracał. Anka miała dwie córki, obie były ode mnie młodsze, jedna o rok, a druga o trzy lata. Pomimo, że byłem ich ciotecznym wujkiem to wolałem określać je jako kuzynki. Razem dorastaliśmy, bawiliśmy się, jedliśmy piasek więc takie relacje były nam bliższe. Anka z dziewczynami wyprowadziła się do Olsztyna jak miałem 6 lat. Pamiętam, że bardzo wtedy tęskniłem za kuzynkami, bo były to jedyne osoby, które nie śmiały się z mojej niepełnosprawności. Pomimo różnicy odległości widywaliśmy się dosyć często, wspólnie spędzaliśmy wakacje, widywaliśmy się też kilka razy do roku na rodzinnych zjazdach. Starsza z dziewczyn – Magda studiowała prawo, a młodsza – Martyna była tegoroczną maturzystką. Po mojej przeprowadzce na studia do Olsztyna częściej spotykałem się z Magdą. Magda pomogła mi trochę w mojej metamorfozie, sprawiała, że czułem się bardziej pewny siebie. Wiele razy mówiła mi, że jestem świetnym facetem, z dobrym sercem, mądrym i inteligentnym i chciałaby mieć męża takiego jak ja. Powtarzała mi, że moja niepełnosprawność czy wzrost nie mają znaczenia. Kilka razy nawet aranżowała spotkania ze swoimi koleżankami, ale przy innych dziewczynach pojawiały się moje demony i wypadałem na tych spotkaniach słabo.
    Podczas gdy byłem jeszcze uczniem gimnazjum czy liceum dziewczyny często spędzały w moim rodzinnym domu wakacje. Już w gimnazjum stwierdziłem, ze bardzo mnie podniecają. Śliczne twarzyczki, szczupłe ciała, wesołe, przebojowe. Nie raz podglądałem którąś z nich podczas kąpieli masturbując się przy tym. Gdy chodziliśmy na plażę i miałem smarować im plecy myślałem, że penis wyskoczy mi ze spodni. Nie raz czytałem opowiadania erotyczne o kuzynkach i fantazjowałem, że posuwam Magdę czy Martynę, że uczą mnie całować, pozwalają się dotykać. Chociaż zawsze marzyłem, że tak jak w czytanych opowiadaniach któraś z nich wykona jakiś gest i połączymy swe ciała w miłosnym uniesieniu to nigdy nic się nie wydarzyło. Najbliższy kontakt z cipką którejkolwiek miałem zlizując soki z majtek pozostawionych w koszu na bieliznę.
    Podróż upłynęła nam bardzo szybko, duża gadaliśmy i śmieliśmy się. Dziewczyny jak zawsze gadały o sukienkach i plotkowały. Tylko Magda nie była tak żywa jak zawsze. Dwa tygodnie przed imprezą nakryła chłopaka na zdradzie i wciąż była tym załamana, poza tym musiała iść na wesele sama. Impreza upływała szubko, wódka lała się strumieniami. Zachęcony procentami obtańczyłem wszystkie ciotki i kuzynki. Najwięcej czasu spędzałem z Magdą, nie chciałem, żeby była sama, bo wciąż cierpiała po tym dupku. Tańcząc z nią niby przypadkiem dotykałem jej pleców, nóg, pośladków. Wstawiona Magda nic nie zauważała. Nie doczekawszy się dezaprobaty posuwałem się dalej. Gdy siedzieliśmy przy stole bawiłem się jej dłonią, kładłem swoją na jej kolanie i przesuwałem wzdłuż uda. Magda śmiała się, patrzyła mi w oczy. Czułem się jak w niebie. W pewnym momencie powiedziała, że musi się przewietrzyć i wyszła na zewnątrz Sali. Ruszyłem za nią.
    Znalazłem Magdę siedzącą z tyłu restauracji na ławce. Miejsce to było zarośnięte krzewami i nie było opcji aby ktoś nas zobaczył. Przysiadłem się do niej i głęboko spojrzałem w oczy. Jedną rękę położyłem na jej kolanie, a drugą objąłem w talii. Czekałem na jej ruch. Magda powoli zbliżyła swoje usta do moich i kiedy już mieliśmy się pocałować usłyszeliśmy zgraję dzieciaków nadbiegających w naszą stronę. Szybko uciekłem i wróciłem na salę, rozgoryczony porażką topiłem smutki w alkoholu.
    Ocknąłem się leżąc na łóżku. Biorąc pod uwagę odgłosy dochodzące z poniższych pięter doszedłem do wniosku, że impreza dalej trwa. Spojrzałem na zegarek i było lekko po północy. No to nieźle, zaliczyłem zgona przed północą, mama będzie dumna.
    - Wstałeś – usłyszałem. To była Magda siedząca obok mnie.
    - Wstałem. Co tu robisz?
    - A wiesz, uciekłam na górę. Zaczęły się oczepiny. Nie lubię brać udziału w tych pretensjonalnych zabawach – odpowiedziała patrząc mi w oczy.
    - Przepraszam, za to co chciałem zrobić wtedy na podwórku – wyjąkałem zawstydzony.
    - Chyba muszę ci zamknąć buzię, bo gadasz głupoty – odpowiedziała z pożądaniem w oczach i pocałowała mnie.
    To był pierwszy pocałunek w moim życiu. O matko, to było boskie. Czuć smak jej ust, tą miękkość, wilgoć, jej język tańczący z moim. Nie widziałem, czy robię to dobrze, ale było mi wszystko jedno. Zdecydowanie Magda robiła to cudownie. Pociągnąłem ją do siebie na łóżko, i mocno objąłem. Nie chciałem wypuszczać jej teraz z objęć, nie chciałem aby ta chwila się skończyła. Całowałem ją namiętnie, z obłędem, wwiercając się językiem w jej usta. Po chwili moje ręce powędrowały na jej tyłek. Jej idealny, okrągły, duży tyłek. Pieściłem go, ściskałem, głaskałem, drapałem. Marzyłem o tym od kilku ładnych lat. Czułem, że Magda chce się wyrwać, coś mi powiedzieć. Bałem się tego co powie. Nie, nie możemy tego zrobić, słyszałem już w swoich myślach. Nie chciałem dać jej dojść do głosu, nie chciałem aby ta chwila się skończyła. W końcu uszczypnęła mnie w ramię i się wyrwała.
    - Prawie mnie udusiłeś!
    - Sory, ale było tak cudownie. Bałem się tego co powiesz.
    - No to słuchaj. Masz gumki?
    - CO?
    No ****a jasne, że mam gumki. Kiedyś czytałem, że prawiczka można poznać po tym, że nosi gumki w portfelu. No więc ja nosiłem, od jakichś dwóch lat.
    – Tak, mam – odpowiedziałem po chwili.
    - Super – odpowiedziała i rzuciła się na mnie wpijając swoje usta w moje.
    Całowaliśmy się długo i namiętnie. Cały czas miałem w głowie jej pytanie. Domyślałem się zatem do czego dąży. Powoli zsunąłem z ramion jej sukienkę. Przed moimi oczami pojawiły się dwie duże piersi. Były idealne. Duże, sprężyste, jędrne, mięciutkie w dotyku. Nigdy nie macałem czegoś tak przyjemnego w dotyku. Jej sutki były twarde. Wziąłem jednego do ust i lekko ssałem i podgryzałem od czasu do czasu. Magda zaczęła szybciej oddychać. Na początku myślałem, że to z mojego powodu, ale po chwili zobaczyłem, że masuje się po kroczu. Położyłem swoją rękę na jej i zacząłem jej pomagać. Po chwili przestała i zdjęła z siebie sukienkę. Rzuciłem ją na łóżko i zerwałem z niej rajstopki. Zacząłem lizać i całować jej nogi, później jej cipkę przez materiał majtek. Zapach był cudowny, dokładnie taki jaki pamiętałem z lizanych majteczek. Już nie mogłem się doczekać aby po raz pierwszy w życiu zobaczyć cipkę. Przez majteczki czułem, że jest wygolona. W końcu odsunąłem lekko materiał na bok i zobaczyłem po raz pierwszy ten skarb. Nie była tak piękna i idealna jak cipki widziane na filmach czy zdjęciach. Ale i tak mi się podobała. Delikatnie zacząłem całować jej wzgórek schodząc niżej. Magda lekko nakierowywała mnie na łechtaczkę. Po kilku minutach pieszczenia jej skarbu ciałem mojej kuzyneczki wstrząsnęły dreszcze i ciało wygięło się w łuk. To nie był udawany orgazm. Nie chciałem się przyznawać do mojego prawictwa. Czytałem niejeden artykuł i wydawało mi się, że wiem jak dać jej rozkosz. Nieraz czytałem o punkcie G, podobno łatwo było go znaleźć więc spróbowałem. Delikatnie masowałem wejście do pochwy Madzi, czułem wypływające z niej soki. W końcu powoli wsunąłem w nią palec. Była taka ciasna, taka miękka, taka wilgotna. Szybko odnalazłem to co w internecie opisywano jako punkt G i zacząłem go masować. Nie czekałem długo na kolejny orgazm kuzynki. A może i długo. Nie wiem, czas w tym momencie stanął, nie liczyło się dla mnie nic innego. Po drugim orgazmie tym razem to Magda rzuciła mnie na łózko. Zdjęła mi spodnie i przez majtki drażniła się z moim kutasem.
    - Okazuje się, że niektóre członki masz całkiem duże – powiedziała figlarnie.
    Zdjęła mi majtki i tak jak ja wcześniej zaczęła powoli całować i lizać moje nogi posuwając się do góry. Doszła do łona i zupełnie niespodziewanie zanurzyła całego mojego penisa w swoich ustach. Myślałem, że takie rzeczy to tylko w pornosach. Obciągała mi jak aktorka, głęboko, szybko, mocno ssąc. Jeżeli pomyślisz sobie o dobrze zrobionym lodzie z namiętnością i zaangażowaniem to właśnie było to co wtedy czułem. Najlepsze uczucie w mim życiu. Sięgnąłem do portfela i wyjąłem gumki po czym rzuciłem je Madzi. Nałożyła powolutku prezerwatywę na sztywnego jak kamień penisa. Usiadła na moich biodrach drażniąc się ze mną i całując mnie w usta. Po chwili podniosłą się na kolanach i nabiła się na mojego członka z całym impetem. Oboje mocno zajęczeliśmy. Odczucia doznawane przez prezerwatywę nie były tak przyjemne jak obciąganie, ale i tak nie miałem na co narzekać. Idealne cycuszki Magdy podskakiwały przed moimi oczami gdy ta z ogromną pasją i szybkością nabijała się na mojego penisa. Nie trwało to długo, po kilku chwilach poczułem orgazm jakiego nie czułem nigdy w życiu. Całym moim ciałem wstrząsnęły dreszcze, krzyknąłem. Krzyknąłem głośno, aż Magda zasłoniła mi usta dłonią aby nikt nas nie usłyszał. Jeszcze chwile po tym wiła się na moim penisie nie dając mi dojść do siebie. Nie odzywaliśmy się do siebie tylko leżeliśmy wtuleni. Ciągle bawiłem się jej piersiami i tyłkiem nie mogąc nacieszyć się ich cudowną miękkością i gładkością. W końcu wstałem i poszedłem do łazienki. Gdy wróciłem Magda siedziała ubrana na brzegu łózka i zakładała buty.
    - Ubierz się. Czas zejść na dół – zarządziła. – Ja idę poprawić makijaż.
    Poszła do łazienki. Przez półotwarte drzwi widziałem jej figurę opiętą sukienką. Była cudowna. Wyraźnie odstający tyłek, pełne piersi, zgrabne nogi. Nie musiałem długo czekać, po chwili penis znów był sztywny. Nałożyłem na niego gumkę i podszedłem do Magdy. Położyłem na jej pupie rękę i zacząłem ją ugniatać i masować.
    - Mówiłam, żebyś się ubierał.
    - Ciiii – odpowiedziałem. Podciągnąłem jej sukienkę do góry, do dołu ściągnąłem rajstopy z majtkami i pchnąłem kuzynkę na umywalkę. Przez chwilę penisem pieściłem jej wejście do pochwy aż wbiłem się w nią do końca. Pieprzyłem ją mocno. Odgłos moich ud obijających się o jej tyłek musiał być słyszany na korytarzu. Ale nie dbałem o to. Skrępowana zwisającymi u kolan majtkami i podciągniętą sukienką nie bardzo mogła się ruszyć. Jeszcze bardziej mnie to podnieciło.
    - Ekhmm. Wszyscy was szukają – usłyszeliśmy za naszymi plecami.
    Obróciłem się natychmiast. W drzwiach do łazienki stała Martyna.
    - No nieźle, nieźle siostrzyczko. Z własnym wujkiem.
    Magda chciała się wyrwać ale skrępowana ubraniami nie mogła się ruszyć. Przez cały czas mój penis był w jej pochwie. To dziwne ale ta sytuacja mocno mnie podnieciła. Zacząłem delikatnie poruszać się wewnątrz Magdy. Nie chciałem pokazać Martynie, że przyłapała nas na czymś złym.
    - Przestań ****a – krzyknęła Magda. – Mała proszę cię, nikomu o tym nie mów.
    - Może powiem, może nie powiem – droczyła się z nią Martyna. – Jeżeli chcesz żebym nikomu nie mówiła to będziesz się musiała postarać. Najpierw macie dokończyć to na czym was przyłapałam.
    Podeszła i klepnęła mnie w tyłek. Sytuacja zaczynała się robić ciekawa. Dwa razy nie trzeba mi było powtarzać. Seks z jedną kuzynką to marzenie, ale jak nazwać seks z dwiema? Raj?
    - Ale co to jest? Pieprz ją tak jak wtedy, gdy tu weszłam.
    Zacząłem ****ć Magdę jeszcze mocniej niż kiedykolwiek. Martyna podeszłą do nas z boku i soczyście pocałowała mnie w usta. Później oderwała się ode mnie i złapała Magdę za włosy. Odciągnęła jej głowę do tyłu i zaczęła lizać ją po szyi. Po chwili pocałowała ją w usta. Cała ta sytuacja sprawiła, że Magda momentalnie doszła. Ugięły się pod nią nogi i gdyby nie umywalka na której się opierała to z pewnością zwaliła by się na ziemie.
    - O to mi chodziło – powiedziała figlarnie Martyna. – A teraz na kolana i dokończ obciągając – rozkazała dochodzącej do siebie Magdzie.
    Magda wykonała słusznie polecenie i po chwili doszedłem całowany namiętnie przez młodszą kuzynkę. Ten orgazm zdecydowanie bardziej mi się podobał. Widocznie zadowolona Martyna wyszła z pokoju, a ja z Magdą ubraliśmy się bez słowa i zeszliśmy na dół.










    Proszę o opinie.
  • przyjaciel40
    Perwers
    • Jul 2010
    • 1116

    #2
    Ha ha przeczytali i się "wypięli" no cóż takie tu towarzystwo nawet jednego zdania nie napisali .
    Mi naprawę się BARDZO podobało , szczegółowy opis , takie lubię , a nie tylko p....nie
    Wstęp dobry tylko, że takie zakończenie krótkie, czekam na dalszą część
    Pozdrawiam
    Nie dyskutuję z debilem! Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.

    Skomentuj

    • DrHyde
      Świętoszek
      • Nov 2014
      • 27

      #3
      Podobają mi się tutejsze rangi użytkowników. Erer "świętoszek", a takie świństewka wypisuje.
      Podoba mi się. Szczególnie instrukcja, jak rozpoznać prawiczka.
      Dwie uwagi: 1. Punkt G. Chętnie poczytam w Internecie, jak go znaleźć.
      2. "była tegoroczną maturzystką" - słowo "tegoroczną" nie pasuje. Rzecz się dzieje w 2016 roku, więc dziś w 2017 ona była zeszłoroczną, za pięć lat będzie jeszcze inną. Lepiej napisać, że "rok wcześniej" albo "przed rokiem" zdała maturę.

      Skomentuj

      • gata
        Ocieracz
        • Jan 2016
        • 166

        #4
        Fakt, mnie rangi na początku też bawiły
        Opowiadanie się dobrze czyta, naprawdę dobrze... znowu, cholera, po wejściu na BT mam chcicę I też jestem zdania, że zakończenie stanowczo zbyt krótkie jak n atak długi wstęp. Komentarze o prawiczku zabawne
        Pisz dalej Erer
        Seks jest jak gra w brydża. Jeżeli nie masz dobrego partnera to musisz mieć przynajmniej dobrą rękę.

        Woody Allen

        Skomentuj

        • juandeeds
          Świętoszek
          • May 2017
          • 7

          #5
          Klasyczne marzenie: on i one dwie

          Skomentuj

          Working...