Białe, otwarte małżeństwo - przyjmuję pytania

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • 8w1tch
    Świętoszek
    • Jan 2017
    • 4

    Białe, otwarte małżeństwo - przyjmuję pytania

    Hej,

    Jest to mój pierwszy post, więc chcę się jakoś przysłużyć działalności tego forum.

    Wiekszość z was zna lub słyszała taką terminolgię jak cuckold (rogacz), białe małżeństwo, otwarty związek itp. Ja świadomie w takim związku jestem, więc jeżeli ktos ma jakiekolwiek pytania związane z tym tematem - zapraszam.

    Pozdrawiam.
  • barmetr
    Perwers
    • Feb 2009
    • 1399

    #2
    Czy to prawda, że rogacz asystuje żonie, gdy byczek ją rucha?
    Czy w kukułczym półświatku murzyni uchodzą za szczególnie cennych samców? (białe po mamie, zdrowe po byku)
    Czy w takich kukułczych związkach możliwe jest poświęcenie dla rodziny, wspólne wychowywanie dziecka (albo i dzieci)? Czy raczej dominuje skrajny egoizm?
    Czy homoseksualne skłonności pomogły Ci w zostaniu rogaczem?

    Skomentuj

    • 8w1tch
      Świętoszek
      • Jan 2017
      • 4

      #3
      Ok, więc twoje pytania sprowokowały potrzebę kilku dodatkowych wyjasnień

      Po pierwsze, każdy, ale to KAŻDY taki układ jest inny, na innych zasadach i z innego powodu. Wszystko zależy od zasad (lub ich braku) na jakie zgadzają się oboje partnerów. Jeżeli jest to układ który ma trwać dla przyjemnosci wszystkich uczestników, wówczas zrozumienie jest najważniejsze.

      A teraz twoje pytania:

      1) Rogacz jak najbardziej może asystować żonie w spotkaniach, jak również do pewnego stopnia uczestniczyć czyli obsługiwac byczka - szczególnie jeżeli jest tzw. 'sissy' czyli lubi pełnić również rolę kobiety. Najczęściej jego rola sprowadza się do 'przygotowania' byczka do rżnięcia żony oraz 'posprzątaniu' intymnych okolic żony 'po'.

      2) To już zależy od upodobań żony, ale ogólnie owszem jest preferencja w stronę murzynów ze względu na ich władcze zachowanie oraz chojne wyposażenie. Takie preferencje są zazwyczaj symbolizowane symbolem karty pik (czarna dama) np. w formie tatuażu. Natomiast jeżeli chodzi o potomstwo, to jest już forma ekstremalna kiedy żona może zajść w ciążę z bykiem pozostając w związku rodzinnym z mężem i jego dziećmi.

      3) W większości dzieci ze związku małżeńskiego nie są w ogóle w jakimkolwiek stopniu włączone w pozamałżeńskie układy, ponieważ byłoby to bardzo dla nich szkodliwe.

      4) Nie mam skłonności homoseksualnych, natomiast mógłbym się określić jako bi-ciekawy. Mam jednakże 'tysiąc' fetyszy i dewiacji, które być może w penym stopniu przyczyniły się do zgody na taki układ.

      Najprościej jednak jest przyznać, że w moim przypadku powodem do takiego układu była zdrada. To raczej tłumaczy wiekszośc pytań.

      Skomentuj

      • michaelx
        Ocieracz
        • Mar 2009
        • 101

        #4
        Tak mimo wszystko powiedz,Tobie to odpowiada? Jak długo jesteście z żoną razem? Pytam bo pomimo fantazji że ktoś puka moja ukochaną chyba nie umiałbym żyć ze świadomością ze moja żona realnie i świadomie żyje z innymi mężczyznami i daje im a ja tego nie ogarniam..

        Skomentuj

        • barmetr
          Perwers
          • Feb 2009
          • 1399

          #5
          Czy to zabawa tylko dla ludzi bardzo bogatych?

          Napisał 8w1tch
          Takie preferencje są zazwyczaj symbolizowane symbolem karty pik (czarna dama) np. w formie tatuażu.
          Zastanawia mnie to, jak czułby się biały byczek (lub kandydat na takowego), gdyby dowiedział się, że kobieta z powyższym oznaczeniem ma go zaspokoić. Czy aby nie czułby się jak osoba drugiej kategorii?
          Oczywiście niektórym facetom ochota na ruchanie zaciemnie rozum. Ale być może nawet niektóre byczki nie podchodzą do życia bezrefleksyjnie.

          Napisał 8w1tch
          W większości dzieci ze związku małżeńskiego nie są w ogóle w jakimkolwiek stopniu włączone w pozamałżeńskie układy, ponieważ byłoby to bardzo dla nich szkodliwe.
          Nie pomyśłabym nawet, że dzieci są elementem układu kukułczego.
          Zastanawiające jest raczej to, czy rodzina może normalnie funkcjonować po spotkaniu żony z byczkiem. Czy małżonkowie mogą jeszcze wspólnie rozwiązywać problemy, w szczególności finansowe.
          Normalna rodzina opiera się na kilku filarach. Oprócz miłości i pieniędzy jest to również zaufanie. Czy rogacz nie traci zaufania do żony? A żona po spotkaniu z byczkiem nie traktuje już męża jak szmaciarza?

          Napisał 8w1tch
          Najprościej jednak jest przyznać, że w moim przypadku powodem do takiego układu była zdrada.
          Ty zdradziłeś pierwszy? Czy może jesteś masochistą?

          Skomentuj

          • michaelx
            Ocieracz
            • Mar 2009
            • 101

            #6
            Powiedz, bo zawsze mnie to intryguje. Co kieruje mężczyzną że decyduje się na trwanie w takim układzie? Nie dajesz rady zaspokoić żony? Lubisz patrzeć jak ktoś zajmuje się Twoja kobietą? Może to kwestia kompleksów? Jakaś niedowartościowość? Pytam szczerze, nie oceniam - zwykła ciekawość..
            Pozdrawiam serdecznie

            Skomentuj

            • 8w1tch
              Świętoszek
              • Jan 2017
              • 4

              #7
              @michaelx Na pierwsze pytanie odpowiem tak: czy mi odpowiada czy nie to określenie. Akceptuję to jako rzeczywistość. Tak jest i muszę z tym żyć.

              Jesteśmy ze sobą 13 lat, małżeństwem 8 lat. Oczywiście nigdy wcześniej nic nie wskazywałoby na to, że tak kiedyś będzie bo żona jest bardzo konserwatywna. Ale ten układ to nei jest tak że żona 'zyje' z innymi samcami, po prostu spotka się z nimi i robi to co robi - to już jej sprawa. Dla mnie liczy się tylko to że jest szczęśliwa z tym co robi.

              @michaelx A na drugie pytanie... Powiem wprost: nie jestem w stanie zaspokoić żony ze względu na to w jakich jesteśmy relacjach. Ona jest osobą megh bierną, czyli nie zrobi absolutnie nic w temacie inicjacji seksu, a mnie już nudzi ciągłe 'to samo' więc z tego powodu zniknęła mi ochota na seks, kompletnie. A ponieważ ona tego potrzebuje, więc nie będę jej tego wzbraniał. Więc, jak widzisz jest to świadoma decyzja.

              Owszem, mam fantazje żeby patrzeć na to jak się ktoś nią zajmuje, ale do tego etapu jeszcze nie doszło więc tak naprawdę nie wiem jak bym się w takim momencie czuł. Jak się okaże, to opiszę wrażenia na pewno.

              A poza tym kompleksów żadych nie mam. W gruncie rzeczy uważam się za atrakcyjnego faceta i tak też to odpbieram od płci przeciwnej. Po prostu tak się wszystko ułożyło w moim związku więc płyne z prądem. Nie mogę żonie zabraniać przyjemności których sam nie mogę jej dać.

              Rozumiem twoje pytanie, ale wydaje mi się że i tak na nie nie odpowiedziałem ;-)
              Last edited by Kalilah; 30-01-17, 08:38. Powód: post pod postem

              Skomentuj

              • michaelx
                Ocieracz
                • Mar 2009
                • 101

                #8
                To bardzo dziwne co piszesz bo niby to jakiś świadomy układ a tak naprawdę wychodzi na to że niewiele miałes do powiedzenia w tym temacie, czy gdybyś zaoponował i się np nie zgodził myślisz że wzięłaby to pod uwagę? Dlaczego Cię zlewa i pozostaje bierna a z kochankami z kolei "ogień między nogami" czy nie obawiasz się że to zakończy się rozstaniem? Kochasz Ją?

                Skomentuj

                • malinowelove
                  Ocieracz
                  • Dec 2016
                  • 164

                  #9
                  Takie to tajemnicze, że zupełnie nic nie rozumiem. Nie wiem czy dobrze strzelę, ale spróbuję.
                  Na początku sex był super, ale zaczęło go brakować. Zgaduję, że żona nie chciała zgodzić się na Twoje fetysze, a Ty nie miałeś ochoty uprawiać z nią "normalnego" seksu. Skoro jesteście razem tyle lat, zapewne co jakiś czas Twoja sfrustrowana druga połówka stawiała ultimatum (orgazm albo rozwód), po czym następowała chwilowa poprawa.
                  Po kilku latach szanowna małżonka zaproponowała, że będzie uprawiać seks z innymi mężczyznami, ponieważ musi rozładować napięcie, ktore nie pozwala jej normalnie funkcjonować (tzw. syndrom niedopchnięcia-płaczliwość, wkurzenie, warczenie itd.). Na początku nie chciałeś się zgodzić, ale w międzyczasie zdradziłeś żonę, przez co jej wkurzenie osiągnęło apogeum, bo przecież z nią nie chciałeś sypiać. Nie miałeś wyjścia, tym bardziej, że nie jesteś w stanie zaspokoić żony.
                  Kochasz ją, na co dzień świetnie się dogadujecie, nie wyobrażasz sobie rozstania. Ona też Cię kocha, ale niedobór seksu sprawia, że nie może myśleć o niczym innym i czuje się nieszczęśliwa. Trafiłam coś?
                  Last edited by malinowelove; 30-01-17, 01:09. Powód: literówka

                  Skomentuj

                  • Motywatore
                    Erotoman
                    • Jun 2006
                    • 639

                    #10
                    Białe małżeństwo kojarzy się raczej z osobami homoseksualnymi tkwiącymi w związku małżeńskim.

                    Tutaj związek cuckold.
                    Skąd się bierze?
                    Za główną przyczynę uznałbym filmy porno i różnego rodzaju fora tematyczne które "inspirują".
                    Wcześniej temat nie był tak znany, teraz powyższe "media" prowadzą do popularyzacji.
                    Facet znudzony sexem, albo żona mu nie daje trafia na inspirację.
                    Jedni idą w trójkąty inni się rozstają.
                    Tutaj takie skrzywienie.

                    Autor wątku naoglądał się filmów z BBC i rozwija wątek, który to powinien zostać przeniesiony do tematu perwersje i połączony z wątkiem o cuckold.

                    Skomentuj

                    • barmetr
                      Perwers
                      • Feb 2009
                      • 1399

                      #11
                      Napisał Motywatore
                      Białe małżeństwo kojarzy się raczej z osobami homoseksualnymi tkwiącymi w związku małżeńskim.
                      Skojarzenie masz dobre, bo dawniej takie małżeństwa były przykrywką, jak również ułatwiały codzienne życie gejom.
                      Ale mamy i w tym przypadku do czynienia z białym małżeństwem, bo więź fizyczna wygasła.

                      Napisał Motywatore
                      Autor wątku naoglądał się filmów z BBC i rozwija wątek, który to powinien zostać przeniesiony do tematu perwersje i połączony z wątkiem o cuckold.
                      Autor sam się jednak przyznał, że nie jest het*******ualny. Być może wlaśnie znudzenie żoną, zwykłym seks oraz zainteresowanie się autora mężczyznami zmieniło ten związek, wypychając żonę ku innym partnerom.

                      Skomentuj

                      • Kalilah
                        Administrator

                        Demoniczna Bogini

                        • Mar 2012
                        • 2689

                        #12
                        Moje białe małżeństwo działało świetnie do momentu aż zakończyło się bielusieńkim rozwodem. Jakoś przestałam być jego zwolenniczką, jak być z facetem to już takim, który nam wystarcza i tyle.
                        My life would be so much easier if I wasn't intelligent enough to realize how fucking stupid some people are.

                        Regulamin forum

                        Skomentuj

                        • 8w1tch
                          Świętoszek
                          • Jan 2017
                          • 4

                          #13
                          Trochę czasu mi zajęło żeby odpisać, ale cóż - życie to nie (je)bajka

                          Odpowiem chaotycznie, bo nie wiem jak cytować osobne wątki, ale nie mam czasu testować więc będzie w punktach:

                          1) @michaelx - oczywiście że była to świadoma decyzja i oboje mieliśmy wybór: pozostać bez zmian, rozstać się lub otworzyć i zaspokoić swoje potrzeby osobno. Powodem była zdrada (moja - chociaż nie do końca doszła do skutku ponieważ owszem - nadal kocham moją zonę, to nie ulega wątpliwości). Podejrzewam że właśnie dlatego ona się poddała. Ja niestety popełniłem ten błąd i od początku przyzwyczaiłem ją do mojej dominacji chociaż nie leży to w mojej naturze. A kiedy już nie miałem siły ani ochoty na zaloty, 'dominowanie' i inicjowanie wszystkiego samemu, ona się wycofała. Wychdozi na to że zawsze była bierna, tylko wcześniej mi to nie przeszkadzało. Osobiście jestem pewny, że zrobiłem wszystko co można było zrobić w temacie uratowania związku, więc jeżeli zakończy się rozstaniem, to ja mam czyste sumienie.

                          2) @malinowelove - masz trochę racji Ja przez długi czas byłem hiperseksualny i seks - mimo że rzadki, zawsze był super ale zawsze była to moja inicjatywa. Po 12 latach ta inicjatywa zaczęła mnie męczyć i tak się zaczęło. Miałem nadzieję że jeżeli trochę dam jej pole do popisu, to się obudzi, ale niestety pozostała śpiącą królewną.
                          Fetysze owszem mam i wiedziała o nich od długiego czasu, ale zawsze pozostawało to mojej osobistej strefie, nigdy nie starałem się wprowadzać niczego do naszego życia intymnego i nigdy nie miałem odczucia że tracę ochotę z tego powodu ani tez nie wywierałem zadnej presji. Po prostu moje fetysze są moje i tyle. Na otwarcie związku zgodziłem się nie pod wpływem presji, ale po ludzku - nie chce jej zabraniać doświadczeń którcyh sam już nie mogę (nie mam ochoty) jej dać - czyli tego inicjowania - dominowania. Ja osobiście mam tak, że w tym momencie seks mógłby dla mnie nie ietnieć (i nie istnieje) ale wystarczyłby najmniejszy gest i moja hipersuksualność wraca do gry. Niestety, na jakikolwiek gest z jej strony nie mam co liczyć. I moja w tym wina bo do tego ją przyzwyczaiłem.

                          3) @Motywatore - filmy porno - nie. Kiedyś oglądalismy coś razem podczas seksualnych sesji, ale to minęło już dawno temu. Mylisz się kompletnie - nasz układ jest alternatywą do rozwodu a nie fetyszem, aczkolwiek jest to dla mnie nowe i nie przeczę że gdybym miał moją żonę z kimś 'widzieć' to kto wie - może byłaby to dla mnie frajda. A może szlag by mnie trafił ... kto wie. Perwersją jest to natomiast w oczach ludzi konserwatywnych o tradycyjnych poglądach.

                          4) @barmetr - tutaj tak samo - w naszym przypadku nie ma wątku homoseksualnego poza strefą 'może'. Poza tym kwestia znudzenia tez nie jest do konńca prawdą, ponieważ ja osobiście nie jestem znudzony seksem, a jego inicjowaniem. jestem człowiekiem i też mam ludzkie potrzeby aby się mną zająć i tego własnie nie doświadczałem w sumie nigdy, teraz jak na to patrzę. Sęk w tym że wcześniej mi to nie przeszkadzało. Ale przecież jestem człowiekiem - starzeję się i wszystko się zmienia...

                          5) Kalilah - dzięki za ostrzeżenie ;-) nie jestem ekspertem forumowym, nie wiem jak się tu pewne tematy ogarnia i nie - nie mam czasu czytać FAQ więc z pokorą będę przyjmował prztyczki w nos ;-)
                          Anyway... masz rację - być z partnerem który nam wystarcza. I z mojej perspektywy tak właśnie jest - nie mam potrzeby na seks z powodu braku zainteresowania moją osobą. Jeżeli moja żona stwierdzi że ja jej nie wystarczam (że wszystko co robię poza seksem - to za mało) to ok, nie będę jej zatrzymywał. Jak mówiłem wcześniej - mam czyste sumienie (poza próbą zdrady oczywiście).

                          Pozdrawiam chaotycznie

                          Skomentuj

                          • e-rotmantic
                            Perwers
                            • Jun 2005
                            • 1556

                            #14
                            Te pojęcia chyba nie są tożsame? Do tej pory byłem przekonany, że

                            Białe małżeństwo
                            Para nie uprawia seksu w ogóle, ani ze sobą na wzajem, ani z kimkolwiek innym.

                            Cuckold
                            Para uprawia seks ze sobą oraz JEDNA osoba ma prawo do seksu poza związkiem.

                            Związek otwarty
                            Para uprawia seks ze sobą oraz OBOJE mają prawo do seksu poza związkiem.

                            Mylę się gdzieś?

                            Skomentuj

                            • holly
                              Perwers
                              • Feb 2009
                              • 1090

                              #15
                              Rację masz, erot.

                              Do autora 8witcha - wasz związek nie jest "perwersją w oczach ludzi o konserwatywnych poglądach". Jeśli myślałeś, że podbudujesz swoje życiowe wybory tym wytłumaczeniem, to przykro rozczarować.
                              Obawiam się, że w oczach ludzi nakierowanych na seks jako ważną funkcję w życiu (bo i tacy na BT bywają), mimo wszystko ten typ rozwiąznia jest mega s*******eństwem a nie cuckoldem (ani tym bardziej białym małżeństwem). Wszelkie wariacje są formą umowy i podniety między partnermi. W was po prostu nikomu się nie chce i na smutno macie się w dupie nawzajem, trzymając się jedynie czynników gospodarczych i ekonomicznych. A dzieci i tak wyczują że coś jest nie halo...

                              Prędzej bym sobie w łeb strzeliła, niż pozwoliła żeby tak biegło moje życie.
                              C'est la vie.

                              Skomentuj

                              Working...