Co sądzicie o ciąży w wieku 18 lat i wzwyż?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Greedo
    Banned
    • Dec 2006
    • 1657

    #46
    Ilekroć patrzę na ten temat, to pytanie w nim zawarte wydaje mi się idiotyczne. Co ja mogę sądzić o ciąży w wieku 18 lat i wzwyż? Przecież to większość wszystkich ciąż, a więc co ja mogę napisać? Sądzę że to coś niesamowitego, cud istnienia i tak dalej bla bla bla.
    No, ale zakładam że autorce chodziło o ciąże przed 18 rokiem życia. Tu zamiast odpowiedzi napiszę niedokończoną historię pewnej dobrze znanej mi osoby.
    Otóż, dziewczyna ma niecałe 17 lat. Zaszła w ciążę z chłopakiem, który ma 24 lata, żonę i dwójkę dzieci. Domownicy o ciąży dziewczyny dowiadywali się w różnej kolejności, pierwsza wiedziała matka tej dziewczyny, ostatni dowiedział się ojciec, faktyczny żywiciel rodziny. Oczywiście dziecioróbca stwierdził, że kocha 17 latkę i będzie ojcem tego dziecka, a ze swoją żoną się rozwiedzie. Rodzice 17 latki nie podjęli żadnych prawnych kroków, żeby wymusić jakąkolwiek odpowiedzialność na tym chłopaku, zadowalając się jedynie jego dobrym słowem - przecież nie chcieli go spłoszyć, a oni tak się kochają.... Dziecko się urodziło, całe i zdrowe, 17 latka rzuciła szkołę, więc ma skończone aktualnie gimnazjum. Młoda para wynajęła mieszkanie w blokach, za które płacą jedni i drudzy rodzice "zakochanych". Faktyczna żona naszego Spuściciela nie da mu rozwodu, a na 2 dzieci wymogła na nim już alimenty, za które po części płacą rodzice tego chłopaka, którzy faktycznie uznają cały czas te dzieci za swoje wnuczki.
    Ostatnie wieści z frontu informują, że nowonarodzone dziecko zostało zarejestrowane na nazwisko matki, a nie ojca. Więc jak łatwo się domyślić prawnego związku między dzieckiem, a jego ojcem nie ma. Ojciec 17 latki, kiedy się o tym dowiedział w wieku 37 lat wylądował w szpitalu ze stanem przed zawałowym. Ponieważ pracuje, jeżdżąc na tirach, przez większość czasu nie ma go w domu i całą sprawą zajmowała się matka 17 latki i jak widać zbytnio męża o wszystkim nie informowała.
    Aktualnie dziewczyna ma dziecko, które nie ma ojca, nie ma wykształcenia, nie zarabia i przez długi czas pewnie jeszcze nie będzie. Żyje z facetem, który jest idiotą, który ma żonę, która nie da mu rozwodu i ma 2 innych dzieci na które płaci. Pieniądze się kończą, bo nie ma kto zarabiać, ojciec dziewczyny dochodzi do siebie po powrocie ze szpitala, ale narazie nie pracuje.
    Reszta rodziny, która doradzała żeby cały ten bezprzyszłościowy związek rozpiździć i założyć sprawę o alimenty została uznana za wrogów.
    Co będzie dalej dowiemy się w następnym odcinku z serii "Strzał w stopę - prawdziwa historia".
    Last edited by Greedo; 13-09-10, 14:46.

    Skomentuj

    Working...