5 lat związku, wizyta u psychologa

[elKoj69]

Powiedziałem jej, że jestem w szoku że poprosiła ojca, żeby jej załatwił tę wizyte, zamiast mnie.

A następnie...

Czy ta sytuacja nie jest spowodowana tym iż mnie na przykład zdradziła i wie, że popełniła najwiekszy błąd a teraz stąd te emocje?

Widzisz to?
Prawda jest taka, że mimo rozmowy.. Znowu się pojawi podobna sytuacja... Prędzej czy później. Więc albo się ogarnij, ale zostaw ją w spokoju. Kilka lekcji zaufania (wspólnie), a potem sam oceń czy jesteś w stanie jej zaufać, czy możesz jej zaufać, czy ona jest w stanie zaufać Tobie. "tylko" tyle

[lowiczaki]

a ja zgadzam się z tym co napisali elumar i takitamproblem

[Consor]

Związek to związek, ma być szczerość, otwartość a tu tego brakowało także chłopie- nie czuj się winny.

Filtrowałbym również wypowiedzi naszych forumowych Pań bo są to specyficzne jednostki- mocne osobowości, zdecydowane, wiedzą czego chcą (byle szara mycha tu nie wlezie)- drogie Panie, to komplement

Ja również byłem chorobliwie zazdrosny co było powodem wielu kłótni, jak mi przeszło to w druga stronę- baba miała pretensje dlaczego nie jestem zazdrosny. Niedawno (po 15 latach związku) dowiedziałem się, że moja lala sprawdzała ciuchy (czy jest zapach innej, włosy), telefon itd. Czy kiedykolwiek porozmawiała na ten temat, że ma obawy? Nie

Także weź babę na poważną rozmowę, bo teksty w stylu, że "tylko z tamtym moglam szczerze porozmawiać" to są godne gimbazy. Jesteście w wieku gdzie powoli myśli się o założeniu rodziny. Jak jej/ Tobie nie odpowiada Wasz wzajemny próg zazdrości/ tajemnic to lepiej sie pożegnać.

P.S. Też mam taką znajomą z którą sobie lubię pogadać na różne tematy (w tym prywatne). Zdaję relacje żonie z tych rozmów (jak było coś ciekawego). Absolutnie nie traktuję tego jako konieczną spowiedź. Było coś ciekawe, przekazuję, a i żona ma spokojną głowę.

[takitamproblem]

wyobraziłem sobie kobitę która wącha ciuchy facetowi po to żeby wyczuć perfumy innej
czy da się bardziej pajacować w związu? ja bym się zastanowił czy sama coś na sumieniu nie ma

[Consor]

Robią różne głupoty tylko nie wszystkie się przyznają. Oczywiście nie wygląda to tak, że węszy jak pies. Zwyczajnie przejdzie obok wieszaka i już poczuje co i jak.

Ja tam z góry zakładam, że święta nie jest i problem z głowy