W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Bykowe Tak czy Nie ?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • spirit_of_orb
    Seksualnie Niewyżyty
    • Aug 2007
    • 397

    #46
    Napisał red_painterka
    Masz na mysli ten spot "dziel obowiazki, mnoż korzysci" i ten drugi o emeryturach?
    Takie kampanie reklamowe tylko zwiększą niechęć społeczeństwa do bezdzietnych i pogłębią mit, że większy przyrost naturalny rozwiaze problem emerytur.
    tak, te drugi, tam zdaje się coś było na ten temat. nie uważam, że to mit, tzn mit o tyle o ile nie wpłynie na sytuację przez najbliższe lata...

    w sumie to walą mnie emerytury, po prostu nie chcę żeby biali wymarli (chociaż zapewne powinni za swoje grzechy wobec innych ras i biednej matki ziemi etc)

    chociaż zapewne i tak wymrą

    aaaaa... chXX z tym. też wróciłem z imprezy, ale nie wiem czy da się jesio pozbierać
    przez pryzmat dialektyki sado maso

    Skomentuj

    • outgoing
      Perwers
      • Apr 2009
      • 807

      #47
      Na razie mam tupot białych mew we łbie ale tak:

      Napisał John Anthony
      Ty mnie mistrzu chyba nie lubisz ...
      Ale ad rem.
      Nie ja zwyczajnie złośliwą mendą jestem...

      Napisał John Anthony
      Za wiki "Podstawową cechą świadczenia emerytalnego jest brak jego ekwiwalentności w stosunku do wartości składek z tytułu ubezpieczenia społecznego płaconych przez czas aktywności zawodowej", stąd pierwszy post był dobry.
      Wytłumacz bo co prawda mi jeszcze szumi trochę w głowie ale nie rozumiem co to ma wspólnego z Twoim postulatem likwidacji...większość świadczeń jakie pobierasz jest nieekwiwalentne...a jak płacisz na zdrowotne, nie chorujesz i nagle kipniesz; płacisz na drogi, a nie jeździsz samochodem...poza tym uważam że jest to zła definicja...w niektórych krajach jak np Anglia możesz sporą część inwestować przez składki i w ten oto sposób dostajesz często nawet więcej niż wpłacałeś no i protestuj wtedy że nieekwiwalentnie dostałeś i oddaj nadwyżkę...

      Napisał John Anthony
      Jeśli utrzymamy obecny system to za 50 lat od teraz to te umiejętności przewidywania będą jeszcze rzadsze niż teraz.
      IMHO przez ostatnie sto lat dużo lepiej nauczyliśmy się prognozować przyszłe wydarzenia i robimy to coraz dokładniej, więc się z tym nie zgadzam...uważam, że dużym problemem jest edukacja i to że wiele osób nie zdaje sobię sprawy z istatnia tego problemu...

      Napisał John Anthony
      Zmienne preferencje nie są aż tak dużym problemem
      Uwierz mi jak widać na przykładzie credit crunch w Stanach są...

      Napisał John Anthony
      będzie je można pokryć inwestując w zasób który trzyma siłę nabywczą (typu złoto)
      Ja rozumieme jesteś libertarianinem i zwolennikiem gold standardu...ja się zgadzam że był to niezły system chociaż miał swoje wady jak np sztywne przywiązanie do dolara co de facto go zabiło...tylko ludzie porzućcie wkońcu mrzonki do gold standardu nie da się już wrócić...to był postulat jeszcze w miarę realny w latach 80siątych, początku 90siątych...teraz naprodukowaliśmy tyle nadmuchanego pieniądza, że zwyczajnie nie ma on już pokrycia...trzeba by zresetować całą światową gospodarkę, żeby na nowo go wprowadzić, a na to się nikt nie zgodzi...

      Napisał John Anthony
      Wydaje mi się, choć to trzeba przeliczyć
      Pełna zgoda, tylko że aktualnie jest to nie wykonalne, natomiast teorie są dobre dla teoretyków...

      Napisał John Anthony
      W jakim sensie efektywniejsze?
      No to jest główny postulat liberałów, że prywatne jest mniej marnotrawcze i bardziej dochodowe...można znaleźć przykkłady za i przeciw...publiczni polsy dostawcy energii elektrycznej byli mega marnotrawczy...zostali przejęci m.in. przez Vatenfall i zaczęło wszystko działać...problem w tym, że nie wielu ludzi zdaje sobie sprawę że taki Vatenfall to firma w 100% należąca do rządu Szwedzkiego...probelemem było wprowadzenie kompetentnych ludzi, a nie publiczna własność...i tu też piję do jakości i przejrzystości działania społeczeństwa polskiego...

      Napisał John Anthony
      choć chyba zgodzisz się że to właśnie system w którym jednostka podejmuje własne decyzje i odczuwa ich skutki prowadzi do mądrzejszego społeczeństwa.
      Nie nie zgodzę się co do tego...bo ta jednostka, która ponosi takie konsekwencje spada na margines społeczny, a margines kreuje margines i zamykamy się w błędnym kole tworząc de facto społeczeństwo pseudo kastowe...a ogólnie to ja mam złe zdanie o ludzkości i uważam że ludzie (nie wyłączając mnie) są z natury głupi...ja z perspektywy czasu widzę że zdarza mi siępopełniać te same błędy wielokrotnie, ale są one gdzieś tak głęboko zarugowane w mojej osobowości że nie mogę ich się wyzbyć...część ludzi da się wyuczyć ale gro pozostanie kołkami przez całe życie....

      Napisał Hagath
      To akurat nie ma nic wspólnego z krajem czy jego prawodawstwem, tylko z zasadami danego odłamu religijnego.
      tam był lol na końcu zdania Ja jestem dość nieogarniętą osobą ale nie aż tak...

      Napisał Hagath
      To także większa świadomość własnych praw. Płacenie za to, że nie chce się mieć dzieci godzi w prawa człowieka, w których zapis o wolności posiadania rodziny obejmuje także wolność nieposiadania jej lub posiadania w "okrojonej" wersji.
      Rozumieme zatem że jesteś zwolenniczką pełnej legalności eutanazji i samobójstw...na mocy praw człowieka mam również niezbywalne prawo do decydowania o swoim życiu jak również prawo do życia...co de facto jest ze sobą sprzeczne bo zgodnie z tym mam prawo się zabić, ale instytucje mają obowiązek mi uniemżliwić to chroniąc moje prawo do życia....ja osobiście uważam że prawa człowieka są fajnym zbiorem wytycznych, ale nie traktuję ich poważnie...c'mon moje prawa do szczęścia czy prawo do ochrony zdrowia są nagminnie gwałcone w Polsce...normalnie lecę do ONZtu na skargę...

      Napisał Hagath
      Podatek, o jakim mówimy faworyzuje jeden model życia rodzinnego i to w bardzo konkretny sposób.
      Super, wcześniejsze emerytury też faworyzują pewne grupy społeczne...KRUS podobnie...dopłaty Unijne faworyzują całe kraje...wystąpmy z Unii bo łamane są nasze prawa o niefaworyzowaniu nikogo i pełnej równości

      Napisał Hagath
      W krajach, w których mniejszości wszelkiej maści odnoszą sukcesy w walce z dyskryminacją czysto ideową, te mniejszości nie miałyby też najmniejszego problemu ze zbojkotowaniem dyskryminacji finansowej.
      To zgodnie z Twoją logiką Szwecja jest ostoją dyskryminacji finansowej (zresztą Skandynawia w ogólności) i jakoś nie widziałem tu demonstracji przeciwko temu...
      0statnio edytowany przez outgoing; 18-09-10, 12:02.
      The problem with dating dream girls is that they have a tendency to become real.

      Skomentuj

      • jezebel
        Emerytowany Pornograf

        Zboczucha
        • May 2006
        • 3667

        #48
        W Włoszech Mussoliniego był też taki podatek
        Jeśli mamy się porównywac do innych krajów, to może warto zwrócić uwagę, że wśród tych państw, które należą do UE, jesteśmy w czołówce wysokości podatków. Przyznam szczerze, że dla mnie narzucanie nowych podatków, lub ich podnoszenie, jest po prostu wygodniejsze, niż cięcia, które mogą pobudzić masy do strajków i protestów. Dlaczego? a no dlatego, że z reguły osoby rezygnujące z potomstwa, mają co robić w życiu i z pewnością uczestniczenie w manifestacjach jakichkolwiek ich nie interesuje. Wystarczy spojrzeć na sytuację pod krzyżem, że najwięcej emocji budzi ona u bezrobotnych, emerytów i młodych, bez obowiązków, którzy mają możliwość by stać i protestować. Jak żyję, widze nieustannie do mnie wyciągniętą rękę która mówi "daj, daj, daj, daj więcej" - niedługo na książki i prasę specjalistyczną (od następnego roku), również za naukę jazdy (od poczatku tego roku), a teraz jeszcze za to, że nie mam dziecka. Ileż można. Podatki mamy jedne z największych i pewnie najliczniejszych, a pensje należą do najmniejszych. Nie znam się na tym, nie interesuję się tymi sprawami, ale coś tak węszę z obserwacji (mogę się mylić).
        Jestem sobie. . .zwyczajna. . . jak kiełbasa...i mam idealny kształt...kuli

        Skomentuj

        • outgoing
          Perwers
          • Apr 2009
          • 807

          #49
          jezebel masz absolutną rację...tylko wydaje mi się że problem nie leży w wysokości podatków ale w ich biurokratycznym marnotrawstwie...za takie podatki jakie płacimy to powinnismy mieć duzo lepszy sektor publiczny...co do wysokości podatków to masz rację VAT dla przykładu po podwyżce będzie wyższy jedynie w Danii i Szwecji...dochodowy nie jest tak wysoki ale jest bardzo skomplikowany i dlatego marnotrawiony...ja jestem za jak najprostszym systemem podatkowym...ciekawym faktem jest np. że polscy przedsiębiorcy rocznie mają około 40 płatności podatkowych, dla porównania szweccy tylko 2...no ale tu nie mozna mieć pretensji do podatków per se tylko do tych którzy je redystrybuują...dopóki nie będziemy mieli poważnych polityków i dobrze wyszkolonych specjalistów patrzących im na ręce to nic nie osiągniemy jakbysmy nawet do 100% podatki podnieśli...

          Podpisuję się również dwoma rękoma i jeszcze nogami pod ogrniaczenim wydatków budżetowych...ktoś musi przyjść z takimi jajami jakie miała Thatcher i *******nąć ręką w stół...

          Podejście takie jednak de facto nie dyskredytuje bykowego...uważam nadal że to ciekawa polityka tylko już po raz kolejny podkreślam nie do wprowadzenia w naszym kraju...
          0statnio edytowany przez outgoing; 18-09-10, 18:35.
          The problem with dating dream girls is that they have a tendency to become real.

          Skomentuj

          • John Anthony
            Seksualnie Niewyżyty
            • Jul 2010
            • 271

            #50
            @outgoing:
            Zastanawiam się jakby ta odpowiedź wyglądała napisana zaraz po powrocie z imprezy xD


            Napisał outgoing
            IMHO przez ostatnie sto lat dużo lepiej nauczyliśmy się prognozować przyszłe wydarzenia i robimy to coraz dokładniej, więc się z tym nie zgadzam...uważam, że dużym problemem jest edukacja i to że wiele osób nie zdaje sobię sprawy z istatnia tego problemu...
            Na pewno są dostępne znacznie lepsze środki (modele i technologie) do przewidywania, choć to czy średnia populacji ma dokładniejszą wizję przyszłości teraz niż 100 lat temu jest pytaniem. Nie wiem.


            Uwierz mi jak widać na przykładzie credit crunch w Stanach są...

            Ja rozumieme jesteś libertarianinem i zwolennikiem gold standardu...ja się zgadzam że był to niezły system chociaż miał swoje wady jak np sztywne przywiązanie do dolara co de facto go zabiło...tylko ludzie porzućcie wkońcu mrzonki do gold standardu nie da się już wrócić...to był postulat jeszcze w miarę realny w latach 80siątych, początku 90siątych...teraz naprodukowaliśmy tyle nadmuchanego pieniądza, że zwyczajnie nie ma on już pokrycia...trzeba by zresetować całą światową gospodarkę, żeby na nowo go wprowadzić, a na to się nikt nie zgodzi...
            Gold standard jedno, akurat jestem zwolennikiem. Ale mi chodziło o powiedzmy "własny gold standard". Załóżmy że mam ileśtam kasy która mi kupi, dajmy na to, tonę salcesonu. Jeśli schowam ją w materac, to za 30 lat, pomijając ewentualny przełom technologiczny w produkcji w/w produktu, te pieniądze mi tyle produktu nie kupią. Za to jeśli kupię teraz sztabkę za nie i za 30 lat ją upłynnie, to jest bardzo prawdopodobne że środki które za nią dostanę pozwolą kupić (co najmniej) tą tonę salcesonu.

            No to jest główny postulat liberałów, że prywatne jest mniej marnotrawcze i bardziej dochodowe...można znaleźć przykkłady za i przeciw...publiczni polsy dostawcy energii elektrycznej byli mega marnotrawczy...zostali przejęci m.in. przez Vatenfall i zaczęło wszystko działać...problem w tym, że nie wielu ludzi zdaje sobie sprawę że taki Vatenfall to firma w 100% należąca do rządu Szwedzkiego...probelemem było wprowadzenie kompetentnych ludzi, a nie publiczna własność...i tu też piję do jakości i przejrzystości działania społeczeństwa polskiego...
            Ok. Pytanie tylko czy prywatny przedsiębiorca nie zrobiłby tego jeszcze lepiej, chociaż tego się nie dowiemy.

            Nie nie zgodzę się co do tego...bo ta jednostka, która ponosi takie konsekwencje spada na margines społeczny, a margines kreuje margines i zamykamy się w błędnym kole tworząc de facto społeczeństwo pseudo kastowe...a ogólnie to ja mam złe zdanie o ludzkości i uważam że ludzie (nie wyłączając mnie) są z natury głupi...ja z perspektywy czasu widzę że zdarza mi siępopełniać te same błędy wielokrotnie, ale są one gdzieś tak głęboko zarugowane w mojej osobowości że nie mogę ich się wyzbyć...część ludzi da się wyuczyć ale gro pozostanie kołkami przez całe życie....
            Pytanie czy to źle. Zgodnie z regułą Pareto amplifikacja pozytywnych cech kilku(nastu/dziesięciu) procent najlepszych, nawet kosztem "ogonka" sumarycznie daje lepszy efekt.

            @jezebel:

            Jeśli mamy się porównywac do innych krajów, to może warto zwrócić uwagę, że wśród tych państw, które należą do UE, jesteśmy w czołówce wysokości podatków. Przyznam szczerze, że dla mnie narzucanie nowych podatków, lub ich podnoszenie, jest po prostu wygodniejsze, niż cięcia, które mogą pobudzić masy do strajków i protestów. Dlaczego? a no dlatego, że z reguły osoby rezygnujące z potomstwa, mają co robić w życiu i z pewnością uczestniczenie w manifestacjach jakichkolwiek ich nie interesuje. Wystarczy spojrzeć na sytuację pod krzyżem, że najwięcej emocji budzi ona u bezrobotnych, emerytów i młodych, bez obowiązków, którzy mają możliwość by stać i protestować. Jak żyję, widze nieustannie do mnie wyciągniętą rękę która mówi "daj, daj, daj, daj więcej" - niedługo na książki i prasę specjalistyczną (od następnego roku), również za naukę jazdy (od poczatku tego roku), a teraz jeszcze za to, że nie mam dziecka. Ileż można. Podatki mamy jedne z największych i pewnie najliczniejszych, a pensje należą do najmniejszych. Nie znam się na tym, nie interesuję się tymi sprawami, ale coś tak węszę z obserwacji (mogę się mylić).
            To się w końcu skończy. O tyle że przy odpowiednio dużych obciążeniach "dojne krowy" sobie odpuszczą i albo wyjadą albo szara strefa.
            A hard man is good to find

            Skomentuj

            • outgoing
              Perwers
              • Apr 2009
              • 807

              #51
              Napisał John Anthony
              @outgoing:
              Zastanawiam się jakby ta odpowiedź wyglądała napisana zaraz po powrocie z imprezy xD
              Nie wiem ale muszę to kiedyś sprawdzić....

              Napisał John Anthony
              Gold standard jedno, akurat jestem zwolennikiem. Ale mi chodziło o powiedzmy "własny gold standard". Załóżmy że mam ileśtam kasy która mi kupi, dajmy na to, tonę salcesonu. Jeśli schowam ją w materac, to za 30 lat, pomijając ewentualny przełom technologiczny w produkcji w/w produktu, te pieniądze mi tyle produktu nie kupią. Za to jeśli kupię teraz sztabkę za nie i za 30 lat ją upłynnie, to jest bardzo prawdopodobne że środki które za nią dostanę pozwolą kupić (co najmniej) tą tonę salcesonu.
              No ale możesz to przecież robić i teraz nikt Ci nie broni...co prawda aktualnie nie za dobry okres bo złoto jest na górce, ale cóż....ja się tylko zastanawiam tak czysto filozoficznie czy jednak z punktu widzenia społeczno - psychologicznego złoto nie zadziała tak samo...co prawda jego zasoby są ograniczone, ale to nie zapobiegnie inflacji....i teraz jak wszyscy się na nie rzucą to cena poszybuje pod sufit...przyjdzie kilka osób i stwierdzi, że chyba przeginamy sprzeda swoje zasoby i zacznie inwestować w coś innego...pozostali zobaczą, że główni gracze sprzedają i też będą się chcieli pozbyć swojego, no i wiadomo jak się to skończy...złoto przy*******i o ziemię i tyle...to są czyste spekulacje co do złota ale potwierdzone obserwacjami co do innych towarów...zdarzały się już takie sytuacje w historii patrz: kawa lub herbata w miarę aktualnie czy sól kilkaset lat temu...

              No i wracając do twojego postulatu to możesz mieć fuck up, że akurat Twoje złoto w materacu trafi na dołek...

              Napisał John Anthony
              Ok. Pytanie tylko czy prywatny przedsiębiorca nie zrobiłby tego jeszcze lepiej, chociaż tego się nie dowiemy.
              Dowiemy się dowiemy...w Szwecji od stycznia sprywatyzowano wszystkie apteki i z ich pełnymi danymi rejestrowymi zamierzam w przeciągu dwóch lat jakoś ewaluować taką reformę...oczywiście to nie będzie światowo reprezentacyjne bo jak już wspominałem tu jest trochę inna kultura życia społecznego, ale ciekawe z punktu widzenia tego czy rzeczywiście w welfare state prywatne jest tak dużo lepsze niż publiczne...na razie ceny nie spadły i jakoś efektów tej konkurencji i uwolnorynkowienia nie widać...no ale to krótki okres...popatrzy się za rok/dwa...

              Napisał John Anthony
              Pytanie czy to źle. Zgodnie z regułą Pareto amplifikacja pozytywnych cech kilku(nastu/dziesięciu) procent najlepszych, nawet kosztem "ogonka" sumarycznie daje lepszy efekt.
              Pytanie czy chcemy dbać o efektywność w sensie Pareto...ja sam jestem mikroekonomistą, ale Pareto jest dla mnie konceptem czysto teoretycznym i jako człowiek nie wyobrażam sobie pozostawienia tego "ogonka" samemu sobie...dlatego od jakiegoś czasu nie rusza mnie ani kapitalizm ani socjalizm lecz przemawia do mnie idea gospodarki opartej na zrównoważonym rozwoju zarówno ekonomicznym jak i społecznym...
              The problem with dating dream girls is that they have a tendency to become real.

              Skomentuj

              • John Anthony
                Seksualnie Niewyżyty
                • Jul 2010
                • 271

                #52
                Napisał outgoing
                Nie wiem ale muszę to kiedyś sprawdzić....
                Polecam, tylko trudno się potem nie przestraszyć własnej głupoty jak się już wytrzeźwieje .

                No ale możesz to przecież robić i teraz nikt Ci nie broni...co prawda aktualnie nie za dobry okres bo złoto jest na górce, ale cóż....ja się tylko zastanawiam tak czysto filozoficznie czy jednak z punktu widzenia społeczno - psychologicznego złoto nie zadziała tak samo...co prawda jego zasoby są ograniczone, ale to nie zapobiegnie inflacji....i teraz jak wszyscy się na nie rzucą to cena poszybuje pod sufit...przyjdzie kilka osób i stwierdzi, że chyba przeginamy sprzeda swoje zasoby i zacznie inwestować w coś innego...pozostali zobaczą, że główni gracze sprzedają i też będą się chcieli pozbyć swojego, no i wiadomo jak się to skończy...złoto przy*******i o ziemię i tyle...to są czyste spekulacje co do złota ale potwierdzone obserwacjami co do innych towarów...zdarzały się już takie sytuacje w historii patrz: kawa lub herbata w miarę aktualnie czy sól kilkaset lat temu...

                No i wracając do twojego postulatu to możesz mieć fuck up, że akurat Twoje złoto w materacu trafi na dołek...
                Pytanie czy złoto możemy traktować jak każdy towar. Oczywiście z pewnymi wyjątkami, ale cofając się praktycznie do każdego punktu w historii ze złotem byłbyś w stanie je wymienić (raczej bezpośrednio), na produkty. Oczywiście ciężko byłoby przyjść teraz do np. Tesco i kupić za złoto żarcie, ale sądzę że (pod warunkiem że byś ją przekonał że to istotnie złoto, a nie jakaś podróbka) pani z jakiegoś bardziej kameralnego spożywczaka raczej nie miałaby oporu.

                W związku z tym, zakładając że złoto oprócz bycia towarem o wartości wynikającej z zastosowań jubilerskich/elektronicznych/whatever ma też wartość jako pewien naturalny środek płatniczy, stąd dalsze dmuchanie papierowego pieniądza przez polityków może spowodować ucieczkę do właśnie tego pewnego (bo niezależnego od widzimisię NBP/Fedu/...) medium prowadzenia transakcji.

                Ad obecnej górki, też uważam że trzeba poczekać na jakiś spadek, ale z powodu "ułamkowości" rynku złota - tylko ~2.6% złota które się sprzedaje jest pokryte właściwym, fizycznym, metalem (która kiedyś się złamie, chociażby dlatego że ktoś stwierdzi że można na tym bardzo dużo zarobić, coś podobnego zrobił Buffet na rynku srebra, choć wiadomo że wykupienie tyle złota wymagałoby ogromnych nakładów), jest bardzo prawdopodobne że złoto zyska bardzo dużo siły nabywczej.

                Dowiemy się dowiemy...w Szwecji od stycznia sprywatyzowano wszystkie apteki i z ich pełnymi danymi rejestrowymi zamierzam w przeciągu dwóch lat jakoś ewaluować taką reformę...oczywiście to nie będzie światowo reprezentacyjne bo jak już wspominałem tu jest trochę inna kultura życia społecznego, ale ciekawe z punktu widzenia tego czy rzeczywiście w welfare state prywatne jest tak dużo lepsze niż publiczne...na razie ceny nie spadły i jakoś efektów tej konkurencji i uwolnorynkowienia nie widać...no ale to krótki okres...popatrzy się za rok/dwa...
                Genialnie, to będzie gdzieś publikowane?

                Pytanie czy chcemy dbać o efektywność w sensie Pareto...ja sam jestem mikroekonomistą, ale Pareto jest dla mnie konceptem czysto teoretycznym i jako człowiek nie wyobrażam sobie pozostawienia tego "ogonka" samemu sobie...dlatego od jakiegoś czasu nie rusza mnie ani kapitalizm ani socjalizm lecz przemawia do mnie idea gospodarki opartej na zrównoważonym rozwoju zarówno ekonomicznym jak i społecznym...
                To zależy już od kąta widzenia. Jeśli ograniczymy się do globalnej gospodarki, to łatwo zauważyć że kraje które sztucznie zmniejszają efektywność swoich gospodarek, z czasem po prostu zostaną przerośnięte przez te o bardziej optymalnych modelach.

                Tym niemniej, powyższe rozważanie jest dość jałowe, o tyle że należy rozpatrywać globalną gospodarkę w stosunku do globalnej polityki (wg. zasady że kto ma pieniądze ale nie jest w stanie ich obronić, czy to samodzielnie czy z pomocą, nie ma pieniędzy). O ile Gazprom zapewne mógłby być efektywniejszym koncernem prywatnie, to wtedy odebrałby Rosji punkt nacisku na Europę Śr-Wsch.

                Więc mamy tutaj dość skomplikowany problem.
                A hard man is good to find

                Skomentuj

                • outgoing
                  Perwers
                  • Apr 2009
                  • 807

                  #53
                  Napisał John Anthony
                  W związku z tym, zakładając że złoto oprócz bycia towarem o wartości wynikającej z zastosowań jubilerskich/elektronicznych/whatever ma też wartość jako pewien naturalny środek płatniczy, stąd dalsze dmuchanie papierowego pieniądza przez polityków może spowodować ucieczkę do właśnie tego pewnego (bo niezależnego od widzimisię NBP/Fedu/...) medium prowadzenia transakcji.
                  Oj złoto też psuto...i to nawet z tego co pamietam w Polsce za czasów potopu...zepsuć złoto jest jedynie trochę trudniej niż dodrukowac pieniądze...efekt ten sam...

                  Napisał John Anthony
                  Ad obecnej górki, też uważam że trzeba poczekać na jakiś spadek, ale z powodu "ułamkowości" rynku złota - tylko ~2.6% złota które się sprzedaje jest pokryte właściwym, fizycznym, metalem (która kiedyś się złamie, chociażby dlatego że ktoś stwierdzi że można na tym bardzo dużo zarobić, coś podobnego zrobił Buffet na rynku srebra, choć wiadomo że wykupienie tyle złota wymagałoby ogromnych nakładów), jest bardzo prawdopodobne że złoto zyska bardzo dużo siły nabywczej.
                  Ja się zgadzam tylko chodzi mi o to że taki Buffet czy inni mogą na luzie zrobić ze złotem to samo co banki centralne z pieniądzem...i zrobią jeśli tylko będą mieli taką możliwość...

                  Napisał John Anthony
                  Genialnie, to będzie gdzieś publikowane?
                  Pewnie jakiś QJE, AER albo Journal of Public Economics...trzeba jeszcze poczekać z rok dwa, żeby nie przestrzelić z efektami krótkookresowymi...na razie wygląda jednak na to że nie ma to znaczenia dla konsumentów...po pierwszym roku będzie można spoglądnąć na dane podatkowe i zobaczyć co się stało z dochodami...ergo czy apteki są rzeczywiścei efektywniejsze ale nadwyżka idzie do kieszeni właściciela, a nie przekałada się na obniżkę cen czy polepszenie jakości...
                  The problem with dating dream girls is that they have a tendency to become real.

                  Skomentuj

                  • John Anthony
                    Seksualnie Niewyżyty
                    • Jul 2010
                    • 271

                    #54
                    Napisał outgoing
                    Oj złoto też psuto...i to nawet z tego co pamietam w Polsce za czasów potopu...zepsuć złoto jest jedynie trochę trudniej niż dodrukowac pieniądze...efekt ten sam...
                    Tylko że to nie psuje złota per se, a pewną jego standardową formę dystrybucji (np. monety z mennicy państwowej). Przy obecnej technologii łatwiej sprawdzać czystość próbki.

                    Ja się zgadzam tylko chodzi mi o to że taki Buffet czy inni mogą na luzie zrobić ze złotem to samo co banki centralne z pieniądzem...i zrobią jeśli tylko będą mieli taką możliwość...
                    Do pewnego stopnia. Patrząc co HFT robi z niektórymi akcjami istotnie widać że da się zbić, zupełnie bez podstaw fundamentalnych, kurs do 0.01$/akcję, ale to odbija do góry bardzo szybko. Oczywiście zależnie od siły wychylenia i determinacji blokujących.

                    Pewnie jakiś QJE, AER albo Journal of Public Economics...trzeba jeszcze poczekać z rok dwa, żeby nie przestrzelić z efektami krótkookresowymi...na razie wygląda jednak na to że nie ma to znaczenia dla konsumentów...po pierwszym roku będzie można spoglądnąć na dane podatkowe i zobaczyć co się stało z dochodami...ergo czy apteki są rzeczywiścei efektywniejsze ale nadwyżka idzie do kieszeni właściciela, a nie przekałada się na obniżkę cen czy polepszenie jakości...
                    Akurat w aptekach (czy tam lokalnych spożywczakach) będziesz miał następujący problem.

                    Załóżmy że jestem właścicielem apteki. Udaje mi się załatwić tabletki na kaca po lepszej cenie niż poprzednio bo zrobiłem research że jestem położony odpowiednio bliżej akademików i zdarzały się często braki. W związku z tym kupuję więcej i taniej na sztukę. Teraz tak. Weźmy że udało mi się przyoszczędzić 50gr na paczce. Jeśli zbiję ceny o te 50gr, to moja marża na paczce nie wzrośnie. W związku z tym żeby cały ten research mi się opłacił to muszę zwiększyć ilość klientów którzy kupują te tabletki. I tutaj jest problem. Bo nikomu z poza jakiegoś okręgu 1-2km nie będzie się chciało iść do mojej apteki po tabletki na kaca, nawet jeśli są tańsze. Bo nawet bilet na tej trasie/cena benzyny jest większa niż te 50gr.

                    Więc poza wybitnie drogimi lekami gdzie różnica kosztu jest tak duża żeby się opłacało poświęcać czas i transport nie ma sensu zbijać cen.

                    Idąc o jedno oczko do góry, czyli jako właściciel sieci aptek, zapewne mógłbym zakładać apteki w miejscach gdzie działa konkurencja/wykupywać ją, tylko że koszty takiego podejścia byłby dość spore, więc klientom naprawdę musiałoby zależeć na tym żeby sobie trochę zaosczędzić, aby wygenerować przychód który chociażby pokryje koszty a) otwierania nowych punktów b) obniżonych marż.

                    Ale jak wiadomo, dane empiryczne powinny conieco pokazać. Ja lubię stawiać hipotezy więc postawię że będzie dominował lekki wzrost zysków właściciela (właśnie przez jakieś lepsze umowy z dostawcami leków) związany z wyższymi marżami.
                    A hard man is good to find

                    Skomentuj

                    • outgoing
                      Perwers
                      • Apr 2009
                      • 807

                      #55
                      Napisał John Anthony
                      Tylko że to nie psuje złota per se, a pewną jego standardową formę dystrybucji (np. monety z mennicy państwowej). Przy obecnej technologii łatwiej sprawdzać czystość próbki.
                      Ale to państwa przez mennice psuły pieniądz żeby go inflacjonować zwyczajnie tak jak papierowy...

                      Napisał John Anthony
                      Akurat w aptekach (czy tam lokalnych spożywczakach) będziesz miał następujący problem.
                      Ceny leków są odgórnie kontrolowane, przynajmniej większości...poza takimi właśnie drobnymi rzeczami jak gumy czy leki na kaca...tu chodzi o czystą ocenę efektywności zarządzania prywatnego...ergo czy są w stanie bardziej efektywnie zarządzać tym co zastaną...
                      The problem with dating dream girls is that they have a tendency to become real.

                      Skomentuj

                      • John Anthony
                        Seksualnie Niewyżyty
                        • Jul 2010
                        • 271

                        #56
                        Napisał outgoing
                        Ale to państwa przez mennice psuły pieniądz żeby go inflacjonować zwyczajnie tak jak papierowy...
                        Dokładnie o to mi chodzi. Da się zepsuć standardową formę (typu moneta), poprzez dodanie jakiegoś innego metalu do czegoś co powinno być złotem o danej czystości.

                        Chodzi o to, że mając już te złote monety\sztabki za "materacem" nikt nie ma mocy żeby do nich coś domieszać w prosty sposób. W najgorszym przypadku jeśli standardowe monety w tym czasie stałyby się gówno warte, poprzez np. zawartość miedzi, to oryginalną porcję można przetopić i wymienić na nowy pieniądz sprzedając sam materiał - w ten sposób pieniądz ma inherentną wartość i ją zachowuje.

                        Za to jeśli pieniądz sam z siebie takiej wartości nie ma, to dowolnie duży depozyt można wtedy zdewaluować w kilka godzin przez dodrukowanie. A wartość inherentna $1 jest taka sama jak $100 w banknocie.

                        Tym niemniej, jak zauważyłeś, odpowiednio duzi chłopcy mogą zbić też zasób o dużej wartości fundamentalnej, stąd nie można religijnie podchodzić do żadnej pojedynczej inwestycji.

                        Ceny leków są odgórnie kontrolowane, przynajmniej większości...poza takimi właśnie drobnymi rzeczami jak gumy czy leki na kaca...tu chodzi o czystą ocenę efektywności zarządzania prywatnego...ergo czy są w stanie bardziej efektywnie zarządzać tym co zastaną...
                        Dobra izolacja, chociaż przez to praca nie wykaże efektów które powstają przy wolnych cenach - ale o to ci chodzi.
                        A hard man is good to find

                        Skomentuj

                        Working...