Dojrzewanie w latach 90 i wcześniej

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • TManek
    Świętoszek
    • Aug 2017
    • 15

    Dojrzewanie w latach 90 i wcześniej

    W dzisiejszych czasach nawet 10 latkowie dzięki internetowi mogą dowiedzieć się wszystkiego co ich interesuje podczas dojrzewania. Jak czytam na tym forum to wydaje mi się, że jest im o wiele łatwiej, są mniej skrępowani rozmową o seksie i dojrzewaniu, szybciej się dowiadują o dojrzewaniu, masturbacji itd.
    Ja jestem ciekawy jak to było w waszym przypadku, jak dojrzewało się w erze bez internetu, gdzie w większości rodzin temat seksu był tematem tabu a wiedza na ten temat często polegała na usłyszeniu jakichś bzdur od kolegów na podwórku.
    Zacznę może od tego, że w wieku 10 lat nawet nie wiedziałem, że napletek można ściągnąć, nikt mi tego nie uświadomił, podczas kąpieli nikt mi nie pokazał, że trzeba się tam myć. Myślałem, że tylko ja tak miałem ale jest wielu takich. O tym, że można ściągnąć napletek i trzeba się tam myć dowiedziałem się z książki od biologii w 4 klasie.
    Oczywiście jak zacząłem dojrzewać szukałem jakichś informacji, ale to były tylko jakieś encyklopedie, głupoty z brawo i tony świerszczyków, które nic tak naprawdę nie uczyły.
    W wieku 12 – 13 lat dostałem pierwszej polucji i myślałem że jestem jakiś poważnie chory, tak się przestraszyłem, że poszedłem do mamy a ona tylko powiedziała tylko „Nic ci nie jest”, nie tłumacząc kompletnie nic.
    Ale wiadomo, że z kolegami to w końcu uświadamialiśmy się nawzajem i tak w wieku 13 – 14 lat dowiedziałem się jak się masturbować.
    W tym okresie miałem wiele stresów w związku z tym, że nikt nic kompletnie nie tłumaczył, miałem ciasny napletek bałem się, że mnie wyślą na obrzezanie, miałem takie białe krostki na penisie myślałem, że złapałem jakąś chorobę weneryczną (hehehe nie uprawiając jeszcze seksu) i wielem jeszcze takich głupot.
    Lekcja uświadamiająca w podstawówce była za późno bo jak mieliśmy 14 lat, jak już każdy dużo więcej wiedział niż próbowano nam przekazać.
    W dzisiejszych czasach odwiedził bym 2 fora i wiedział bym wszystko…
  • Robert_b

    #2
    Biblioteczka taty - książka Lwa Starowicza z obrazkami, jego kolekcja cats czy exstasy, miał też kilka video z porno (schowane niby). Dostałem też książkę o dojrzewaniu - pamiętam te obrazki to dziś - sporo się z niej dowiedziałem np. po co stoi pałka i pod jakim kątem.
    Poza tym starszy kuzyn i chłopaki z podwórka.
    No i podglądanie starych. Intrygowały mnie te odgłosy z ich pokoju, a jakiś czas mieszkaliśmy w jednym. Pamiętam jak się zastanawiałem dlaczego wyciera ptaka ręcznikiem na końcu. Nie miałem pojęcia o spermie.
    Onanizować zacząłem się jeszcze zanim sperma mi leciała.

    Jak starszy byłem to już stary mi sporo powiedział zn. uświadomił mnie.

    Skomentuj

    • trujnik
      Seksualnie Niewyżyty
      • Mar 2018
      • 201

      #3
      Ja przebrnąłem przez Książkę dla chłopców Jaczewskiego, czytaną potajemnie w księgarni, kiedy miałem 12 lat (rok 1977 ), Bałbym się przynieść takie świństwa do domu. Po czym... dostałem tę książkę pod choinkę
      onanizm po węgiersku – vàlenye kőnyà

      Skomentuj

      • wiarus
        SeksMistrz
        • Jan 2014
        • 3264

        #4
        Fajnie było. I o wiele ciekawiej
        "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
        James Jones - Cienka czerwona linia

        Skomentuj

        • trujnik
          Seksualnie Niewyżyty
          • Mar 2018
          • 201

          #5
          Napisał wiarus
          Fajnie było. I o wiele ciekawiej
          Wiesz, ja jako przedstawiciel odmiennej opcji seksualnej trochę zazdroszczę współczesnym młodziakom. Nie żyją w poczuciu jakiegoś grzechu (homo i hetero), mają łatwiejszy dostęp do informacji, mają sporo instytucji, które mogą im pomóc, zwłaszcza homowym: KPH Lambda itp. nadto lekarze są lepiej przygotowani. Jak ja w wieku 15 lat zwróciłem się do lekarza z prośbą o pomoc w sprawie homoseksualizmu, to literalnie wywalił mnie z gabinetu, uprzednio obficie zbluzgawszy. Z rodzicami rozmowa nie wchodziła w grę, skończyło się na próbie samobójczej. czasem żałuję, że nieudanej, bo ja mojej opcji nigdy nie akceptowałem. Choćby z tego powodu nie uważam, że było lepiej. Dixi.
          onanizm po węgiersku – vàlenye kőnyà

          Skomentuj

          • Astraja
            PornoGraf
            • Nov 2005
            • 1165

            #6
            Czytałam bravo i co jest najbardziej przerażające po forum widzę, że mając 12lat wiedziałam więcej niż wiele nastolatków w dzisiejszych czasach, mający lat 18 i więcej.
            Ominely mnie lekcje nt seksu, antykoncepcji i miesiączki i w szkole i z rodzicami. Rówieśnicy też gowno wiedzieli, także bravo... Dzięki Ci
            Takie jak Ty mają kwiaty we włosach, ale poza tym noszą demony w głowach.

            Skomentuj

            • DSD
              Perwers
              • Jan 2010
              • 1275

              #7
              Napisał trujnik
              Książkę dla chłopców Jaczewskiego
              Chodzi chyba o 'O chłopcach dla chłopców'. Ja też dostałem od rodziców (podrzucili o kryjomu i bez słowa, to było jedyne 'uświadomienie' jakie dostałem). A jak tu chyba już pisałem, w latach 80tych na wsi galicyjskiej pierwsze mętne informacje o tym że jest coś takiego jak seks to była 4 klasa podstawówki. Wcześniejsze przygotowanie do 1 komunii i ostrzeżenia przed 'nieczystością' to była dla mnie zupełna abstrakcja ('o co chodzi księdzom z tym myciem?'). A potem to już 'Razem' oraz 'Żołnierz polski' z fotkami gołych piersi (drugiemu tytułowi zawdzięczam też trwałe zainteresowanie historią militarną), w pierwszej licealnej pierwsze prawdziwe porno i szok na widok znudzonych pań biorących do ust wielkie żylaste przyrodzenia itp itd etc. Wpływ internetu na ludzkość jest chyba jednak większy niż wynalezienia pisma...
              'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)

              Skomentuj

              • trujnik
                Seksualnie Niewyżyty
                • Mar 2018
                • 201

                #8
                Chodzi chyba o 'O chłopcach dla chłopców'.
                Nie, to inna pozycja. Książka dla chłopców Jaczewskiego, pierwsze 2 wydania miały tytuł Między nami mężczyznami – wydana w latach 65-75 w zależności od wydania.

                Okładka: http://i.imgur.com/jL2sbQG.png
                Last edited by trujnik; 04-03-18, 00:42.
                onanizm po węgiersku – vàlenye kőnyà

                Skomentuj

                • Yassmine
                  Gwiazdka Porno
                  • Dec 2010
                  • 1612

                  #9
                  Ja przeczytałam, "Sztukę kochania" Wisłockiej, dwa razy no i wydaje mi się, że wtedy dzieciaki jakoś były ze sobą bardziej zżyte, dużo ze sobą rozmawialiśmy wymienialiśmy się spostrzeżeniami i wiedza nooo i nie zapominajmy o dziale trudne pytania w bravo

                  Jak każda zła dziewczynka, mam swojego diabła stróża. Prowadzi mnie za rękę przez labirynty uciech.


                  ...zamiast *******ić się na stole, ludzie narzekają, że stół jest u*******ony...

                  Skomentuj

                  • joedoe
                    Perwers
                    • Aug 2014
                    • 1272

                    #10
                    Dzisiaj wiedza zalewa mlodziez.
                    Maja tego tyle ze nie wiedza co jest prawda, zwlaszcza ze zazwyczaj wiedza ze w necie jest tyle picu.
                    Podsumowujac - ludzkosc nie wymarla wiec jakos wszyscy docierali do wiedzy jak sie bzykac.

                    Skomentuj

                    • Czacza83
                      Ocieracz
                      • Dec 2011
                      • 104

                      #11
                      Jestem z pokolenia dojrzewających w latach '90 (w nicku to oczywiście rocznik). Mój najstarszy syn ma w tej chwili 8 lat. I zaczyna powoli zadawać pytania. A ponieważ wiem ile syfu można znaleźć w internecie to mam pewien problem - jak sprawić żeby miał w miarę rzetelną wiedzę, a nie gimbazowe mity?
                      Uganiamy się za kobietami z ciałami modelek, podczas gdy prawdziwymi demonami seksu są niepozorne panie z poczty, kiosku czy kasy w markecie.

                      Skomentuj

                      • trujnik
                        Seksualnie Niewyżyty
                        • Mar 2018
                        • 201

                        #12
                        Napisał Czacza83
                        J A ponieważ wiem ile syfu można znaleźć w internecie to mam pewien problem - jak sprawić żeby miał w miarę rzetelną wiedzę, a nie gimbazowe mity?
                        Proste, wyprzedzić internet i ten moment, kiedy ciekawość go tam zagna. Rozmawiać z nim o tym bez skrępowania, na zadane pytania odpowiedzieć wyczerpująco a nawet z pewnym kontrolowanym nadmiarem wiedzy, żeby czul się dobrze poinformowany a przy okazji doceniony i pytać tak, żeby z następnym pytaniem przyszedł również do Ciebie. Pierwszy z brzegu przykład:

                        S: Jakiego dużego będę miał siusiaka?
                        R: U dorosłych mężczyzn za normę przyjmuje się od 5 do 15 cm w zwisie i od 12 do 18 cm we wzwodzie, ale bywają odstępstwa
                        (formę wypowiedzi należy dobrać pod syna, jego stan wiedzy i percepcję) Tylko w skrajnych przypadkach może to niepokoić. Dopóki dojrzewasz, nie ma sensu się tym martwić, bo u każdego przebiega to inaczej. Poza tym pamiętaj, że długość siusiaka zależy od wielu różnych rzeczy i nikt, kto ma dłuższego nie może się z tego powodu czuć lepszy.

                        Daj mu do przeczytania Encyklopedię wychowania seksualnego, tom dla dzieci a za jakiś czas dla nastolatków, o ile dobrze pamiętam, wydała to BGW, dostaniesz w bibliotece albo na allegro. Chyba najlepsza i najbardziej rzetelna książka w tym temacie, bogato ilustrowana.
                        Last edited by trujnik; 04-03-18, 14:32.
                        onanizm po węgiersku – vàlenye kőnyà

                        Skomentuj

                        • stvari
                          Ocieracz
                          • Feb 2013
                          • 187

                          #13
                          Andrzej Jaczewski napisał zarówno "Książkę dla chłopców", jak i "O chłopcach dla chłopców". https://pl.wikipedia.org/wiki/Andrze...ski#Publikacje


                          Napisał DSD
                          Chodzi chyba o 'O chłopcach dla chłopców'. Ja też dostałem od rodziców (podrzucili o kryjomu i bez słowa, to było jedyne 'uświadomienie' jakie dostałem).

                          Skomentuj

                          • Zebraa
                            Gwiazdka Porno
                            • Nov 2013
                            • 1614

                            #14
                            Bravo działało jeszcze kilka lat później. Na początku nowego wieku nadal wszyscy to czytali.
                            Nasi starsi (3-5lat) koledzy i starsze rodzeństwo urządzali nam wieczorki czytelnicze z omawianem wszystkich trudnych pytań i wymianą poglądów i doświadczeń.
                            Mimo że pochodzę z małego miasta pojęcie młodzieży o świecie było bardzo otwarte. Rób to co sprawia Ci przyjemność, bylebys nie ranił innych.
                            Można było mówić o wszystkim. Pytać o wszystko.

                            W tamtym okresie internet już się w Polsce pojawiał szerzej, ale u nas (w mieście ogólnie) raczej biednie było i takie atrakcje nie były na pierwszej liście naszych rodziców. Więc mieliśmy tylko wiedzę ludową.
                            Ale zarówno wiedzieliśmy gdzie wsadzić jak i jak to robić żeby było miło i bezpiecznie.

                            Rodzice ani moi ani znajomych nie byli pomocni w tych sprawach.
                            Tampony były wielkim złem i zboczenstwem. O antykoncepcji nie wiedzieli nic. Po za starymi metodami z cyklu:nie rób nie będzie problemu.

                            Czas się tam trochę zatrzymał dłużej.
                            Zwą mnie Zimną Suczą i uważam to za komplement.

                            Skomentuj

                            • DSD
                              Perwers
                              • Jan 2010
                              • 1275

                              #15
                              Czyli jednak to dwie różne książki. Pomyliłem się. Pomyliłem się także przy wspomnieniach z I komunii - przyjemności wynikające z łamania VI przykazania były określane przez księży nie jako 'nieczystość' ale 'nieskromność'. Dalej abstrakcja dla 9 latka z czasów kiedy Boniek strzelał hat-tricka Belgom ('O co chodzi księdzom z tym chwaleniem się?').
                              'Jeszcze nigdy w historii tak wielu nie miało do powiedzenia tak niewiele' (o Internecie znalezione w Internecie)

                              Skomentuj

                              Working...