temat trudny, cięzki, ale tak bezpośrednio nas dotyczacy..
jak Wy myślicie i śmierci? czy może jest dla was poprostu czymś nieuniknionym, ale staracie sie o niej nie myslec?
czy moze tak bardzo wierzycie w Boga ze bedzie ona dla was w pewnm sensie wybawieniem..?
czy moze nie boicie sie jej, zyjecie w mysl zasady 'Złego diabli nie biorą' ?
czy moze macie na jej punkcie obsesje 'towarzyszy' wam co dzien, czujecie jej oddech na plecach, zyjecie w przeswiadczeniu ze w kazdej chwili, kazdej sekundzie mozecie poczuc jej 'zimne szpony' i zabierze was ze soba.
-może ktoś z Was już stanol z nia oko w oko, moze byliscie jedna noga po tamtej stronie, ale wrociliscie?
tak naprawde to tylko my - żyjący cokolwiek o niej wiemy,bo śmierc to ból, tęsknota, ogromna strata kogoś bliskiego..
dziś straciłam bardzo bliską mi osobe, była przy mnie w trudnych momentach, miałam w niej oparcie...czuje jak mnie sciska w srodku, płakać już nie mam czym..miała 23 lata..dziś w nocy zakończyła swoje zycie.. -bardzo Was prosze niech ten teamt nie bedzie pocieszeniem dla mnie, skupcie sie na tym co napisałam wyżej.
jak Wy myślicie i śmierci? czy może jest dla was poprostu czymś nieuniknionym, ale staracie sie o niej nie myslec?
czy moze tak bardzo wierzycie w Boga ze bedzie ona dla was w pewnm sensie wybawieniem..?
czy moze nie boicie sie jej, zyjecie w mysl zasady 'Złego diabli nie biorą' ?
czy moze macie na jej punkcie obsesje 'towarzyszy' wam co dzien, czujecie jej oddech na plecach, zyjecie w przeswiadczeniu ze w kazdej chwili, kazdej sekundzie mozecie poczuc jej 'zimne szpony' i zabierze was ze soba.
-może ktoś z Was już stanol z nia oko w oko, moze byliscie jedna noga po tamtej stronie, ale wrociliscie?
tak naprawde to tylko my - żyjący cokolwiek o niej wiemy,bo śmierc to ból, tęsknota, ogromna strata kogoś bliskiego..
dziś straciłam bardzo bliską mi osobe, była przy mnie w trudnych momentach, miałam w niej oparcie...czuje jak mnie sciska w srodku, płakać już nie mam czym..miała 23 lata..dziś w nocy zakończyła swoje zycie.. -bardzo Was prosze niech ten teamt nie bedzie pocieszeniem dla mnie, skupcie sie na tym co napisałam wyżej.
Skomentuj