Wypełnienie pustki po związku i poszukiwanie nowego

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Kechu
    Świętoszek
    • Apr 2015
    • 13

    Wypełnienie pustki po związku i poszukiwanie nowego

    Wiem o tym, że jest tutaj dużo osób z większymi problemami. Jednak uznałem, że może usłyszę od was jakąś dobrą radę. A może tylko chcę żeby ktoś to przeczytał…

    W szkole zawsze byłem lubiany przez dziewczyny. Nie byłem jednak w żadnym związku, głównie przez to, że miałem zbyt duże kompleksy (za wysoki, za chudy, ze „zbyt dobrymi” ocenami i nie potrafiący rozmawiać z dziewczynami tak jak niektórzy koledzy). Potrafiłem prowadzić wielogodzinne rozmowy „o niczym”, ale bałem się bardziej rozwinąć znajomości. A rozmowy te były mi bardzo potrzebne – chciałem mieć kogoś bliskiego.

    Po maturach zaczęło się to zmieniać, zacząłem ćwiczyć, rozwijać się, wymyśliłem sobie plan na kilka najbliższych lat życia. Niestety pewność siebie była na tym poziomie co zawsze. Nie spotykałem takich dziewczyn jakie w rzeczywistości mi się podobają, a nawet jeśli gdzieś jakąś spotkałem, to moja niska samoocena wszystko psuła. Poznałem kilka, z którymi mogłem długo rozmawiać, ale wystarczały mi jako przyjaciółki, więc miałem problem kiedy one chciały czegoś więcej. Z kilkoma innymi poszedłem do łóżka, czego często później żałowałem i kończyłem te znajomości.

    Na początku tych wakacji poznałem dziewczynę, z którą spędziłem najwspanialsze 9 miesięcy swojego życia. Wydawała się spełnieniem marzeń. Przez pół roku rozmawialiśmy na fb albo przez telefon praktycznie ciągle, a przy prawie każdym spotkaniu był długi i namiętny sex (zmęczenie, pms, czy okres to nie był problem). Bardzo dużo o sobie się od niej nauczyłem, jak i zdobyłem dużo umiejętności Jednak czasem dawała mi do zrozumienia, że nie jest gotowa na jeszcze „więcej”. Nigdy nie mówiłem, że chcę więcej. Plany na kilka najbliższych miesięcy były i tak dla mnie świetne.

    Ostatnio powiedziała mi, że woli byśmy zrobili sobie przerwę, ponieważ ona się nie zakochała i nie chce mi w przyszłości łamać serca. Mimo, że gdzieś w głębi duszy się tego spodziewałem to zawsze myślałem, że zmieni zdanie.

    W miarę szybko się pozbierałem ale zastanawiam się co zrobić z pustką, która po niej pozostała.
    Uświadomiłem sobie, że nawet jak uprawiałem sporty to m.in. po to by móc się jej pochwalić. Chciałem, żeby ktoś jeszcze się cieszył z moich sukcesów w szkole, czy w pracy lub pomagał po porażkach. Przestałem marnować czas, miałem ochotę na naukę nowych rzeczy, bo one mogły się ‘nam’ przydać.

    Nie chcę wracać do starego trybu życia. Tam nie miałem motywacji. Marnowałem często czas i miałem dużo mniej powodów do radości.
    Wydaje mi się, że znowu powinienem wrócić do szukania dziewczyny, bo w związku jest mi dużo lepiej. Teraz już wiem, że szukając partnerki mogę mierzyć bardzo wysoko. Mam nadzieję, że teraz już nie będę miał problemu z kompleksami.

    Nie wiem jednak gdzie szukać…
    Bo nie tam gdzie kiedyś. Większość znajomych lubi chodzić po klubach, co dla mnie jest całkowicie dyskwalifikujące, na politechnice dziewczyny chyba nie znajdę (ta była ewenementem)…
    Myślę tylko o jakichś turystycznych wyjazdach studenckich (góry, żagle, spływy), to ma sens?
    Last edited by Kechu; 10-04-15, 22:02.
  • Ingvarr
    Ocieracz
    • Feb 2015
    • 151

    #2
    Ogólnie obozy studenckie itp. to całkiem fajna sprawa. Możesz spróbować w wakacje zrobić sobie taki wyjazd do jakiegoś ciekawego kraju (za granicę - bo jeśli wśród towarzyszek podróży nie będzie odpowiedniej dziewoi to chociaż sobie pozwiedzasz ). Drugą opcją jest zaaranżowanie kilku imprez. Znajdź jakieś miejsce (choćby akademik) i pozapraszaj różnych znajomych którzy pozabierają swoich znajomych.

    Jeśli chodzi o kontakt z panną niezakochaną - to twoja decyzja, ale ja wychodzę z założenia że nie ma co rozgrzebywać przeszłości i jak iść naprzód to tylko paląc za sobą mosty.

    Skomentuj

    • Zebraa
      Gwiazdka Porno
      • Nov 2013
      • 1614

      #3
      dobra, ta jedna nie chce być z tobą w związku, ale kilka przed nią chciało, a ty je odrzucałeś
      "szukam dziewczyny" ale tylko jak mi da i znajomi nie będą wiedzieć, że ze sobą chodzimy... no bo koleżanki z grupy odrzucasz...

      jakie dziewczyny ci się podobają, których nie możesz spotkać? jak siedzisz przed kompem całymi dniami i marnotrawisz czas to nigdy nikogo nie spotkasz...
      Zwą mnie Zimną Suczą i uważam to za komplement.

      Skomentuj

      • Kechu
        Świętoszek
        • Apr 2015
        • 13

        #4
        Na imprezach organizowanych przez moich znajomych (i ich znajomych) większość dziewczyn to "klubowiczki", zarówno w akademikach jak i na domówkach. Wiem, że problemy pojawiały by się w każdy weekend, a normalnie też byłby problem ze znalezieniem wspólnego języka.

        Nie odrzucam koleżanek z grupy, ale na kierunku dziewczyny stanowią tylko 10% i są zajęte, albo, nie ukrywajmy tego, brzydkie .

        Szukam dziewczyny ciekawej świata, ładnej i inteligentnej. Nie myślącej cały czas o zabawie i że po studiach "jakoś to będzie". Wiem, że to dość ogólny i idealistyczny opis

        Wbrew pozorom nie spędzam całego czasu przed komputerem. Uprawiam kilka sportów mniej lub bardziej wyczynowo. Jednak chodzę z kolegami, których znam jeszcze z liceum.


        Może zapisanie się do jakiegoś klubu turystycznego na akademii medycznej czy uniwersytecie, będzie dobrym pomysłem. Macie jakiś jeszcze pomysł na zdobycie nowego grona znajomych, dzięki którym będę mógł szukać dalej?

        Skomentuj

        • elKoj69
          Perwers
          • Sep 2012
          • 1195

          #5
          Teraz już wiem, że szukając partnerki mogę mierzyć bardzo wysoko.
          Zawsze trzeba mierzyć, skoro uprawiasz sport to powinieneś wiedzieć

          Ciekawe jest to, że napisałeś długi wywód poświęcając sporo miejsca tej lasce , a pytasz gdzie możesz wyrwać kolejne
          Myślę, że najpierw powinieneś sobie z tą poprzednia poradzić, bo nadal będzie Ci jej brakować. Zawsze mozecie sie przyjaźnic, to, że nie będziecie razem, że nie będziecie się widywać tak często nie ujmuje temu niczego. Ale w Twoim przypadku wygląda to na krok w tył, a z tym już będzie gorzej, by trzymać się zasad, zwłaszcza z Twojej strony.
          A takie szukanie na siłę raczej się nie udaje, wygląda jakbyś się chciał odegrać, lub coś jej udowodnić. Nie mowie, ze nie powinieneś szukać nowych grup, miejsc, zajęć. Zachęcam, ale nie szukaj w każdej potencjalnej dziewczyny (one to wyczuwają ), po prostu rób co lubisz, zajmij swój czas, nie będziesz miał czasu na myślenie o tej lasce, a gdzieś w międzyczasie ktoś się pojawi
          Związek oparty tylko o namiętność jest krótki..... choć miewa długie orgazmy.

          Skomentuj

          • Kechu
            Świętoszek
            • Apr 2015
            • 13

            #6
            Wydaje mi się, że wywód miał być pewną formą "usprawiedliwienia się" przed samym sobą i pokazania, że nie mam jakiś dziwnych wymagań i wcale nie szukam ideału nie dbając przy tym o siebie. (Przynajmniej wydawało mi się, że zawsze najbardziej w internecie marudzą Ci, którzy nie chcą się za samych siebie wziąć.)

            Krok w tył może być, jeden, malutki
            A chciałbym się uchronić przed zrobieniem niechcący kilku następnych (np jakby zmieniła zdanie).

            Napisał elKoj69
            A takie szukanie na siłę raczej się nie udaje, wygląda jakbyś się chciał odegrać, lub coś jej udowodnić. Nie mowie, ze nie powinieneś szukać nowych grup, miejsc, zajęć. Zachęcam, ale nie szukaj w każdej potencjalnej dziewczyny (one to wyczuwają ), po prostu rób co lubisz, zajmij swój czas, nie będziesz miał czasu na myślenie o tej lasce, a gdzieś w międzyczasie ktoś się pojawi
            Chciałbym zrobić dokładnie to o czym piszesz, ale ten ktoś musi mieć się gdzie pojawić.
            Ale poznanie kilku nowych dziewczyn dobrze by mi zrobiło i pomogło przestać o niej myśleć. Ostatnio starłem się potrzymać znajomość tylko z kolegami, których znam od wielu lat. I w gronie dziewczyn, z którymi mogę pogadać, po za nią, została tylko 1 dziewczyna.

            Skomentuj

            Working...