W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Związek - a pieniądze... Trudna kwestia...

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • e-rotmantic
    Perwers
    • Jun 2005
    • 1556

    #16
    Napisał joedoe
    Mozesz sobie kupic co chcesz czy juz na to nie wystarcza?
    To akurat jest kwestia naszych charakterów. Ja z natury nie mam wygórowanych potrzeb. To raz. Dwa - małżonka nie pozwoli mi chodzić w byle czym, bo po prostu by się za mnie wstydziła, więc musi wygospodarować kasę na porządny ciuch dla mnie. Trzy - nie jestem idiotą i nie oddaję wszystkiego co do grosza.
    Napisał joedoe
    A co z wiekszymi zakupami na ktore trzeba zbierac kilka miesiecy?
    No i to jest właśnie ten cud. Małżonka raptem nauczyła się oszczędzać.
    Napisał joedoe
    A co z niespodziankami gdy znienacka trzeba polozyc nieplanowaną kasę?
    Np. gdy samochod zrobi bummm albo sypnie mu sie skrzynia biegow...
    Patrz opis cudu wyżej.

    Oczywiście, moje podejście nie z każdą kobietą się sprawdzi. Myślę jednak, że warto zaryzykować. Moja żona przed przejęciem budżetu kompletnie nie miała wyobraźni finansowej. Wiecznie to ja byłem ten zły, że nie chcę jej kupić tego, pojechać tam, zjeść siam itd. Notoryczne kłótnie o kasę i wydatki. No to się wkurzyłem i odwróciłem role, żeby zobaczyła, jak to jest. I dokonał się cud - zmiana postawy o 180 stopni. Obecnie małżonka dużo lepiej gospodarzy pieniędzmi niż ja to robiłem wcześniej.

    Skomentuj

    • grrr
      Erotoman
      • Mar 2007
      • 368

      #17
      Ja jestem w podobnej sytuacji. Tylko u mnie hmm. Sprawa jest taka że partnerka sama się zwalnia. Siedziala w pracy najdłużej 2 tygodnie po czym twierdziła że jej za ciężko. No i teraz od prawie pół roku nie pracuje. Siedzi u mamusi i śpi do południa. i delikatnie mówiąc irytuje mnie jej podejście do pracy
      "Lepiej byc najglupszym wsrod madrych niz najmadrzejszym wsrod glupich" - jaka szkoda ze wiekszosc ludzi chce byc najmadrzejsza....

      Skomentuj

      • joedoe
        Perwers
        • Aug 2014
        • 1272

        #18
        Jesli siedzi u mamusi to chyba
        1 - jej nie utrzymujesz
        2 - co to za partnerka co mieszka z mamą?

        Jesli ci 'daje' a ty ją utrzymujesz to znaczy ze zarabia na siebie.
        Wielu by tak chcialo.
        Wielu jest takich co utrzymują partnerki i nic nie dostają w zamian.

        Skomentuj

        • grrr
          Erotoman
          • Mar 2007
          • 368

          #19
          Mieszkanie osobno to chwilowa sytuacja. Nie myl proszę utrzymania z seksem za pieniądze. I raczej chodzi mi o przyszłość bo ja Togo nie widzę że będę zaiwaniał na 2 etaty żeby księżniczkę utrzymać podczas gdy ona śpi do południa i W wolnym czasie ( czyli od przebudzenia się do pójścia spać) czyta książki. Uczucia uczuciami ale za coś żyć trzeba. I choćby miała zarobić te 600 zł na połowie etatu to zawsze jakaś pomoc.
          "Lepiej byc najglupszym wsrod madrych niz najmadrzejszym wsrod glupich" - jaka szkoda ze wiekszosc ludzi chce byc najmadrzejsza....

          Skomentuj

          • joedoe
            Perwers
            • Aug 2014
            • 1272

            #20
            Zartowalem. A co do ciebie - brawo za to ze masz oczy otwarte.
            Uczucia uczuciami a sposrod 2 miliardow kobiet mozna wybrac lepszy model zamiast pakowac sie w bagno, swiadomie w dodatku, widząc alarmowe syreny w pore a nie za pozno.
            Niemniej - znana jest regula ze w kryzysowej sytuacji wiekszosc ludzi wybierze rozwiazanie najgorsze.

            Skomentuj

            • grrr
              Erotoman
              • Mar 2007
              • 368

              #21
              Dokładnie tak jak mówisz. Czeka nas rozmowa na ten temat i albo będzie jakiś ruch z jej strony albo...
              "Lepiej byc najglupszym wsrod madrych niz najmadrzejszym wsrod glupich" - jaka szkoda ze wiekszosc ludzi chce byc najmadrzejsza....

              Skomentuj

              • joedoe
                Perwers
                • Aug 2014
                • 1272

                #22
                Mam obawy ze to nie takie proste.
                Rozmowy nie zmieniaja ludzi.
                Zmieniaja ich postepowanie na chwile ale leń dalej pozostanie leniem, moze ruszy dupę na moment ale wkrotce potem wroci do stanu trwalej rownowagi czyli leniuchowania.

                Podobnie jest gdy kobiecie forsa przecieka przez palce.
                Dzis ona moze sie wstrzymac i nic nie wydac ale nie jest usunac z siebie tego "talentu" do wydawania bo po prostu TAKA JEST.
                Przy takiej kobiecie NIGDY nie bedziesz mial ani grosza. (przerabialem to).

                Ogolna regula:
                Nie zmienia sie modelu bo to sie nie da zrobic. Zamienia sie MODEL na lepszy.

                Skomentuj

                • grrr
                  Erotoman
                  • Mar 2007
                  • 368

                  #23
                  Tak tak ale samo zamkniecie związku w stylu "z nami koniec i tyle" nie jest w moim stylu. Może wyda Ci się to śmieszne, że skoro i tak nie widzę przyszłości to się będę produkował, ale jakoś mam ten wewnętrzny spokój sumienia jak powiem co i dlaczego mi nie pasuje I wolę to, niż rzucać oklepane "Zasługujesz na kogoś lepszego niż ja"
                  "Lepiej byc najglupszym wsrod madrych niz najmadrzejszym wsrod glupich" - jaka szkoda ze wiekszosc ludzi chce byc najmadrzejsza....

                  Skomentuj

                  • joedoe
                    Perwers
                    • Aug 2014
                    • 1272

                    #24
                    Myslalem ze chcesz rozmawiac zeby jej wytlumaczyc zeby sie wziela za siebie, ruszyla d* i zaczela sie udzielac.
                    Takim rozmowom nie wroze sukcesu.
                    Co innego rozmowa na zamkniecie zwiazku, to jest w porzadku, otwarte porzadne postawienie sprawy. Fair enough.

                    Skomentuj

                    Working...