W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Marta cz. 1 i 2

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • arturros93
    Świętoszek
    • May 2014
    • 18

    Marta cz. 1 i 2

    Hej. Lubię czytać opowiadania w tym dziale, bo pobudzają wyobraźnię. W wolnych chwilach piszę bloga o zupełnie niezboczonej tematyce, jednak postanowiłem popuścić wodze wyobraźni i napisać coś od siebie. Mam już gotowe kilka części, które tutaj udostępnie i głowę pełną pomysłów na następne. Mam nadzieje, że się spodoba. Jestem otwarty na każdą krytykę.

    ------------------------
    Część I

    Naszą bohaterką jest szczupła brunetka średniego wzrostu. Ma na imię Marta i dzisiaj jest już 24 letnią Kobietą, jednak już od czasów nastoletnich jej życie było pełne ciekawych zwrotów akcji i można by na nim oprzeć scenariusz Mody na Sukces 2, czy innego telewizyjnego tasiemca. Od zawsze lepiej dogadywała się z chłopcami a później z mężczyznami, choć w tym towarzystwie była małą księżniczką a później damą, nigdy chłopczycą, co koledzy zdecydowanie doceniali. Koleżanki też miała, a jakże, jednak bycie „bff”, „psiapsiółkami” i zauroczenie modnymi boysbandami jakoś ją ominęło. O ile w podstawówce kolegów miała tylko kilku, no bo przecież „dziewczyny są fuj”, o tyle z wiekiem liczba jej znajomości z płcią przeciwną wzrosła. Z wiekiem również zmieniał się jej sposób patrzenia na chłopców. Poza zwykła sympatią zaczęła odczuwać coraz więcej, na początku nie wiedziała, co to może być, jednak z wiekiem dopadało ją to mocniej i wyraźniej. Tak to było „podobanie się”, które przerodziło się w pożądanie. Ale może zacznijmy od początku.

    Kiedy Marta, jako 14 latka uczęszczająca do „elitarnego” gimnazjum, coraz mniej w głowie miała wyniki w nauce, na które tak bardzo naciskali jej rodzice, zauważyła, że koledzy jakby inaczej na nią patrzą, z pewnością zauważyli jej biust, który pojawił się już w pierwszej klasie a w trakcie wakacji i roku szkolnego rósł w zawrotnym tempie. Ona sama także zauważyła zmiany. Jej odbicie w lustrze jakoś tak się zaokrągliło, choć przecież dalej była szczupła i nie przytyła zbyt wiele. Podobało jej się to i pierwszy raz czuła się wtedy bardziej kobietą niż dziewczynką. Okres gimnazjum to również okres, w którym dobranocka przestała oznaczać nadchodzący koniec dnia Marty a internet stał się podstawowym medium komunikacyjnym, które działa 24 godziny na dobę. Nastolatka lubiła nieco „przegiąć”, jeśli chodzi o czas spędzony przed komputerem. Jej rodzice zmęczeni pracą dość szybko chodzili spać i nie wiedzieli, że ich córka spędza czas w sieci aż do pierwszej w nocy. Takie zarywanie nocy miało jednak swoją zasadniczą wadę. Marcie ciężko było zasnąć, gdy wskazówka zegarka mijała pierwszą w nocy. Nie wiadomo dlaczego, po prostu tak miała i już.

    Pewnej krótkiej, czerwcowej, nieco chłodnej nocy, tuż pod koniec 2 gimnazjum, leżąc i nerwowo przekładając się z boku na bok schowała zmarznięta rękę między swoje uda. Nie wiedzieć czemu zaczęła gładzić się kciukiem po wewnętrznej ich stronie tak, że zahaczała palcem o swoje majtki a tym samym o to, co w nich się znajdowało. Na początku stwierdziła, że to po prostu miłe uczucie, niebędące niczym szczególnym - ot takie głaskanie. Mijały kolejne bezsenne minuty a Marta zaczęła czuć, że mimowolnie gładzący jej majtki palec zaczyna powodować coraz to milsze uczucie, poczuła delikatne i zarazem przyjemne mrowienie w okolicach, które do niedawna służyły tylko do załatwiania się. Nie wiedziała, czemu tak się dzieje, ale gładziła się dalej. Mrowienie po kilku chwilach stało się zdecydowanie bardziej odczuwalne i zdecydowanie bardziej przyjemne. Marta poczuła nieznaną dotąd wilgoć, która pojawiła się na jej majteczkach, mimo braku potrzeby odwiedzenia łazienki. Postanowiła dotknąć wilgotnych okolic bardziej zdecydowanie, kładąc tam całą dłoń i dalej delikatnie masować. Spowodowało to kolejne nasilenie się przyjemnego uczucia. Marta poczuła też dziwne ciepło w okolicy swoich piersi, drugą ręką delikatnie ich dotykając. Zaczynała rozumieć, o co chodzi, to chyba było to całe podniecenie, o którym gdzieś już coś słyszała. W międzyczasie jej oddech mimowolnie przyśpieszył, stał się nieco głębszy a dreszcze zaczęły przechodzić po całym jej ciele. Zaciekawiona tym co czuje i zdecydowanie ośmielona przyjemnymi doznaniami, postanowiła włożyć swoją rękę w majteczki, by poczuć jeszcze więcej. Gdy wsunęła rękę do środka poczuła ogromną wilgoć swojej cipki, którą rozmasowała niefrasobliwie po intymnej okolicy i jednocześnie przeniosła w palcach na mały guziczek, który delikatnie pomasowany, wprawiał jej całe ciało w drżenie. Pragnęła więcej, masowała swoją łechtaczkę niemalże trzęsąc się z rozkoszy. Czuła, że przyjemność dosłownie przeszywa jej ciało na wskroś. Czuła, że odlatuje w kosmos, w nieznana dotąd przestrzeń. Po kilku chwilach tego niebiańskiego masażu poczuła jak jej cipka zaczyna rytmicznie się kurczyć a jej ciało wygina się w łuk zastygając w pozornym bezruchu. Pozornym, ponieważ po jej ciele rozlała się lawa rozkoszy i spełnienia. To co działo się w tamtej chwili było niezwykłe. Jej twarz przybrała najpiękniejszy grymas rozkoszy a z cipki delikatnie popłynęły kropelki jej rozkosznych soczków podniecenia. Opadła bez sił na łózko, zastanawiając się czy udało jej się opanować wewnętrzny krzyk, czy jednak obudziła rodziców swoją rozkoszą. Po chwili błogiej ciszy, gdy serce biło jak oszalałe stwierdziła, że jednak udało się jej być wystarczająco cicho, bo nie było słychać by ktoś się obudził. Wiedziała też, że dla niej to dopiero początek wspaniałego świata przyjemnych doznań, jakie może przeżyć we własnym ciele. W błogim nastroju zasnęła, już bez problemów, choć na zewnątrz już świtało

    Część II

    Tego samego dnia, raptem kilka godzin po swojej nocnej przygodzie wstała dziwnie wypoczęta i odprężona. Na szczęście tego dnia lekcje miała dopiero na 10.45, więc sen nie był aż tak wyczerpująco krótki, choć zwykle nawet na tą godzinę było jej ciężko wstać po prawie nieprzespanej nocy. Wciąż rozmyślając o rozkoszy, jaka przytrafiła jej się w nocy wstała, zjadła porządne śniadanie i zaczęła przygotowywać się na kolejny dzień w szkole. Z racji, że do końca roku szkolnego było tuż tuż, mogła liczyć na nieco luzu, zatem nie stresowała się niczym. Musicie wiedzieć, że Marta bardzo lubiła o siebie dbać. Choć nie do końca „legalnie”, lubiła delikatnie pomalować swoje oczy jakimś nierzucającym się w oczy cieniem, czy też podkreślić rzęsy delikatnym ruchem szczoteczki z tuszem do rzęs. Nie nakładała na twarz żadnych pudrów ani fluidów, miała przecież młodą i zdrową cerę, którą szkoda było zepsuć. Nie musiała też niczego ukrywać. Marta lubiła mieć całuśne usta, więc najbardziej jaskrawym punktem na jej twarzy były usta, zawsze podkreślone błyszczykiem przyciągającym spojrzenia. Ubierała się całkiem normalnie, wręcz zwyczajnie jak na gimnazjalistkę. Choć jej biust w ciągu tego roku szkolnego urósł do rozmiaru C i wciąż się powiększał, nie pragnęła przesadnie nim świecić, choć koleżanki w większości nie mogły się jeszcze pochwalić tak dorodnymi piersiami. Mimo to tego dnia jednak chciała się poczuć sexi, tak dla siebie, być może tylko po to, by myśl o nocnej podróży w świat erotyki została z nią na dłużej. Miała w szafie jedną, nieco zapomnianą parę białych stringów, które dostała od koleżanek w ramach zabawnego prezentu z okazji 14 urodzin, które miały miejsce prawie rok wcześniej. Przymierzała je po spotkaniu urodzinowym, jednak było jej wtedy niewygodnie i jakoś dziwnie. Tym razem stwierdziła, że pasują jak ulał. Korzystając z okazji, że nikogo nie było w domu, postanowiła przejść się do lustra w swoich skąpych majteczkach i obejrzeć jak się na niej prezentują. Momentalnie zauważyła, że jej pupa wydaje się jeszcze bardziej krągła i seksowna niż w zwykłych majtkach. Z racji, że majteczki delikatnie prześwitywały zwróciła uwagę na swoje włoski łonowe, które niezgrabnie wystawały spod materiału. Dotychczas marginalizowana kwestia w ciągu jednej chwili zaczęła jej wyraźnie przeszkadzać. Postanowiła się z tematem uporać. Goliła już swoje pachy i nogi, także uzbrojona w maszynkę postanowiła zadziałać coś z włoskami w majteczkach. Nie ogoliła się jednak zupełnie do zera. Być może trochę ze strachu, że swędzenie będzie nie do zniesienia, tak jak po pierwszej depilacji pach, być może dlatego, że kiedyś widziała zdjęcie kobiety tylko z przyciętymi włoskami i taka „fryzura” jej się spodobała. Pozbyła się więc włosków z okolic pachwin, i zdecydowanie przesunęła granicę ich wyrastania tak, żeby mieściła się pod linią majteczek. Ogoliła też swoje wargi sromowe a resztę włosów przycięła nożyczkami. Była bardzo zadowolona z efektu, czuła się kobieco a jednocześnie była bardzo estetyczna i nic nie wystawało jej z pod majteczek. Spojrzała na zegarek i czym prędzej ubrała ciasne jeansy i zwykła bluzkę, pod którą zupełnie przypadkiem miała pasujący kolorem biały stanik. Mimo, że z zewnątrz nie wyglądała inaczej, niż kiedy indziej, czuła się wyjątkowo seksownie. Poczuła jeszcze większą pewność siebie, choć wcale nie należała do osób mocno wstydliwych. Zamknęła za sobą drzwi i z głową do góry poszła do szkoły.

    Gdy weszła do budynku, do lekcji pozostało jeszcze 10 minut. Wystarczająco by zatrzymała się w kolejce do sklepiku szkolnego, żeby kupić sobie coś do przegryzienia w przewie między lekcjami. Z tej odległości widziała dobrze całą swoją klasę, która w dość zwartej grupie siedziała pod salą, w której za chwilę miała rozpocząć się lekcja. Przyjrzała się innym dziewczynom i podzieliła je na dwie grupy. Te, które jeszcze wyglądają jak dziewczynki i te zauważalnie bardziej kobiece. Dziwiła się, że pomimo tego samego wieku, między dziewczynami są takie różnice. Kiedy tak przyglądała się klasie zauważyła też Bartka, który tego dnia podobał się jej jeszcze bardziej niż zwykle. Bartek nie był żadnym jej dawnym kolegą. To chłopak, który doszedł do nich na początku drugiej klasy, ponieważ przeprowadził się z innego miasta. Wpadł jej w oko od samego początku i może dlatego nie miała z nim typowego, koleżeńskiego kontaktu. Prawdę mówiąc nie znali się prawie wcale, on spędzał czas w swoim gronie a Marta w swoim, jednak oboje na siebie czasem zerkali. Nieraz Marta złapała go na tym, że ją obserwuje a on wówczas pośpiesznie odwracał wzrok, lub gdy nie zdążył, to uśmiechał się z wyraźnym rumieńcem na twarzy.
    Marta kupiła to, co kupić miała i poszła w kierunku drzwi do klasy. Kiedy przechodziła obok siedzącego na podłodze Bartka, mimowolnie zaczęła delikatnie kręcić biodrami, czuła jego wzrok na swojej pupie, którą ten miał na wysokości wzroku. Tego właśnie chciała, chciała by patrzył. Tego dnia czuła, że jej tyłeczek jest nader seksowny, choć Bartek nie mógł wiedzieć, że Marta pod spodniami nosi stringi. Po chwili oczekiwania klasa weszła na lekcje i zajęła swoje miejsca w sali. Marta siedziała zawsze po prawej stronie, mniej więcej w środkowej ławce. Tego dnia ciągle czuła na sobie czyjś wzrok, nigdy wcześniej nie czuła się tak obserwowana, jednak co się odwróciła to nikt się nie „gapił”. Tak upłynęło kilka następnych lekcji – leniwie, choć w poczuciu ciągłej obserwacji. Było to dziwne uczucie, jednak chyba to polubiła. Po Matematyce podszedł do niej Karol – przyjaciel, z którym trzymała się od podstawówki. Słynął z tego, że jest dosyć bezpośredni, szczególnie do bliskich znajomych, więc po chwili rozmowy o niczym wypalił, że Marta ma na sobie cudowne majteczki i że uwielbia dziewczyny w stringach. Marta się zawstydziła. Rzuciła tylko podszyte uśmiechem zawstydzenia - „Spadaj małpo, gdzie się gapisz!”. Zagadka obserwacji została wówczas rozwiązana. Marta zdała sobie sprawę, że prawie cała klasa widziała, jak ze spodni wystają jej stringi. W pierwszym momencie czuła się zawstydzona, jednak z drugiej strony podobało jej się to. Na kolejnej lekcji zadbała jednak o to, by spodnie były należycie podciągnięte a jej pupa przestała wzbudzać sensację.
    Na koniec dnia w planie widniał w-f. Marta bardzo lubiła ten przedmiot. O dziwo pozostałe dziewczyny z jej klasy również. Był to ewenement, ponieważ dziewczyny z równoległych klas unikały ćwiczenia jak ognia, przynajmniej w większości. Weszła do szatni, gdzie koleżanki zaczęły się już przebierać. Nieco zawstydziła się, bo rano nie uwzględniła tego, że będzie musiała tego dnia paradować przed koleżankami w stringach. Jednak szybko wypatrzyła, że nie jest sama i kilka dziewczyn również nosi skąpe majteczki. Właśnie te dziewczyny, jak i kilka innych uszeregowała, jako „bardziej dojrzałe” podczas porannej obserwacji przy sklepiku. Bez skrępowania zaczęła się przebierać. Gdy jej dobra koleżanka Kasia zauważyła, że na pupie Marty są takie seksowne majteczki, krzyknęła - „Witaj w klubie, mała” i wymierzyła jej mocnego klapsa, który Marta skwitowała śmiechem, ukrywającym chwilowe skrępowanie. Nikt w końcu nigdy nie wymierzył jej klapsa, nawet w żartach. Ku uciesze Marty inne dziewczyny sprawiały wrażenie odciętych od tej sytuacji, nie powodując niepotrzebnego hałasu, nastolatka nie lubiła być w centrum uwagi innych rówieśniczek. Przebrane dziewczyny wyszły z szatni i udały się na halę sportową. Strój Marty stanowiły czarne legginsy i ciemno granatowy t-shirt. Nic nadzwyczajnego. Na sali już byli chłopacy z 3D, na których Marta nigdy nie zwracała uwagi. Zawsze tego dnia sala podzielona była między te dwie grupy. Tym razem jej uwagę zwrócił przystojny, wysoki brunet, który dwoił się i troił, żeby zdobyć kolejny punkt grając z kolegami w kosza. Podczas zbiórki, gdy ich nauczycielka w-fu odczytywała listę obecności, Marta ukradkiem zerkała na grających obok chłopaków, w szczególności na tajemniczego bruneta. Tym razem to Marta obserwowała innych a nie oni ją. Mimo, że czasem musiała oderwać wzrok, to przez całą lekcję kątem oka obserwowała chłopaków.

    Na koniec lekcji chłopacy wyglądali jakby stoczyli bój o mistrzostwo świata - spoceni, zziajani, ale niesamowicie męscy i przystojni. Mieli oni typowo samczą manierę ściągania koszulek jeszcze w drodze do szatni, co nie umknęło uwadze Marty, której grupa opuściła salę gimnastyczną chwilę wcześniej, jednak musiała czekać na klucz do szatni, przynoszony zawsze przez dyżurną. Dało to Marcie chwilę czasu na wnikliwą obserwację torsów należących do chłopaków. Tutaj również było widać dysonans w stopniu rozwoju fizycznego, jedni mieli już całkiem mocno zarysowane mięśnie, zarówno klatki jak i ramion oraz rąk, inni byli zupełnie płascy. Na szczęście owy brunet, który wpadł Marcie był w tej pierwszej grupie i szczerze mówiąc, był najlepiej zbudowany, ze wszystkich trzecioklasistów, czym mocno przyćmiewał Bartka z klasy Marty, który teraz w jej oczach był chłopcem, któremu daleko do mężczyzny. Na ten widok Marta poczuła delikatne dreszcze, które przypominały te z minionej nocy i to dziwne ciepło w kroku. Wiedziała, co to oznacza, jej cipka stała się delikatnie wilgotna a ciało dostało sygnał – to jest sexy. Dzień lekcyjny skończył się a Marta udała się do domu. Tego dnia czekał ją tylko dodatkowy angielski, który można zakwalifikować do kategorii „nic szczególnego”.

    Marta wróciła z zajęć dodatkowych, wyprowadziła psa na spacer, przygotowała sobie kolację i z racji braku innych zadań domowych, postanowiła udać się do łazienki, by wziąć kąpiel. Miała do wyboru prysznic i wannę. Dzisiaj wybrała to drugie. Rozebrała się i wskoczyła do gorącej wody. Chwilę rozmyślała o dniu, który właśnie minął, przypomniała sobie ostatnią lekcję a raczej to, co nastąpiło po niej i po raz kolejny jej ciało przeszył przyjemny dreszcz podniecenia, tym razem wystarczyła samą myśl o przystojniaku z 3D. Marta szybko połączyła fakty i poczuła falę gorąca, szczególnie w dolnych partiach swojego ciała. Pomyślała, że fajnie byłoby znów poczuć to samo, co czuła w nocy, jednak woda skutecznie wypłukiwała wilgoć z jej coraz bardziej podnieconej cipki i ruchy palcem były nieco zbyt mocne, przyjemność była dużo słabsza, pocieranie sprawiało nawet delikatny ból. Wtedy zwróciła uwagę na słuchawkę prysznicową, która miała zmienne ustawienia strumienia, wybrała ten służący jej zwykle do masażu i postanowiła spróbować, czy da się tym zrobić masaż taki, o jakim wtedy marzyła. Otworzyła korek i włączyła strumień wody pod niskim ciśnieniem i delikatnie nakierowała na swoją podnieconą cipkę. Udało się, poczuła ten przyjemny dreszcz, jaki czuła poprzedniej nocy. Tym razem jednak było to działanie zamierzone. Po chwili postanowiła zwiększyć siłę strumienia wody, która przyniosła oczekiwany skutek. Jej ciało zaczęły przeszywać dreszcze rozkoszy a wewnętrzne ciepło zalewało jej ciało. W jej głowie było mnóstwo myśli. Nie skupiała się już tak bardzo na tym, co czuje jej ciało. Mimowolnie przed oczyma miała męskie ciało chłopaka z w-fu. W myślach dotykała jego klatki piersiowej, silnych ramion, całowała jego usta, wplatała ręce we włosy. Marzyła, aby on dotykał ją tak samo. Wolną ręką masowała swoje piersi wyobrażając sobie, że robi to ten wymarzony brunet. Do szczęścia nie trzeba było wiele. Po kilku minutach jej ciałem wstrząsnął orgazm. Jeszcze silniejszy niż ten nocny. Wydała z siebie ciche westchnienie, które chciałoby być głośnym wrzaskiem. Wiedziała, że zagłusza ją woda. Takie ciche uzewnętrznienie emocji pomogło jej dojść z większą przyjemnością niż poprzedniej nocy. Jej nogi zaczęły się mimowolnie trząść, prysznic wypadł jej z rąk a z dziewiczej cipki popłynął powolutku strumień jej soczków. Tak, tego właśnie chciała. Poczuła się totalnie rozluźniona i rozpromieniona. Wyszła z wanny, otarła swoje ciało i ubrała piżamę. Poczuła w sobie senność tak mocną jak nigdy. Tego dnia położyła się do łózka przed 22, wzięła do rąk książkę i niepostrzeżenie zasnęła, odpływając w świat sennych marzeń.
Working...