W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Spożywanie psów i kotów

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Ćwierćnuta
    Emerytowany PornoGraf
    • Feb 2009
    • 1870

    #16
    Napisał Gurgun
    Osoba, która nie chce jeść psa czy konia mogłaby do takiej restauracji po prostu nie wchodzić. A obawiam się, że gdyby takowa się w Polsce pojawiła, to nie pożyłaby długo.
    Ale bardzo łatwo mogłoby się okazać, że do takiej restauracji trafiałyby psy np. ze schroniska albo znalezione na ulicy, wśród których mogłyby się trafić domowe pupile, które dzień wcześniej pobiegły za suczką i właściciel ich jeszcze nie znalazł. A jak znam mentalność naszych rodaków, pewnie szybko zaczęto by tak sobie podnosić ilość mięsa, bo łatwiej chwycić gotowe niż hodować.
    Napisał Gurgun
    Ale rzecz w tym, że większość nie wie czy świnia, kura lub królik są indywidualistami. Nikt się nad tym nie zastanawia.
    Przez pięć lat nie jadłam żadnego mięsa, nie nosiłam skórzanych ubrań etc. właśnie z tego powodu. Ale później zaczęło mi tego mięsa brakować i skończyłam z wegetarianizmem - nie widzę jednak powodu, dla którego miałabym też jeść zwierzęta, które lubię "przytulać" - czy to psy, czy to węże.
    Ssanie na czekanie.

    Skomentuj

    • Gurgun
      Erotoman
      • Feb 2009
      • 707

      #17
      Napisał Ćwierćnuta
      Ale bardzo łatwo mogłoby się okazać, że do takiej restauracji trafiałyby psy np. ze schroniska albo znalezione na ulicy, wśród których mogłyby się trafić domowe pupile, które dzień wcześniej pobiegły za suczką i właściciel ich jeszcze nie znalazł. A jak znam mentalność naszych rodaków, pewnie szybko zaczęto by tak sobie podnosić ilość mięsa, bo łatwiej chwycić gotowe niż hodować.
      A jeśli to mięso spełniałoby takie same wymogi jakie nakłada się na mięso wieprzowe?

      Z resztą spożywając kurczaka w restauracji i tak nie wiesz co się z nim działo wcześniej. Może z tym kurczakiem się jakiś dzieciak zaprzyjaźnił (syn rolnika)?

      Pochodzenie mięsa jest w restauracjach uregulowane prawnie i po to są kontrole różnego rodzaju, żeby przepisy były przestrzegane, niezależnie od rodzaju mięsa

      Napisał Ćwierćnuta
      Przez pięć lat nie jadłam żadnego mięsa, nie nosiłam skórzanych ubrań etc. właśnie z tego powodu. Ale później zaczęło mi tego mięsa brakować i skończyłam z wegetarianizmem - nie widzę jednak powodu, dla którego miałabym też jeść zwierzęta, które lubię "przytulać" - czy to psy, czy to węże.
      Człowiek jest przystosowany do jedzenia mięsa, dlategoteż wegetarjanizm nie jest zdrowy (same rośliny nie dostarczą wszystkich składników odżywczych, w tym białka zwierzęcego). Chociaż jak ktoś chce no to wolnoć Tomku w swoim domku

      I nikt (mam szczerą nadzieję) nie będzie nikomu kazał jeść mięsa, którego nie chce. Tylko czy aby na pewno należy innym tego zabraniać jeśli chcą?
      Gurgun - jaki jest każdy widzi

      Skomentuj

      • Ćwierćnuta
        Emerytowany PornoGraf
        • Feb 2009
        • 1870

        #18
        Tyle że z reguły świnek się nie hoduje dla towarzystwa, a jeśli się to robi, to jest to na tyle rzadkie, że zauważyłoby się takie zniknięcie. No i przy tak dużej hodowli świń, nie opłacałoby się kraść tych wietnamskich hodowanych w mieszkaniach.

        Nie twierdzę, że prawnie byłoby to źle uregulowane, ale że pewnie właściciele mogliby znaleźć sposób, żeby raz na jakiś czas dorzucić do menu przebadanego psa ze schroniska. A właścicielom przepełnionych schronisk mogłoby jeszcze to iść na rękę... Ja osobiście bym się takiego finału bała i nie dziwię się innym, którzy by do tego tak podeszli.

        A czy należy zabraniać? Jedzenie psów nie leży w naszej kulturze. Jedzenie kotów kojarzy się głównie z dowcipami o satanistach. Jeśli by się to przyjęło, to skąd wiadomo, czy za sto lat ktoś nie domagałby się prawa do jedzenia mięsa z ciał osób zmarłych w wypadkach? Albo pochodzącego z klonowania narządów (nikogo by się nie zabijało)? Ludzie mają różne pomysły, w którymś miejscu powinno się postawić granicę w ich realizowaniu.
        Ssanie na czekanie.

        Skomentuj

        • Gurgun
          Erotoman
          • Feb 2009
          • 707

          #19
          Napisał Dromader
          Ten argument jest równy postulatom LPRowców, którzy mówią, że jeżeli zezwolimy na związki partnerskie homoseksualistów, to za kilka lat pedofile będą domagać się tego samego
          Nie ująłbym tego aż tak dosadnie, ale w gruncie rzeczy się z Tobą zgadzam.

          Napisał Ćwierćnuta
          Ludzie mają różne pomysły, w którymś miejscu powinno się postawić granicę w ich realizowaniu.
          To czemu akurat w tym? Czemu nie zabronić jedzenia i świń i kóz i krów i owiec i wogóle jakiegokolwiek mięsa? Czemu nie właśnie za tymi kotami i psami - w końcu tutaj ta granica byłaby wyraźniejsza, wszak jedzenie ludzi to już kanibalizm
          Gurgun - jaki jest każdy widzi

          Skomentuj

          • Ćwierćnuta
            Emerytowany PornoGraf
            • Feb 2009
            • 1870

            #20
            A to czemu? W pokazanych przeze mnie przykładach nikt by nie cierpiał, zalegalizowanie pedofilii wiąże się z cierpieniem dziecka. Pokazałam sytuację absurdalną, którą dałoby się łatwo uzasadnić prawnie. Pewnie znalazłoby się wielu ludzi, dla których wyhodowane sztucznie komórki ludzkie byłyby mniej ważne od ukochanego psa czy kota.
            Ssanie na czekanie.

            Skomentuj

            • Kamil B.
              Emerytowany PornoGraf
              • Jul 2007
              • 3154

              #21
              Dopóki nie wiemy co jemy i do tego nam to smakuje- z wielkim zaangażowaniem pchamy kolejną porcją w usta.

              Co do samego faktu istnienia takich restauracji nie miałbym nic przeciwko. Każdy lubi co innego. Drugą sprawą jest to, że nie zawsze te zwierzęta są zabijane ze szczególną ostrożnością i nie zawsze odpowiednimi środkami czy też sposobami.

              Jednak za nic bym się nie wybrał do takiego lokalu na taką konsumpcję.

              Skomentuj

              • Gurgun
                Erotoman
                • Feb 2009
                • 707

                #22
                Napisał Kamil_Bizon
                Co do samego faktu istnienia takich restauracji nie miałbym nic przeciwko. Każdy lubi co innego. Drugą sprawą jest to, że nie zawsze te zwierzęta są zabijane ze szczególną ostrożnością i nie zawsze odpowiednimi środkami czy też sposobami.


                Żeby była jasność. Ja też się sprzeciwiam niehumanitarnemu ubojowi (i wogóle niehumanitarnemu traktowaniu) zwierząt. I to się tyczy tak samo psów jak i krów.



                Napisał Ćwierćnuta
                A to czemu? W pokazanych przeze mnie przykładach nikt by nie cierpiał, zalegalizowanie pedofilii wiąże się z cierpieniem dziecka. Pokazałam sytuację absurdalną, którą dałoby się łatwo uzasadnić prawnie. Pewnie znalazłoby się wielu ludzi, dla których wyhodowane sztucznie komórki ludzkie byłyby mniej ważne od ukochanego psa czy kota.

                Jest różnica między jedzeniem mięsa zwierząt a kanibalizmem (który z tego co wiem jest przestępstwem). I jak wspomniałem wcześniej, taka granica bardziej do mnie przemawia niż sztuczne rozdzielanie zwierząt na jadalne i niejadalne.
                Gurgun - jaki jest każdy widzi

                Skomentuj

                • Kamil B.
                  Emerytowany PornoGraf
                  • Jul 2007
                  • 3154

                  #23
                  Wystarczy popatrzeć, jak "robią" to w Chinach...

                  Klik

                  Ale oczywiście jak już zaznaczono wyżej nie tylko ubój psów czy też kotów bywa niehumanitarny.

                  Skomentuj

                  • Maoam
                    Erotoman
                    • Feb 2009
                    • 714

                    #24
                    Ja nie stawiam żadnej granicy- sztucznej czy też nie.
                    Nie jem żadnych zwierząt, mimo, że największy kontakt mam z psami, kotami, a do niedawna miałam także z końmi. Świnie czy krowy- również zasługują na to, by żyć.

                    Rzeczywiście, ciekawe, jak ktoś potrafi się oburzać, że gdzieś, w innym kraju, ludzie jedzą psy, sam spożywając codziennie inne zwierzęta.
                    Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
                    Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
                    I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty
                    Dla Ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz...

                    Skomentuj

                    • kicia!
                      Erotoman
                      • Feb 2009
                      • 629

                      #25
                      Napisał Shaikura
                      oczywiscie ze zwierzeta przeznaczone na uboj nie sa domowione. taki pies czy kot sa dzikie i ich przeznaczeniem tak jak swini jest uboj. nie lubie miesa ssakow ale z czystej ciekawosci bym sprobowala.
                      bzdury opowiadacie. To są bezdomne zwierzęta odławiane na ulicach, które niejednokrotnie miały swój dom i właściciela, ale np. zostały wykopane wskutek przeprowadzki.
                      Psy się tłucze pałami na żywca, żeby mięsko było miękkie.

                      Skomentuj

                      • Maoam
                        Erotoman
                        • Feb 2009
                        • 714

                        #26
                        Niestety, kicia! ma rację.
                        Już w ostatni por skóry tak dawno mi wniknąłeś
                        Że nie wierzę, iż kiedyś jeszcze nie być tam mogłeś
                        I choć nie wierzę by mógł być ktoś bardziej otwarty
                        Dla Ciebie niż ja jestem, zrób coś, otwórz mnie, rozbierz...

                        Skomentuj

                        • DRESU
                          Świntuszek
                          • May 2009
                          • 57

                          #27
                          Napisał kicia!
                          bzdury opowiadacie. To są bezdomne zwierzęta odławiane na ulicach, które niejednokrotnie miały swój dom i właściciela, ale np. zostały wykopane wskutek przeprowadzki.
                          Psy się tłucze pałami na żywca, żeby mięsko było miękkie.
                          To chyba faktycznie lepiej je zjeść niż miały by się błąkać po ulicach i dopiero cierpieć. Prędej to jest właśnie "humanitarne". Poza tym czy walony pałą czy inaczej zabijany... Co za różnica? Ryby jak się łowi to też się w sieciach albo na haczyku męczą... Poza tym równie dobrze można by rozpatrywać czy należy jeść ryby? Przecież są tacy co mają akwaria i je hodują...
                          Jeśli są trzymane w odpowiednich warunkach to czemu nie?
                          Lepiej zabić psa żeby go zjeść i kogoś nakarmić niż młodą fokę żeby jakaś lalunia mogła się stroić w futro za 60 tyś.

                          Skomentuj

                          • curious
                            Erotoman
                            • Feb 2009
                            • 562

                            #28
                            Dla mnie zjedzenie psa czy kota jest nie do przyjęcia. Od zawsze mi wpajano, ze to przyjaciele ludzi, a jadamy inne mięcho i tak mi się to zakodowało, że z obrzydzeniem myślę o spożywaniu tych zwierzaków. Jak pewnie większość Europejczyków zresztą. Knajpę, w której podaje się dania z psa czy kota omijałabym szerokim łukiem. To, że praktykuje się przyrządzanie potraw z tych zwierząt w niektórych krajach to inna kwestia, dla nich jest to naturalne, tak jak dla jeszcze innych jedzenie karaluchów czy innego dziadostwa. To wszystko kwestia wychowania i kultury danego kraju.
                            ...I dobry Boże spraw...
                            żeby te wszystkie kalorie poszły mi w cycki..."

                            Skomentuj

                            • Rojza Genendel

                              Pani od biologii
                              • May 2005
                              • 7704

                              #29
                              Nie, nie zdjadłabym psa ani kota.
                              Te zwierzęta mają strasznie dużo pasożytów- po prostu są zarobaczone... jak wszystkie drapieżniki.
                              Mięsa drapieżników generalnie się nie je bez potrzeby: jest niezdrowe, a hodowla jest nieekonomiczna.

                              Rozszerzając temat: zjedlibyscie koninę?
                              Obecnie funkcjonuje na ateista.pl

                              Skomentuj

                              • curious
                                Erotoman
                                • Feb 2009
                                • 562

                                #30
                                Nie rojze, koniny również bym nie tknęła. Nawet króliczka bym nie zjadła. I trudno mi wytłumaczyć czemu, po prostu mnie to odrzuca.
                                ...I dobry Boże spraw...
                                żeby te wszystkie kalorie poszły mi w cycki..."

                                Skomentuj

                                Working...