W przypadku problemów z logowaniem wyczyść ciasteczka, a jeśli to nie pomoże, to użyj trybu prywatnego przeglądarki (incognito). Problem dotyczy części użytkowników i zniknie za kilka dni.

Problemy rodzinne - ojczym

Collapse
Ten wątek jest zamknięty.
X
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • Wiedźmin
    Seksualnie Niewyżyty
    • Oct 2010
    • 302

    #16
    Napisał Martuskaa
    Mama poszła na policje mówiła, że dostane wezwanie żeby złożyć zeznania.
    Napisał Apiro
    to fajną masz matkę, że własną córkę na policję zgłasza.
    Nie rozumiem. To matka - tak jak mówi Aprio - podała Ciebie na policję czy ojczyma? Kto tu jest z kim i przeciw komu?

    Po drugie z tego, w jaki sposób ta dziewczyna napisała wnioskuję, że naprawdę czuje się źle w domu, i że to nie jest "wymysł szczeniary".

    Powiem tak: przemyśl swoje zachownie, przemyśl poszczególne sytuacje i zdarzenia jakie były, później zadzwoń na Niebieską Linię i pogadaj jak najmożliwiej szczerze z dyżurnym psychologiem. Jeśli będziesz szczera i podasz mu jak najwięcej szczegółów dotyczących Twojej sytuacji on doradzi Ci co robić, może nawet powiedzieć Ci czy to Twoja wina i Twojego nawet nieumyślnego zachowania, czy po prostu niechęć kogoś do Twojej osoby. Później zrób tak, jak owy psycholog Ci poradzi. Jeśli powie, być starała się rozmawiać i wyjaśnić sytuację - zrób to. Może jest jeszcze szansa na stworzenie normalnych relacji z rodziną. Jeśli każe Ci iść na policję - zrób to. Ale dopiero po szczerej rozmowie z psychologiem.
    Najbardziej dziwacznym ze wszystkich zboczeń seksualnych jest zachowanie wstrzemięźliwości.
    Rémy de Gourmont

    Skomentuj

    • ftg299
      Świntuszek
      • Feb 2009
      • 63

      #17
      Napisał kozak4321
      Jesteś Dziewczyną i najlepiej przydała by Ci sie kobieca rada bo ja na twoim miejscu wzioł bym swoich znajomych stłukł brata i ojczyma przy okazji też tak żeby mieli nauczke wiem ze to szczeniackie zachowanie ale trzeba sobie radzić
      Kolega sądzac po mądrym wpisie też ma z 18lat.. ja chyba też bym Ciebie "wzioł" przez kolano, "wzioł" pasek i profilaktycznie, bez dochodzenia prawdy wlepił Ci kilka na rozsądne myślenie. Przynajmniej Ty i Twoi kolesie mieli by pretekst do pobicia mnie, rodzica tak żebym trafił do szpitala albo na cmentarz nie? No bo chyba nie jest powodem do pobicia pouczanie co do rozgadywania się przez telefon lub szukanie winnego gdy zginął portfel w domu? Chyba nie bez powodu ONA jest oskarżana o kradzież a nie brat? Troje domowników się uparło na jedną niewinną osobę? Wątpię.

      Czasami mam wrażenie, że na szczeniackie zachowania i głupotę gdy nic nie daje rozmowa i tłumaczenie jak krowie na rowie to pomoże tylko i wyłącznie parę szybkich i potrząśnięcie. "No bo trzeba sobie jakoś radzić"
      0statnio edytowany przez ftg299; 16-12-10, 10:37.

      Skomentuj

      • Bushmen
        Świętoszek
        • Oct 2009
        • 29

        #18
        Ze swojego doświadczenia i sytuacji rodzinnej mojej, kolegów, rodziny. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że nie ma złych dzieci, za to są źli rodzice, którzy nie chcą lub nie potrafią zrozumieć swoich dzieci... PRZYPOMINAM że do nie dawna na dzieci mówiło się pociechy, nawet jak się gówniarz darł całą noc bo miał taki kaprys.

        Skomentuj

        • ftg299
          Świntuszek
          • Feb 2009
          • 63

          #19
          Napisał Bushmen
          Ze swojego doświadczenia i sytuacji rodzinnej mojej, kolegów, rodziny. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że nie ma złych dzieci, za to są źli rodzice, którzy nie chcą lub nie potrafią zrozumieć swoich dzieci... PRZYPOMINAM że do nie dawna na dzieci mówiło się pociechy, nawet jak się gówniarz darł całą noc bo miał taki kaprys.
          Taa zapewne jesteś bliżej swoim wiekiem tych dzieci niż ich rodziców. Stąd te przekonania. I to prawda : kiedyś była wieksza pociecha z dzieci niż teraz chowanych bezstresowo, zepsutych MTV i internetem. Dla których wzorcem jest leniwa i nastawiona na konsumpcję młodzież z USA.

          Ps. To dzieci nie potrafią zrozumieć swoich rodziców, dopiero gdy mają 25-30lat, idą na swoje, zaczynają się borykać z REALNYMI problemami życia oraz mieć problemy ze swoimi dziećmi - wtedy takie "dzieci" zaczynają nie tylko rozumieć to co mówili do nich rodzice kilkanaście lat wcześniej . Baa zaczynają postępowac tak samo jak ich rodzice. Takie są fakty.
          0statnio edytowany przez ftg299; 21-12-10, 11:51.

          Skomentuj

          Working...