Jeden partner/partnerka na całe życie?

Collapse
X
 
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • puchacz85
    Świętoszek
    • Oct 2013
    • 26

    #16
    Ja niestety znalazłem tą jedyną bardzo szybko, jest moja pierwszą kobietą we wszystkim, to znią przeżyłem pierwszy pocałunek, pierwszy sex, ja niestety nie byłem jej pierwszym, nawet nie wiem którym, mówiła że drugim ale czuje że to nie prawda... Nigdy jej nie zdradzilem a miałem kilka okazji, czy żałuję że jest jedyną?.... trochę.... czy ciągnie mnie do innych? TAK ale nigdy jej tego nie zrobię, za bardzo ją kocham (9 lat razem)

    Skomentuj

    • wstaw_ziemniaki
      Świętoszek
      • Feb 2013
      • 31

      #17
      Napisał smokwawelski
      W końcu życie to nie tylko seks.
      Tak, jest jeszcze masturbacja, podgladanie, świntuszenie... Czyli generalnie czekanie na seks, lub jego wspominanie

      Skomentuj

      • Jamie
        Ocieracz
        • Sep 2011
        • 111

        #18
        13 lat razem, 7,5 roku w małżeństwie. Nie żałuję. Bywają lepsze i gorsze chwile ale patrząc całościowo jestem zadowolona. Jakoś mnie nie ciągnie żeby próbować. Być może że gdybym spróbowała to zmieniłabym zdanie ale tego robić nie zamierzam (choć życie czasem weryfikuje nasze postanowienia). Za drugą stronę wypowiadać się nie mogę ale chyba nie ma na co narzekać
        ...ale to tylko MOJE zdanie...

        Skomentuj

        • Pios
          Ocieracz
          • Aug 2006
          • 120

          #19
          23 lata razem, 21 po ślubie .Ale od jakiegoś czasu moja wpuszcza jeszcze jakąś panią
          My style? You can call it "the art of fighting without fighting".

          Skomentuj

          • Stela7
            Tygryska
            • Aug 2009
            • 985

            #20
            A ja znów się cieszę,że spotkaliśmy się po pewnych przejściach i doświadczeniach..Możemy już sobie być na całe życie,wiemy jak jest z innymi i tym bardziej docenia się stabilność i stałość..czuję,że mam swoją przystań..ale gdyby nie to wszystko co wcześniej przeżyłam i On też to nie wiem czy tak by było.
            "Miłość mierzy się potrzebą obecności"

            Skomentuj

            • Outlaws13
              Perwers
              • Oct 2011
              • 1332

              #21
              to gratulacje. Kiedys pisa.em ze gorzkie wspomienia moga cos dac pozytywnego o ile wyciaga sie wnioski. Znam Pare ktora na jego zdradzie zaczela budowac cos co dzis jest Piekne. Cos zlego nie zawsze oznacza koniec swiata ale uznano ze "gupek" jestem.
              Gratuluje.
              "Kto łatwo przytakuje, rzadko słowa dotrzyma.". Lao Cy

              sorki za brak polskich znaków ale często piszę z telefonu a w moim brak

              Skomentuj

              • Ayla
                Świętoszek
                • Dec 2013
                • 31

                #22
                Mogę tylko teoretyzować, bo mi się to nie przytrafiło, ale obserwując moje otoczenie doszłam do pewnych wniosków i ciekawi mnie, czy macie podobne, bo z tego, co przeczytałam na ten moment w tym temacie wynika coś nieco odwrotnego...

                Jeśli chodzi o kobietę, to jest dużo większe prawdopodobieństwo, że będzie wierna jednemu partnerowi przez całe życie, przy czym jeśli nie będzie zaspokajana przez niego to prawdopodobieństwo będzie się zmiejszało razem ze stażem związku.

                Jeśli chodzi o mężczyznę jest praktycznie niemożliwe, by był absolutnie wierny i jednocześnie zaspojony i szczęśliwy w wieku 20+ i generalnie nawet jeśli facet jest wierny to zawsze jest to mega poświęcenie i musi sobie to jakoś tłumaczyć, musi sie pilnować etc.

                Jak ja z kimś jestem, to jestem wiera i już. Po prostu seks jest ważny, ale jest ważny tylko z tą osobą.
                Kiedy rozmawiałam z facetami, którzy od wielu lat byli z jedną i tą samą partnerką, to wyglądało to naprawdę słabo... Sparawiali wrażenie cierpiących... Zawsze się wtedy pytałam siebie, jak cudowne muszą być te ich dzieczyny, że ich przy sobie tak utrzymują? Ale z drugiej strony: boże, co za biedactwa!!!!!
                Miałam okazję wysłuchać historii o zwykłej wierności, o grach w związku, jakich musi się nauczyć facet, żeby partnerce się chciało, o tym jak wszystko się zmienia, kiedy kobieta rodzi dziecko. Koszmar, koszmar, koszmar. Ale tak czy inaczej fajnie. Wierność JEST w jakiś skomplikowany sposób sexy

                Skomentuj

                • mongoł32
                  Świętoszek
                  • Mar 2009
                  • 48

                  #23
                  Wydaje mi się, że to wszystko jest zależne od tego czy dwie strony się starają. My jesteśmy razem 7 lat. Czuję ogromną świeżość.
                  Prawdą jest, nad czym otwarcie ubolewam, że to nie są czasy liceum, gdzie robiło się to wszędzie i codziennie, ale głęboko wierzę, że to wróci.
                  Kręci mnie niesamowicie, jak na początku.
                  Jeżeli uda się utrzymać pewne napięcie to czas nie ma takiego znaczenia, jak się zwykło przyjmować

                  Skomentuj

                  • Padre_Vader
                    Gwiazdka Porno
                    • May 2009
                    • 2321

                    #24
                    Napisał Ayla
                    Jeśli chodzi o mężczyznę jest praktycznie niemożliwe, by był absolutnie wierny i jednocześnie zaspojony i szczęśliwy w wieku 20+ i generalnie nawet jeśli facet jest wierny to zawsze jest to mega poświęcenie i musi sobie to jakoś tłumaczyć, musi sie pilnować etc.
                    Większej bzdury dawno nie czytałem. Pójdźmy dalej. Może to tylko faceci w wieku 20+ zdradzają.
                    Akurat u mnie w tym wieku nie było zupełnie żadnych momentów kiedy mógłbym pomyśleć o innej kobiecie. I nie było to żadne poświęcenie, nie musiałem się pilnować itp. To że miałem dziewczynę było dla mnie jednoznaczne z tym, że wszystkie inne kobiety traktowałem na stopie koleżeńskiej. A spotykałem ich na co dzieñ mnóstwo i to wiele naprawdę atrakcyjnych (taki kierunek studiów, że nas było 5 a kobiet 100). To zależy tylko od światopoglądu i zasad. Dla mnie będąc w związku inne kobiety stały się przezroczyste pod względem seksualnym i emocjonalnym. Zauważałem ich urodę, ibtelekt, jedne lubiłem bardziej, drugie mniej, ale tylko w granicach koleżeńskości. Nic innego nawet mi do głowy nie przyszło.
                    Tak haj wspomniałaś - teoretyzujesz, ale do "co należało dowieść" Ci bardzo daleko.
                    Luke, ja sem twój otec - Padre Vader

                    Skomentuj

                    • Margo82
                      Perwers
                      • Mar 2013
                      • 937

                      #25
                      Napisał Ayla
                      Jeśli chodzi o kobietę, to jest dużo większe prawdopodobieństwo, że będzie wierna jednemu partnerowi przez całe życie, przy czym jeśli nie będzie zaspokajana przez niego to prawdopodobieństwo będzie się zmiejszało razem ze stażem związku.

                      Jeśli chodzi o mężczyznę jest praktycznie niemożliwe, by był absolutnie wierny i jednocześnie zaspojony i szczęśliwy w wieku 20+ i generalnie nawet jeśli facet jest wierny to zawsze jest to mega poświęcenie i musi sobie to jakoś tłumaczyć, musi sie pilnować etc.
                      Ale bzdura. Cóż to za teoria, jakoby skłonność do zdrady była zależna od płci? Znam kobiety, które zdradzały i mężczyzn, którzy w wieku nawet tych 20 lat i mając jedną kobietę nawet nie pomyśleliby o zdradzie.
                      "Obelgi to argumenty tych, którzy nie mają argumentów." Jean-Jacques Rousseau

                      Skomentuj

                      • Outlaws13
                        Perwers
                        • Oct 2011
                        • 1332

                        #26
                        bo zlo tego swiata to My
                        "Kto łatwo przytakuje, rzadko słowa dotrzyma.". Lao Cy

                        sorki za brak polskich znaków ale często piszę z telefonu a w moim brak

                        Skomentuj

                        • brzoskwineczka
                          Perwers
                          • Sep 2009
                          • 824

                          #27
                          W pracy to mnie prawie sztachetami rzucali, jak powiedziałam, że naturalnym stanem człowieka jest ku*estwo Ale jestem zdania, że nic co występujące w naturze nie jest ludziom obce. Małżeństwa i związki to twory sztuczne, które administracyjnie się na nas nakłada. Mają swoją rolę i gdy się tej roli trzymać, to jest to dobre. Dzieci mają pewniejszy odchówek i takie tam.

                          Jednak jeśli chodzi o kwestie wierności to jestem zdania, że nie jest to naturalne. Nie ma czegoś takiego jak wierność. Jest wstrzemięźliwość. Kilka dni temu mój mąż zapytał mnie czy go zdradzam. Rzecz jasna nie robię tego, ale jest to kwestia umowy między nami, że dochowamy względem siebie tej wyłączności. Nie jest to nic wpisanego w naszą linię życia, po prostu jest to nasz wybór.

                          Tak jak człowiek wybiera nie jeść słodyczy w wielki post i może polec, tak ktoś kto obiecał drugiej połówce lub sobie, że będzie wierny - może zawieść. Nie ma co mówić czy to dobrze czy źle. Ot, natura. wierność jest wyborem, a czy sie jej dochowa... to kwestia silnej woli.

                          I tego sobie i Wam życzę
                          ...:::tylko spokój może nas uratować:::...

                          "Postępujemy tak, bo uważamy, że nasze błędy lepiej jest ukryć pośród masy innych. Tak jak grzech lepiej ukryć wśród wielu innych grzechów." prof. J. Bralczyk

                          Skomentuj

                          • roz34
                            Erotoman
                            • Jun 2010
                            • 485

                            #28
                            Napisał radzio_z
                            Jako człowiek doświadczony w tej tematyce powiem swoje zdanie.

                            Jeśli obydwoje są dla siebie pierwszymi to łatwiej im w tym wytrwać jeśli jeszcze ani razu nie spróbowali czegoś na boku.
                            [ciach]
                            jeśli trafią na siebie dwie osoby o takim samym tempermencie, takich samych fantazjach to pewnie nie szukają nic na boku, bo i po co?
                            fan minetki

                            Skomentuj

                            • wiarus
                              SeksMistrz
                              • Jan 2014
                              • 3264

                              #29
                              Napisał Stela7
                              A ja znów się cieszę,że spotkaliśmy się po pewnych przejściach i doświadczeniach..Możemy już sobie być na całe życie,wiemy jak jest z innymi i tym bardziej docenia się stabilność i stałość..czuję,że mam swoją przystań..ale gdyby nie to wszystko co wcześniej przeżyłam i On też to nie wiem czy tak by było.
                              Mogę się pod tym podpisać.
                              Poza tym, w tym szaleństwie nie ma żadnych reguł.
                              "Jesteś samotny? Tak, lecz tylko w towarzystwie ludzi."
                              James Jones - Cienka czerwona linia

                              Skomentuj

                              • Deicide
                                Seksualnie Niewyżyty
                                • Mar 2012
                                • 232

                                #30
                                Po co się męczyć na dupościsku z jedną osobą całe życie? Głupota. Trzeba spróbować różnych rzeczy z różnymi ludźmi.

                                Skomentuj

                                Working...